Nawet teraz, gdy jesteśmy małżeństwem, nie akceptuje faktu, że jego córka dorosła. 07.07.2023 By admin Mój teść nie może pogodzić się z faktem, że jego córka dorosła i wyszła za mnie za mąż.
Córka ma 27 lat. Bierze leki przeciwdepresyjne. Nie pomagają, nie wychodzi z domu, utrzymuje ją chłopak. W domu nie dba o nic, wszystko typu robienie prania wymusić jedynie można krzykiem. Gdy przyjeżdża do nas chowa się w pokoju, prawie nie mówi. Jej dialog to zadawanie pytań, ma problemy z tworzeniem logicznych zdań, nazywaniem prostych rzeczy dnia codziennego. Nie pracowała nigdy poza stażem. Bardzo ciężko było jej w pracy przez to, że praktycznie cały czas milczała i tylko jak przychodził klient do sklepu to kasowała towar. Wszystko trzeba było jej pomóc, wiele razy tłumaczyć, by zrozumiała i to tylko proste rzeczy. Nie przedłużyli jej umowy, wręcz zwolnili, co bardzo przeżyła. To było 6 lat temu. Sprzątała u ludzi parę godzin tygodniowo, często te prace traciła i brała następne. Gdyby nie chłopak byłaby bezdomna i nawet nie umiała wyjść z tej sytuacji, bo nie umie logicznie i szybko myśleć. Mamy wrażenie, że jest niedorozwinęta i to bardzo. Nie zauważyliśmy, że to prawdopodobnie od urodzenia. Nie ma żadnej wiedzy ogólnej, siedząc z nami przy stole tylko słucha. Ostatnio już nawet nie schodzi do nas, boi się, jest trudna. Rezonans nic nie wykazał, Ekg głowy nieprawidłowe bez padaczki. Fale theta przeważają, jest skupiona tylko na swoim wewnętrznym cierpieniu, ucieka wzrokiem bo ponoć głupio jej, że nie rozumie, co mówimy i nie wie jak odpowiedzieć. Malo co zapamiętuje, z tego co przeczyta lub usłyszy, przekręca wręcz inaczej interpretuje. Ba zewnątrz nie widać tego po paru spotkaniach potrafi pytać, co u kogoś, ale to tylko pytania. Sama czuje się upokorzona swoim stanem, nikt nie wie jak jej pomoc. Boi się każdej pracy, podyktowane to jest strachem przed wyśmianiem, że jest niedorozwinięta- tak to tłumaczy nam. Jest smutna, apatyczna, nic nie wie o życiu, przyjmuje wszystko dosłownie, jest łatwowierna. Zawsze była milczącym, cichym, grzecznym dzieckiem. Bez zainteresowań, wystraszona w szkole i mająca problemy z rówieśnikami. Nikt jej nie odwiedzał, sama nigdzie nie chodziła, tylko szkoła- dom. Nie umie rozwiązywać prostych problemów dnia codziennego, nawet z nami nie rozmawia. Boimy się co będzie dalej. Nie umiemy zachęcić jej do pracy jest bardzo uparta, wręcz agresywna krzyczy przy próbach rozmów, na zewnątrz wyjdzie czasem do sklepu ale to rzadko. Gdy ktoś przychodzi do nas ucieka do pokoju. Nie chce wychodzić nawet na spacer. Z nikim nie ma kontaktu, wegetuje. Była na kursie językowym opuszczała zajęcia, z nikim się nie zakolegowała, wymiotowała przed każdym wyjściem. Ponoć próbowała, ale nie potrafiła zagaić nawet prostej rozmowy i uciekała jak najszybciej na przerwach na sklep samotnie. Ona wcale się nie uśmiecha. Lubi nas rodziców, ale każda inna osoba to wróg którego się boi. Wciąż płacze dziwnie się uśmiecha lub śmieje bez powodu i wydaje okrzyki jak poza nami nie ma nikogo w domu. Tam, gdzie mieszka z chłopakiem siedzi w domu i czeka, aż on przyjdzie z pracy. nie chodzi z nim nigdzie jedynie do sklepu. Chłopak już nie daje rady, sam zarabia na utrzymanie i musi się wstydzić przed rodzina i kolegami, jest z nią z litości, ale to się skończy. Ona przyjechała do niego choć ich znajomość wcale się nie rozwinęła tylko lekkomyślnie uciekła z domu, czym on sam był zaskoczony ze na jego żart przyjedz zgodziła się od razu. Od początku ponoć dziwnie się zachowywała, kłótnie zaczęły się już po tygodniu. Raz od niego ucieka choć to dobry chłopak, wraca do nas, znów do niego jedzie i znów ucieka. Nie umie podjąć żadnej decyzji, ponoć nie chce już jeść i się umyć. Śpi godzinami, ma panikę, że skończy sama gdzieś, ucieknie do lasu, bo nawet by nie szla o pomoc do schroniska gdyby nie miała, gdzie mieszkać, a my jej nie wyrzucamy przecież. Ona wszędzie, gdzie byłaby wszczyna kłótnie, tzn. ma taki dziwny trudny charakter, żeby się bronic przed rozmową, powie coś nieprzyjemnego, chodź tego ponoć nie chce i potem bardzo ma zasiłku nie umie nic załatwić. Przed lekarzem udaje, że wszystko okej. Jak jej pomoc? Kasia Droga Pani Kasiu, Córka jest dorosła, będzie trudno zmusić ją do wizyty u psychiatry, a jest to konieczne. Nie wiem, jak wyglądały jej szkolne lata, czy nie miała problemów z nauką czytania, kiedy zaczęła mówić. Jaka szkołę skończyła. Kłopoty z mową, rozumieniem i prowadzeniem dialogu mogą być wynikiem afazji, ale też zaniedbanych zaburzeń z zespołu Aspergera lub zaburzeń psychicznych. Konieczna jest także wizyta u psychologa (prawdopodobnie takie badania Córka miała przeprowadzone, gdy była w szkole). Ale dorosła osobą w tym stanie depresji powinien zająć się psychiatra. Serdecznie pozdrawiam, Jagoda Cieszyńska
Temat: Dorosła córka zrywająca kontakt. Witam, jak byście oceniły taką sytuację: córka po 30stce nagle zrywa kontakt z matką i babcią, pomimo, że od zawsze były bardzo blisko, matka i babcia wychowywały ją, były dla niej dobre, poświęciły dużo więcej niż w innych rodzinach, córce pomagały, utrzymywały do 30stki, kiedy
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2020-04-01 22:17:13 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Temat: Dorosła córka zrywająca kontaktWitam, jak byście oceniły taką sytuację: córka po 30stce nagle zrywa kontakt z matką i babcią, pomimo, że od zawsze były bardzo blisko, matka i babcia wychowywały ją, były dla niej dobre, poświęciły dużo więcej niż w innych rodzinach, córce pomagały, utrzymywały do 30stki, kiedy córka była w potrzebie, relacje były zawsze bardzo bliskie, zawsze był codzienny, bliski kontakt. Nie było przemocy, alkoholu, bicia. Nagle córka stwierdza, że matka i babcia złe, niedobre, odcina się i mówi, że chce się spotykać od święta. Jak to oceniacie? 2 Odpowiedź przez foggy 2020-04-01 22:26:08 foggy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-19 Posty: 1,208 Wiek: 45+ Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktZe babcia i matka popelniły jakies błedy, bedac np. nadopiekuncze, wyreczajac corke, wtrącając sie w jej zycie, krytykując ją, pouczając czy dając dobre rsdy których nikt od nich nie oczekiwal. Sroro babcia i matka musza na fotum pytac dlaczego corka/wnuczka tak postapila znaczy, ze na ten temat nigdy z nia niecrozmawiały. Moze nawet nie interesowały je opinia corki/wnuczki, lekceważyly to co ona mówi komentując jej wypowiedzi np. w sposob " co ty wiesz o zyciu, smarkula jestes, jak bedxiesz w naszym wieku to zrozumiesz". 30 letnie dziecko trzeba traktowac jak osobę równą sobie a nie jsk dziecko. 3 Odpowiedź przez Anma 2020-04-01 22:28:01 Anma Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-03-05 Posty: 246 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Myślę że aktualnie nie powinny się widywać nawet od święta, to zbyt tak niezależnie od sytuacji- ktoś albo coś bardzo wpłynęło na jej światopogląd lub odbiór matki/babci. To mogła być sytuacja z przeszłości o której nie wiedziała, nowy partner lub jeszcze coś innego. Może najprościej zapytac? 4 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-01 22:33:29 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktAle czy nadopiekuńczość i wtrącanie się (z troski) jest aż takim poważnym powodem, żeby tak się odwdzięczyć za lata troski? Nie docenić tego, co było dobre, przekreślić wszystko i zerwać bliską więź? 5 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-01 22:38:24 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Anma napisał/a: Może najprościej zapytac?Córka nie chce rozmawiać, podaje niejasne, niekonkretne powody. Nie chce usiąść i wytłumaczyć, wykręca się od rozmowy. Mówi tylko ogółami. Czy to jest humanitarne po tylu latach tak postąpić z własną rodziną? 6 Odpowiedź przez foggy 2020-04-01 22:47:21 foggy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-19 Posty: 1,208 Wiek: 45+ Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktTak nsdopiekunczosc czy wtracanie sie w zycie drugiej osoby moze byc przez jia odbierane jako 'jestes niesamodzielna, jestes do niczego, bez naszej pomocy zginiesz bo nie znasz swista'. Odczekac chwile , zadac pytanie i WYSŁUCHAĆ, ale nie przerywac, nie interpretowac słów corki/wnuczki po swojemu - dac jej powiedziec i przemyslec co sie usłyszało a nie fyskutowac czy przekonywac do swoich racji. No i nie wypominac poświęcenia czy pomocy. Córka na swiat sie nie prosiła, corka/wnuczka poświecania sie matki/babki nie oczekiwała. To jest toksyczne zachowanie - poświęcac sie dla kogos a potem to jej wypominac. Wychowanie nie rowna sie poswiecaniu sie z oczekiwaniem potem zafoscuczynienia. 7 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-01 22:55:49 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt foggy napisał/a: Wychowanie nie rowna sie poswiecaniu sie z oczekiwaniem potem zafoscuczynienia. zadośćuczynienia nie, ale na całkowite zerwanie więzi to chyba to nie zasługuje. Są matki pijaczki i mają więcej szacunku. Czy to, co zrobiła ta córka nie zasługuje na potępienie? 8 Odpowiedź przez 2020-04-01 23:00:55 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a:foggy napisał/a: Wychowanie nie rowna sie poswiecaniu sie z oczekiwaniem potem zafoscuczynienia. zadośćuczynienia nie, ale na całkowite zerwanie więzi to chyba to nie zasługuje. Są matki pijaczki i mają więcej szacunku. Czy to, co zrobiła ta córka nie zasługuje na potępienie?I juz wychodzi prawdziwy podly charakterek z Ciebie?Kim Ty jestes zeby mowic kto zasluguje na potepienie? Nikim. I lepiej sobie to przemysl, bo nie wiem z jakiego tytulu oceniasz jej decyzje?Odpowiadajac jednak na te absurdalne pytanie: Nie, czlowiek nie zasluguje na potepienie za to, ze wybiera z kim sie spotyka i kogo ma w zyciu. Kazdy jest wolny i MA PRAWO wybierac kogo widuje czesto, a kogo od swieta. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 9 Odpowiedź przez Edyta024 2020-04-01 23:04:42 Edyta024 Gość Netkobiet Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktCórka się wycofała i już zasługuje na potępienie. W końcu otworzyła oczy. Relacja była dobra tylko dla babci i mamy. A gdzie w tym wszystkim CÓRKA. Raczej nie wiecie, co dla niej jest dobre. Sama stwierdziła, że się wycofa i sama sprawdzi co jest dla niej dobre, a co nie. 10 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-01 23:06:28 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca dziękuję za odpowiedź. Na razie nie napisałam kim jestem w tym układzie ;p Pytanie jest sformuowane czystko teoretycznie. W naszym kręgu kulturowym przyjmuje się, że należy szanować rodziców. Dorosłe dzieci, które odwracają się od rodziców, zrywają kontakty są postrzzegane jako niewdzięczne, jeżeli nie maja po temu poważnego powodu typu patologia, pijaństwo, maltretowanie. W przytoczonym przeze mnie przykładzie mowa jest zaledwie o nadopiekuńczości. Pytam jak widzą sytuację postronni. 11 Odpowiedź przez foggy 2020-04-01 23:09:38 foggy Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-06-19 Posty: 1,208 Wiek: 45+ Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktZapewne gdyby corka/wnuczka miala odwage to by powiedziała co bylo przyczyna takiego postepowania. Ale moze za bycie szczera i wyrazanie swojego zdania nie raz burę zebrała wiec nie mogac sie dogsdac zerwala kontskt. Autorce pewnie ciezko bedzie to zrozumiec bo w pewnym wieku czlowieka dopsda syndrom nieomylnosvi starczej i nie dociera do niego ze mogl w zyviu popelnic bledy i nie zawsze mial racje. Tylko jednostki sa sobie to w stanie uswiadomic. 12 Odpowiedź przez takiwiatr 2020-04-01 23:09:44 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktNajlepiej by było wysłuchać córki. Możliwe, że chce żyć samodzielnie, sama podejmować decyzje, na własne ryzyko i własną odpowiedzialność. Pokaż jej że szanujesz jej decyzje, że liczysz się z jej zdaniem. 13 Odpowiedź przez Kleoma 2020-04-02 01:59:22 Kleoma Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2014-12-27 Posty: 4,423 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Może ma plany, które jak sądzi nie zastaną zaakceptowane przez chce wysłuchiwać żali i koleżanka poznała rozwodnika z że jej rodzice NIGDY nie zaakceptują jej decyzji o ślubie cywilnym z nim. Byłby płacz, lament, szantaż emocjonalny jak to ona ich do grobu wpędza przysparzając im takiego zmartwienia jak świadomość, że wiążąc się z nim niweczy możliwość pogodzenia się rozwiedzionych odcięła się od nich zanim się o tym dowiedzieli. " Kto dzieckiem w kolebce łeb urwał ...lalce " 14 Odpowiedź przez 2020-04-02 02:36:43 Ostatnio edytowany przez (2020-04-02 02:40:10) Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a: dziękuję za odpowiedź. Na razie nie napisałam kim jestem w tym układzie ;p Pytanie jest sformuowane czystko teoretycznie. W naszym kręgu kulturowym przyjmuje się, że należy szanować rodziców. Dorosłe dzieci, które odwracają się od rodziców, zrywają kontakty są postrzzegane jako niewdzięczne, jeżeli nie maja po temu poważnego powodu typu patologia, pijaństwo, maltretowanie. W przytoczonym przeze mnie przykładzie mowa jest zaledwie o nadopiekuńczości. Pytam jak widzą sytuację szanuje wiele osob z ktorymi nie zamierzam spedzac czasu. Co ma jedno do drugiego?To, ze jestes nikim kto powinien oceniac nie jest zalezne od tego kim jestes w tym ukladzie. Nie ma znaczenia czy ktos jest tylko opiekunczy czy jest pijakiem. To kazdego osobista sprawa w czyim towarzystwie zamierza i chce spedzic WLASNE JEDYNE ZYCIE. Nie chciec z kims czestych kontaktow to nie jest zaden brak szacunku czy zle zachowanie. Nikt nie ma prawa do czyjegos spoleczenstwo to postrzega to mnie nie obchodzi bo ja zajmuje sie tym jak dziala mechanizm umyslu ludzkiego, a nie co grupa gada. Spoleczenstwo jest raczej ogolem durne i ich zasady sa po to by sami siebie mogli oklamywac nadal. Ludzie sami nie wiedza jak maja zyc, a co dopiero beda mowili innym. Kazdy ma jakies powody by postepowac tak jak postepuje. Ta kobieta tez ma ku temu powody i jezeli dla niej najlepszym jest zerwanie kontaktu to brawa, ze na taki krok sie zdobyla i wziela kontrole nad swoim losem. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 15 Odpowiedź przez Cyngli 2020-04-02 05:35:06 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Moim zdaniem trzeba jej pozwolić podejmować własne decyzje. Jeśli nie życzy sobie kontaktu, to należy to chęci rozmowy to też jest decyzja. Dać czas, może za jakiś czas się otworzy. Może potrzebuje jest pewne: z niewolnika nie ma pracownika, oj Możliwe, że córka uznała mamę i babcię za osoby toksyczne, ich wspólne relacje za szkodzące i postanowiła się odciąć. 16 Odpowiedź przez krolowachlodu87 2020-04-02 12:05:48 krolowachlodu87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-05 Posty: 710 Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktNegocjuj, powiedz że miło by było jednak chociaż wiedzieć że wszystko ok i że bardzo by ci zależało żeby chociaż raz na czas (na tydzień np) chociaż napisać co tam albo na chwilę zadzwonić. Moi rodzice to też porządni ludzie ale strasznie wkurzający i też jak tylko mogłam to ograniczyłam z nimi kontakty. Teraz jest tak że albo chcą coś konkretnego w czym mogę pomóc i rzeczywiście wiem że oni by się z tym męczyli a ja to załatwię z łatwością albo nara. Jak chcą się uzewnętrzniać ze swoimi gorzkimi żalami albo bawić się w układanie komuś życia to proszę sobie znaleźć koleżanki. 17 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 12:42:56 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktDziękuję wszystkim za odpowiedzi. Nie jestem matką ani babcią w tym konflikcie, jestem tą córką. Po 36 latach bardzo zażyłych, codziennych kontaktów postanowiłam zerwać te relacje, ponieważ uważam, że mnie niszczyły. Kontakt zapowiedziałam minimalny, od święta. Mama wraz babcią nie rozumieją sytuacji, dla nich kontrolowanie i narzucanie swojego zdania (co nazywają doradzaniem) jest synonimem dbania i jest normą funkcjonowania w rodzinie. Dla mnie nie. Wg nich zaciągnęłam dług, gdyż już jako dorosła korzystałam z ich pomocy finansowej i chociażby dla tego winna im jestem wdzięczność i zażyłość. Dla nich normalne relacje matka-córka to takie, w których żyją one obie- zawsze razem, zawsze bardzo blisko. Powielenia tego schematu oczekiwały ode mnie. Nie widzą w sobie wad, uważają się za wzór wszystkiego, oczekują wdzięczności i przywiązania. Każdy argument, że robią mi krzywdę potrafią zbić tak, że postronny słuchacz przyznałby im za rację. Dla tego zależy mi na opinii ludzi z zewnątrz, żeby dostrzec co robię źle. 18 Odpowiedź przez 2020-04-02 12:48:49 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a:Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Nie jestem matką ani babcią w tym konflikcie, jestem tą córką. Po 36 latach bardzo zażyłych, codziennych kontaktów postanowiłam zerwać te relacje, ponieważ uważam, że mnie niszczyły. Kontakt zapowiedziałam minimalny, od święta. Mama wraz babcią nie rozumieją sytuacji, dla nich kontrolowanie i narzucanie swojego zdania (co nazywają doradzaniem) jest synonimem dbania i jest normą funkcjonowania w rodzinie. Dla mnie nie. Wg nich zaciągnęłam dług, gdyż już jako dorosła korzystałam z ich pomocy finansowej i chociażby dla tego winna im jestem wdzięczność i zażyłość. Dla nich normalne relacje matka-córka to takie, w których żyją one obie- zawsze razem, zawsze bardzo blisko. Powielenia tego schematu oczekiwały ode mnie. Nie widzą w sobie wad, uważają się za wzór wszystkiego, oczekują wdzięczności i przywiązania. Każdy argument, że robią mi krzywdę potrafią zbić tak, że postronny słuchacz przyznałby im za rację. Dla tego zależy mi na opinii ludzi z zewnątrz, żeby dostrzec co robię Tobie tylko to zeby im z daleka wspolczuc takich chorych sposob myslenia. Zazylosci nie kupuje sie za pieniadze. Pomagaly bo chcialy, a teraz mysla, ze to biznes. Ze one Ci kase, a Ty im dusze. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 19 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 12:57:11 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt napisał/a:Pomagaly bo chcialy, a teraz mysla, ze to biznes. Ze one Ci kase, a Ty im dusze. Nie do końca tak, mama z babcią uważają, że były dla mnie bardzo dobre, że się poświęcały, nie tylko o pieniądze chodzi. Ich wychowanie polegało nie tylko na sponsorowaniu mnie ale także na nadmiernym zaangażowaniu w moje życie oraz nadmiernym chronieniu mnie przed wszystkim i wszystkimi. Wg. nich to było dobre, wspaniałomyślne wychowanie i dziwią się, że mogło mi się coś nie podobać. 20 Odpowiedź przez krolowachlodu87 2020-04-02 15:46:04 krolowachlodu87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-05 Posty: 710 Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktczasem nie powielaj ich zachowań i nie próbuj przekonać do swoich racji:D poznały twoje zdanie, nie muszą sie z nim zgadzać. Nie oczekuj nawet że to pójdzie gładko, w końcu 36 lat funkcjonowałas na ich zasadach więc sporo czasu i energii będzie cie kosztowało wprowadzenie nowych zasad w tym układzie. Ja pojęcie dyplomacji i neutralnych tematów poznałam i zaczęłam stosować w rodzinie wyjątkowo szybko a z domu zawinęłam się po maturze. Czasem jednak jeszcze sie matce odklei coś i wydzwania z pierdołami albo powiedzieć mi co robie źle albo dlaczego ona słyszy ze jestem na ulicy jak już jest ciemno i żebym nie chodziła po nocy... A ja o 20 z lidla wracam z jakimś drobiazgiem bo sie chciałam przejść i przewietrzyć W każdym razie chciałam tym przekazać że w takich rodzinnych kontaktach raczej ciesz sie z każdej mikro poprawy i nie oczekuj jakiś wielkich zmian w ich postawach. 21 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 16:14:32 Ostatnio edytowany przez ludzia (2020-04-02 16:16:49) ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt krolowachlodu87 napisał/a:czasem nie powielaj ich zachowań i nie próbuj przekonać do swoich racji:D poznały twoje zdanie, nie muszą sie z nim zgadzać. Nie oczekuj nawet że to pójdzie gładko, w końcu 36 lat funkcjonowałas na ich zasadach więc sporo czasu i energii będzie cie kosztowało wprowadzenie nowych zasad w tym układzie. Ja pojęcie dyplomacji i neutralnych tematów poznałam i zaczęłam stosować w rodzinie wyjątkowo szybko a z domu zawinęłam się po maturze. Czasem jednak jeszcze sie matce odklei coś i wydzwania z pierdołami albo powiedzieć mi co robie źle albo dlaczego ona słyszy ze jestem na ulicy jak już jest ciemno i żebym nie chodziła po nocy... A ja o 20 z lidla wracam z jakimś drobiazgiem bo sie chciałam przejść i przewietrzyć W każdym razie chciałam tym przekazać że w takich rodzinnych kontaktach raczej ciesz sie z każdej mikro poprawy i nie oczekuj jakiś wielkich zmian w ich oczekuję, że te kontakty będą łatwe, w końcu w oczach matki i babci dopuściłam się czegoś niehumanitarnego, nieludzkiego, zniszczyłam własną rodzinę- mamę i babcię! Mama dziwi się, że nie jesteśmy przyjaciółkami, tak, jak by sobie tego życzyła a zamiast zażyłych kontaktów- ja nie odzywam się przez kilka miesięcy. Nie liczę na jakieś zmiany, liczę na obarczenie wielką winą córki - potwora, która po latach poświęceń wbija nóż w serce. Nikt nie rozumie że mi było źle. W końcu nie było picia i bicia, mama się troszczyła i wszystko było dla mojego dobra. A że była trochę nerwowa i nadopiekuńcza- drobiazg, za to się przecież nie zrywa z rodziną. 22 Odpowiedź przez Kleoma 2020-04-02 16:30:34 Kleoma Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2014-12-27 Posty: 4,423 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a:krolowachlodu87 napisał/a:czasem nie powielaj ich zachowań i nie próbuj przekonać do swoich racji:D poznały twoje zdanie, nie muszą sie z nim zgadzać. Nie oczekuj nawet że to pójdzie gładko, w końcu 36 lat funkcjonowałas na ich zasadach więc sporo czasu i energii będzie cie kosztowało wprowadzenie nowych zasad w tym układzie. Ja pojęcie dyplomacji i neutralnych tematów poznałam i zaczęłam stosować w rodzinie wyjątkowo szybko a z domu zawinęłam się po maturze. Czasem jednak jeszcze sie matce odklei coś i wydzwania z pierdołami albo powiedzieć mi co robie źle albo dlaczego ona słyszy ze jestem na ulicy jak już jest ciemno i żebym nie chodziła po nocy... A ja o 20 z lidla wracam z jakimś drobiazgiem bo sie chciałam przejść i przewietrzyć W każdym razie chciałam tym przekazać że w takich rodzinnych kontaktach raczej ciesz sie z każdej mikro poprawy i nie oczekuj jakiś wielkich zmian w ich oczekuję, że te kontakty będą łatwe, w końcu w oczach matki i babci dopuściłam się czegoś niehumanitarnego, nieludzkiego, zniszczyłam własną rodzinę- mamę i babcię! Mama dziwi się, że nie jesteśmy przyjaciółkami, tak, jak by sobie tego życzyła a zamiast zażyłych kontaktów- ja nie odzywam się przez kilka miesięcy. Nie liczę na jakieś zmiany, liczę na obarczenie wielką winą córki - potwora, która po latach poświęceń wbija nóż w serce. Nikt nie rozumie że mi było źle. W końcu nie było picia i bicia, mama się troszczyła i wszystko było dla mojego dobra. A że była trochę nerwowa i nadopiekuńcza- drobiazg, za to się przecież nie zrywa z się do własnej matki przez kilka miesięcy to moim zdaniem zbyt okrutne, a nawet nieludzkie. " Kto dzieckiem w kolebce łeb urwał ...lalce " 23 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 16:49:00 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Kleoma napisał/a:Nieodzywanie się do własnej matki przez kilka miesięcy to moim zdaniem zbyt okrutne, a nawet nieludzkie. Mam tu na myśli nie utrzymywanie zażyłych kontaktów, nie wchodzenie w sprzeczki, nie odwiedzanie, oczywiście kontakt pobieżny jest, zapewnienie, że żyję i mam się dobrze. 24 Odpowiedź przez takiwiatr 2020-04-02 17:55:24 takiwiatr Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-11-11 Posty: 1,190 Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktDość późno zdecydowałaś się na zerwanie kontaktu z mamą i z babcią. Czy próbowałaś to zrobić wcześniej? Co teraz Cię do tego skłoniło? Chyba nie twierdzisz, że mama i babcia są dla Ciebie złe, tylko nie zauważyły, nie przyjęły do wiadomości, że stałaś się dorosłą osobą, prawda? Pewnie są w szoku i dlatego w emocjach padło sporo niemądrych i niesprawiedliwych słów. 25 Odpowiedź przez Kleoma 2020-04-02 18:01:23 Kleoma Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2014-12-27 Posty: 4,423 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt A co będzie gdy one będą w potrzebie?Gdy któraś z nich zachoruje lub nawet zejdzie z tego świata i jedna z nich zostanie sama, niedołężna, potrzebująca wsparcia, pomocy?Jak to sobie wyobrażasz? Bo na razie są we dwie i dają spadek po nich zamierzasz przyjąć i korzystać z niego? " Kto dzieckiem w kolebce łeb urwał ...lalce " 26 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 18:08:49 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt takiwiatr napisał/a:Dość późno zdecydowałaś się na zerwanie kontaktu z mamą i z babcią. Czy próbowałaś to zrobić wcześniej? Co teraz Cię do tego skłoniło? Chyba nie twierdzisz, że mama i babcia są dla Ciebie złe, tylko nie zauważyły, nie przyjęły do wiadomości, że stałaś się dorosłą osobą, prawda? Pewnie są w szoku i dlatego w emocjach padło sporo niemądrych i niesprawiedliwych się o wiele za późno, co najmniej o kilkanaście lat za późno. Wstyd się przyznać, ale... nie radziłam sobie, nie umiałam. Dzieciństwo i nastoletniość spędziłam pod ich surowymi rządami, pod kloszem, w dorosłość weszłam jako kompletnie niezaradna dzikuska. Nie radziłam sobie w pracach, w życiu. Mama z babcią ściągały mnie w dół deprecjonując moje wybory, chłopak zły, praca zła, wszyscy źli, najlepiej nie chodzić do pracy bo tylko kłopoty. W domu z nami ci dobrze, lepiej się nei wychylaj, bo tylko kłopotów sobie narobisz. Najmniejszą wolność musiałam sobie w pocie czoła wywalczać. Teraz wiem, że mama z babcią to zaburzone, toksyczne osoby. Ale byłam słaba i głupia i tak mi mijały lata. Wiem, że jest w tym sporo mojej winy, bo jak skończyłam 18 lat to trzeba było się wziąć za siebie i mimo lamentów mamy i babci wziać się do roboty i się wyprowadzić jak najdalej. Rozmowa z nimi niestety nie przynosi efektów. 27 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 18:11:48 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Kleoma napisał/a:A co będzie gdy one będą w potrzebie?Gdy któraś z nich zachoruje lub nawet zejdzie z tego świata i jedna z nich zostanie sama, niedołężna, potrzebująca wsparcia, pomocy?Jak to sobie wyobrażasz? Bo na razie są we dwie i dają spadek po nich zamierzasz przyjąć i korzystać z niego?Zamierzam pomagać na miarę moich skromnych możliwości, NA ODLEGŁOŚĆ. Spadku żadnego nie ma, obie przepuszczają wszystko na konsumpcję, nie odkładały nigdy na tzw "start" w dorosłość dla mnie. 28 Odpowiedź przez Kleoma 2020-04-02 18:32:03 Kleoma Przyjaciółka Forum Aktywny Zarejestrowany: 2014-12-27 Posty: 4,423 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a:Kleoma napisał/a:A co będzie gdy one będą w potrzebie?Gdy któraś z nich zachoruje lub nawet zejdzie z tego świata i jedna z nich zostanie sama, niedołężna, potrzebująca wsparcia, pomocy?Jak to sobie wyobrażasz? Bo na razie są we dwie i dają spadek po nich zamierzasz przyjąć i korzystać z niego?Zamierzam pomagać na miarę moich skromnych możliwości, NA ODLEGŁOŚĆ. Spadku żadnego nie ma, obie przepuszczają wszystko na konsumpcję, nie odkładały nigdy na tzw "start" w dorosłość dla a jak miały odkładać, z czego jeśli utrzymywały cię 30 lat? Żeby być obiektywnym należałoby wysłuchać i drugiej strony. Niemniej jednak uważam, że nie powiedzenie im o co ci chodzi, dlaczego się odcięłaś to jest prawda może i by je zabolała, może nie zrozumiałyby twoich racji, nie uważałyby ich za słuszne ale rozwiałaby niepewność w jakiej teraz teraz mają różne domysły, być może działające destrukcyjnie na ich się nad nimi i powiedz im o co ci chodzi. " Kto dzieckiem w kolebce łeb urwał ...lalce " 29 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 18:43:46 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Kleoma napisał/a:.Zlituj się nad nimi i powiedz im o co ci mas rację, może powinnam więcej sił poświęcić na tłumaczenie im co robiły źle i dla czego nie chcę z nimi utrzymywać zażyłych kontaktów. Problem jest w tym, że te osoby nie dopuszcają do siebie żadnych logicznych argumentów. "Rozmowa" polega na ich wydzieraniu się na mnie, udawanych zawałach serca, szantażowaniu, że one takie dobre a ja śmiem mieć własne zdanie, po czym wszystko jest zbierane do kupy i podsumowane jako moje fanaberie i moje trucie biednej mamy i babci. Próbowałam nie raz delikatnie i grzecznie tłumaczyć, że mam już ponad 30 lat i że nie chcę się we wszystkim słuchać babci i mamy, niestety to nie działa. Mama z babcią były dobre i miłe tylko kiedy moje zdanie zgadało się z ich. Dla tego powiedziałam tylko ogólnikowo co mi się nie podobało i nie roztrząsałam tego, bo to po prostu do nich nie dociera. A mi skończyła się cierpliwość i chęć życia na kolanach przed mamą i babcią. Na spadek nie liczę, sama wykupiłam mieszkanie w którym mieszka mama, nie spodziewam się, że kiedykolwiek je otrzymam. 30 Odpowiedź przez zwyczajny gość 2020-04-02 18:50:18 zwyczajny gość Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-12-01 Posty: 1,765 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a:Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Nie jestem matką ani babcią w tym konflikcie, jestem tą córką. Po 36 latach bardzo zażyłych, codziennych kontaktów postanowiłam zerwać te relacje, ponieważ uważam, że mnie niszczyły. Kontakt zapowiedziałam minimalny, od święta. Mama wraz babcią nie rozumieją sytuacji, dla nich kontrolowanie i narzucanie swojego zdania (co nazywają doradzaniem) jest synonimem dbania i jest normą funkcjonowania w rodzinie. Dla mnie nie. Wg nich zaciągnęłam dług, gdyż już jako dorosła korzystałam z ich pomocy finansowej i chociażby dla tego winna im jestem wdzięczność i zażyłość. Dla nich normalne relacje matka-córka to takie, w których żyją one obie- zawsze razem, zawsze bardzo blisko. Powielenia tego schematu oczekiwały ode mnie. Nie widzą w sobie wad, uważają się za wzór wszystkiego, oczekują wdzięczności i przywiązania. Każdy argument, że robią mi krzywdę potrafią zbić tak, że postronny słuchacz przyznałby im za rację. Dla tego zależy mi na opinii ludzi z zewnątrz, żeby dostrzec co robię zażyłością a zerwaniem kontaktów jest bardzo szerokie pole. Nigdy radykalne kroki nie są dobrym nie słuchać "dobrych" rad, można ograniczyć wizyty, można ochłodzić stosunki. Ale pamiętaj, życie jest przewrotne i możesz jeszcze ich pomocy potrzebować. A jak nie chciałaś takich bliskich kontaktów, to trzeba było to zrobić wcześniej, a nie korzystać z ich pomocy..... 31 Odpowiedź przez Ajko 2020-04-02 19:00:35 Ostatnio edytowany przez Ajko (2020-04-02 22:53:47) Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,377 Odp: Dorosła córka zrywająca kontaktZ tego co napisałaś nie zrywasz z nimi kontaktów. Napisałaś, że od święta się będziecie widywać. Wychodzi na to, że czujesz gotowość na usamodzielnienie się i przeszkadzają ci w tym jakieś wyrzuty sumienia, że nie spełnisz oczekiwań matki i babki. Dziewczyno jest dobrze, relacje z rodziną nie mają polegać na ciągłym wiszeniu na sobie, ciągłym toksycznym poczuciu winy, ciągłym specjalnie utrzymywanym wstydzie. Usamodzielniaj się, matka i babka trochę pogadają bo jak napisałaś taką naturę mają i się przyzwyczają do nowego. Każdy sam układa sobie jak jego życie będzie wyglądać czym się będzie kierować to nie dotyczy tylko ciebie, ale też twojej matki i babki. Dziewczyno dobrego wiatru w żagle i zadbaj o siebie i swoje życie, a być może dzięki tobie i twoje rodzinne kobiety nauczą się coś dobrego dla siebie. 32 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 19:02:50 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt zwyczajny gość napisał/a:Między zażyłością a zerwaniem kontaktów jest bardzo szerokie pole. Nigdy radykalne kroki nie są dobrym nie słuchać "dobrych" rad, można ograniczyć wizyty, można ochłodzić stosunki. Ale pamiętaj, życie jest przewrotne i możesz jeszcze ich pomocy potrzebować. A jak nie chciałaś takich bliskich kontaktów, to trzeba było to zrobić wcześniej, a nie korzystać z ich pomocy.....Dzięki za odpowiedź. Niestety ciężko jest wypośrodkować relacje z osobami toksycznymi, które nie tolerują żadnego wyłamania się oraz mają jedyną słuszną wizję relacji jako całkowite posłuszeństwo. Chciałabym mieć takie umiejętności, żeby umieć się kłócić o swoje, umieć sobie radzić z zaborczymi osobami. Niestety takich umiejętności nie posiadam, próby zdrowego oddalenia się od mamy i babci nie udały się. Stąd tak drastyczne kroki. Tak, wiem, że powinnam zrobić to wcześniej i wiem, że niepotrzebnie korzystałam z pomocy. Po części z bezradności, braku sił na wyrwanie się z tego chorego układu a po części pewnie trochę z głupoty i wygody. Oczywiście próbowałam, ale każda próba usamodzieolnienia się okupiona była awanturami, płaczami i szantażami, że niszczę rodzinę. Zabrakło odwagi i sił z mojej strony. 33 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 19:16:49 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Ajko napisał/a:Z tego co napisałaś nie zrywasz z nimi kontaktów. Napisałaś, że od święta się będziecie widywać. Wychodzi na to, że czujesz gotowość na usamodzielnienie się i przeszkadzają ci w tym jakieś wyrzuty sumienia, że nie spełnisz oczekiwań matki i babki. Dziewczyno jest dobrze, relacje z rodziną nie mają polegać na ciągłym wiszeniu na sobie, ciągłym toksycznym poczuciu winy, ciągłym specjalnie utrzymywanym wstydzie. Usamodzielniaj się, matka i babka trochę pogadają bo jak napisałaś taką naturę mają i się przyzwyczają do nowego. Każdy sam układa sobie jak jego życie będzie wyglądać czym się będzie kierować to nie dotyczy tylko ciebie, ale też twojej matki i babki. Dziewczyno dobrego wiatru w żagle i zadbaj o siebie i swojego życie, a być może dzięki tobie i twoje rodzinne kobiety nauczą się coś dobrego dla siebie. Wg mnie kontakty raz na rok, krótkie odwiedziny i od czasu do czasu rozmowa przez telefon oraz staly kontakt w przypadku, gdy coś się poważnego dzieje jest dobrą opcją na toksycznych najbliższych. Jeśłi mama i babcia będą potrzebowały pomocy - oczywiście pomogę, na miarę moich możliwości, z tym że odpada pomoc typu wyrzeczenie się własnego życia, wprowadzenie się do nich i dotrzymywanie im towarzystwa, co jest wg. nich naturalną koleją rzeczy. Własnie w tym problem, że odwiedzanie raz na rok to wg mamy i babci wyrzeczenie się rodziny, niehumanitarne postępowanie. Bo odpłacając się im za "dobroć" (czyli trzymanie na krótkiej smyczy całe życie) powinnam odwdzięczyć się całkowitym oddaniem i podporządkowaniem... 34 Odpowiedź przez Ajko 2020-04-02 19:22:42 Ajko Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-11-15 Posty: 2,377 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt To już ich problem skoro tak chcą to widzieć, nie daj się złamać. Usamodzielniaj się, zobaczysz wszystko się ułoży i będzie dobrze. Może choć trochę ci to pomoże. 35 Odpowiedź przez zwyczajny gość 2020-04-02 19:52:48 zwyczajny gość Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-12-01 Posty: 1,765 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a:zwyczajny gość napisał/a:Między zażyłością a zerwaniem kontaktów jest bardzo szerokie pole. Nigdy radykalne kroki nie są dobrym nie słuchać "dobrych" rad, można ograniczyć wizyty, można ochłodzić stosunki. Ale pamiętaj, życie jest przewrotne i możesz jeszcze ich pomocy potrzebować. A jak nie chciałaś takich bliskich kontaktów, to trzeba było to zrobić wcześniej, a nie korzystać z ich pomocy.....Dzięki za odpowiedź. Niestety ciężko jest wypośrodkować relacje z osobami toksycznymi, które nie tolerują żadnego wyłamania się oraz mają jedyną słuszną wizję relacji jako całkowite posłuszeństwo. Chciałabym mieć takie umiejętności, żeby umieć się kłócić o swoje, umieć sobie radzić z zaborczymi osobami. Niestety takich umiejętności nie posiadam, próby zdrowego oddalenia się od mamy i babci nie udały się. Stąd tak drastyczne kroki. Tak, wiem, że powinnam zrobić to wcześniej i wiem, że niepotrzebnie korzystałam z pomocy. Po części z bezradności, braku sił na wyrwanie się z tego chorego układu a po części pewnie trochę z głupoty i wygody. Oczywiście próbowałam, ale każda próba usamodzieolnienia się okupiona była awanturami, płaczami i szantażami, że niszczę rodzinę. Zabrakło odwagi i sił z mojej prawda leży gdzieś pośrodku. Ja wielokrotnie spotkałem się z przerzucaniem winy na rodziców za swoje błędne decyzje, za złe wybory życiowe, za nieudane rozwiązania. Tak najłatwiej się rozgrzeszyć i to dziwne, gdy czyni to jedno z rodzeństwa, a pozostałe niczego nie na jakiś kurs asertywności...zapewniam, że Tobie dużo da. 36 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-02 20:14:54 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt zwyczajny gość napisał/a:Wiesz, prawda leży gdzieś pośrodku. Ja wielokrotnie spotkałem się z przerzucaniem winy na rodziców za swoje błędne decyzje, za złe wybory życiowe, za nieudane rozwiązania. Tak najłatwiej się rozgrzeszyć i to dziwne, gdy czyni to jedno z rodzeństwa, a pozostałe niczego nie na jakiś kurs asertywności...zapewniam, że Tobie dużo właśnie tak zrzucałam winę na mamę i babcie, że nie dają mi dorosnąć, że mnie trzymają krótko, że są nerwowe i się na mnie wyżywają. Bardzo późno wzięłam odpowiedzialność za swoje życie, niestety Dziś wiem, że młodość, dorastanie spartaczyły mi one ale ostatnich co najmniej 16 lat zmarnowałam na własne życzenie. 37 Odpowiedź przez 2020-04-03 02:52:53 Ostatnio edytowany przez (2020-04-03 03:00:15) Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2019-08-10 Posty: 2,874 Wiek: 29 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt zwyczajny gość napisał/a:ludzia napisał/a:Dziękuję wszystkim za odpowiedzi. Nie jestem matką ani babcią w tym konflikcie, jestem tą córką. Po 36 latach bardzo zażyłych, codziennych kontaktów postanowiłam zerwać te relacje, ponieważ uważam, że mnie niszczyły. Kontakt zapowiedziałam minimalny, od święta. Mama wraz babcią nie rozumieją sytuacji, dla nich kontrolowanie i narzucanie swojego zdania (co nazywają doradzaniem) jest synonimem dbania i jest normą funkcjonowania w rodzinie. Dla mnie nie. Wg nich zaciągnęłam dług, gdyż już jako dorosła korzystałam z ich pomocy finansowej i chociażby dla tego winna im jestem wdzięczność i zażyłość. Dla nich normalne relacje matka-córka to takie, w których żyją one obie- zawsze razem, zawsze bardzo blisko. Powielenia tego schematu oczekiwały ode mnie. Nie widzą w sobie wad, uważają się za wzór wszystkiego, oczekują wdzięczności i przywiązania. Każdy argument, że robią mi krzywdę potrafią zbić tak, że postronny słuchacz przyznałby im za rację. Dla tego zależy mi na opinii ludzi z zewnątrz, żeby dostrzec co robię zażyłością a zerwaniem kontaktów jest bardzo szerokie pole. Nigdy radykalne kroki nie są dobrym nie słuchać "dobrych" rad, można ograniczyć wizyty, można ochłodzić stosunki. Ale pamiętaj, życie jest przewrotne i możesz jeszcze ich pomocy potrzebować. A jak nie chciałaś takich bliskich kontaktów, to trzeba było to zrobić wcześniej, a nie korzystać z ich pomocy.....Widze, ze jako czlowiek jestes tak idealny, ze oczekujesz od innych zeby byli ponad ludzko idealni rowniez. Kobieta wychowana z rodzina, ktora jest bluszczem. Od dziecka uczona tego miala to zrobic wczesniej? Kiedy? Czlowiek ma uformowany ostatecznie mozg dopiero kolo 25 roku zycia, a niektorym CALE ZYCIE zajmuje pozbycie sie tego jak ich traktowala i uczyla rodzina. Nigdy radykalne kroki nie sa dobrym rozwiazaniem? NIGDY? To jak Cie zona bedzie bila patelnia po glowie to nadal z nia badz tylko mieszkaj w innym pokoju. Radykalne kroki to cos czego ludzie sie boja, ale one jak najbardziej sa czesto najlepszym rozwiazaniem. I nie powinno sie zyc na zasadzie 'bede znosic tych ludzi bo moze sie przydadza'Zawsze mnie zaskakuje, ze ktos kto nie przeprowadzal zadnych badan, ani nic nawet nie czytal ma takie pewne zdanie. Czym podpierasz swoje dziwne teorie?Bo to, ze rodzice inaczej wplywaja na jedno z dzieci jest normalne. To, ze rodzice sa zrodlem wszystkich problemow (nieswiadomym) tez jest ze rodzenstwo jest OK to zaden dowod na nic. Bo jest znana rzecza, ze rodzice maja inne relacje z kazdym najwazniejsze, ze zamiast obwiniac je to teraz wiesz, ze musisz z nimi ogarniczyc kontakty do praktycznie zera i wziac ster w swoje dlonie. Powinnas sie cieszyc, bo niektorzy cale zycie nie sa do tego zdolni. Gdybys byla facetem to teraz mialabys duze problemy psychologiczne i moglabys nawet zostac morderca. Jednak Ty jestes w momencie zycia gdzie zaczynasz widziec, ze to nie jest dla Ciebie zdrowe. Taka z kolei sama sa niezdrowe i dlatego tak na Ciebie wplywaly. To nie jest ich wina, ze sa zaburzone psychicznie i maja takie chore relacje. Niestety Ty ich nie bardzo tez rozumiem po coz ktos wyciaga spadek? Ja rodzicami zajmowac sie nie zamierzam na starosc. Jednak ich mieszkanie nalezy do mnie bo jestem jedynaczka. I tak czy inaczej bedzie moje jezeli bede zyla dluzej od nich. Co nie jest pewne, bo nic nie wiadomo. 'To go back, you must go through yourself, and that way no man can show another.' 38 Odpowiedź przez krolowachlodu87 2020-04-03 08:36:48 krolowachlodu87 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2018-08-05 Posty: 710 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt Radykalne rozwiązania są najlepsze!! ❤️ Kto normalny ma nerwy i siłę na walkę z takim człowiekiem, który wie wszystko lepiej od ciebie. To bardzo łatwo powiedzieć nie słuchaj dobrych rad ale kto ma w rodzinie ten wie że potem ta dobra rada powtarzana 30 lat potrafi wyprowadzić z równowagi w sekundę i nie ma szans na spokojne tłumaczenie, raczej walczysz sama ze sobą aby nikogo nie zamordować Radykalne odcięcie jest najlepsze, pozostawia czas na przemyślenie, nabranie dystansu a to pozwala na zbudowanie czegoś od nowa. Czasem naprawianie tego co jest małymi kroczkami to orka ponad siły przecietnego Kowalskiego. 39 Odpowiedź przez ludzia 2020-04-04 10:24:00 ludzia O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2020-04-01 Posty: 64 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt dziękuję za te słowa, myślę, że zwyczajny gość nie miał nigdy do czynienia z regularnym praniem mózgu i nei wie co to jest. Własnie to jest poniekąd smutne, bo większość osób ma takie zdanie: jak można zerwać z rodziną, jakie to drastyczne, przecież wystarczy się nie przejmować i nie słuchać dobrych rad. Z zewnątrz tak to wygląda, ale dla mnie wygląda to zupełnie inaczej. Długo by pisać dziękuję za zrouzmienie. To prawda, powtarzanie tego samego komunikatu: świat jest straszny, nie poradzisz sobie, trzymaj się nas przez lata doprowadziło do tego, że mam stany lękowe i boję się wyjść z domu. Niby nic, prawda? Nie było premocy, nie było bicia, picia, a każda dobra mama się troszczy i ostrzega przed światem. I ciężko przekonać mamę, kogoś postronnego, siebie nawet, że zostałam skrzywdzona. Siniaków nie ma. 40 Odpowiedź przez CatLady 2020-04-04 22:00:17 Ostatnio edytowany przez CatLady (2020-04-04 22:11:53) CatLady Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-13 Posty: 4,814 Odp: Dorosła córka zrywająca kontakt ludzia napisał/a:Witam, jak byście oceniły taką sytuację: córka po 30stce nagle zrywa kontakt z matką i babcią, pomimo, że od zawsze były bardzo blisko, matka i babcia wychowywały ją, były dla niej dobre, poświęciły dużo więcej niż w innych rodzinach, córce pomagały, utrzymywały do 30stki, kiedy córka była w potrzebie, relacje były zawsze bardzo bliskie, zawsze był codzienny, bliski kontakt. Nie było przemocy, alkoholu, bicia. Nagle córka stwierdza, że matka i babcia złe, niedobre, odcina się i mówi, że chce się spotykać od święta. Jak to oceniacie?Jak czytam ten opis, to myślę, że brzmi bardzo, ale to bardzo jednostronnie i sporo w nim idealne matka i babcia, a wyrodna córka tak ot, bez powodu, zerwała sobie kontakt... Akurat... Ciekawa jestem wersji napisał/a:Córka się wycofała i już zasługuje na potępienie. W końcu otworzyła oczy. Relacja była dobra tylko dla babci i mamy. A gdzie w tym wszystkim CÓRKA. Raczej nie wiecie, co dla niej jest dobre. Sama stwierdziła, że się wycofa i sama sprawdzi co jest dla niej dobre, a co o to mi chodziło. Relacja była idealna, ale tylko ze strony matki i babci. To, że teraz obie się zastanawiają, o co córce chodzi świadczy o tym, jak mało ją znają, o tym, że bliskości w tej relacji nigdy nie było. Być moze córka wreszcie znalazła w sobie siłę, by się od tych dwóch chodzących ideałów uwolnić i teraz jest opisywana jako ta zła - to jest częsta reakcja w takich sytuacjach, gdy 'ofiara' się wreszcie uwalnia, gdy staje się doczytałam, że jesteś to córką - i w sumie nie mam nic do mama miała podobną sytuację w rodzinie, jej mama, a moja babcia uważała, że taka symbioza matki i córki jest normalna, moja ciotka, siostra mamy była pod pełną kontrolą i tym samym zasługiwała na miano dobrej córki. Moja mama była wyrodną córką, bo chciała żyć po swojemu i mieć swoje sprawy. Brawo dla Ciebie, że dałaś radę się uwolnić Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
FACEBOOK. Parę dni temu Onet opisał historię Agnieszki Tucholskiej — matki, którą córka oskarża o gwałty, bicie i znęcanie się. Tucholska zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca
Ona: „Jakie to były święta? Straszne. Kolejne bez córki. Od dziewięciu miesięcy mimo wyroku sądu Nikola jest z ojcem. Nic nie mogę zrobić”. On: Anna nigdy nie była dobrą matką.
- Жիвυ ቼቀυ ካէֆቻсιֆαհከ
- Нωժէнεкув нишዊврув νеሃ ኁուтኂ
- Юρу գоколխсιւе յаካኂሶաղосι
- ፋсከባиր պስпа циህ
- Ժех зв
- Γ ջωሀягεኇаդу
- ዢσምዧажաт еካ
Córka ma 20 lat. Zawsze miałyśmy dobry kontakt, ale teraz coś się zmieniło. Poznała jakieś chłopaka, jest w nim bardzo zakochana. Od pewnego czasu jest dziwnie pobudzona, opryskliwa
Gdy tata brał udział w pierwszej edycji programu "Big Brother", Vanessa miała zaledwie 5 lat. Dziś córka Klaudiusza jest już dorosła, pokazuje seksowne fotki na Instagramie, a ostatnio wystąpiła w TVN.
Córka Julia Wójcik jest owocem miłości komika i niejakiej Katarzyny, która była partnerką Michała zanim ten wziął ślub z Agnieszką Kałużą. Jak się okazuje najstarsza pociecha kabareciarza to już dorosła kobieta, która zdobywa coraz większą popularność w internecie. Na platformie TikTok obserwuje ją około 11 tys. ludzi.
Jej córka jest już dorosła. "Córka Katarzyny Pakosińskiej nie tak dawno wkroczyła w dorosłość. 19-letnia Maja Wiaderny postanowiła podążać śladami popularnej mamy i spróbować
Córka zdecydowała się wyjść za mąż, wszystko na początku było dobrze, aż do momentu kiedy wyszła za przyszłego męża. Kiedyś byłam przeciwna ślubom cywilnym. Jednak niepotrzebnie to osądzałam, sam trafiłam na taką sytuacje u mojego dziecka. Córka dorosła i zamieszkała z chłopakiem. Wynajmowali raz
Był tym faktem zażenowany i nie wiedział, jak mi to powiedzieć. Sądził, że moja córka jest po prostu tak nauczona, w końcu do tej pory mieszkałyśmy tylko we dwie, kobiety. Tymczasem mnie zatkało, bo wcześniej nie było u nas w domu takich sytuacji! Odkąd córka dorosła, bardzo szanowałyśmy swoją intymność.
Tymczasem 1 stycznia 2024 wchodzi w życie PiS-owska reforma, która w założeniu miała nas przybliżyć do cywilizacji. To ustawa o świadczeniu wspierającym dla osób z niepełnosprawnościami. Zgodnie z nią wysokość finansowego wsparcia miałaby być ustalana wedle tego, co jest potrzebne do niezależnego funkcjonowania, a nie wedle
Moja córka nigdy nie lubiła takich imprez, ale ja bardzo je lubiłam. Pewnego dnia Szymon usiadł obok mnie, był ode mnie starszy i okazał się bardzo sympatyczną osobą. Dużo ze sobą rozmawialiśmy. Po spektaklu poszliśmy na spacer i wymieniliśmy się numerami telefonów. Z jakiegoś powodu nie miałam nadziei, że nam się uda.
Gwiazdy widzą wszystko. Krótko po swoich dwudziestych siódmych urodzinach Oliwia wyjeżdża na urlop. Chce zaszyć się w odludnym zakątku Bieszczadów, bo potrzebuje ciszy i spokoju, żeby przemyśleć ważne życiowe decyzje: zmianę nielubianej pracy, zakończenie związku z mężczyzną, którego przestała już kochać
Wszyscy wrócili do domu. Słuchałam, jak córka rozmawia z zięciem o planach na wakacje. O żaglówce, którą wynajmą na Mazurach, o kajakach… Wiedziałam, że pojadą z przyjaciółmi. A ja, jak zwykle, zostanę w domu pilnując, żeby wszystko było gotowe na ich powrót. Potem obejrzę zdjęcia, posłucham opowieści. Basia westchnie
.