Jak zapomnieć tekst Grupa JedenOsiemL powraca z nową piosenką. O czym jest świeży utwór legendarnej grupy? Włączona Wyłączona Nie wykryto kamerki. Gdy wokal jest niezgrany z muzyką! Zespół zasłynął niekonwencjonalnym i nowatorskim, jak na czasy wydania ich pierwszej płyty, podejściem do gatunku Hip-Hop. Read more on Last.
Mycie zębów wydaje się czynnością niezwykle prostą, szybką i bezbolesną. W praktyce jednak wielu rodziców przyprawia nie o przysłowiowy, ale o faktyczny ból głowy. Dzieci niejednokrotnie odmawiają udania się do łazienki, krzyczą, płaczą, uciekają, nie pozwalają sobie pomóc w szczotkowaniu. Dlaczego tak się dzieje? Co zrobić w sytuacji, gdy maluch konsekwentnie opiera się myciu zębów? Choćby najbardziej rozpaczliwe i intensywne poszukiwanie kreatywnych, niecodziennych rozwiązań przyniesie skutek niewielki lub żaden, jeśli w pierwszej kolejności nie skupimy się na istocie problemu. Nawet bowiem najlepsza szczoteczka, pasta czy perspektywa fantastycznej nagrody nie skuszą dziecka, jeśli źródło problemu tkwi zupełnie gdzie indziej i malec wie lub czuje podświadomie, że oferowane przez nas rozwiązania go nie rozwiążą. Dlaczego dzieci nie chcą myć zębów? Przyczyn takiego stanu rzeczy może być wiele. W przypadku maluszków może chodzić o ból związany z ząbkowaniem. Nieco starsze dzieci także mogą cierpieć z powodu bólu zęba czy dziąseł. Niechęć do mycia zębów często wynika ze złej techniki szczotkowania – dziecko czyszcząc zęby nieumiejętnie, może prowadzić do uszkodzeń mechanicznych, co będzie wywoływało przykre skojarzenia. Inną prawdopodobną przyczyną jest to, że rodzic myjący dziecku zęby, robi to zbyt intensywnie, choć nie zdaje sobie z tego sprawy. Dyskomfort, jaki temu towarzyszy, będzie powodował, że dziecko będzie się broniło przed szczotkowaniem. Ponadto istnieją też powody znacznie bardziej prozaiczne – dziecko zwyczajnie może się nudzić podczas mycia zębów. Im bardziej rodzic będzie kładł nacisk na to, jak ważną czynnością jest szczotkowanie, tym jako większy i bardziej przykry obowiązek będzie ono odbierane. Warto zatem obserwować dziecko, regularnie badać stan jamy ustnej i jeśli maluch potrafi już mówić, po prostu z nim rozmawiać, by lepiej zrozumieć jego obawy i potrzeby, a co najważniejsze – by pokazać, że chcemy zrozumieć, bo jego uczucia nie są nam obojętne. Dobra szczoteczka i pasta to połowa sukcesu Jeżeli niechęć do mycia zębów nie wynika z towarzyszącego tej czynności bólu czy dyskomfortu, a jedynie z braku motywacji i nudy, mamy sporo skutecznych narzędzi, które możemy wykorzystać. Podstawą jest właściwy dobór szczoteczki i pasty. Najlepiej, jeśli dziecko samodzielnie je wybierze. Im bardziej kolorowa i ciekawa szczoteczka, np. z bajkowym bohaterem czy ulubionym zwierzątkiem, tym chętniej będzie po nią sięgało. Możemy pozwolić maluchowi na zakup kilku szczoteczek. Niech sam każdego dnia decyduje, którą będzie mył zęby! Zadbajmy jednocześnie o to, aby szczoteczka była dostosowana do wieku dziecka. Równie ważny jest wybór pasty. Powinna to być pasta bezpieczna, naturalna, dostosowana do potrzeb najmłodszych. Doskonale w tej roli sprawdzą się produkty marki Splat. Pozbawione są one szkodliwych składników chemicznych – skład past aż w 99,3 % jest naturalny. Nie zawierają one konserwantów, sztucznych substancji słodzących, a także fluoru. Odznaczają się natomiast wyjątkowym systemem LUCTATOL(TM), który łączy w sobie moc lukrecji japońskiej i kompleksu enzymów mlecznych. Opatentowana formuła zapewnia efektywne czyszczenie jamy ustnej z bakterii, kamienia nazębnego i innych zanieczyszczeń. W ten sposób wzmacnia szkliwo, chroni dziąsła, zapobiega rozwojowi próchnicy. Potwierdzoną klinicznie kompleksową ochroną jamy ustnej mogą cieszyć się zarówno rodzice kilkulatków, jak i niemowlaków, którym również dedykowane są specjalne pasty działające łagodząco i przeciwzapalnie w przypadku dyskomfortu związanego z ząbkowaniem. W zestawie z pastą dla niemowląt znajduje się też silikonowa szczoteczka na palec, dzięki której rodzic może lepiej kontrolować siłę nacisku i dodatkowo wykonać masaż obolałych dziąseł maluszka. Nieco starsze dzieci będą natomiast wprost zachwycone szerokim wyborem smaków pasty – wanilia, czekolada, guma balonowa, lody, owoce leśne i wiele innych. I tu warto postawić na różnorodność, aby dziecko każdego dnia mogło dokonać wyboru pasty i uczynić mycie zębów wyjątkowo przyjemnym rytuałem! Jeszcze jedną interesującą i bardzo praktyczną propozycją marki jest pianka Splat Magic 2w1. Można sięgać po nią po każdym posiłku, np. w czasie podróży, gdy mycie zębów w sposób tradycyjny jest utrudnione. Wystarczy zaaplikować odrobinę pianki, a w kilka chwil zęby będą czyste i wolne od wszelkich zanieczyszczeń. Pianka doskonale sprawdza się także w przypadku dzieci noszących aparat ortodontyczny. Kto komu myje zęby? Być może niechęć dziecka do mycia zębów wynika z tego, że zwyczajnie nie radzi sobie ono z tą czynnością. W takiej sytuacji możemy zaoferować mu pomoc i pokazać, jak prawidłowo i delikatnie to robić. A może problem jest dokładnie odwrotny – to rodzic myje maluchowi zęby, podczas gdy ten chciałby zrobić to samodzielnie. Nie powinniśmy mu zabraniać – w końcu wcześniej czy później będzie musiał wziąć szczoteczkę i nauczyć się nią posługiwać. Kiedy jest na to najlepszy moment? Otóż wtedy, gdy dziecko wyrazi taką chęć! Skoro my myjemy zęby dziecku, może by tak pozwolić na to, aby ono umyło zęby nam? To świetny i bardzo zabawny, a przez to wysoce skuteczny sposób na zachęcenie malucha do szczotkowania. Nie czyńmy z mycia zębów przykrego obowiązku, pozwólmy sobie na odrobinę radości i zabawy, a dziecko szybko doceni nasze wysiłki! Multimedialny podstęp Co się kryje za tym tajemniczo brzmiącym hasłem? Obecnie mamy moc możliwości – interaktywne zabawki, wspaniałe książeczki, bajki, piosenki, aplikacje do mycia zębów i wiele innych. Sięgnijmy po nie, aby w możliwie najbardziej kreatywny i przyjazny sposób przybliżyć dziecku ważny temat higieny jamy ustnej. Nie przekupstwo, ale wzmocnienie pozytywne! Wielu rodziców martwi się tym, że oferując dziecku jakąś formę nagrody za wykonaną czynność czy odpowiednie zachowanie, dokonują przekupstwa, a maluch nie nauczy się, że warto pewne rzeczy robić bezinteresownie. Spójrzmy jednak prawdzie w oczy – każdy z nas otrzymuje nagrody. Wynagrodzenie za dobrze wykonaną pracę, szóstka za świetnie napisany sprawdzian, kieszonkowe za pomoc w domu, a nawet… kredyt w banku otrzymany na dobrych warunkach dlatego, że solidnie spłacaliśmy poprzednie zobowiązania. Bez względu na to, jak to nazwiemy, jest to nagroda za trud włożony w pewne czynności, za naszą postawę, zachowanie. Dlaczego zatem nie nagradzać dziecka za to, że myje zęby? Tym bardziej, jeśli dużo je to kosztowało i musiało odbyć wielką walkę ze samym sobą, aby podjąć wyzwanie i zacząć regularnie dbać o higienę jamy ustnej. Wzmocnienie pozytywne jest procesem, w wyniku którego nagradzane zachowania ulegają wzmocnieniu i utrwaleniu. Nie karćmy więc malucha za to, że nie chce umyć zębów, ale nagradzajmy za to, że zechciał to zrobić. Nagroda nie musi być tylko materialna, jak kolejna nowa zabawka. Może to być wspólne spędzony czas na placu zabaw, wyjście na lody, wielka pochwała. Mogą to być także np. punkty, które dziecko każdego dnia będzie zbierało i końcem tygodnia – w zależności od tego, ile punktów uzbiera – będzie mogło wymienić na nagrodę. Oczywiście wcześniej należy ustalić jasne zasady – np. tabela na lodówce, w której umieszczane będą kolejne punkty, maksymalna liczba punktów, określone nagrody w zależności od punktacji. Wycieczka do stomatologa Wizyta w gabinecie stomatologicznym również może podziałać na malucha motywująco. Naturalnie nie chodzi o to, aby dentysta straszył dziecko konsekwencjami, jakie będzie pociągać za sobą unikanie mycia zębów, ale aby w przyjazny sposób wytłumaczył, dlaczego dbanie o higienę jamy ustnej jest ważne. Poza tym regularne wizyty profilaktyczne od najmłodszych lat pozwolą dziecku uniknąć w przyszłości tak powszechnego lęku przed zabiegami stomatologicznymi. Jak widać, istnieje całe mnóstwo pomysłów na to, jak przekonać malucha do mycia zębów. Siłą spokoju i odrobiną kreatywności można osiągnąć sukces nawet w przypadku nawet najbardziej zniechęconych i negatywnie nastawionych do szczotkowania maluchów. Podstawą jest jednak zrozumienie i poznanie potrzeb dziecka. Warto o tym pamiętać!

W praktyce jest zwykle tak, że o myciu zębów trzeba dziecku przypominać za każdym razem. Ponadto trzeba je pilnować, żeby faktycznie te zęby szczotkowało, a nie jadło pastę. Dajmy mu wolną rękę! Być może na samym początku trzeba dziecku pokazać, jak te zęby myć, ale dajmy mu szansę robić to samodzielnie.

Widok (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 13:28 Może jest tu jakaś mama,która ma problem z dzieckiem-niejadkiem. Mój syn mógły wogóle nie jeść,od małego nigdy nie płakał na jedzenie,jadł mało,teraz też nie zawoła,po nocy nie jest głodny,nie chce jeść śniadań,mleko z nim wielki już raz miał lekką anemię,dlatego się tak martwię,jest też problem alergii,która nie jest jeszcze do końca wyjaśniona,wiem że to może się z tym wiązać,ale pytam,bo może to taki typ,ja jako dziecko też byłam niejadkiem. Jak sobie z tym radzicie? 0 1 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 13:35 Mój syn, obecnie 11ście lat, był strasznym niejadkiem :( Nakarmienie go graniczyło z cudem ;( Ktoś mi wtedy podpowiedział, żeby uczestniczył w posiłkach które mu robię. Pomogło, może nie zrobił się z niego obrzarciuch, ale coś zaczął jeść. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 13:38 No tak,tak, tylko że moje dziecko ma niespełna 1,5 roku więc jak narazie nie może uczestniczyć w przyrządzaniu posiłków,jest za małe. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:14 Ania ja mam ten sam problem, Kuba po prostu nie lubi jeść:( ja mu wymyślam codziennie coś nowego, ostatnio hitem są pierożki z biowaya, staram sie mu wymyślac kolorowe potrawy ale i tak to nie zawsze skutkuje. Jednyne stałe pozycje w menu to kaszka ok 300ml w nocy jak mocno śpi i kaszka też ok 300ml nad ranem o 5tej to go chyba troche ratuje, bo nie jest jakiś przeraźliwie chudy. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:16 ja tez mam takiego grubasa :( 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:20 A ile teraz waży?Mój 10 kg i nie jada kaszek. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:36 ostatnio jakies 2 m-ce temu ważył 11,200 teraz moze coś ok 12kg 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 14:50 Nie no to bez porównania,prawidłowo waży,oj chyba wiecej je niż mój. 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:06 Ktoś jeszcze ma taki problem? 0 0 ~Mama Klaudia (1 rok temu) 1 stycznia 2021 o 23:28 Przykro mi to mówić, ale u nas to nie minęło córka na 11lat i dalej nie czuje głodu ,a zaczął się problem gdy skończyła dwa lata, jak nie zmuszę do jedzenia to nic nie zje przez cały dzień, dwa lata chodzenia na psychoterapie, nic nie pomogło, tylko strata pieniędzy, nie wiadomo co robić, bez przerwy walka z jedzeniem, może ktoś i mi chciałby pomóc i udzielić jakieś rady, bo już szukałam wszędzie 3 0 ~Były niejadek (1 rok temu) 10 marca 2021 o 01:44 Hej Mama Klaudia widzę, że Twój komentarz jest świeży, więc co nieco może uda mi się podpowiedzieć - jestem dorosłym dzieckiem, które nie odczuwało głodu :). Od urodzenia zamiast rosnąć to leciała mi waga, mojej mamie zarzucano, że mnie głodzi dopóki sami się nie przekonywali. Potem jak starsza to był dalej problem. Na urodzinach dzieciaków nawet nie ruszałam słodyczy, po prostu nie czułam potrzeby jedzenia. Miałam kiepskie wyniki badań, leciały mi włosy, często krew z nosa, osłabienie i byłam bardzo chudziutka, często chorowałam, miałam anemie i ostatni stopień do anoreksji. Leki na apetyt nie pomagały, rodzina musiała mnie pilnować, abym jadła minimum. Gdy zaczęłam być nastolatką ok. 14lat wszystko minęło. Zaczęłam czuć głód, to było niesamowite uczucie!! Wszystko mi smakowało i chciałam ciągle jeść:). Ogólnie do tej pory jestem szczupłą osobą, ale jem normalnie, mam bardzo dobre wyniki badań. Jako dziecko bardzo nie lubiłam wmuszania we mnie jedzenia głupimi gadkami typu "wiatr Cię zdmuchnie na ulicy", a tym bardziej zmuszania do jedzenia, które mi nie smakowało. Znajdź kilka potraw, które są ok dla Twojej córki i pilnuj, żeby jadła minimum kalorii, aby nie schodzić poniżej PPM. Minimum było w moim obowiązku, aby wyjść na dwór czy wrócić do zabawy. Ja lubiłam chodzić do szkoły i nie mogłam do niej pójść, gdy nie zjadłam talerza z płatkami z mlekiem lub dwóch kanapek. Obiad jak zjadłam to dopiero mogłam wyjść na dwór. Kolację rzadko się udawały. Potem chcieli mnie zawiesić w szkole na udziały w sporcie ze względu na moją wagę i to też wpłynęło w pewien sposób na to, że poczuwałam się do obowiązku jedzenia tej kolacji, bo sport był dla mnie ważny. Są różne sposoby, żeby "utuczyć" daną potrawę, np jeśli w miarę toleruje zupę jarzynową, to rób ją na trochę tłustszym mięsie, ALE bez przesady, bo się zorientuje itd... Obecnie nie mam za złe wmuszania mi jedzenia, które było tzw minimum "za przyjemność", która w moim przypadku opierała się na wyjściu z domu czy zawodach sportowych. Uważam, że było to dobre podejście. Całkowicie inaczej wspominam docinki dalszej rodziny i wmuszania we mnie np. znienawidzonych schabowych, których do tej pory nie jadam, a ile musiałam się nasłuchać porównań do innych, gorszego traktowania, docinek. Pewnie chcieli dobrze, ale to nie tędy droga, bo to nie jest droga na skróty.. Najbliższa rodzina musiała się trochę nagimnastykować, jako nowonarodzone dziecko= dużo nerwów i płaczu.. trzeba to przeżyć niestety... a jako trochę starsze potrafiłam kombinować, jedzenie chować po kieszeniach, wyrzucać przez okno, do śmieci, wrzucać ponownie do garnka itd.. ale oszustwa i kłamstwa mają krótkie nogi ;) trzeba uświadomić dziecko, dlaczego nie wolno kłamać, poświecić mu czas, nauczyć.. ja obecnie brzydzę się kłamstwem tak zostałam nauczona :). Trzymam kciuki, aby było dobrze! 1 0 ~Mamuska (1 rok temu) 18 marca 2021 o 19:31 Witam moja corka lat wazy 26kg przy 137cm wzrostu przy jedzeniu tez mamy zalamke. Jak przypilnuje to zje a tak od 8 do 15 w szkole potrafi nic nie zjesc. Lekarze tez sugerowali psychoterapie,inni twierdzili ze je tyle ile potrzebuje i zeby nie zmuszac... niestety ja nie widze innego wyjscia jak pilnowanie przy posilkach. Rano obowiazkowe sniadanie w domu,do szkoly kilka rzeczy do wyboru(zawsze cos z tego skubnie)po powrocie siada odrazu do obiadu,nie nakladam duzo zeby nie przestraszyc. Po zjedzonym obiedzie dostaje cos slodkiego na deser ale to odrazu po. Pozniej nie ma podjadania. Czeka na kolacje. Kolacja kolo 18. Wczesniej, bo moze uda sie jeszcze do czegos zachecic przed snem... sa rozne dni,czasem lepiej a czasem az lzy sie cisna do oczu. Ciezko patrzec jak dziecku widac wszystkie kosci. Jest energiczna,wesola,lubi aktywnosc sportowa ale ciuchy wisza jak na wieszaku(to nie jest mily widok) Dodam jeszcze,ze wykluczone choroby i pasozyty. Ponoc taki jej urok. Dla mnie ciezka codzienna praca czasem doprowadzajaca do rozpaczy 0 0 ~Mamuska (1 rok temu) 18 marca 2021 o 19:36 Fajnie,ze wrzucasz taki wpis to napewno nam pomoze. Najgorsze sa wlasnie docinki zwlaszcza rodziny ze patyczak,ze ja jesc nie daje,ze anoreksja...kilka razy dziennie powtarzam corce ,ze jest piekna i ze nie chcem zeby byla gruba tylko zeby miala sile na zabawe . Ze to dlatego trzeba jesc, zeby miec sile. Najwazniejsze to nie wpedzic dziecka w kompleksy bo to tylko pogorszy sprawe. Pozdrawiam 0 0 ~ania27 (1 rok temu) 22 marca 2021 o 09:56 Jaki stary wątek...o moim niejadku:).Napiszę Wam jak to teraz syn ma 12 lat i je naprawdę wszystko,jestem z niego mega dumna a co przeszłam jak był maluchem to naprawdę było mega stresujące,także jak widać każde dziecko wyrasta z tego wszystkich niejadków i ich dzielne i wytrwałe mamusie. 1 0 ~MAGDA (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:07 witam moje dziecko to tez okropny niejadek, ma teraz 4 lata , wychodze z siebie zeby go nakarmic, wogole nie odczuwa głodu, zadne sposoby nie pomagają, syropy,wspolne przygotowanie posiłkow, nagrody, mamy tak jak mały skonczył dwa lata, czasem sie juz podaje, pomaga czasem bardzo dlugi spaer, ale jemy tylko okreslone produkty ,teaz pediatra zaproponowal wizyte u psychologa i chyba skorzystam 0 0 ~MAGDA (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:11 ale nie napisałam ze straam sie robic dłuzsze przerwy robic pomiedzy posilkami , nie daje rownież gestych sokow do picia, pediatra kazał tez zrobic badania na pasożyty u nas wyszły ok 0 0 (12 lat temu) 22 czerwca 2010 o 22:15 U nas wszystkie badania też są zawsze tak było,piszesz że jak mały skonczył dwa lata?To znaczy że wcześniej ładnie jadł?A jak z wagą? 0 0 (12 lat temu) 23 czerwca 2010 o 15:31 moja tesciowa opowiada ze ona musiala karmic dzieci przy oknie i zagadywac aby cos zjadly, dla mojego dziecka choc nie jest niejadkiem tez jedzenie musi byc polaczone z zabawa + inaczej jest nudno i nie chce jesc + tym bardziej przy niejadku to musi byc gimnastyka 0 0 (12 lat temu) 24 czerwca 2010 o 13:51 Czyżbym tylko ja miała taki problem? 0 0 ~tys (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 08:50 1,5 roku - za małe, żeby brać udział w przygotowaniu posiłków ? Ja mam córeczkę w tym samym wieku, stoi na krzesełku, podczas gdy ja kroję warzywa, mięsko... nic nie mówię, tylko odkładam to na talerzyk obok niej, czasem zrobię myszkę z rzodkiewki, to pałeczkę z ogórka... ona też nie lubi jeść - ale czasem coś podje 0 0 ~gabi (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 08:54 mam to samo mój syn może nie jeść ma 19 miesięcy waży tylko 10900 ale sa dni rzadko ale są kiedy ma napad i cąły czas chce jeść 0 0 ~MAGDA (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 09:11 ania 27 tak synek jadł wszytsko do 2 lat, ulubione warzywo szpinak i brokuł , nie miałam zadnych problemow, potem mu sie odmieniło nie wiem dlaczego , teraz mamy stały jadlospis, przyznam ze czasem nawet go przekupuje by cos zjadł, teraz ma 118 cm i wazy 19,5 kg, 0 0 ~kisia9 (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 14:32 też mam w domu strasznego niejadka. młody ma niecałe 2 lata a waży niespełna 11 kg. próbowałam już chyba wszystkiego, byliśmy u lekarza, robiłam badania, wszystko ok niby. raz je troche lepiej i znów gorzej. najgorsze jest to że odrzucił praktycznie w ogóle nabiał -mleko pił tylko do 9 m. jak był na piersi, później wcale. czasem zje troche danio i to wszystko. mógłby jeść tylko bułki, jajka, owoce i galaretkę... taki niejadek w domu to straszne zmartwienie dla rodziców 1 0 (12 lat temu) 25 czerwca 2010 o 21:40 tys to zależy jakiego dziecka,tak jak są dzieci które chodzą w wieku 9 miesięcy i są i takie co zaczynają jak mają 15 miesięcy albo i póżniej. Moje dziecko nie stało by spokojnie i patrzyło jak kroję pomidora,raczej zkorzystało by z okazji wejścia na stół bo ma taką manię,albo by nożem sobie lub mi krzywdę zrobiło,więc dla mojego dziecka jest to stanowczo za szybko,poza tym ja mam chłopaka,jego sprawy kuchenne nie interesują,raczej coś z tatą robić śróbki,narzędzia. kisia9 mam bardzo podobnie tylko buła,jajo,owoce uwielbia,serki też ale teraz nie może bo jest na diecie jakby mało było tego że jest niejadkiem bo ma prawdopodobnie alergię na białko. Masz rację to wielki problem i zmartwienie jak dziecko nie chce jeść. 1 0 ~beti1 (11 lat temu) 6 września 2010 o 11:00 mój synek to też niejadek, ja juz mam takiego stresa z tym jedzeniem,że już się boję z czymkolwiek do niego zbliżyć, on nawet czegoś nie spróbuje,a zaciska buzię i odwraca głowę,wielu rzeczy nie ma pojęcia jak smakują,w życiu nie weźmie do raczki banana,czy brzoskini czy kawałka gruszki, jeszcze zupkę zje,wtedy przemycam tam rożne warzywa,ale już osobno, mięsko i ziemnaczki nie, konsystencji mięsa mielonego nie lubi, wypluwa, masakra z tym jedzeniem, najchętniej to tylko kaszki by jadł,a ma 1,5 roku,więc musi przecież też inne produkty jeśc 0 0 (11 lat temu) 6 września 2010 o 11:04 u nas teraz sie zaczelo tak, ze mala zjada tylko przy bajkach, i to tez nie jakos fenomenalnie. Wczesniej nawet chetni jadla, a teraz jej czworki wychodza i dramat jest. Jestem tym troche podlamana, bo nie hcce zeby sie przyzwyczaila do jedzenia przy telewizji. Niunia ma 16 m-cy niecale i wazy ok 9,7 kg, wiec chudziak jest. 0 0 ~jolga (11 lat temu) 6 września 2010 o 11:09 moja ma 13 m i od jakiegos miesiaca zauwazylam mniejszy apetyt u niej, probowalam ja przechytrzyc ale nic z tego. Wkoncu wpadlam na pomysl ze moze jak dam dziecku wolna reke to apatyt wroci, i teraz sadzam ja przy stole w jej krzeselku, lyzka lub widelec do lapki i pieknie zjada sama. Oczywiscie troszke jej jeszcze pomagam ale widze jaka jest zadowolona i sama otwiera buzke bez zadnego "ale" 1 0 ~natu (5 lat temu) 18 czerwca 2017 o 12:01 witam moj maly ma teraz 16 miesiecy i mam ten sam problem wazy i przez 4 miesiace przybral 400g. nie chce mleka i nic innego. jak pani poradzila sobie z tym problemem 0 0 ~Kowalska (5 lat temu) 19 czerwca 2017 o 09:47 Zastosować dietę wysokoenergetyczną (kaloryczną)....przebadać dziecko, na robaki, alergię...Czyli masło do posiłków, jeśli jogurt to typu greckiego (wysoka zawartość tłuszczu), zaobserwować jak się wypróżnia, jesli rzadko, znaczy że słaby apetyt związany jest z zaleganiem kału w jelitach, wtedy suszona śliwka, inne suszone owoce, bo to żródło błonnika, dużo wody, nie dawać soków i słodzonych herbat bo oszukują głód...ostatecznie pozostaje do rozważenia wprowadzenie specjalnych preaparatów żywieniowych (do ustalenia z dietetykiem, pediatrą, gastrologiem) typu Resource Junior, NutriKids, ewentualne dodatek kalorii w postaci Fantomaltu... 0 1 ~nata (5 lat temu) 19 czerwca 2017 o 14:06 Przeczytać książke "Moje dziecko nie chce jeść" Gonzalesa :) przede wszystkim :) absolutnie nie wciskac na siłę jedzenia, nie dawac jeść przy bajkach, nie wykorzystywać każdego otworzenia buźki aby wcisnąć łyżeczkę, nie wierzyć w syropki na apetyt, jeść z dzieckiem wspólnie posiłki (takie same!), pozwolic jeść SAMEMU, nie robić z jedzenia przymusu i kary, nie nagradzać - to wszystko pierwsze kroki do zaburzeń odżywiania w przyszłości! Nie wciskać słodyczy, kolorowych serków, byle czego byle zapełnić brzuch, zwrócić uwagę czy dziecko nie podjada między posiłkami (chrupki, owoce, słodycze itp), robić wspólne posiłki, dawać wybór. Pamiętac, że nie każdy bobas musi być rumianym pulpecikiem z fałdeczkami, są osoby szczupłe z natury, nawet bardzo szczupłe, dzieci to także ludzie. 3 1 ~Lilka (5 lat temu) 19 czerwca 2017 o 14:45 Zgadzam się z natą- zdrowe dziecko się nie zagłodzi. . Najważniejsze aby samo jadło(i zdrowo), bez zmuszania. Tez mieliśmy kryzysy jedzeniowe, jednak zawsze miałam luźne podejście - i kryzysy same mijały. Im bardziej natomiast babcie naciskały aby dziecko jadło,tym był większy problem. 0 0 do góry
Rodzice! W dzisiejszym odcinku Prowadząca Natalia Tur oraz stomatolożka – Aleksandra Burczyńska, porozmawiają o tym, jak prawidłowo myć dziecku zęby. Dowiemy się, jak wykonywać tę czynność poprawnie – Listen to 8. Czy to rodzic powinien myć dziecku zęby? – poprawne dbanie o zdrowy uśmiech. by Rodzice, Rossnę! instantly on your tablet, phone or browser - no downloads
Mycie głowy może być dla malucha nieprzyjemne. Dlatego mamy kilka sprawdzonych sposobów, które pozwolą to zmienić. Wydawałoby się, że tak miła czynność, jak mycie włosów pachnącą pianą, powinna wszystkim sprawiać radość. Ale niestety, dla niektórych maluchów mycie głowy jest niezbyt przyjemnym przeżyciem, którego starają się unikać. Zdarza się również, że dzieci podczas mycia włosów płaczą, bo nie potrafią inaczej reagować na nowe doznania. Woda z pianą potrafi dostać się do oczu, cieknie po twarzy, a dziecko staje się wtedy zestresowane. Są jednak sposoby, które sprawią, że mycie głowy stanie się dla małego dziecka przyjemnością. Mycie głowy niemowlaka i noworodka – wyższa szkoła rodzicielskiej pielęgnacji Wyzwaniem dla młodych rodziców jest zazwyczaj pierwsza kąpiel dziecka, a co za tym idzie również umycie włosów. Jak tego dokonać? Przede wszystkim zaopatrzyć się w sprawdzonego pomocnika, któremu można zaufać zarówno w kwestii pielęgnacji, jak i bezpieczeństwa. W codziennej trosce o zdrową skórę i włosy dziecka, rodziców małych dzieci wspiera marka LINOMAG z serią emolientów opartych na bazie naturalnego oleju lnianego. Kosmetyki te posiadają potwierdzoną patentem technologię stabilizacji oleju lnianego, dzięki czemu mają one większą skuteczność działania, dają lepszy efekt pielęgnacyjny. Są również bezpieczne z uwagi na trwałość produktów w trakcie przechowywania. Zawartość oleju lnianego w kosmetykach do pielęgnacji niemowląt, korzystnie wpływa na regenerację skóry i wzmacnia jej funkcje ochronne. #1 sprytny sposób na umycie dziecku głowy Do mycia włosów dziecka używaj preparatów, które nie drażnią oczu i nie szczypią. Postaraj się też, aby głowę maluszka myć powoli, delikatnie, lekko ją masując. Skóra w tym miejscu ma wiele receptorów i jest wrażliwa, dlatego taki masaż będzie miłym elementem kąpieli. Uważaj również, aby piana nie spływała na twarz dziecka, bo może to być dla niego nieprzyjemne. Wypróbuj LINOMAG® Szampon, który delikatnie myje i pielęgnuje skórę i włosy dziecka już od 1. dnia życia. Przeznaczony jest do skóry wrażliwej, suchej i alergicznej. Nadaje się do codziennego użycia, gdyż delikatnie pielęgnuje włosy i skórę głowy. Nie szczypie w oczy i odżywia - dzięki zawartości oleju lnianego bogatego w składnki odżywcze i NNKT. A na dodatek sprawia, że włosy stają się miękkie i łatwo się rozczesują. CZYTAJ TEŻ: Pielęgnacja noworodka KROK po KROKU >> #2 jak umyć dziecku głowę bez płaczu Główkę noworodka lub niemowlaka należy trzymać tak, aby nie zanurzała się od razu w wodzie. Wtedy dziecko nie przestraszy się gwałtownego kontaktu z wodą podczas kąpieli. Główkę można oprzeć na specjalnej podpórce do kąpieli dla niemowląt lub trzymać ją opartą o swoją dłoń i przedramię. Włosy myjemy delikatnie, polewając je dłonią lub kubeczkiem. Pamiętajmy również, że woda do kąpieli małego dziecka powinna mieć temperaturę 37 stopni Celsjusza, a pomieszczenie kąpielowe ma być ciepłe i bez przeciągów. #3 dobry sposób na spokojne mycie włosów dziecka Dla starszaków nielubiących mycia głowy, dobrym rozwiązaniem wydają się być daszki do mycia włosów lub ronda. Taka osłonka na czoło i twarz ograniczy spływanie wody i piany, a to już połowa sukcesu, aby kąpiel odbywała się bez płaczu. Warto mieć również w wannie zabawki, którymi dziecko będzie się mogło zająć podczas kąpieli. Wtedy nie będzie się skupiać na tym, co dzieje się na jego głowie. Już od 1. dnia życia dziecka możesz zastosować delikatny LINOMAG® Żel do mycia ciała i głowy, który doskonale nadaje się do codziennej kąpieli dzieci i niemowląt. Żel do mycia przeznaczony dla skóry wrażliwej, suchej i alergicznej. Preparat łagodnie myje, odżywia i chroni, a substancje aktywne stanowią połączenie łagodnych środków myjących, oleju lnianego bogatego w NNKT, w tym kwasy omega-3 i omega-6 oraz pantenolu. Składniki żelu pielęgnują skórę głowy zapobiegając jej przesuszeniu, a także przyspieszają regenerację naskórka. Żel nie szczypie malucha w oczy, dlatego będzie ulubionym towarzyszem w pielęgnacji i myciu głowy. Pianę z włosów maluszka spłukujemy delikatną myjką, albo po prostu ręką, uważając, aby woda nie spływała mu do oczu. Dla starszych niemowlaków możemy używać specjalnego kubeczka do spłukiwania, który będzie lepszym wyjściem niż prysznic. Po kąpieli skórę i głowę malucha osuszamy miękkim ręcznikiem, bez pocierania.
Warto również pamiętać o tym, żeby myć szklanki pod bieżącą wodą, co pozwoli na szybsze spłukiwanie detergentu i zmniejszy ryzyko powstawania zacieków. Jeśli zauważysz, że na szklance pozostały zacieki, warto przemyć ją jeszcze raz, tym razem używając mniejszej ilości detergentu.
Co zrobić, kiedy dziecko boi się myć głowę? Mycie główki podczas kąpieli niemowlaka to duże wyzwanie. Jeśli każda próba umycia główki budzi lęk i protesty dziecka, spróbuj odwrócić jego uwagę od tej czynności. Jeśli dziecko płacze podczas mycia włosów, trzeba szybko zareagować. Inaczej strach dziecka przed myciem głowy będzie narastał. Niechęć do mycia główki często pojawia się już u miesięcznych niemowląt, choć zdarza się też u starszych dzieci, które wcześniej tę czynność lubiły bądź była im obojętna. Samo to, że dziecko nie lubi mycia włosów, nie jest niczym niezwykłym. Woda, która spływa po buzi, wymusza zamknięcie oczu. Maluch traci kontrolę nad tym, co się dzieje, co zmniejsza jego poczucie bezpieczeństwa. Ta sytuacja przeraża, nawet gdy niemowlak podczas kąpieli w wanience bezpiecznie leży na rękach rodzica. Jeśli nad tym nie zapanujesz, strach przed myciem głowy będzie się wzmagał z kąpieli na kąpiel. Polecamy: Kalendarz rozwoju dziecka Spis treściStrach dziecka przed myciem głowySzampon dla niemowlaka, który nie szczypie w oczyPrzydatne akcesoria do mycia włosów niemowlaka Strach dziecka przed myciem głowy Zazwyczaj jest tak, że dzieci bojące się mycia główki histerycznie reagują na widok wanienki wypełnionej wodą. Najpierw warto więc pokazać niemowlakowi, że kąpiel nie jest jednoznaczna z myciem włosów. Przez kilka dni z rzędu nie myj dziecku główki – włoski u takich maluszków nie przetłuszczają się jak u dorosłych, więc wystarczy, jeśli przeczeszesz je mokrym grzebieniem. W tym czasie postaraj się sprawić, by dziecko polubiło kąpiel i pluskanie się w wodzie. Podczas kąpieli niemowlaka do wanienki możesz wrzucić kilka zabawek kąpielowych albo przedmioty, które zwykle budzą zainteresowanie maluchów: kuchenny lejek, małe sitko, kilka lekkich kolorowych miseczek z plastiku. Ze starszym, samodzielnie siedzącym niemowlęciem można bawić się w mycie włosków lalki – wykonując kolejne czynności opowiadaj dziecku, co robisz: np. „teraz namydlę główkę, a potem ją spłuczę”. Maluch może spróbować zrobić to sam. Przeczytaj również: Kąpiel noworodka - 7 rad jak bezstresowo kąpać dziecko Szampon dla niemowlaka, który nie szczypie w oczy Przyczyną niechęci niemowlaków do mycia główki podczas kąpieli i płaczu, często bywa źle dobrany szampon. Używaj tylko szamponu dla niemowląt, który nawet jeśli dostanie się do oczu, nie podrażni ich. Najlepsze są szampony dla dzieci, które nie szczypią w oczy. Nie każdy szampon dla dzieci ma takie właściwości, dlatego warto czytać informacje na opakowaniu. Czasem pomaga też zmiana rodzaju preparatu, np. zwykły szampon zmieniamy na taki w piance, który po nałożeniu nie spływa z główki, nie ma więc ryzyka, że dostanie się do oczu. Przydatne akcesoria do mycia włosów niemowlaka Co zrobić kiedy niemowlę płacze w kąpieli? Być może zajęte zabawą podczas kąpieli dziecko nawet nie zauważy, jak delikatnie zmoczysz mu główkę, a i przy kolejnych próbach jej umycia nie będzie już protestować. Nie znaczy to jednak, że powinno być tak jak przedtem. By strach przed myciem główki nie wrócił i niemowlak nie płakał w kąpieli, trzeba zmienić sposób jej mycia. Najważniejsze jest to, by szampon nie szczypał w oczy, a woda nie zalewała dziecku oczu ani uszu. Polecamy także: 12 akcesoriów do kąpieli, które usprawnią i ułatwią mycie maluszka Pomocne mogą być akcesoria kąpielowe, na przykład kółeczko z tworzywa, zakładane na główkę (tzw. rondo kąpielowe), które umożliwia spłukanie włosów i główki w taki sposób, by woda spływała na plecki. Co, jeśli dziecko go nie zaakceptuje? Wówczas do mycia główki niemowlaka przyda się leżaczek kąpielowy, na którym ułożysz malca w półleżącej pozycji oraz specjalny kubeczek do spłukiwania główki. Jego przednia część dotyka czoła, osłaniając je jednocześnie przed niechcianymi kropelkami. Zaraz po myciu główkę trzeba delikatnie osuszyć, by woda nie dostała się do oczu. Przeczytaj również: Kąpiel niemowlaka - aktualne zalecenia lekarzy dotyczące kąpieli małych dzieci miesięcznik "M jak mama" Czy wiesz, jak opiekować się niemowlakiem? Pytanie 1 z 10 Jak często trzeba karmić niemowlę? Co trzy godziny Co godzinę Na żądanie, czyli tak często, jak tego potrzebuje Nie możesz mu po prostu wytłumaczyć, że trzeba się myć?”, „Brzmi jak okrutny dowcip. Gdyby ktoś mi zrobił coś takiego, bałbym się położyć do łóżka”, „Świetny sposób na zagwarantowanie dziecku napadów lęku i zaburzeń snu”, „Widzę to dziecko na terapii w przyszłości” - grzmią internauci. 💖 Wpis powstał ze współpracy z Sylwią 💖 Często w rozmowach z innymi mamami pada pytanie “a jak często myjesz włosy swoich dziewczyn?“. Na przestrzeni kilku lat odpowiedź uległa zmianie – córki szybko rosną, tak jak ich włosy. Skóra głowy zaczyna mieć inne potrzeby, dawno już pozbyła się niemowlęcego puszku, włosy zaczynają się robić mocne i… kapryśne. Pomimo różnic w wieku moich dziewczyn czy długości i grubości ich włosów, niektóre zasady dotyczące mycia mięciutkich czuprynek są po prostu takie same. Zatem bez względu czy Twoja pociecha ma roczek, czy lat sześć – serdecznie zapraszam do zaznajomienia się z kilkoma złotymi radami Sylwii 😀 1. Od kiedy myjemy włosy dzieciom? W zasadzie od samego początku, kiedy maluszek pojawia się na świecie. Jednak nie jest to do końca typowe mycie włosów, bo nie powinno się używać do tej czynności szamponu. Przynajmniej przez pierwszy miesiąc spokojnie wystarczy sama woda. 2. Jak często myć głowę niemowlakowi? Niestety nie ma na to pytanie jednej odpowiedzi. Jedni twierdzą, ze podczas każdej kąpieli, drudzy – że wystarczy raz w tygodniu. Zwróćmy jednak uwagę na fakt, że skóra głowy małego bobaska jest delikatna, wydzielanie sebum jest jeszcze zróżnicowane i nie do końca takie, jakie powinno być. Jeśli zbyt często będziemy zmywać sebum z głowy, ta będzie produkować go jeszcze więcej, a co się z tym wiąże – dziecko może mieć problemy z przetłuszczaniem się włosów. Jednak nie jest to reguła. Zamiast codziennego mycia włosów wystarczy zrobić dziecku masaż skóry głowy (na sucho), by stymulować gruczoły łojowe do prawidłowego funkcjonowania. Wiadomo, jeśli małe dziecko często ulewa i ma pozlepiane włoski, nie zostawimy go tak na cały tydzień. Trzeba obserwować i dostosować się do wymagań. 3. Jak często myć włosy dzieciom 1+ ? Częste mycie nie osłabia w żaden sposób włosów dziecka – dotyczy to każdego wieku. Teoretycznie jednak wystarczy myć raz w tygodniu. Moje dziewczyny od malutkiego uwielbiają kąpiele połączone z nurkowaniem, w tym z myciem głowy. Czasem jednak tak się zdarza, że dziecko po przekroczeniu magicznych 12 miesięcy nagle zaczyna nienawidzić mycia włosów. Im bardziej dziecko „cierpi” podczas mycia, tym gorzej nie tylko dla niego, ale i dla nas. Lepiej jest wtedy ograniczyć tą „przerażającą” czynność to koniecznego minimum. Rzecz jasna lizaki przyklejone do włosów czy błotko z parku, samo nie zejdzie 😉 4. Jak często myć włosy dzieciom 6+ ? Dzieci 6+ mają z reguły więcej ruchu, a co za tym idzie – skóra głowy także mocniej się poci. Długie włosy posklejane potem wyglądają zdecydowanie mniej zdrowo i atrakcyjnie. Najlepiej wziąć sobie do serca zasadę „myj dziecku włosy minimum 3 razy w tygodniu”, na przykład w poniedziałek, środę i sobotę. 5. Jak poprawnie myć włosy dzieciom? Zazwyczaj myjemy włosy dziecka, gdy zażywa ono kąpieli – ustawmy więc temperaturę wody zgodnie z zasadą: “nie wiele wyższa niż temperatura ciała, czyli 36,6 °C“. Następnie: zwilżamy włosy wodą nakładamy na rękę szampon (nie więcej niż wielkości pestki od śliwki) rozcieramy szampon w dłoniach nakładamy na skórę głowy i włosy ruchami posuwisto-kulistymi (nie trzemy i nie drapiemy!) wykonujemy masaż skóry głowy dokładnie wypłukujemy (czystą wodą!) szampon z włosów i skóry głowy Dzieci rzadko stosują specyfiki typu lakier czy guma do włosów, dlatego też z reguły wystarczy jak umyjemy im włosy raz. Jeśli jednak widzimy, że owe włosy po myciu tzw. wstępnym, w dalszym ciągu wyglądają brudno czy nieświeżo, wykonujemy wszystkie wymienione czynności raz jeszcze. 6. Czy włosy kręcone myje się inaczej? Nie, włosy kręcone myje się tak samo. Kręcone są tylko dlatego, że inna jest ich budowa. Włosy kręcone zazwyczaj są bardziej suche niż te proste i wymagają większej uwagi w pielęgnacji, tudzież doboru szampony czy odżywki (poczytacie o tym w kolejnym wpisie 😉 ) 7. Czy dziecko może spać w mokrych włosach? To jest spawa sporna. Wielu fachowców twierdzi, że nie powinno się chodzić spać w mokrych włosach, ponieważ niszczą się, wycierają lub plączą. Kiedy chodzimy spać w mokrych włosach, rano zazwyczaj nie wyglądają zbyt dobrze – są pogniecione, odciśnięte, niepoukładane czy poplątane, a przede wszystkim – nieposłuszne. Dodatkowo, wielu pediatrów odradza spanie w mokrych włosach w obawie przed przeziębieniem. Poza tym – nie każdy lubi spać na wilgotnej od włosów poduszce… a komfort w czasie snu jest niezwykle ważny dla zdrowego wzrostu dziecka w każdym wieku. Aby żaden problem z wymienionych nie zaistniał najlepiej umyć włosy godzinę przed snem – no i … problem z głowy 😀 😉 Już wkrótce pojawią się kolejne porady dotyczące czesania, pielęgnacji i strzyżenia małych dzieci. Jeśli jednak masz pytanie dotyczące tego tematu zachęcam do pozostawienia komentarza – na pewno na nie odpowiemy! 😀 Większość tej żmudnej pracy właściwie szczoteczka soniczna wykonuje sama za nas. Wystarczy główkę szczotki sonicznej przesuwać wzdłuż łuku zębowego, po stronie zewnętrznej, wewnętrznej uzębienia. Należy też w ten sposób czyścić powierzchnie żujące. Dodatkowe, delikatne ruchy okrężne wymasują dziąsła. Takie Zabawki z górnej półkiSposobem mamy Ani na mycie włosów córki okazało się ustawianie zabawek na wysoko zawieszanej półce. Ania bardzo chętnie sprawdza co zmieniło się tam od ostatniej kąpieli, a tym samym musi zadrzeć wysoko główkę. Dzięki temu mama spokojnie może umyć niesforną burzę loków rada: Jeśli nie masz możliwości ustawienia zabawek na półce, możesz wykorzystać do tego również specjalne zabawki mocowane na przyssawki bądź wykonane ze specjalnej pianki przyczepiającej się do mycia głowyTo pomysł, który sprawdził się w domu małej Ewy, która jak tylko usłyszała o tym, że trzeba umyć włosy uciekała z łazienki. Zdaniem mamy Ewy nie ma jak porządna edukacja, dlatego bardzo dokładnie pokazało swojej córeczce jak krok po kroku myć głowę. Aby lekcja była jeszcze bardziej prawdziwa, to Ewa myła włosy rada: Pokaż swojemu dziecku bardzo dokładnie jak myć włosy. Jeżeli dodatkowo dasz mu możliwość umycia Twoich włosów, będzie widziało co dzieje się podczas kąpieli. To bardzo ważne, ponieważ najbardziej boimy się tego, czego nie głowy to zabawaProblem z myciem włosów u Michałka został rozwiązany przypadkowo przez tatę. Malec strasznie nie lubił kąpieli, bo trzeba było zamoczyć włosy i wszędzie było pełno wody. Latem przed wyjazdem na wakacje tata kupił Michasiowi sprzęt do pływania. W zestawie poza dmuchanymi rękawkami były również okulary do nurkowania, które chłopiec postanowił jak najszybciej wypróbować. Okazało się, że dzięki nim woda nie spływa po twarzy, a oglądanie piany przez okulary jest bardzo fajne. Od tej pory zawsze podczas kąpieli okulary muszą być pod rada: Okulary do nurkowania to nie jedyny możliwy sposób zabawnej ochrony oczu i buzi dziecka przed pianą i wodą. Można do tego celu wykorzystać również specjalne rondo kąpielowe lub opaski z wizyta u fryzjeraPiękne loki Julki niestety trzeba było skrócić, nad czym bardzo boleli rodzice, ale pomogło. Dziewczynka stanowczo odmawiała mycia oraz czesania swoich długich włosów, jednakże po zmianie fryzury bardzo polubiła mycie głowy i nawet sama zaczęła się rada: Czasami warto poświęcić loki malucha, aby pielęgnacja niemowlęcia i jego włosów była łatwiejsza. Warto pamiętać, że włosy prędzej czy później odrosną :)Sposób na samodzielne dziecko - Ja samTo sposób, który pozwolił rodzicom Filipa na spokojne mycie jego głowy. Malec był zawsze bardzo samodzielny, co rodzice skrzętnie wykorzystali. Pewnego dnia podczas kąpieli tata zaproponował Filipowi, żeby to on umył sobie włosy. Maluchowi bardzo się to spodobało i od tamtej pory sam myje głowę. Jest z tego bardzo rada: Dzieci bardzo sobie cenią samodzielność. Warto to wykorzystać. Często wystarczy delikatna sugestia i pociecha zaczyna sama robić wielką pianę na głowie, a potem chętnie pomaga w jej spłukiwaniu. Nie można jednak zapomnieć, że rodzic i tak jest niezbędny podczas takich zabiegów Fotlia fot. by © Acik
Nie namawiam jednak nikogo do niedbania o zęby, wręcz przeciwnie :) Oprócz tego czym myć - żeby było skutecznie, ważne jest także jak, czyli odpowiednia technika mycia i dobry sprzęt ;) Szczoteczka do zębów powinna mieć małą główkę i miękkie włosie najlepiej w miarę równej długości.
Córka, od kiedy skończyła rok, a włosy na jej głowie stały się dłuższe, zaczęła mocno marudzić podczas mycia głowy. Doszło to tego, że każda kąpiel w dniu, kiedy córka miała mytą głowę, kończyła się płaczem. W naszym domu kąpanie córki należy do obowiązków taty. Niestety problem z myciem głowy doprowadził również do tego, że córka odmawiała kąpieli z tatą, które wcześniej uwielbiała. W związku z tym musiałam wziąć problem w swoje ręce i znaleźć rozwiązanie, jak umyć dziecku włosy bez płaczu. Aby przekonać córkę do mycia głowy, próbowaliśmy wiele różnych sposobów. Sposoby, które próbowaliśmy, aby umyć dziecku włosy bez płaczu? 1. Rondo kąpielowe Kupiliśmy rondo kąpielowe do mycia głowy, niestety córka nie dawała go sobie nawet nałożyć na głowę. Mimo kilku prób musieliśmy z niego zrezygnować. 2. Kubek do mycia głowy Kupiliśmy również specjalny kubek do mycia głowy ze specjalną elastyczną gumową częścią, dzięki której kubek lepiej dopasowuje się do kształtu głowy. Córka, widząc, że próbujemy przyłożyć jej do głowy wielki kubek wypełniony wodą, nie dawała go nawet zbliżyć do czoła. 3. Zabawa w polewanie W kolejnym kroku postanowiliśmy zrobić z polewania głowy wodą zabawę. Córka świetnie się bawiła, kiedy nurkowała pod wodą lub polewaliśmy jej twarz prysznicem. Niestety, kiedy przyszła pora mycia głowy, nadal nie pozwoliła jej sobie wypłukać. 4. Kontrola szamponu Zaczęłam się nawet zastanawiać czy szampon, którego używamy nie pieczę córki w oczy. W tym celu sama umyłam nim głowę i okazało się, że nie. 5. Spłukiwanie głowy na leżąco Próbowałam nakłonić również córkę, aby położyła się na plecach na mojej ręce i w taki sposób wypłukać jej głowy, ale niestety to również się nie sprawdziło. Jak umyć dziecku włosy bez płaczu? – spokój i kompromis Kiedy córka podczas mycia głowy płakała, czuła się niepewnie i domagała się obecności mamy, zawsze przy niej byłam i dawałam wsparcie. Spokojnie tłumaczyłam córce, że musimy wypłukać włoski i w związku z tym musimy wybrać rozwiązanie, które jej najbardziej odpowiada. Na szczęście udało nam się nam dojść do porozumienia i spłukiwanie głowy wygląda u nas teraz następująco. Tył głowy córki polewamy specjalnym kubkiem do spłukiwania, dzięki temu połowę głowy mamy spłukaną. Górę włosów znajdującą się bliżej twarzy, spłukujemy za pomocą małego ręczniczka lub muślinowej szmatki. Ręczniczek moczymy w wodzie i spokojnie zmywamy szampon z głowy córki. Jest to trochę czasochłonne, ale bez problemu można w ten sposób pozbyć się szamponu z głowy bez stresu i histerii dziecka. Jak przekonać dziecko na nowo do kąpieli? Kiedy udało nam się wybrać sposób mycia głowy, który córka akceptuje, chciałam, aby córka na nowo przekonała się do kąpieli z tatą. Podczas kąpieli tłumaczyłam córce, że muszę wyjść na chwilkę, żeby przygotować jej łóżeczko do spania, mleczko i smoczka i że jeśli tylko będzie mnie potrzebowała, może mnie zawsze zawołać. Na początku córka wołała mnie dość często, a ja zawsze do niej przychodziłam. Z czasem na nowo zaufała tacie i nie woła już mamy nawet podczas tych kąpieli, kiedy mąż myje jej głowę. Podsumowując – jak umyć dziecku włosy bez płaczu? Zawsze, kiedy pojawia się w domu jakiś problem, kiedy córka się czegoś boi, lub nie chce czegoś zrobić, staram się szukać rozwiązania bez niepotrzebnego płaczu i krzyku. Przekonałam się już dawno, że tylko wtedy, kiedy naprawdę słucham córki i nie robię nic na siłę, wbrew jej woli, udaje mi się uzyskać zamierzony rezultat. Zdaję sobie sprawę, że nie zawsze tak się da, ale z doświadczenia wiem, że w większości sytuacji można się porozumieć, nawet z rocznym dzieckiem, czy zbuntowanym dwulatkiem.
Poznaj alternatywne, naturalne metody na mycie zębów. Brak szczoteczki możesz awaryjnie zastąpić płukaniem zębów olejem. Miswak zastąpi Ci szczoteczkę, pastę do zębów i nić dentystyczną. Zamiast pasty do zębów możesz użyć oleju kokosowego, sody, kurkumy, imbiru, glinki zielonej czy olejków eterycznych. Innym sposobem na Mała napisał(a):Aga1, sprawdzilam na siatce - twoja Zosia jest idealnie na 50 centylu. Obwod glowy dla dziesiecioletniej dziewczynki (50 centyl) to 53 cm. Tak, jest w okolicach 50 centyla i to jest jak najbardziej w normie. Tylko, ze mnie bardziej zaniepokoiło to, że nagle głowa przestała rosnąć. Ale dzięki za wszystkie komentarze! Odpowiedz Czepiam się, wiem, ale z jakim lekarzem? :O Aha, dopisuję, mnie nie niepokoją wymiary moich dzieci i nie wiem, skąd wymyśliłaś to obarczanie kogokolwiek winą? Ja tylko sugeruję, że jednak 51 cm u 10-latki to nie norma, bo koledzy mojego Maksa mają takie głowy, o ile nie większe. Eee... troszkę bezprzedmiotowa nasza dyskusja, bo teraz ja z kolei machnęłam się o 2 cm, Ola ma 47 cm, a to czapki kupuję na 49 cm, a dla Maksa na 51. Odpowiedz Naturella nie wiem o co Tobie chodzi. Ja wyżej wyjaśniłam "moje" 51cm. Siatki znasz - to bardzo dobrze, ale nie zmienia to faktu, że chyba nie ze mną powinnaś wymieniać zdania a z lekarzem. Nie wiem po co czepiasz się mnie? Ja nie jestem winna wymiarow twoich dzieci a o monstrum jedynie sobie zażartowałam sobie. I WSIO na ten temat ;) Odpowiedz MarMaja napisał(a):naturella napisał(a):Yyyy... to moje dzieci są prawdopodobnymi monstrami:) Bo Maks w wieku 2,5 roku ma 51 cm obwodu głowy, a Ola w wieku 11 miesięcy 49 cm Sprawdź, na którym centylu wypada twoja Ola i sama odpowiesz na swoje stwierdzenie. Dodam tylko, że centyle w normie to zakres 3-97 (3 oznacza % dzieci w tym samym wieku z większym obwodem a 97 z mniejszym niż ten, który wynika z waszego pomiaru). Zasady działania siatek centylowych nie musisz mi tłumaczyc. Wiem też w każdej chwili, nawet obudzona w środku nocy, na którym centylu z którym parametrem są moje dzieci :dupa2: , Nie bardzo Ci to wyszło: Sprawdź, na którym centylu wypada twoja Ola i sama odpowiesz na swoje stwierdzenie bo to tak, jakbyś potwierdzała, że tak, w wieku 10 lat będzie montrum ^^D 10-letnie dzieci z obwodem 51 cm to troszkę elfiki chyba #/ Odpowiedz MarMaja spoko, ja tez piszac o swoim dziecku per mutant nie pisalam serio ;) bo głowe ma jak najbardziej proporcjonalna do ogolnej budowy. Wydalo mi sie tylko dziwne, ze ma obwod glowy jak "przecietny 10 latek" , bo wyobrazilam sobie jakby wygladal gdyby wzrostem dogonil przecietnego 10 latka, a rozmiar glowy pozostal mu na tym samym poziomie :D Odpowiedz naturella napisał(a):Yyyy... to moje dzieci są prawdopodobnymi monstrami:) Bo Maks w wieku 2,5 roku ma 51 cm obwodu głowy, a Ola w wieku 11 miesięcy 49 cm Sprawdź, na którym centylu wypada twoja Ola i sama odpowiesz na swoje stwierdzenie. Dodam tylko, że centyle w normie to zakres 3-97 (3 oznacza % dzieci w tym samym wieku z większym obwodem a 97 z mniejszym niż ten, który wynika z waszego pomiaru). Marchefka napisał(a):naturella napisał(a):MarMaja napisał(a):Spójrz na kwestie także z innej strony....W wieku 10 lat obwód głowy to śr. ok 51 cm (robię czapeczki, mam porównanie), gdyby głowa rosła u twojej córci w tym tempie co dotychczas to miałabyś małe monstrum ;) Yyyy... to moje dzieci są prawdopodobnymi monstrami:) Bo Maks w wieku 2,5 roku ma 51 cm obwodu głowy, a Ola w wieku 11 miesięcy 49 cm #/ MarMaja nie machenlas sie z tym rozmiarem glowy w wieku 10 lat ? bo moje dziecko tezwychodzi na to, ze mutant, bo teraz ma ok 50cm ;) A wzrostu 10latka jeszcze nie osiagnal ;) W odniesieniu do centyli machnęłam się o 2 cm, ale odpowiedź dawałam z praktycznej wiedzy, którą mam z robienia czapek dla dziewczynek. Napisałam średnio ok 51, bo takie miałam zamówienia. Nie wnikam w to, jak ktoś mierzył, że mu tak wychodziło. Reklamacji nie miałam. Ot i tyle. Statystycznie chłopcy mają większe głowy, co również podają centyle a wzrost nie ma tutaj akurat nic do tego, bo centyl obwodu głowy wylicza się wyłącznie podając wiek i wielkości głowy. moja córka ma 4lata i 3 m-ce a obwód głowy dokładnie 50cm a nie 49, jak wcześniej podałam (zmierzone przed chwilą). A tak na marginesie to "małe monstrum" napisałam z żartem, jeśli nie zauważyłyście jeszcze.... moja córka ma 4lata i 3 m-ce a obwód głowy dokładnie 50cm a nie 49, jak wcześniej podałam (zmierzone przed chwilą). A tak na marginesie to "małe monstrum" napisałam z żartem, jeśli nie zauważyłyście jeszcze.... Odpowiedz Aga1, sprawdzilam na siatce - twoja Zosia jest idealnie na 50 centylu. Obwod glowy dla dziesiecioletniej dziewczynki (50 centyl) to 53 cm. Odpowiedz Odpowiedz naturella napisał(a):MarMaja napisał(a):Spójrz na kwestie także z innej strony....W wieku 10 lat obwód głowy to śr. ok 51 cm (robię czapeczki, mam porównanie), gdyby głowa rosła u twojej córci w tym tempie co dotychczas to miałabyś małe monstrum ;) Yyyy... to moje dzieci są prawdopodobnymi monstrami:) Bo Maks w wieku 2,5 roku ma 51 cm obwodu głowy, a Ola w wieku 11 miesięcy 49 cm #/ MarMaja nie machenlas sie z tym rozmiarem glowy w wieku 10 lat ? bo moje dziecko tezwychodzi na to, ze mutant, bo teraz ma ok 50cm ;) A wzrostu 10latka jeszcze nie osiagnal ;) Odpowiedz MarMaja napisał(a):Spójrz na kwestie także z innej strony....W wieku 10 lat obwód głowy to śr. ok 51 cm (robię czapeczki, mam porównanie), gdyby głowa rosła u twojej córci w tym tempie co dotychczas to miałabyś małe monstrum ;) Yyyy... to moje dzieci są prawdopodobnymi monstrami:) Bo Maks w wieku 2,5 roku ma 51 cm obwodu głowy, a Ola w wieku 11 miesięcy 49 cm #/ Natomiast dolaczam do pocieszycieli Agi, nie ma sie czym martwic, sa dzieci z malymi glowami i tyle. Wlasnie, a jak siatki? Odpowiedz Aga1, a patrzylas na siatki centylowe? Odpowiedz Dzięki dziewczyny! Zaniepokoił mnie fakt, że w pewnym momencie głowa stanęła i praktycznie w ogóle przestała rosnąć. Ale pewnie macie rację, że to typowe w tym wieku. Pogadam jeszcze z pediatrą. Odpowiedz Glowa dziecka jest duza. Zeby potem czlowiek proporcjonalnie wygladal ;) musi rosnac duzo wolniej niz reszta ciala. Tak wiec naprawde nie masz sie czym przejmowac. Odpowiedz Aga, wyluzuj! Nie masz powodu do zmartwień a wręcz przeciwnie- twoja córa ma slicznie wyrośnięta główkę. Moja córka ma 4 lata i obwód 49cm. Absolutnie nie masz powodu do zmartwień! Spójrz na kwestie także z innej strony....W wieku 10 lat obwód głowy to śr. ok 51 cm (robię czapeczki, mam porównanie), gdyby głowa rosła u twojej córci w tym tempie co dotychczas to miałabyś małe monstrum ;) Odpowiedz Głowa w tym wieku już tak szybko nie rośnie, więc może to błąd pomiaru? Moje dziecko nosi letnie czapki z tamtego roku i pasują (kupowałam je na 7-8 miesięcy, teraz ma 1,5 roku) ;) Odpowiedz Na każde dziecko trzeba znaleźć sposób. Idźcie razem na zakupy niech sama wybierze szczoteczke, kubeczek, pastę. A w domu spróbujcie różnych sposobów, myjcie zęby razem, może z fot. Fotolia Dlaczego trzeba dbać o mleczaki? Wyniki badań są alarmujące. Co trzecie przebadane przez Fundację Wiewiórki Julii dziecko nie posiada własnej szczotki do zębów! Blisko 30% przyznaje się do tego, że nie myje zębów regularnie, a 10% do tego, że nie myje ich wcale. Z przeprowadzonych badań jasno wynika, że stan higieny jamy ustnej i świadomość prozdrowotna stanowi ogromny problem naszego społeczeństwa. Stan uzębienia polskich dzieci jest z roku na rok coraz bardziej dramatyczny. Opublikowany przez Ministerstwo Zdrowia raport tylko potwierdził alarmujące statystyki: w Polsce 6-latkowie mają częściej próchnicę niż ich rówieśnicy w Wietnamie, Bośni, czy RPA! Jedno jest pewne: dorywcza pomoc stomatologiczna już nie wystarczy, problemem należy zająć się kompleksowo. Od lat w naszym społeczeństwie pokutuje przeświadczenie, ze zębów mlecznych się nie leczy. Nic bardziej mylnego! Zęby mleczne, podobnie jak zęby stałe są pełnowartościowe. Stan zębów mlecznych rzutuje na kondycję ich następców. Dbając o zęby mleczne, dbamy już o zęby stałe, ponieważ wszelkie stany zapalne toczące się w obrębie zębów mlecznych oraz ich tkanek okołowierzchołkowych mogą mieć nieodwracalne skutki uszkadzając zawiązki zębów stałych. Zdrowe zęby – zdrowy człowiek Każdy rodzic musi zdać sobie sprawę z wagi problemu jakim jest próchnica zębów i z konsekwencji z nią związanych. Bez zdrowej jamy ustnej malec nigdy nie będzie zdrowym dzieckiem, w myśl zasady zdrowe zęby – zdrowy człowiek. Od dawna w literaturze naukowej istnieją dowody na związek chorób jamy ustnej z wieloma chorobami ogólnymi, m. in. chorobami seca, stawów, oczu czy nerek. Podstawowym problemem jest profilaktyka, a właściwie jej brak. 3 etapy nauki mycia zębów 0-2 lata Rodzice powinni dbać o zęby swoich dzieci już od pierwszych miesięcy życia dziecka. Chociaż niemowlak nie ma jeszcze zębów, należy pielęgnować jego wały dziąsłowe. Po każdym karmieniu, w miarę możliwości, powinno się przemywać jamę ustną dziecka nawiniętym na palec jałowym gazikiem zwilżonym w przegotowanej wodzie bądź rumianku. W momencie pojawienia się pierwszego zęba mlecznego rodzice powinni zaopatrzyć się w specjalne silikonowe szczoteczki zakładane na palec z pojedynczymi pęczkami miękkiego włosia. Są także pełne szczoteczki zaprojektowane na potrzeby czyszczenia jamy ustnej, dziąseł oraz powierzchni zębów u najmłodszych. Dodatkowo połączone są z gryzakiem masującym dziąsła. Pierwsza szczoteczka poprzez zabawę przyzwyczaja dziecko do nawyku czyszczenia zębów. Zobacz też: Do czego może prowadzić nieleczona próchnica u dziecka? 3-5 lat W miarę zdobywania przez dziecko sprawności manualnej, maluch samodzielnie zaczyna czyścić zęby. Początkowo na zasadzie zabawy, aby z czasem wyćwiczyć prawidłową technikę szczotkowania. Bardzo ważne jest nauczenie prawidłowych nawyków higienicznych dziecka od samego początku. U małych dzieci zaleca się szczotkowanie metodą ruchów okrężnych. Korzystna i wskazana jest ciągła pomoc dziecku przez rodziców przy myciu zębów, nawet do roku życia, kiedy jest już w stanie samodzielnie i efektywnie oczyszczać zęby. Prawidłowe szczotkowanie powinno odbywać się dwa razy dziennie z użyciem pasty z fluorem. Płytkę nazębną można uwidocznić dzięki stosowaniu u dzieci specjalnych roztworów wybarwiających lub tabletek. Jeżeli nasze dziecko niechętnie szczotkuje zęby, należy ten obowiązek zamienić w zabawę, pokazać na własnym przykładzie lub starszego rodzeństwa. Na rynku dostępne są szczoteczki z dołączoną klepsydrą, która odmierza dziecku czas na szczotkowanie, dzięki czemu czyszczenie jest efektywne, a jednocześnie staje się ciekawą aktywnością dla dziecka. 6-9 lat Jest to odpowiedni wiek na zmianę szczoteczki na nieco większą i o innym kształcie oraz wyprofilowaniu główki, odpowiedniej do czyszczenia pierwszych zębów, które stopniowo pojawiają się po ukończeniu 6. roku życia. Kolorowe szczoteczki z ulubionymi dziecięcymi motywami pozwalają uprzyjemnić dziecku codzienną higienę. fot. lek. dent. Paulina Wojas stomatolog współpracujący z Fundacją Wiewiórki Julii, ekspert marki Jordan Zobacz też: Jak zachęcić dziecko do mycia zębów? Źródło: materiały prasowe Jordan/mn Uwaga! Powyższa porada jest jedynie sugestią i nie może zastąpić wizyty u specjalisty. Pamiętaj, że w przypadku problemów ze zdrowiem należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem! Włosy starszaka wciąż przetłuszczają się mniej niż u dorosłego, zatem mycie raz w tygodniu powinno się okazać wystarczające – częściej, jeśli są brudne i przepocone. Niezależnie od wieku maluszka, do pielęgnacji jego włosów należy używać delikatnie oczyszczających kosmetyków dla dzieci. Dzięki temu nie podrażnisz
Strona główna Ciąża i dziecko Zdrowie dziecka Dlaczego DZIECKO UDERZA GŁÓWKĄ? Problem ten zdarza się co piątemu dziecku, choć z różnym nasileniem. Zwykle niemowlę zaczyna uderzać głową w drugim półroczu życia. Uderzanie główką przez malucha o szczebelki łóżeczka wzbudza zwykle dość skrajne emocje. Rodzice traktują takie zachowania albo jako dziwactwo albo są przerażeni, że dzieje się coś naprawdę niedobrego. Problem ten zdarza się co piątemu dziecku, choć z różnym nasileniem. Zwykle niemowlę zaczyna uderzać głową w drugim półroczu życia. Uderzanie główką przez malucha o szczebelki łóżeczka wzbudza zwykle dość skrajne emocje. Rodzice traktują takie zachowania albo jako dziwactwo albo są przerażeni, że dzieje się coś naprawdę niedobrego. Częściej głową o meble uderzają chłopcy. Zdarza się to epizodycznie lub codziennie. Choć takie zachowania mogą być zwiastunem niepokojących zaburzeń, w większości przypadków stanowią jedynie etap rozwoju i ustępują bez żadnych konsekwencji najpóźniej do trzecich urodzin. Ale to wcale nie oznacza, że problem można zbagatelizować i pozostawić bez działania. Rodzice mogą spróbować znaleźć przyczynę takich zachowań, a odpowiednim postępowaniem zmniejszyć ich częstotliwość. Uderzanie główką to wysyłanie sygnału Zanim zaczniesz wpadać w panikę z powodu uderzania główką przez dziecko, obserwuj malca – później łatwiej ci będzie rozmawiać o tym z lekarzem lub innym specjalistą. Zwykle takie zachowania są sposobem na pokazanie otoczeniu, że coś dziecku nie odpowiada, że czegoś potrzebuje. Przecież niemowlę nie potrafi jeszcze wyrażać emocji. Zwróć uwagę, w jakiej porze dnia i w jakich okolicznościach te zachowania występują. Często dzieci, uderzając rytmicznie głową, szukają ukojenia. Chcą wyciszyć nadmiar emocji, uspokoić się. Być może malec zachowuje się w ten sposób po zbyt intensywnym dniu lub odwiedzinach wielu gości. A może reaguje tak po wyjściu opiekunki, z którą nie czuje się dobrze? Takie uderzanie główką może wówczas przypominać dziecku kojące bujanie w ramionach mamy lub w wózku – to próba rozładowania napięcia. Potwierdzeniem tej teorii może być uderzanie główką przed zaśnięciem, gdy niezbędne jest wyciszenie emocji, uspokojenie i zrelaksowanie. Wówczas nawet niewielkie zmiany, takie jak wieczorna kąpiel w ciszy, z przygaszonym światłem, sączącą się w tle spokojną muzyką i śpiewanie kołysanki w czułych objęciach mamy, potrafią zdziałać cuda. Uderzanie główką o meble bywa też sposobem na nudę. Być może zdarza się to, gdy musisz ugotować obiad lub gdy malec dłużej przebywa sam w kojcu lub łóżeczku. W ten sposób wysyła sygnały, że potrzebuje zajęcia, zainteresowania i wspólnej zabawy. Upewnij się, czy dziecko dużo się rusza w ciągu dnia, czy dostarczasz mu odpowiednią ilość bodźców do rozwoju. Może potrzebuje więcej zajęć, czytania książeczek, zabawy klockami lub grającymi zabawkami. Czasem maluchy wyładowują w ten sposób także złość lub bunt, choćby przed nielubianymi czynnościami. Uderzanie głową bywa sposobem na zwrócenie uwagi rodziców. W końcu zawsze, gdy malec zachowuje się w ten sposób, mama lub tata rzucają wszystko, natychmiast przybiegają, wyjmują dziecko z łóżeczka, noszą w ramionach, tulą. Może więc jest to wołanie o potrzebę bliskości i czułości? Uderzanie główką jako reakcja na ból Bywa i tak, że uderzanie główką o szczebelki łóżeczka jest objawem niepokojących zmian. Jeśli malec dotychczas tego nie robił, a teraz zdarza mu się to często, kilkakrotnie w ciągu dnia, a dodatkowo jeszcze zachowuje się tak, jakby cierpiał, to może w ten sposób sygnalizować ból. Uderzanie bywa sposobem na radzenie sobie z bólem głowy, ale także ucha, gardła czy brzucha, a nawet z ząbkowaniem. Zawsze warto więc zmierzyć dziecku temperaturę, obejrzeć dziąsła i sprawdzić, czy uspokaja się po noszeniu na rękach. Jednostajne uderzanie główką odciąga uwagę dziecka od bólu i pozwala mu się uspokoić. Zdarza się też (na szczęście, rzadko), że jest to objaw zaburzeń rozwojowych lub poważnej choroby. Zwykle wówczas jednak uderzanie główką o meble nie jest jedynym objawem budzącym niepokój. Malec może być częściej niż inne dzieci rozdrażniony lub wręcz przeciwnie, wyciszony, jakby pogrążony we własnym świecie. Niepokój powinno wzbudzić uderzanie główką o meble u dziecka, które nie lubi przytulania, nie szuka czułości w ramionach mamy, nie interesuje się zabawkami. Pomoc fachowca jest potrzebna, gdy masz wrażenie, że dziecko patrzy jakby nie na ciebie, ale „przez” ciebie. Jeśli malec jest wyjątkowym amatorem innych monotonnych czynności, takich jak stukanie zabawką o podłoże, jednostajne kiwanie się, i stale je powtarza – to także powinno wzbudzić niepokój. Co robić, gdy dziecko reaguje uderzaniem głową? Po pierwsze, trzeba zadbać o bezpieczeństwo dziecka, aby zminimalizować ryzyko urazów. Na początek warto obejrzeć łóżeczko: czy nie ma w nim wystających śrub, drzazg, niestabilnych szczebelków. Na boki łóżeczka lepiej założyć ochraniacze dostępne często wraz z pościelą dla niemowląt. Zastąpić je może też poprzekładany między szczebelkami koc lub pikowana kołderka (koniecznie dobrze je przywiąż). Pozbądź się także obrazów i innych zawieszek ze ścian nad łóżeczkiem, aby nic nie spadło na dziecko. Jeśli uderzanie główką zdarza się przy stole, lepiej odsunąć malca od stołu, a nawet założyć mu na czas karmienia czapkę. Po drugie, konieczna jest obserwacja dziecka i ocena, w jakich okolicznościach i pod wpływem jakich bodźców lub wydarzeń uderza głową o szczebelki. To bardzo ważne, bo na pewno zapyta o to lekarz lub psycholog dziecięcy. Po trzecie, niezbędna jest wizyta u lekarza. Być może malec ma rozpulchnione dziąsła, chore ucho lub inne nieprawidłowości, którymi można wyjaśnić takie zachowanie. Pilna porada jest niezbędna, gdy malec, uderzając głową, jednocześnie płacze, jest nienaturalnie pobudzony lub ma objawy infekcji. Po czwarte, staraj się poświęcać dziecku więcej uwagi (ale nie wyłącznie w chwili, gdy uderza głową). Nic się nie stanie, jeśli ugotujesz obiad raz na dwa dni. Lepiej poświęć więcej czasu maluchowi. Częściej noś go na rękach, pokazuj otaczający świat, czytaj książeczki, włączaj łagodną, ale rytmiczną muzykę. Tańcz z malcem, klaszcząc w dłonie. Po piąte, widząc, że dziecko uderza głową, nie krzycz, nie karz go, ale staraj się zająć je czymś innym, co będzie bardziej atrakcyjne. Kiedy do lekarza Jeśli uderzanie główką nasila się lub dostrzegasz nowe zachowania, które budzą niepokój, koniecznie poradź się lekarza. Konsultacja pediatry jest niezbędna także wtedy, gdy malec: nie przestaje uderzać główką, nawet jeśli sprawia mu to ból jednocześnie gorączkuje lub płacze nie lubi przytulania, noszenia na rękach, w ogóle go to nie uspokaja jednocześnie traci apetyt ma także inne, ciągle powtarzane zachowania, które budzą twoje wątpliwości. miesięcznik "M jak mama" lek. med. Anna Jaworska, lekarz rodzinny Polecamy Więcej z działu Zdrowie dziecka NOWY NUMER POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram > Pobieram
Tym sposobem warto zaopatrzyć się w naturalne produkty do ciała i włosów 2w1, jak np. naturalny żel z olejem ze słodkich migdałów, który dzięki delikatnym środkom myjącym i zawartości witamin A, E, D oraz B sprawi, że kąpiel stanie się odżywczym koktajlem dla delikatnej skóry niemowlaka, i będzie czystą przyjemnością
fot. Fotolia Czym myć głowę niemowlęcia? Głowę niemowlęcia najlepiej myć lekkimi szamponami na bazie delikatnych surfaktantów, np. amfoterycznych. Produkty takie nie powinny zawierać drażniących surfaktantów, takich jak SLES, SLS, a także soli czy siarczanów. Warto stosować produkty przeznaczone do mycia ciała i głowy np. płyny do kąpieli, oliwki, produkty na bazie emolientów – tzw. emulsje do mycia. Jak działają emolienty? Emolienty to delikatne kosmetyki, które pozostawiają warstwę ochronną na powierzchni skóry i chronią jej płaszcz lipidowy. Mogą zawierać dodatkowo masła, oleje, substancje aktywne o działaniu ochronnym, regenerującym, przeciwświądowym czy nawilżającym. Substancje nawilżające, które są polecane dla niemowląt, to: gliceryna, mocznik, a także panthenol i alantoina. Należy zwracać uwagę na oznaczenia i napisy na opakowaniach, czy produkty są przeznaczone od pierwszych dni życia dziecka (muszą mieć wtedy dodatkowe badania, np. z CZD). Przykładowe szampony i kosmetyki do mycia dla niemowląt: 1. Szampon Skarb Matki, cena: ok. 8 zł/200 ml; 2. Żel delikatny do mycia ciała i głowy dla dzieci, Pharmaceris, cena: 34,90 zł/300 ml; 3. Delikatny żel myjący do twarzy, ciała i włosów ABCDerm Moussant, Bioderma, cena: ok. 78 zł/1 litr; 4. Emulsja do kąpieli Emolium od 1. dnia życia, cena: ok. 30 zł/200 ml; 5. Szampon nawilżający Oillan Baby, cena: ok. 25 zł/200 ml; 6. Kremowy żel do mycia od 1. dnia życia; Dermedic, cena: ok. 31 zł/200 ml Co robić, gdy dziecko boi się kąpieli i mycia głowy? Często zdarza się, że dzieci nie lubią myć głowy: wpadają w histerię, zapierają się przed myciem tej części ciała. Warto wtedy uczęszczać z dzieckiem na basen – w ten sposób oswoi się ono z szumem w uszach oraz spadającymi na twarz kroplami i dzięki temu przyzwyczai się do kąpieli w wannie. Może być to nauka pływania lub po prostu zabawa w wodzie. Kolejnym sposobem na przyzwyczajenie dziecka do mycia głowy jest zakrywanie mu oczu ręcznikiem, odchylanie główki do tyłu i położenie jej na naszych rękach, gdy płuczemy głowę prysznicem. Zobacz też: Sposób na kąpiel bez płaczu Czym jest ciemieniucha? W czasie pielęgnacji skóry głowy dziecka niektórzy rodzice mogą mieć również problem z pojawiającą się na główce ciemieniuchą. Ciemieniucha to wynik nadmiernego działania gruczołów łojowych, które tworzą nieestetyczną skorupkę na całej bądź na części powierzchni głowy. Ciemieniucha pojawia się zwykle w pierwszych dniach po urodzeniu dziecka, jak również w miesiącach letnich. Powstające łuski należy każdorazowo delikatnie usuwać – wyłącznie staranna pielęgnacja pomoże pozbyć się problemu. Jeśli nie będziemy o to dbać, w przyszłości u dziecka mogą pojawić się kłopoty z włosami. Ciemieniucha zazwyczaj mija po 3. miesiącu życia dziecka, jednak zdarzają się przypadki, że trudno się jej pozbyć nawet do 2. roku życia. Na szczęście można się jej pozbyć i, co ważne, nie sprawia ona bólu maluchowi. Jak pozbyć się ciemieniuchy? Codzienne zwykłe mycie główki jednak nie wystarczy, by pozbyć się ciemieniuchy. Zatem jak sobie z nią radzić? Poniżej przedstawiamy kilka porad: łuski nasmaruj intensywnie oliwką dla niemowląt i załóż dziecku cienką czapeczkę. Następnie zaczekaj aż zmiękną i miękką szczoteczką wybierz łuski z włosków. Następnie umyj głowę dziecka odpowiednim dla maluchów szamponem. Kurację należy wykonywać bardzo delikatnie, by nie podrażnić skóry. Pamiętaj, by czapeczka była delikatna i bawełniana, bowiem rozwojowi ciemieniuchy sprzyja pot – dlatego nie przegrzewaj dziecka! Jeśli oliwka nie wystarczy, zastosuj kremy z wyciągami z roślin, które powstrzymują nadmierne wydzielanie łoju i zawierają substancje natłuszczające. W przypadku silnej ciemieniuchy używaj do mycia główki niemowlaka namoczonych w wodzie otrąb pszennych lub płatków owsianych. Zobacz też: Ciemieniucha - jak się jej pozbyć? Autor: Joanna Perchacz – technolog Verona Products Professional.
Trzeba jednak zaznaczyć, że w żadnym wypadku, nie jest to nic skomplikowanego. Jak myć zęby szczoteczką elektryczną z rotacyjną główką? Po nałożeniu pasty, główkę przykładamy kolejno do każdego zęba i czyścimy go z każdej strony przez kilka sekund. Aby czas pracy równomiernie rozkładał się na wszystkich zębach, wiele
Ulewanie – ten problem nie musi być uciążliwy. By wszystko wróciło do normy, zwykle wystarczy zmienić technikę karmienia lub mieszankę modyfikowaną. OO tym, że maluszek ulewa, świadczą grudki częściowo strawionego mleka, pojawiające się w kącikach jego ust i na brodzie nawet godzinę po karmieniu. Niektórym niemowlętom ulewanie zdarza sięrzadko, innym częściej – nie ma maluszka, który choć raz nie zwróciłby pokarmu. Czemu tak się dzieje? Najczęściej dlatego, że mięśnie przełyku w początkowych dniach i tygodniach życia nie zawsze sprawnie radzą sobie z przesuwaniem mleka w kierunku żołądka, a zwieracz, który oddziela żołądek od przełyku, zaciska się za słabo. Część mleka wędruje wówczas w górę. To zjawisko mija około 3. miesiąca życia dziecka i nosi nazwę refluksu fizjologicznego. Inną przyczyną refluksu jest zbyt łapczywe połykanie mleka – dziecko połyka wtedy również sporo powietrza, które potem „odbija” wraz z niewielką ilością pokarmu. Skłonność do ulewania może wynikać również z nadmiernego apetytu. Dziecko zjada więcej mleka, niż jego mały żołądek jest w stanie pomieścić, i część wydostaje się na zewnątrz. Niekiedy winni ulewaniu są rodzice. Bywa tak w przypadku dzieci karmionych butelką. Maluch dostaje wyliczoną porcję mleka, a rodzic pilnuje, by butelka została do końca opróżniona, co często skutkuje ulaniem pokarmu. Dobre, bo gęste. Jakie mleko wybrać? IM GĘŚCIEJSZE MLEKO, TYM MNIEJSZA SZANSA NA TO, ŻE POKARM COFNIE SIĘ Z ŻOŁĄDKA DO BUZI. Jeśli karmisz piersią, lekarz może zalecić, byś odciągała z piersi swoje mleko i je zagęszczała. Możesz to zrobić na kilka sposobów – dodając do niego porcję kleiku ryzowego dla niemowląt, mączkę z ziaren chlebowca świętojańskiego (jest dostępna w sklepach ze zdrową żywnością) lub specjalny preparat Nutriton, który można kupić w aptekach. To, ile zagęszczacza dodać, warto skonsultować z lekarzem, by mieszanka nie była zbyt sycąca. Można ją podawać maluszkowi butelką ze smoczkiem albo łyżeczką (jeśli boisz się, by dziecko nie straciło odruchu ssania piersi). DLA DZIECI KARMIONYCH SZTUCZNIE, KTÓRE MAJĄ PROBLEM Z ULEWANIEM, przeznaczone jest mleko oznaczone symbolem AR, tak zwane antyrefluksowe. W jego składzie są już substancje zagęszczające – w zależności od producenta może to być guma skrobiowa z nasion fasoli, mączka z nasion chlebowca świętojańskiego, skrobia ryżowa, ziemniaczana lub kukurydziana. Którą mieszankę wybrać? Warto w pierwszej kolejności wybrać wariant AR mieszanki, którą dziecko piło do tej pory. Jeśli zamierzasz zupełnie zmienić mieszankę, kieruj się przede wszystkim jej składem – najbardziej wartościowe jest mleko, które w składzie ma dodatkowo cenne dla malca kwasy LCPUFA (wspierające rozwój mózgu i wzroku), a także probiotyki albo prebiotyki, które wspierają pracę układu pokarmowego i odpornościowego. MIESZANKI AR PRZYGOTOWUJE SIĘ I PODAJE TAK SAMO JAK ZWYKŁĄ MIESZANKĘ. Ale uwaga – choć substancje zagęszczające zaczynają działać dopiero w żołądku maluszka pod wpływem działania kwasów żołądkowych, to jednak niektóre mieszanki tego typu zaczynają gęstnieć jeszcze w butelce. Dlatego lepiej nie zwlekać i podać dziecku mleko natychmiast po przygotowaniu. Ważna technika karmienia Jeśli maluszek często ulewa, spróbuj karmić go nieco inaczej niż do tej pory. Dziecko karmione piersią warto przystawiać częściej, ale na krócej – by jadło mniejsze porcje. W trakcie karmienia warto zrobić krótką przerwę na odbicie połkniętego powietrza. Dziecko trzeba wtedy delikatnie unieść do po zycji pionowej i przytrzymać, opierając jego brodę na swoim ramieniu – pamiętaj tylko, by wcześniej osłonić swoje ubranie czystą ściereczką albo pieluszką z tetry. Może się zdarzyć, że maluszkowi się nie odbije – kontynuuj wtedy karmienie, a po jakimś czasie spróbuj ponownie. Jeśli malec ulewa często i dużo, lekarz może zalecić odciąganie pokarmu z piersi i zagęszczanie go, by się nie cofał (informacje o tym, jak to zrobić, znajdziesz w ramce obok). Jeśli karmisz butelką, zadbaj, by mleko zawsze wypełniało smoczek, to zmniejszy ryzyko połykania powietrza. Warto też robić krótkie przerwy na odbicie. W większości przypadków lekarze zalecają jednak zmianę mleka na gęściejsze. Niezależnie od tego, czy karmisz piersią, czy butelką, po zakończonym karmieniu trzeba przytrzymać maluszka w pozycji pionowej, póki mu się nie odbije. To ważne, zwłaszcza gdy po karmieniu odkładasz malca do łóżeczka. Można to zrobić, nawet gdy dziecko podczas jedzenia zaśnie – delikatne ruchy podczas zmiany pozycji na pewno go nie obudzą. Jeśli zdarzy się, że maluszkowi się nie odbije, do snu najlepiej ułóż go na boku – jeśli uleje, mleko spłynie na pościel, a nie zostanie w buzi dziecka, co zmniejsza ryzyko zakrztuszenia się nim podczas snu. W sklepach są specjalne piankowe poduszki, które przytrzymują w tej pozycji dziecko tak, by nie przewróciło się na brzuszek. Malca można układać na pleckach, ale wtedy główka musi być wyżej – najlepiej podłożyć coś pod nogi łóżka z tej strony, z której malec ma główkę. Kiedy iść do lekarza, gdy dziecko ulewa? Niektóre dzieci zwracają pokarm często i tak silnie, że ulewanie ma postać chlustających wymiotów. Wtedy konieczna jest konsultacja u lekarza, który oceni, czy przyczyną nie jest przypadkiem choroba refluksowa. Leczy się ją przede wszystkim farmakologicznie, z pomocą lekarstw, które zapobiegają cofaniu się pokarmu z żołądka do przełyku (np. coordinax). Objawy powinny ustąpić w ciągu dziesięciu dni od momentu rozpoczęcia kuracji. Lekarz może zalecić też zmianę diety. Jeśli leczenie nie pomoże, konieczne będzie wykonanie badań dodatkowych, USG. miesięcznik "M jak mama" Czy artykuł był przydatny? Przykro nam, że artykuł nie spełnił twoich oczekiwań. Jak możemy to poprawić? Nasi Partnerzy polecają NOWY NUMER POBIERZ PORADNIK! Darmowy poradnik, z którego dowiesz się, jak zmienia się ciało kobiety w ciąży, jak rozwija się płód, kiedy wykonać ważne badania, jak przygotować się do porodu. Pobieram > Pobieram
Istotne są także paznokcie. Powinny być zawsze krótko obcięte, aby nie gromadził się pod nimi bród. Nie należy jednak wpadać w paranoję i myć dziecku ręce co kilka minut. Umiarkowany kontakt z zarazkami jest konieczny, aby mogło się na nie uodpornić! 4. Droga pokarmowa. Przez pokarm przenosi się wiele groźnych chorób.
Jak nie wyglądać jak dziecko? Czasy, kiedy 40-letnia kobieta stawała się matroną, której już nic w życiu nie czekało, szczęśliwe przeminęły. Jednak nawet dziś niektórych rzeczy po prostu nie wypada robić po wyjściu z nastoletnich lat. Jak nie wyglądać jak dziecko? Jeśli nie chcesz narazić się na śmieszność i etykietkę infantylnej, musisz zrozumieć, że ubierając się jak mała dziewczynka, wcale nie wyglądasz młodziej. Metryki nie oszukasz – jeśli siódme urodziny masz już dawno za sobą, w sukience księżniczki Disneya będziesz wyglądać infantylnie, a nie uroczo. Oto pięć porad, jak nie wyglądać jak nie wyglądać jak dziecko? Róż zostaw dla dzieci i nastolatekKochasz róż i nie wyobrażasz sobie, że mogłabyś zrezygnować z tego koloru? To nic złego, dopóki miłość do tego koloru nie zdominuje całej twojej jest kolorem, który kojarzy się w Polsce z kobiecością i dziewczęcością, ale także z przesadną beztroską. Powiedzenie – patrzeć przez różowe okulary – nie wzięło się znikąd. Co zrobić, żeby wyglądać poważniej? Dlatego dopilnuj, żeby nie zakładać na siebie więcej niż jednej różowej rzeczy. Pudrowy płaszczyk będzie świetnie wyglądał w połączeniu z popielatą marynarką, ale nie fuksjową sukienką! Niestety, jak cię widzą, tak cię piszą, a trzeba się napracować, by zatrzeć negatywne pierwsze wrażenie. Znacie film „Dziś 13, jutro 30”? Jego bohaterką jest 13-latka uwięziona w ciele 30-latki. Kiedy musi dobrać stylizację na oficjalne spotkanie służbowe, wybiera cukierkową kreację i makijaż, które upodabniają ją, jak skwitował szef, lalki Barbie. Może kilkunastoletniej dziewczynce taka estetyka odpowiada, to jednak od dorosłych oczekuje się wyższych standardów i lepszego gustu. Nie zapomnij o tym, kiedy kusi cię, by pożyczyć sukienkę od młodszej siostry. Jak nie wyglądać jak dziecko? Nie przesadzaj z makijażemLubisz eksperymenty z makijażem, a w twojej kosmetyce można znaleźć cienie i pomadki we wszystkich kolorach tęczy? Pamiętaj, że lata 80. i moda na papuzie barwy już przeminęła, więc o ile nie wybierasz się na imprezę tematyczną, lepiej zrezygnuj z cytrynowo-fioletowych powiek w nie przesadzić z makijażem? Pamiętaj o zasadzie, że jeśli mocniej podkreślisz usta, oczy powinnaś umalować już delikatniej – i odwrotnie. W przeciwnym wypadku, zamiast seksownego wampa możesz upodobnić się do cyrkowego klauna. Niebieską szminkę zostaw na szalony wypad w sobotni wieczór, a nie wizytę w urzędzie. W przeciwnym wypadku nie tylko możesz zostać odebrana jako osoba niepoważna, ale okazujesz brak szacunku dla współpracowników lub się także cukierkowych odcieni kosmetyków, a już na pewno błyszczków z dodatkiem brokatu. Jeśli pojawisz się na służbowej kolacji z lśniącymi drobinkami na skroniach i ustami ociekającymi ostrym różem możesz być pewna, że następnego dnia w biurze przełożony będzie miał z tobą do porozmawiania. Nie ma nic złego w tym, że pomalujesz sobie usta brzoskwiniową pomadką, o ile zachowasz równowagę i zostawisz powieki nie wyglądać jak dziecko? Wyjdź z domku dla lalekJak nie wyglądać jak dziecko? Infantylizm może objawiać się nie tylko w wyglądzie i zachowaniu, ale także w otoczeniu. Rozejrzyj się po swojej sypialni. Czy jesteś zadowolona ze swojego mieszkania? Może już czas najwyższy przeprowadzić gruntowną zmianę w wystroju. Nie ma nic złego w tym, że lubisz pluszaki i lalki… o ile masz pięć lat i nie zajmują trzech czwartych twojego mieszkania. W przeciwnym razie twoja pasja może być postrzegana nie w kategoriach niewinnego hobby, ale niebezpiecznej obsesji i objawu zdziecinnienia. Poza tym takie ogromne ilości przedmiotów stanowią prawdziwe zbieracze kurzu, który może szkodzić nie tylko osobom chorym na astmę, ale utrudniać normalne funkcjonowanie. A sypialnia z łożem z baldachimem, kokardkami i narzutą w falbanki jest idealna do pokoju małej księżniczki, a nie pani z dowodem osobistym. Jak nie wyglądać jak dziecko? Uczesz się tak, żeby wyglądać poważniejJak pozbyć się baby face? Są kobiety, które nawet po ukończeniu trzydziestki wciąż są proszone o dowód osobisty i zaczepiane przez licealistów. Młody wygląd to błogosławieństwo i przekleństwo zarazem. Błogosławieństwo, bo wszystkie marzymy o tym, by jak najdłużej zachować świeżość kilkunastolatki. Przekleństwo, ponieważ takie osoby często spotykają się z lekceważeniem i niepoważnym traktowaniem. Jak nie wyglądać jak dziecko? Spróbuj oszukać naturę przy pomocy kilku pozbyć się baby face, musisz postawić na „dorosły” makijaż i fryzurę. To trick, który powszechnie stosują nastolatki, kiedy chcą przekonać ochroniarza dyskoteki, żeby wpuścił je do środka. Jaka fryzura żeby wyglądać doroślej? Pożegnaj się z warkoczami, kucykami i plastikowymi spinkami. Wstążki i kokardki może wyglądają elegancko, ale tylko na głowach małych dziewczynek. Z kucyków powinno się rezygnować najpóźniej wraz z ukończeniem gimnazjum, a warkocze są popularne, ale wśród nastoletnich tumblr girls i ich wielbicielek! Pamiętaj, że zawsze najbezpieczniejszym wyjściem jest postawić na klasykę. Jakie są klasyczne fryzury damskie? Fryzurą, która nigdy nie wychodzi z mody, jest bob. Jego pielęgnacja i czesanie nie sprawia wiele trudności, to idealna opcja dla nowoczesnych i aktywnych kobiet, które cenią sobie wygodę. Jeśli wolisz zatrzymać długie włosy, ale szukasz urozmaicenia, postaw na loki, jednak odpuść sobie tzw. francuskie loczki albo trwałą. W pierwszym przypadku to fryzura odpowiednia na ślub albo przyjęcie, na co dzień jest zbyt formalna. W drugim – skończysz z „sianem” na nie wyglądać jak dziecko? Uważnie dobieraj dodatkiJeśli nie chcesz wyglądać jak dziecko, zwróć większą uwagę na to, jakie dobierasz dodatki. Nie będziesz odbierana poważnie, nawet w dyskretnym makijażu, popielatej garsonce i z gładko zaczesanymi włosami, jeśli dobierzesz do tego słodką torebkę w cukierkowym kolorze i różowe szpilki. Uważaj, żeby nie przesadzić z gadżetami. Breloczki przyczepione do telefonu albo torebki może i wyglądają ciekawie, ale nie zapomnij, że mniej znaczy więcej i puchaty pompon może budzić wesołość albo odwracać uwagę od reszty stylizacji. Wielka broszka w kształcie kwiatu wygląda szykownie, o ile będzie jedyną ozdobą, na jaką się zdecydujemy. Kim jest dzidzia piernik? To dojrzała kobieta, najczęściej po pięćdziesiątce, która ubiera się w sposób kompletnie nielicujący z jej wiekiem. Nosi słodkie, pstrokate sukieneczki, jest wielbicielką cekinów, sztucznych kwiatków i falbanek. Czesze się w sposób podpatrzony na przedszkolnym placu zabaw, a zamiast mówić – szczebiocze jak mała dziewczynka. O takich kobietach mówi się – z tyłu liceum, z przodu muzeum. Budzą powszechny śmiech i politowanie. Dzidzią piernik najczęściej zostają panie, które po odchowaniu dzieci i przejściu na emeryturę uświadamiają sobie, że ich czas już przeminął i rozpaczliwie starają się odzyskać chcesz uniknąć smutnego losu dzidzi piernik, pamiętaj, że czasu nie da się cofnąć, a młodość nie wróci, choćbyśmy bardzo chcieli. Zamiast rozmyślać nad przeszłością, skup się, by odnaleźć szczęście tu i teraz. Co zrobić, żeby nie wyglądać jak dziecko? Zaakceptuj, że możesz być piękną w każdym wieku i zgodnie z metryką!ZOBACZ ZDJĘCIA:fot. cienie do powiek są dobre na imprezę, a nie spotkanie XINYI SONGJak nie wyglądać jak dziecko? Zabawę w księżniczkę zostaw małym Bùi Thanh TâmJeśli wybierasz różową sukienkę, wybierz dodatki w stonowanych chelsea ferenandoTaka stylizacja doskonale sprawdzi się na imprezie sylwestrowej, ale nie w biurze lub na spotkaniu Karl FredricksonDuże spinki do włosów wyglądają uroczo, ale u małych dziewczynek. Jeśli lubisz ozdoby do włosów, uważaj, żeby nie wyglądać dziecinnie. ZOBACZ TEŻ:Dzień urodzenia: Co mówi o tobie numerologia?Jak wyglądać bardziej azjatycko? Porady co DOKŁADNIE robićJak wyglądać bardziej azjatycko? Porady co DOKŁADNIE robić Skóra na główce niemowlęcia poci się i brudzi podobnie jak reszta ciała. Dlatego, choć na początku może to nie być łatwe, trzeba myć ją regularnie: w przypadku niemowlęcia co 1-2 dni, roczne dziecko wymaga tego ok. 2-3 razy w tygodniu. Latem maluch powinien mieć codziennie myte włoski.

Jeśli szczotkowanie zębów kojarzy nam się źle lub jako dzieci nie przykładaliśmy do tego uwagi, są bardzo małe szanse na to, że ta sytuacja zmieni się w dorosłym życiu, a błędy popełnione w młodości mogą odbić się na naszych zębach po latach. Dlatego tak ważne jest umiejętne przekazanie dziecku nauki o myciu zębów. Istotne jest, aby dziecko miało szczoteczkę, która po pierwsze przykuje jego uwagę (czyli będzie kolorowa, przedstawiająca ulubioną postać z kreskówki lub grająca melodyjki podczas szczotkowania) – jako rodzice, doskonale wiemy, jaki rodzaj szczoteczki zainteresuje naszą pociechę. Drugą ważną kwestią jest rozmiar, kształt i wykonanie szczoteczki. Przez pierwsze lata życia dziecko nie powinno raczej szczotkować zębów bez, przynajmniej dyskretnego, nadzoru rodziców. Szczoteczka powinna być również wykonana z gumy, aby podczas zabawy dziecko nie zrobiło sobie krzywdy (owszem, przez pierwsze lata szczotkowanie zębów przypomina bardziej zabawę). Dzieci często myją zęby pospiesznie i bardzo niedokładnie. Czasami unikają szczotkowania, wymawiając się najróżniejszymi powodami. Naszym zadaniem nie jest straszenie tym, że ząb będzie bardzo bolał i będzie trzeba pójść do „strasznego pana dentysty” – takie groźby przynoszą odwrotny skutek i dziecko paniką zareaguje na wizytę w gabinecie stomatologicznym – zamiast straszenia złapmy za szczoteczkę i dajmy dziecku przykład. O ile osiemnastomiesięczne dziecko i tak zamieni obowiązek w zabawę szczoteczką (co również wpływa korzystnie), o tyle kilkulatek raczej chętnie przystąpi do szczotkowania i zrobi to dokładniej. Pamiętajmy również, aby nauczyć nasze dziecko, że higiena jamy ustnej to nie tylko szczotkowanie zębów, ale także czyszczenie języka i policzków oraz masowanie dziąseł. Zapewnijmy dziecku potrzebne akcesoria (skrobaczka do języka i płyn do płukania dla starszych dzieci). Możemy też zaproponować dziecku szczoteczkę elektryczną (najlepiej dla dzieci powyżej 3 roku życia). Szczoteczka elektryczna będzie skuteczniej doczyszczać ząbki naszej pociechy, a dodatkowo możemy ją kupić w wersji dla chłopca, np. z autkami, lub dla dziewczynek – z księżniczkami. Pamiętajmy, że higiena jamy ustnej naszego dziecka jest bardzo ważna i nie możemy jej zaniedbywać! Beata Michalik – Studentka 3 roku na kierunku zdrowie publiczne. Prowadzi badania w zakresie profilaktyki chorób jamy ustnej u dzieci. Od ponad roku pracuje w firmie Shop-dent, a jej życie zawodowe jest związane bezpośrednio z szerzeniem wiedzy na temat profilaktyki chorób higieny jamy ustnej. Produkty do higieny jamy ustnej nie mają już przed nią tajemnic. Ukończyła profesjonalne szkolenia z zakresu profilaktyki chorób jamy ustnej prowadzone przez stomatologów i higienistki z prestiżowej, warszawskiej kliniki Optident. Prywatnie zawodniczka drużyny piłkarskiej.

.