Najlepiej, by dziecko miało szanse zadośćuczynić – kiedy pomaże kredkami biurko, niech pomoże ci w jego czyszczeniu; kiedy grymasi podczas obiadu, zrezygnuj z podawania deseru; jeśli bije kolegę w piaskownicy, odbierz mu przyjemność huśtania się na huśtawce. Jeśli chcesz mieć posłuszne dziecko, umiej sama przyznawać się do
Dzisiaj wnuczki/dwoje 7 letnie jedna 8 letnia/same przyszły do mnie z wizytą o z tego powodu się ucieszyłam i jak zwykle poczęstowałam wnuczki tym co miałam w domu tj bułkami z czekoladą,które sama piekłam,ponieważ nie mam już pieniędzy na chleb i inne nie spodziewałam się,że wnuczka,która ma 8 lat zacznie zwracać mi krytyczne uwagi odnośnie mojego stanu jej co mi jest,ale przy okazji powiedziałam też jej,ze mam takie objawy jakie ona miała wcześniej o których poinformowała mnie jej mama wnuczka powiedziała mi,ze nie pamiętała o tym,dlatego starałam się to trakcie rozmowy zauważyłam,ze nie chce mnie słuchać i zatyka sobie uszy więc powiedziałam jej,ze skoro nie chce słuchać to co do niej ja mówię,to po co przyszła do mniePowiedziałam też wszystkim wnuczkom,że jak same chcą przychodzić do mnie,to powinny słuchać to co do nich mówię,ponieważ przychodzą do mnie z własnej tą sytuację dlatego,ponieważ jak pisałam nie chcę chodzić do córki,żeby się z nią nie kłócić,a wnuczkom powiedziałam,ze "jak mama Was sama puści do mnie i Wy będziecie chcieli z własnej woli do mnie przyjść,to będę zadowolona" i tak naprawdę byłam zadowolona z tej chcę,żeby do mnie przychodziły dzieci po to,ze chcą ze mną być,bo się tu dobrze czują,a nie dlatego,żeby z ich strony spotykała mnie 8 letnie dziecko chodzi już do szkoły i powinno wiedzieć po co chodzi do tej szkoły,dlatego powinno wiedzieć po co idzie z wizyta do swojej więc w tym przypadku nie wiem,czy dobrze postąpiłam i nie wiem,dlaczego wnuczka w ten sposób się jednak,ze w tym przypadku wnuczka kierowała się tym,ze w taki sposób zachowuje się w domu,ponieważ wielokrotnie widziałam jak wnuczki krytykują się nawzajem i nie mają szacunku dla własnej matki,która przekupuje ich tylko prezentami,czy po prostu daje dzieciom za każdym razem pieniądze jak jej pomogą w obowiązkach nie byłam idealną matka,ale dziecko powinno się uczyć od małego co może,a co nie,dlatego podałam tą wypowiedź również w tym temacie.
Wielu zwolenników kar cielesnych przekonanych jest, że zrezygnowanie z klapsów równa się " bezstresowemu wychowaniu", a dzieci wychowane bez kar cielesnych s

Data utworzenia: 14 lutego 2020, 18:05. Karol Strasburger (72 l.) od ponad 25 lat prowadzi teleturniej "Familiada"! W tym czasie dążył opowiedzieć tysiące czerstwych żartów, wygłosić na antenie kilka kontrowersyjnych opinii. Nie spodziewaliśmy się jednak, że pan Karol zabrnie aż tak daleko w swoich sądach. Karol Strasburger Foto: licencja FAKT W ostatnim odcinku popularnego teleturnieju „Familiada” w telewizyjnej Dwójce padło pytanie: „Jaka powinna być kara dla dziecka?”. Jeden z uczestników programu odpowiedział, że może być nią uderzenie. Prowadzący Karol Strasburger szybko zareagował i powiedział, że nie wolno bić dzieci i nie pochwala takiego zachowania. Uczestnik jednak sprostował, że chodziło mu o zwykłego klapsa. Na co Strasburger powiedział: „Taki kontrolny klaps, żeby dziecko wiedziało, gdzie jest jego miejsce”. W sieci szybko wywiązała się ostra nagonka na prowadzącego. Jedni pochwalają takie zachowanie, inni nie. Dlatego Karol Strasburger, postanowił wydać w tej sprawie oświadczenie. Oświadczenie Karola StrasburgeraProwadzący kultowy programu postanowił ustosunkować się do naszego pytania o zaistniałą sytuację i przesłał nam swoje oświadczenie.„W 'Familiadzie' padło pytanie dotyczące dzieci. Jedni mnie pochwalili, że zaprotestowałem, że dzieci bić nie wolno, a drudzy wyczytali z tego, że jestem za tym, że dzieci wolno bić i teraz mnie atakują. To jest znak czasów, gdzie ludzie wciskają się w jakieś niepotrzebne komentarze i próbują z tego zrobić jakąś zadymę medialną. Jako ojciec mogę ewidentnie stwierdzić, że dzieci bić nie należy i całą klamrą zamykam to, że bicie dzieci jest niewłaściwe. A oni mi tak przypisują różne pierdoły. Moje oświadczenie jest jednoznaczne w tej sprawie." – napisał Karol Strasburger. To pierwsze takie święta Karola Strasburgera. "Dostałem najlepszy prezent, jestem poruszony!" Strasburger podsumował poród żony: To nieatrakcyjny widok Karol Strasburger dla Faktu. Familiada mnie zmieniła /4 Karol Strasburger Forum Gwiazd / Forum Karol Strasburger wypowiedział się na temat karania cielesnego dzieci /4 Karol Strasburger z żoną licencja FAKT Jako ojciec mogę ewidentnie stwierdzić, że dzieci bić nie należy – oświadczył Karol Strasburger /4 Karol Strasburger z żoną licencja FAKT Karol Strasburger odbierał żonę i ich dziecko ze szpitala /4 Karol Strasburger Aleksander Majdański / Karol Strasburger prowadzi „Familiadę” Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:

Jest tyle metod wychowawczych oraz kar o wiele skuteczniejszych niż klaps. Istnieją też nagrody o czym wielu rodziców zapomina. Wielu zapomina też jedno dziecko = człowiek.
Widok (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:42 Mam dwuletniego synka i wydaję się mi, że ostatnio sprawdza on moją cierpliwość głośnym krzykiem, a dziś nawet rzucił swoimi zabawkami. Dostał klapsa i cofnełam go do pokoju gdzie strasznie glośno płakał. Co robicie w takich sytuacjach, bo nie chce być złą matką, ale brakuje mi sił i jest mi po prostu smutno. 1 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:44 policz do 10 i ochłoń...PRZECZEKAĆ?? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:48 właśnie tylko czy to jest rozwiązanie? czy dziecko nie powinno mieć respektu do tego co mówi rodzic? Nie mówię, żeby tłuc dziecko, ale zeby wiedziało jak sie zachwowyac no i fajnie by bylo zeby sie sluchało 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:04 madziara84 widzę że masz 11 miesięczne dziecko.. w takim wypadku można sobie liczyć do 10 i PRZECZEKAĆ... ;) a tak odpowiadając na pytanie autorki mi czasem zdarza się dać klapsa małemu, ale to już musi mnie mega z równowagi wyprowadzić... no i jak inne metody nie działają zawsze najpierw tłumacze i tłumacze i tłumaczę postawie do kąta... i najczęściej to rozwiązanie przynosi efekty :) każdy ma jakieś granice wytrzymałości a dziecko trzeba nauczyć że nie wolno mu wszystkiego 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:11 Toshiba ja tez zazwyczaj cofam dziecko do pokoiku, ale robie tak ostatnio od tygodnia bo jakos dziwnie zaczął się zachowywać. Jakby chciał sprawdzić na co może sobie pozwolić. Dzisiaj nawet na dwór nie chciał iść bo bajkę chciał ogladać i wyszliśmy na dwór to zaczął rzucać autkami płakać musieliśmy się cofnąć do domu nawet pies nie zdążył się wysikać :( 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:45 Klapsa w życiu! Mój jest w okresie buntu i bywa ciężko,ale jestem bardzo konsekwentna. Mówię nie wolno i jak nie przestaje lub nie zostawia tego czego brać nie wolno, to mu to zabieram. Jak płacze, albo siada i nie chce dalej iść to go lekceważę, działa. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:46 tak, ale to wstyd jak dziecko Ci płacze na ulicym, nie patrzą się na Ciebie kludzie jak lekceważysz własne dziecko? A czy jak sie będzie lekceważyło to po jakimś czasie Ci wejdzie na głowę, albo napluje na twarz jak to pokazują w tv 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:49 wybacz, ale jest wielka różnica między lekceważeniem potrzeb dziecka, nie zajmowaniem się nim, nie bawieniem się z nim, a lekceważeniem krzyku i płaczu, bo mały wymusza coś na mnie. Dziecko doskonale wie, dlaczego mama nie reaguje, przecież powiedziałąm mu, że nie wolno, a on nie posłuchał. Każdy psycholog Ci to powie, że dziecko wie o co chodzi i płaczem tylko sprawdza twoją reakcję. A że ktoś patrzy? szczerze to mam tow nosie, mnie za to bawi jak dziecku można wszystko, żeby tylko nie popłakało się. 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:57 Tak tylko czy takie amerykanskie wychowanie jest naprawde skuteczne, obecienie dzieci sa tak zle wychowane ze napastuja nauczycieli i wrecz sie na nich wyrzywaja, nie zdaja matury i tym podobne, kiedyś tego nie było, bo inaczej ludzie wychowywali dzieci. Ja dostawałam klapsa i pewnie wiele innych osob tez i mialam respekt do swoich rodzicow, teraz kazdy mowi że danie klapsa dziecku to jest szczyt zla. Ale czy naprawde tak jest? Nad tym tylko sie zastanawiam, bo chcialabym wychowac swoje dziecko najlepiej jak sie da i mozliwe najprzyjemniej dla niego - wsumie jak kazda matka. Ale szkół jest dużo i która jest naprawde skuteczna... 6 2 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:02 Jestem w szoku. Klaps uczy SZACUNKU? To, co dziecko czuje, kiedy dostaje klapsa, to RESPEKT? Normalnie muszę chyba ochłonąć... 1 2 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:43 nie przeczytałam całego wątku, ale nie mogę się oprzeć i muszę odpowiedzieć na Twojego posta... bicie, klapsy - nie uczą szacunku, respektu... UCZĄ STRACHU przed rodzicem i pokazują że tylko rozwiązania siłowe załatwiają sprawę... wcale to nie jest amerykańskie wychowanie. dziecko też jest człowiekiem i to my mamy go nauczyć jak postępować, jak okazywać emocje, jak żyć. czy dałabyś klapsa swojej mamie jak zabrakłoby Ci argumentów w rozmowie?????/ ja chciałabym aby moje dzieci rozmawiały ze mną. żeby mój autorytet powstał na zasadzie zrozumienia i miłości. dlatego ich nie biję. konsekwentnie tłumaczę, nie pozwalam, nawet jak kończy się to płaczem i histerią na ulicy. dla mnie to nie wstyd.... 4 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:58 ale co chcesz udowodnić klapsem?? co klaps tłumaczy? klaps przynosi ulge tylko twoim emocjom, ty jesteś dorosła i to ty powinnaś umieć nad nim i panować i uczyć tego dziecka... a jak bedziesz mu dawała klapsa za każdym razem to jaką masz pewność że potem nie oberwie od ciebie po twarzy z opłaskiej czy ścierką bo innego rozwiązania nie będziesz umiała znaleźć?i też po takim "klapsowaniu" twoje dzieco będzie tłukło innych bo mama tak robiła....??!! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 11:59 Klauda przykład idzie z góry! skoro rodzić nie potrafi nad sobą panować to co sie dziwisz że dzieci takie są? 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:03 Moja Amelcia tez dostala ode mnie klapsa (ktorego nawet nie poczyla przez pampersa) za uderzenie mnie w twarz. Teraz nawet nie podniesie raczki na mnie bo wie ze nie mozna .. Dla mnie klapsy w odpowiednich momentach powinny wystepowac .. Ale kazdy ma swoje zdanie.. I nie jestes zla Matka.. Co innego jakbys codziennie za maly kaprys karala Malenstwo a skoro raz sie zdarzylo bo zasluzyl to ja popieram. :) 5 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:08 wiadomo, że to nie chodzi o bicie swojego dziecka, bo żadna normalna matka przecież nie wyrzywa się bez powodu na swoim dziecku. Ale wsumie teraz psychologowie wymyslają rózne metody nie do konca moim zdaniem skuteczne. Fajnie że ktos jeszcze myśli sensownie 0 1 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:05 Klaudia to o czym piszesz - takie zachowanie dzieci w szkole jest moim zdaniem efektem tego, że niektórzy rodzice pozwalają na wszystko albo wydają zakaz: nie wolno, po czym jak dzieciak niereaguje, oni też nie zabraniają dalej i wtedy taki maluch myśli, że wolno wszystko. Ja uważam klapsy za przegięcie, świadczą one o tym, że rodzic nie umie inaczej wyładować emocji, a dziecko uczy się tylko, że wolno kogoś uderzyć (i nieważne że niezbyt mocno). 2 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:09 Mój synek też przechodzi teraz okres buntu niestety i strzela niesamowite fochy,ale tylko w domu na dworze i w gościach jest super jak zawsze. A kiedy już dopada go ta złość też mam czasem ochotę strzelić mu klapsa,ale tak na prawdę co to da? Również uważam,że jak już się posuwa człowiek do klapsa to później może mu się niestety zdarzyć,że użyje to co będzie miał pod ręką w chwili złości. A takiemu maluszkowi trzeba dawać dobry przykład od początku bo pójdzie do szkoły i powie jak wkurzam mamusię to ona mnie bije,więc i ja przywale koledze... Ja mojemu urwisowi mówię,że tak się nie robi nawet jak on krzyczy w niebo głosy i mnie nie słucha,potem wychodzę do drugiego pokoju mówiąc jak się uspokoisz to wróć do mnie i nie zwracam uwagi na to co dalej robi,za chwilę przylatuje dalej z wielkim rykiem i mówi weź mnie na rączki,więc ja na to,że jak się uspokoi to wezmę no i czekam (ciężko jest na prawdę,ale przecież przy takim maluchu trzeba mieć mega dużo cierpliwości nikt nie mówił,że będzie łatwo) ;))) następnie syn się uspokaja bo wie,że nic mu się nie uda wywalczyć i jest spokój do następnego napadu;) dużoooo cierpliwości!!!! Powodzenia 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:17 tak robie zazwyczaj ale co robicie jak juz jestescie na dworzu, wyobrazcie sobie ze macie 3 miesieczne dziecko w nosidelku, pieska na smyczy i wychodzicie na dwor, dziecko juz nie chce wyjsc z klatki schodowej - krzyczy. Ty wołasz dziecko zeby przyszło zachecasz zagadujesz, dziecko dalej krzyczy bierzesz je za raczke dalej rozmawiasz a dziecko dalej placze rzuca autkami i rzuca sie na ziemie? Ja nie wytrzymalam i sie cofnelam do domu. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:13 madziara przepraszam ale jak narazie nie jestes na etapie buntu dwulatka jak juz bedziesz czyli za ponad rok poprosze Cie o opinie, a teraz faktycznie 12miesieczne dziecko w zyciu by nie przyszlo nikomu dac klapsa. zgadza sie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:02 wyobraz sobie ze Twoi rodzice napewno dawali Ci klaps jak bylas mała, bo kiedys nie bylo innych metod, idac Twoim tokiem rozumowania wyrosła z Ciebie zeźniczka ktora nie potrafi sie opanować. Dziewczyno ja tylko pytalam o metody a Ty od razu tu lecisz z jakims okaleczaniem. Opanuj się troszeczkę. Policz do 10ciu 3 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:08 "tak, ale to wstyd jak dziecko Ci płacze na ulicym, nie patrzą się na Ciebie kludzie jak lekceważysz własne dziecko? A czy jak sie będzie lekceważyło to po jakimś czasie Ci wejdzie na głowę, albo napluje na twarz jak to pokazują w tv" To że nie było innych metod nie oznacza że wszyscy stosowali ta jedną ... a moja wypowiedź adekwatna jest to tej którą zacytowałam powyżej... dla mnie prostacki jest ten kto patrzy nie na dziecko i jego potrzeby ale na to co ludzie powiedzą... 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:08 ~filoka zgadzam się w 100%! robię dokładnie to samo z moim synem. Daję mu 3 ostrzeżenia i tłumaczę, jak nie skutkuje, to daję karę w postaci "wypad do pokoju" (nadgorliwym odpowiadam, nie karzę dziecku wypieprzać do pokoju) płacz totalnie ignoruję i skubaniec mały po chwili daje za wygraną i już jest ok:) Nie jestem za biciem, bo moi rodzice lali mnie dosłownie za wszystko, nawet za to, że się krzywo spojrzałam na nich - efekt był taki, że robiłam wszystko jeszcze bardziej po złości, potrafiłam nastawić drugi policzek i powiedzieć "jak Wam ulży, to uderzcie jeszcze raz i jeszcze raz, a ja mam to i tak gdzieś..." taki miałam charakterek:) a mój syn ma to po mnie;/ hihihi:) A czy ludzie krzywo się na mnie patrzą? szczerze mam to w głębokim poważaniu! Krzywda się nie dzieje dziecku:) 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:10 mamo miłoszka i oto mi chodziło- dałas prosty przykład jak dziecko odbiera klapsa... robi jeszcze bardzie na złość i mnie do niego trafia niz powinno, tez wzięłabym na przetrzymanie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:11 a na szacunek trzeba sobie zasłuzyć nawet u dziecka a nie wymagać szacunku..... bijąc go. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:24 madziarka za rok sie odezwij :) 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:11 Mamo Miłoszka fajnie, że ktośm yśli podobnie;) Ja nie dostawałąm klapsów, urodziłąm się na początku lat 80tych i moi rodzice znaleźli jakoś inne metody wychowawcze - na szczęscie. Klauda, spróbuj, nic cię to nie kosztuje, u mojego Kuby działa, już efekt jest, bo dużo krócej płacze i krzyczy i szybciej się poddaje. A z niego naprawdę charakterne dziecko;) 0 0 ~Małgosia (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:13 klaps w moim wykonaniu to już ostateczność rzadko się zdarza ale się zdarza na moją córeczkę działa kara zaprowadzam do pokoju i siedzi do puki się nie uspokoi ale znam pewne dziecko które jest strasznie terroryzowane w szczególność przez ojca ze masakra aż szkoda i nawet nie mam ochoty o tym pisać ale jak patrzę jak go traktuje to aż serce ściska 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:19 szykuje sie kolejna wątkowa NAWALANKA taki zjadliwy wątek ktoś założył ... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:19 wiedziałam ze tak bedzie :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:26 chyba warto zakończyć ten temat :) Oficjalnie kończę temacik. Miłego dzionka życzę no i dużo cierpliwości :)) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:22 tak ale tu mowimy o jakims systematycznym biciu, a mnie jak już chodziło o klapsa przy skrajnych sytuacjach. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:25 ja tam swoje powiedziałam... z nikim nawalać sie nie będę:):) a wy sie przyznajcie:) tylko czekacie na rozróbę:):) co by bylo cos ciekawego do poczytania:)! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:26 Klauda mam głęboką nadzieję, że nie bnędę musiała posuwac sie do tej metody... 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:30 haha widze, że same mamy 2-latków tzw. bunt 2 latka :) mój mały też raz dostał klapsa ale zrobił taką minę że już więcej mu nie dam. Jak broi albo mnie bije to wychodzę z pokoju albo jemu każę wyjść wyje wniebogłosy ale trzeba przeczekać pozdrawiam! 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:34 no tak w domu można sobie wyjść z pokoju gorzej jak się to przeniesie na dwór albo w gościach jak jesteście czy w restauracji. Ja musiałam się cofnąć do auta zebyprzeczekać. Ale czy poskutkuje takie przeczekiwanie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:35 Ciekawy temat ;) ... ja nigdy nie dostawalam klapsow od rodzicow, jakoś inaczej w skrajnych sytuacjach sobie radzili ;p Klaps niczego nie strachu przed rodzicem. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:47 ja też mam taka nadzieję, chociaz mysle ze nikogo to nie ominie niestety. Bunt dwulatka moze dac wkosc a jeszcze osobie ktora jest w 7dmym miesiacu ciazy i ktora by chciala zeby starsze dziecko zachowywalo sie w miare grzecznie, zycze sobie sama cierpliwości hihi 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:29 no własnie klaps klapsowi nie równy. Klauda pewnie pisze o lekkim klepnięciu, a Wy sobie wyobrażacie starego z kablem ;) Ja sie na razie wypowiadać nie bede, bo moja Madzia za mała (13 m-cy) na to żeby się źle zachowywać na złość, ale tak za rok-2 lata może bede wiedzieć nieco wiecej, to napiszę czy mi sie zdazylo dać klapsa ;) Ale tak sobie myślę, że jeżeli ktoś nie zna żadnych metod wychowawczych i ma wybór: klaps albo olać, to niech już lepiej da tego klapsa ;) 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:37 Daria no ktoś wkońcu mnie rozumie - teraz wiesz wszyscy święci są. poprosiłam o radę - mam doświadczonch co najlepiej skutkuje to zaczęły się wypowiadać osoby które jeszcze nie miały styczności z tematem. ja już przerobiłam wszystko związane z przeczekiwaniem w domu, w restauracji gdzie wszyscy się na mnie patrzyli i muisłam iść do auta z dzieckiem bo nie pomagalo głaskanie i wyjmowanie zabawek, próba zainteresowania go czymś zrobiła się niemożliwa wiec ewakuacja była najlepszym rozwiązaniem. ale nie chciałabym zeby moje dziecko się tak zachowywało 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:43 no właśnie też sie boje co to bedzie w miejscach publicznych, bo wymuszanie sie już zaczyna, na razie jest mi łatwo ją udobruchać, ale co to bedzie za rok to nie wiem. W domu jeszcze jakoś sobie człowiek poradzi, ale w sklepie albo w restauracji gdzie sie każdy gapi, ocenia i sobie przypomina, ze sam miał 1000 razy grzeczniejsze dziecko (co nie zawsze oczywiście jest zgodne z prawdą) albo jego dziecko to byłoby 1000 razy grzeczniejsze gdyby było, to jest już gorzej. A nie daj boże jak jeszcze komentują 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:49 Daria - niestety ludzie komentuja wszystko i co jest zazwyczaj zła matka, nie potrafia zrozumiec ze dziecko tez moze dawac wkosc, i czesto jest tak ze zamiast pomoc to dolewaja oliwy do ognia 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:55 Ja się już wypowiedziałam i nic do tematu nie dodam, ale może nie chodźcie z maluchami do restauracji? Na placu zabaw czy w sklepie to przecież nic strasznego jak powrzeszczy., pewnie nie jdna mama to przechodzi. W restauracji napewno się ludzie gapią, o przyszli tam zjeść, wiadomo,może w tym trudnym okresie dajcie spokój knajpkom z maluchami? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 12:55 znam taki przypadek, że mama trzy letniej dziewczynki ją straszy.. to dopiero jest straszne.. mała jest tak niestabilna emocjonalnie, że budzi się w nocy z krzykiem ( sama byłam tego świadkiem) rodzice mają już teraz z nią takie problemy, a co dopiero będzie później.. strach pomyśleć.. pediatra dał jej skierowanie do psychologa 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:02 macie rację, że w domu, jest łatwiej zapanować na dzieckiem. Jak wychodzimy razem gdzieś do restauracji, to młody dostaje na łeb i żadne prośby czy groźby nie skutkują na niego :/ czasami szlag mnie trafia i mam ochotę dać mu porządne lanie, ale wiem, że to tylko będzie świadczyć o mojej bezsilności i wyładuję na nim tylko i wyłącznie moją frustrację:/ Ale wierzcie, mi że ignorancja nieodpowiedniego zachowania (płaczu, krzyków, ba nawet rzucania czym popadnie w celu wymuszenia czegoś lub danego zachowania) działa cuda! przynajmniej na mojego diabełka:) Nie twierdzę, że jestem bez skazy, bo nie raz straciłam panowanie nad sobą i dałam klapsa (nie zlałam!) maluchowi, ale nie dość, że to nic nie dało (nie poprawiło zachowania dziecka) to jeszcze syn zaczął przede mną uciekać, bo się mnie zaczął bać. To samo tyczy się krzyków na malucha:/ Największym naszym problemem jest, to że syn ma totalnie gdzieś tatusia, bo wie że coby nie zrobił, to tatuś mu prawie na wszystko pozwoli i myślę, że stąd biorą się największe rozterki u mojego syna:? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:02 To może w ogóle nie wychodzić z domu jak jest okres buntu ? 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:03 hmm zwazywszy ze ktos ma zaplanowane wakacje 2 tygodnie na mazurach - to pomrzemy z głodu jak nie bedziemy chodzic na obiady no i troche szkoda kasy nie uwazasz :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:07 Mamo miłoszka - i właśnie o tym mówie każdemu się zdarzyło dać klapsa ale oczywiście nikt się nie przyznaje bo od razu bedzie nazwany od najgrorszych. Fajnie wiedziec ze ignorancja czyni cuda, ale jak na przyklad zelezy Ci zeby maluch doszedl na tej ignorancji do sklepu co robisz ? :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:07 hahahah zapowiada się w takim razie sporo siedzenia w domu :P 0 0 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:08 "W opinii psychologów rozwojowych i wychowawczych dyscyplina autorytarna hamuje rozwój emocjonalny, społeczny i moralny. Prowadzi też do ograniczenia samodzielności i inicjatywy dziecka, a tym samym zmniejsza jego szanse na uzyskanie poczucia własnej wartości oraz utrudnia rozpoznanie własnych możliwości czy zdolności. Bywa, że autorytarne wychowanie skutkuje wyzwoleniem u dziecka agresji - jako protestu przeciwko niezrozumiałym regułom bądź jako reakcja na wygórowane wymagania rodzicielskie. Może prowadzić także do zachowań autodestrukcyjnych, z próbami samobójczymi włącznie..." Poczytajcie o stylach wychowania dzieci i konsekwencjach, które za sobą niosą...... 0 0 ~larisa28 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:12 Sama mam broja w domu (2 latka), który potrafi doprowadzić mnie to ostateczności. Wczorajsza histeria trwała tak długo i miała taki zasięg, że poważnie zaczęłam się martwić, że ktoś zadzwoni na policję. Jestem całkowitą przeciwniczką karania dzieci klapsem, nie powinno się pokazywać dziecku, że agresja to dobry sposób na rozwiązanie problemów. Jednak ostatnio złamałam swoją zasadę i synek dostał klapsa. Paradoksalnie cieszę się, że tak wyszło bo tak jak wcześniej przypuszczałam, że bicie nie rozwiązuje problemów (znam przypadek, że rzesza psychologów rozkładała ręce a pasek dał radę;) tak teraz jestem tego pewna ! Czułam się okropnie (chyba gorzej niż synek), naprawdę miałam wyrzuty sumienia, czułam się podle i wiem, że więcej tego nie zrobię. Teraz w zależności od nasilenia „darcia” staram się: - nie reagować - jak zaczynam się bać policji to staram się synka zagadać (niestety rzadko działa) - zaprowadzam za rękę do pokoju i mówię, że tutaj może sobie posiedzieć i jak już się uspokoi to niech przyjdzie Jednak każdą histerię przypłacam niestety ogromnym stresem, zbieram się jakoś dla synka ale najchętniej wyszłabym trzaskając drzwiami albo sama usiadła i płakała… 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:13 miałąm przeczucie, że wywołam burzę mówiąc o nie chodzeniu po restauracjach. A pomyślałaś co pomyślą ludzie jak dasz klapsa w restauracji dziecku? Bo jak cię nie daj boże negatywnie ocenią to co wtedy? ;) i tylko dodam - nie każdy dał w życiu klapsa dziecku, nie mierz wszystkich równo, ja nie dałam. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:13 mleczko - tak w książkach jest dużo ważnych informacji co się powinno a czego sie nie powinno. Moim zdaniem jest to skrajny opis danych sytuacji - jak już się notorycznie powtarza. poza tym jest tez cale mnostwo ksiazek np co sie powinno jesc a czego sie nie powinno, a chyba kazda kobieta uzywa mimo wszystko soli w swojej kuchni nawet w małych ilosciach 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:16 fiolka ja nie mowie zeby dawac klapsa przy ludziach bo w tym momencie upokarzasz swoje dziecko. a co do nie chodzenia po restauracjach to Twoje stwierdzenie jest smieszne, bo jezeli Twoim rozwiazaniem buntu dwulatka jest siedzenie w domu i ignorowanie dziecka, to ja dziekuje wakacje przed nami i to 2 tygodnie - mamy zamiar sie swietnie bawić, mimo pogody. 0 0 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:22 Książki jednak po coś się pisze ;-) ...ale też należy czasem kierować się intuicją :-) My mamy trzylatka w domu, histeria zdarza się naprawdę rzadko, ale jeśli już coś idzie nie po myśli małego i próbuje na nas wymusić pewne działania lub zachowania darciem się i płaczem to sprawdzone mamy dwa sposoby: albo totalna ignorancja małego,wychodzenie z pokoju, w którym on jest, albo odwrócenie uwagi jakimś czynem ;-) Ostatnio gdy sie darł, otworzyłam drzwi do łazienki i głośno powiedziałam: O rany, chyba pralka się zepsuła bo drzwiczki się nie zamykają...Zgadnijcie co mały zrobił...? 0 0 ~Anka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:24 fiolka z tego co się oreintuję Twój mały ma jakoś około rok i dwa miesiące. Jeszcze masz czas :P 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:25 Klaudia czasami jest ciężko, tym bardziej, że większość czasu jestem sama z maluchami. Wiesz, to zależy od humoru berbecia:) czasami działa zmiana tematu, np. zagadywanie go, typu "O, zobacz jaka wielka śmieciara jedzie, chodź zobaczymy jak połyka śmieci... no, ale chwileczkę przecież śmieciara nie ma zębów? a TY masz zęby?...itp" czasami łapie się na to czasami nie:) albo daję mu pieniążka i mówię, "teraz możesz sam sobie kupić bułę... itp." no, ale syn odziedziczył "upartość osła" po matce i czasami jest d... zimna:/ musisz sama dojść do tego co najbardziej będzie skuteczne u twojego dziecka:) 0 0 ~Kasia (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:25 Klauda ja się z Toba zgadzam w 100% dziecko trzeba zabierać wszędzie i dbac o to zeby było szczęśliwe a nie zostawać w domu czy chodzić w miejsca gdzie nie ma ludzi bo macie bunt dwulatka. Mały klaps nikomu nie zaszkodził. Ja sama dałam mojemu dziecku klapsa i nikomu nic się z tego tytułu nie stalo a dało to zamierzone efekty. 0 0 ~Karola (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:27 fiolka Ty masz dziecko w wieku rok i dwa miesiące i wypowiadasz się na temat buntu dwulatka? przepraszam na podstawie czego się wypowiadasz? bo chyba nie z doświadczenia hihi 0 0 ~Klauda (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:31 Mamo miłosza no ja mam podobną sytuacje też jestem sama z maluchami i też metody na zainteresowanie go czymś innym mam przecwiczone :) zazwyczaj skutkuja nie powiem, ale faktem jest to o czym ty mowisz kazdy moze miec zly dzien matka dziecko najgorzej jak wszystko razem sie zbiegnie... upartosc osła hihi chcialabym poznac ciebie osobiscie i zobaczyc ta Twoja upartosc :P 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:40 Klaudia to zapraszam na kawkę:) 0 0 ~TinkerBell (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:44 Klauda, zdecyduj się na jeden Nick;) Ja okres buntu 2 latka przeżyłam bez klapsów. Córka natomiast ma teraz 6 lat, i tak mi pyskuje, że czasami też brakuje mi środków wychowawczych. Stanie w koncie, szlaban na bajki czy słodycze nie robią na niej wrażenia. Największą karą byłoby zabranie jej ulubionej maskotki czy zakaz pójścia do babci - ale to zgoła bardzo głupie kary by były. Z maskotką śpi od urodzenia, a zakaz widywania się z rodziną? Bez sensu. Czasami mam ochotę jej przywalić w tyłek, ale w takiej sytuacji stosuję radę psychologa. Gdy jestem już tak mocno sfrustrowana, wyładowuję złość na sprzątaniu. Najczęściej są to okna;) Wszystko po to by nie wyładować swojej bezradności na dziecku. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:46 Nie dałam córce klapsa nigdy, a ma juz 3 lata skonczone wiec moge sie chyba wypowiedziec :D Dla mnie klaps to bezsens totalny... Ma nauczyc dziecko, ze nie mozna sie zle zachowawywac, ale przeciez taki klaps to tez złe zachowanie... No to mozna czy nie mozna :) A juz klaps w odpowiedzi na to, ze dziecko nas uderzyło... Z komentarzem "nie wolno bić" nie wiem jaką moze miec wartość wychowawczą.... I owszem byl taki okres w zyciu naszej rodziny, wlasnie okolo 2 rz Młodej, ze nie chodzilismy to restauracji bo kazde wyjscie konczyło się aferą. Mloda nie chciala siedziec przy stole, tylko biegac i wcale sie nie dziwie... Dla mnie był to stres, dla meza rowniez wiec odpuscililsmy na jakis czas A teraz super, chodzimy jemy i jest git! Oczywiscie bez kilkugodzinnych posiedzen i najlepiej do restauracji gdzie jest kącik zabaw :) 0 0 ~Klauda (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:48 mama miłosza - a dziekuję z chęcią się spotkam, może jak się pogoda trochę poprawi to jakiś spacerek , bo jak narazie kiepskie to nasze lato 0 0 ~Klauda (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:50 TinkerBell ja z reguły stosuję metodę zajęcia synka czymś innym tylko że zdarzają się wyjatki od reguły wiadomo 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:54 Marynia- tak wiele jest matek i rownie wiele jest rozwiazan, zadna sytuacja nie jest rowna no i dzieci nie sa rowne. Grunt to nie dac sie zwariowac. Co do nie chodzenia do restauracji to trzymam kciuki ze jednak bedzie dobrze - urlop nam sie szykuje:) Trzymam kciuki tez za pogode bo cos nie bardzo za oknem sie dzieje. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 13:58 Dobrze ja dziękuję wszystkim za rozmowe. Uciekamy z synkiem poskakać trochę po kałużach. pozdrawiamy i miłego dnia życzymy. Pa pa 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:01 Ja rowniez uwazam, ze klapsy to nie jest dobre rozwiazanie. Dla mnie to tylko rozladowanie zlosci rodzica i wyraz jego bezsilnosci. Przyznaje sie, ze raz nerwy mi puscily i dalam klapsa synkowi, ale jego minki nigdy nie zapomne. Do dzisiaj mam wyrzuty sumienia, ze puscily mi nerwy. Teraz robie tak, ze poprostu czekam az malemu minie histeria i widze po nim, ze on zaczyna rozumiec ze rykiem nic nie wskora. Ze sklepu poprostu wychodze a to, ze ludzie sie gapia mam w glebokim powazaniu. Rowniez urodzilam sie w latach 80 i dostalam raz w zyciu od taty klapsa, wiec mysle ze i bez tego sie da. Moim zdaniem dziecko poprzez klapsy uczy sie tego, ze agresja zalatwi swoje problemy a nie chce, zeby potem w szkole moj synek w taki sposob rozwiazywal problemy. 0 0 ~Agatha (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:00 Czasem mam ochotę Stacha zadusić, ale dawać klapsa? Lekkiego? A co ma dać "lekki klaps w pampersa, którego dziecko nawet nie poczuło"? Bujda na resorach. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:11 Ja mojego wyprowadzam do jego pokoju jak szaleje i musi się uspokoić Cokolwiek w życiu robisz, nie ma większego znaczenia. Ale ważne jest, żeby to robić 0 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:20 sama dostałam tysiąc razy klapsa i nie zauważyłam, żebym miała problemy z rozwojem emocjonalnym, społecznym i moralnym i cholera wie jeszcze z czym. Nasze pokolenie chyba całe jest wychowane na klapsach. A były przypadki że nauczyciel dał po łapach linijką i nikt z tego powodu zaburzeń emocjonalnych nie ma, a przynajmniej respekt do nauczycieli był. Ale sama tego nie pochwalam i dzieci nigdy nie uderzyłam (a mają po naście lat, wiec wszystkie okresy buntu już są za nami lub/i w trakcie). Lekka bzdura zeby dziecka nie zabierać nigdzie jak ma gorsze miesiace, bo dziecko musi sie nauczyć zachowywać dobrze wszędzie. Ale nie rozumiem czy sposób na ignorancję działa dobrze w miejscach publicznych. Jak dziecko szaleje na ulicy na przykład, albo w restauracji to chyba niezbyt mądre jest olewanie tego co robi. Musimy pamiętac żeby oprócz nas i naszego 2-latka są jeszcze inni ludzie, którzy chcieliby spokojnie zjeść / posiedzieć. Ostatnio w pizzerii pewna mamuśka ignorowała swojego 2-latka, który właził na nasz stolik i dopierał sie do naszych talerzy. I weź tu nie zwróć takiej uwagi?! To sie jeszcze ochrzani, ze sie wtrącasz w jej "metody wychowawcze". 2 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:23 "sama dostałam tysiąc razy klapsa i nie zauważyłam, żebym miała problemy z rozwojem emocjonalnym, społecznym i moralnym i cholera wie jeszcze z czym." To może jeszcze innych zapytaj o zdanie? :D 2 1 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:26 Agatha, a Ciebie przypadkiem nikt pasem nie uraczył? Już gorsze od klapsa jest straszenie "zobaczysz, oddam cie", "zobaczysz, pójde sobie", "baba jaga cie porwie", "pies cie zje", itp. A matki, które tak mówią czują sie świetnie, bo dziecka nie biją i mają super pomysł na wychowywanie. Potem sie kończy tak jak wyżej jedna forumka napisała, strachami nocnymi... koszmarami i innymi problemami 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:29 Doatałam "klapsa" kilka razy i bardzo źle to wspominam. Nie sądzę, zeby cokolwiek dobrego z tego wyszło. Nie biję i nie straszę, nie idź w słynne klimaty "piję w ciąży, ale inne chleja jeszcze więcej, więc super jestem". 1 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:31 Ja w ogole nie rozumiem czemu kazdy reaguje tak "nerwowo" na temat klapsa. Kazdy dal swoja opinie i temat powinien byc uznany za zakonczony. Dana osoba zadala proste pytanie w tytule watku a tu odrazu pouczanie od nie ktorych osob jak wychowywac,zachowywac sie w miejscach publicznych aby ludzie nie gadali.. Dajcie spokoj Dziewczyny to Wasze Dzieci i nikt inny niewie lepiej jak wychowywac swojego Brzdaca a Ludzie ktorzy komentuja Wasze zachowanie to pewnie sami lepiej nie zachowywali sie w danych sytuacjach ;) oczywiscie "bicia" osobiscie nie tolerowalam,nie toleruje i nigdy nie bede tolerowac ale "klaps" MOIM zdaniem nie jest az taka tragedia jaką co niektorzy uwazaja :) Wiec Klaudia jestem z Toba :) 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:27 I sprawdźcie wreszcie, co znaczy "ignorancja", a co "ignorowanie". 1 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:29 zapomniałam, ze Agatha jest wszechwiedząca. Dobrze, że ty widzisz różnicę i nas pięknie uświadamiasz 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:31 Widzisz, jak bardzo Twoja psychika jest delikatna po tym biciu? Wytknięcie błędu językowego rozkłada Cię totalnie :D 3 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:32 Nie czytałam wsystkiego, ale chyba jestem jedyna tu na forum, urodzona w latach 80, która klapsa nie dostała. Również nie mam problemów z rozwojem emocjonalnym, nie śniły mi się koszmary, nie pyskowałam rodzicowm nadstawiając drugi policzek. Mojego dziecka bić nie będę-wykorzystywanie tego że jestem silniejsza jest okrutne i napędza spiralę "jestem silny, zdobywam szacunek siłą" i mamy później takie JP. 0 0 ~TinkerBell (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:37 Popieram rudziaczka. Z tym, że mi się nie udało uniknąć klapsów za dzieciaka. I z tego co wspominam, czułam się wtedy okropnie. Zawstydzona, upokorzona. Nie mam zamiaru fundować tego własnemu dziecku. O wiele mniej kłopotów mam gdy spędzam z nią więcej czasu i dużo rozmawiamy. Problemy się zaczynają, gdy za dużo pracuję i mam dla niej mniej czasu. Takie na złość mamie, odmrożę sobie uszy. Próba zwrócenia uwagi na siebie. A skoro ma za mało uwagi trzeba dziecku ją dać. Dla naszych milusińskich bliskość jest najważniejsza. Dopiero za x lat jej nie będą potrzebować (choć łudzę się, że to nigdy nie nastąpi );) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:40 Nigdy !! Co da klaps ? Ja dostałam raz od ojca i do dziś do pamiętam i nie fajnie wspominam Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~2xmama (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 14:44 niektóre z Was sa żałosne,bić dzieci,,,, no chyba,że Wasi małżonkowie też Was obkładają,jak coś nie podpasuje,,,, hehe , bezbronne tylko te maluszki,nawet nie wiedzą ,co się dzieje,jednego dnia mama jest kochana a nastepnego daje klapsy.... polecam wizytę w poradni psychologiczno-pedagogicznej po fachową poradę :) 1 3 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:06 KOCHAM NIE BIJE ! chodź nie raz pewnie według niektórych by się nalezało ale przyznaje się ugryzłam własnie dziecko :D 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:35 2xmama kto tu mówi o biciu dzieci? mi się wydaje że nikt.. ja proponuję iść na kurs czytania ze zrozumieniem :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:37 toshiba zgadzam się z Tobą w 100% :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:35 2xmama teraz to mnie rozbawiłaś widze ze masz swojego specjaliste to sama sie do niego wybierz a nie tu ludzia normalnie rozmawiajacym polecasz 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:40 Piwo to nie alkohol, klaps to nie bicie... Ot, paradoksik taki :D 1 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:46 agatho czyli osoba ktora dala swojemu dziecko klapsa powinna nie wiem strzelic sobie w glowe a osoba ktora wypila jedno piwo powinna od razu leciec do aa na odwyk. oby wszyscy na swiecie tak sie zachowywali to swiat bylby cudowny:) normalnie zaraz za to wypije hahahah 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:49 Osoba, która da dziecku klapsa, albo chociaż wpadnie na taki pomysł, powinna klepnąć się w głowę, a osoba, która pije piwo, powinna wiedzieć, że pije alkohol. Gdyby tak ludzie się zachowywali świat byłby cudowny. Ale chyba to są niuanse, których nie jesteś w stanie załapać ;) 2 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:52 Agatha osoba która daje dziecku klapsa to sama za to odpowiada i ma wlasne sumienie, sama mozesz klepnac sie w głowe jeżeli to lubisz , a widocznie tak skoro takie pomysły Ci do głowy przychodzą :P 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:55 Ale to Ty jesteś zwolenniczka klepania, ja przeciwniczką. Nie, dziecko nie jest niczyją własnością, nie wolno mysleć, że możemy sobie z nim robić, co nam się tylko podoba. 3 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:01 widzisz i tu sie mylisz, pytalam sie o zdanie tylko czy wam sie cos takiego zdaza i czy cos takiego cos daje. Jak narazie zdazylo mi sie to tylko 3 razy i skoro sie pytam to mam watpliwosci. jeżeli bym była alfa i omega i wszystkie rozumy zjadła to pewnie bym nie miała wątpliwości. Chce jakos uspokoic swoje dziecko tym bardziej ze bede miala niedlugo drugie, i nie chcialabym wychodzic z imprezy urodzinowej do samochodu na 20minut zeby uspokoic swoje dziecko jazda wkoło osiedla tylko znalesc jakies sensowne rozwiazanie. Ja nie dam skrzywdzić żadnego dziecka i uwazam ze bicie dziecka powinno sie skonczyc wezwaniem polciji i jak bym cos takiego zobaczyla to napewno tak bym zareagowala!!! 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:03 Szukasz przyzwolenia na klapsy i mimo "połowicznego sukcesu" jeszcze bardziej okopujesz się w swoich przekonaniach. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:02 No mnie starsza córka nie raz do k......y doprowadzała i wtedy musiałam na nią krzyknąć. Dla mnie ta moja słowna agresja była zawsze pewną porażką i wciąż nad tym pracuję. Bo skoro ja nie panuję nad emocjami, krzyczę w nerwach, to nie mogę dziecku się dziwić kiedy reaguje podobnie. O klapsach nie wypowiadam się, bo to w ogóle nie do pojęcia dla mnie. 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:06 Ja wychodzę z założenia "Mnie nikt nie bije i ja nikomu krzywdy robić nie będę" Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:31 Kasiu a czy widzisz roznice miedzy daniem klapsa a biciem? bo ja widze, to tak samo jakbys nazwała osobe ktora wypije jednego drinka alkoholikiem 0 0 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:07 Klauda nie chce mi się czytać już całego wątku, ale trochę mnie wkurzyłaś. Po pierwsze Kuba ma rok i cztery miesiące, po drugie bunt dwulatka nie zaczyna się w chwili 2gich urodzin tylko w drugim roku zycia, a to spora różnica i u każdego dziecka inaczej, u Kuby akurat zaczęło się wcześniej, co nie znaczy że sporo jeszcze mnie nie czeka. Po trzecie wybacz, ale jak ty mówisz, że dając klapsa dziecku przy ludziach ośmiesza się dziecko to już nie warto z tobą gadać = ośmieszasz siebie! Rudziaczku - nie ty jedna nie dostałąś klapsa:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:34 Fiolka a Ty uważasz że jak dajesz dziecku klapsa w miejscu publicznym to znaczy ze go nie osmieszasz ani nie upokarzasz? jezeli dziecko sie zle zachowuje to po prostu trzeba schowac swoja dume do kieszeni i wyjsc z dzieckiem sie przejsc może sie uspokoi i dac tez innym zjesc - oprocz Ciebie i Twojego rocznego dziecka jeszcze inni ludzie tez istnieja 0 0 ~kina (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:53 ja niestety parę razy dałam i to moja wielka porażka-tak to traktuję, klaps był wynikiem mojej niemocy a nie metodą wychowawczą. Kiedyś superniania spytała zwolenniczkę klapsów "A męża pani uderzy jak panią zdenerwuje i nie będzie słuchał?" To do mnie przemawia. Co do zabierania dziecka wszędzie to zależy od dziecka, trzeba je uczyć jak się zachowywać wszędzie, ale ja mojego syna zabrałam do restauracji w wieku lat 6 lub 7, bo wiem że wcześniej nikt by nie czerpał z tego przyjemności a o to chodzi. Dlatego do szału doprowadzają mnie np. rodzice którzy zabierają mega ruchliwego 4 latka na całodniową wycieczkę do Pragi, gdzie się tylko zwiedza. Do dziś widzę niemoc na ich twarzach i współczucie ze strony ponad 40 osób, które uczestniczyły w wycieczce. A dziecka było nam wszystkim szkoda. 0 0 ~Dyta52 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:44 Widzę,że szykuje się kolejna draka na forum. Temat niezwykle drażliwy i zdania podzielone. Wg. mnie jest wiele mam którym zdarza sie w ostateczności dać klapsa swoim dzieciom a i tak się do tego nie przyznają lub napiszą,że nie klapsują. Na tym forum lepiej nie pisać takich rzeczy bo mozna zostac rozszarpanym żywcem.... 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:53 dyta52 zgadzam się w 100% 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:57 tak tylko pytając się o zdanie / rade, otrzymuje się szereg bezsensownych informacji i oszczerstw od swietych krów które w domu zachowuja sie inaczej a na forum robia z siebie swiete:) 3 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:00 bo na to forum wchodzą same idealne matki, świetne żony i super kochanki. A do tego wszystkie wykształcone i pracowite. Ach jaki ten świat byłby wspaniały gdyby żyły na nim tylko takie kobiety jak są na tym forum ;) ;) ;) 4 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 15:59 O, już jest słynny mechanizm "a przeciwniczki bicia, oj, te to pewnie bija i są jeszcze gorszymi matkami" :D A przeciwniczki picia palą i biorą narkotyki, tylko się nie przyznają! 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:02 ja jestem przeciwniczka bicia i z checia porozmawiam z osoba ktora jest zwoleniczka bicia agatha znasz jakas? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:04 Klaudia, a klaps to nie bicie ? Jaki przykład dajesz dziecku ? Jeżeli Ty możesz go uderzyć to dlaczego on Ciebie nie może ? Proszę odpowiedz mi na moje powyższe pytanie, dlaczego dziecku nie wolno podnosić ręki na nas dorosłych, a my sobie takie przyzwolenie dajemy ? Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 2 1 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:11 "...dlaczego dziecku nie wolno podnosić ręki na nas dorosłych, a my sobie takie przyzwolenie dajemy ?" - NO WŁAŚNIE, DLACZEGO? Poza tym pamiętacie taką kampanię społeczną "Nie krzywdź, a nie będziesz krzywdzony"...? polecam obejrzeć: 0 0 ~mleczko (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:04 ....a ile tu DOMOROSŁYCH psychologów, pedagogów, pediatrów, psychiatrów, terapeutów i pań "dobra rada" to zliczyć nie mogę :-p Co krok to lepsza... NAJŁATWIEJ JEST WYCHOWYWAĆ CUDZE DZIECI. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:07 mleczko zgadzam sie w 100% brawo :) 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:08 mleczko, ja nie mam zamiaru tego robić, mam swoje i na nich się skupiam. Jednak uważam, że nic mądrego nie robią matki które daja klapsy dziecku Tu wychodzi bezsilność rodzica, a nie sensowne wychowywanie dziecka Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:12 Eee, prawdziwa wyłącznie domorosła geniuszka przychodzi i do 60-letniej pani profesor, która odchowała z sukcesem kilkoro własnych dzieciaków i jej udowadnia, że wcale na życiu się nie zna, a na psychologii, psychiatrii i wychowaniu wcale. A dzieciaka trzeba bić i basta, bo inaczej to bandzior wyrośnie :) 0 0 ~larisa28 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:15 A mi jest bardzo nieprzyjemnie bo znowu zaczyna się robić jak w wątku o alkoholu w ciąży- na koniec okazało się, że te niepijące to wręcz patologia, którą trzeba leczyć... Paranoja ! 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:18 Larisa, to jeszcze nic, kiedyś czytałam wątek o praniu pościeli - raz w tygodniu vs. raz na trzy tygodnie. Na koniec okazało się, ze te, co piorą co tydzień, to brudasy :D 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:09 A ja mam pytanie: Piszecie,że klaps to nie bicie, że przez pampersa itd... To po co w ogole je dajecie? Bo chyba nie głaszczecie po tym pampersie? Jesli dziecko się uspokoiło po "klapsie" to chyba znaczy, że je zabolało... Dobre porównanie wkurzycie męża to niech też da w dupę ;D 0 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:14 bo zupa była za słona ;) W końcu to takie normalne, że ludzie sie biją, a jak ludzie sie biją to dziecko przecież tez można uderzyć, no nie? Psa sie bije.... nawet smyczą... to dziecka nie można uderzyć przez pampersa? No co Wy? 0 1 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:15 ludzie tak lubią bić.... żeby nie było niedomowien - ton głosu ironiczny 1 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:19 Nie lubią, tylko muszą. Więzienia są pełne facetów, których nikt w życiu nie uderzył, prawda? 0 0 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:21 a ja nie wiem kto siedzi w wiezieniu, nie miałam okazji poznać 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:33 A ja miałam, mówię Ci, samo "bezstresowe wychowanie", nawet klapsa żaden nie dostał, cieplarniane kwiatuszki takie ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 16:48 Klauda , to ty jesteś w ciąży czy masz 3 mies dziecko w nosidełku ??? "tak robie zazwyczaj ale co robicie jak juz jestescie na dworzu, wyobrazcie sobie ze macie 3 miesieczne dziecko w nosidelku, pieska na smyczy i wychodzicie na dwor, dziecko juz nie chce wyjsc z klatki schodowej - krzyczy. Ty wołasz dziecko zeby przyszło zachecasz zagadujesz, dziecko dalej krzyczy bierzesz je za raczke dalej rozmawiasz a dziecko dalej placze rzuca autkami i rzuca sie na ziemie? Ja nie wytrzymalam i sie cofnelam do domu." Bicia nie popieram , nie zwracam uwagi innej mamie ale "zabijam "ją wzrokiem jak takie coś widzę , także jak napotkasz takie spojrzenia w tej restauracji bez której urlopu nie można spędzić to mogę być ja :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:03 borówka spokojnie jak chcesz mozemy sie spotkac ja bicia nie popieram ale dla ciebie zrobie wyjatek :) 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:06 a ja jak widze ze ktos bije dziecko albo robi dzieciom krzywde to zwracam uwage, wiec jak bedziesz tak robic to mniej pewnosc ze jak ktos Ci zwroci uwage to bede ja 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:09 oj, kobietki! dajcie już sobie spokój z tymi przepychankami słownymi:) Dajcie sobie po buziaku lub jak kto woli po pysku/dupie i wsio;))) 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:11 borówka jeżeli pytasz o ilość moich dzieci to ja na chwile obecna posiadam swoje 1dno chlopca 2letniego i jestem w ciazy - dzisiaj tak sie zlozylo ze musialam popilnowac kolezance coreczke 3 miesieczna, ale nie widze zwiazku z biciem. zreszta ten temat mnie za bardzo nie interesuje bo tu nie ma nad czym dyskutowac, maluszkow sie nie bije i koniec. Jezeli tego nie rozumiesz to szkoda mi Ciebie 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:16 borówka co z Ciebie za matka że bijesz dziecko i to jeszcze w restauracji? jak nie masz na czym się wyżywać to trzeba było nie mieć dzieci a nie że na biednym dziecku sie wyżywasz!!! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:18 kurka tak czytam i się zastanawiam, czy to ja nie załapałam czy widzę rozdwojenie jaźni ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:19 I się zaczęły przepychanki wyciągnięta z innych wątków. Spotkajcie się dziewczyny, po pysku dajcie sobie, co by tylko Wasze dzieci to widziały i brały przykład Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 2 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:32 Poprostu nie ktore wypowiedzi powinny trafic do "smiechu warte" Dziewczyny watek jest o "klapsie" a nie zaraz o "biciu" (i tu zaraz bedzie pytanie : czy klaps to nie bicie ? :D ) Ja mojej Amelce dalam raz klapsa jak uderzyla mnie w twarz.. krzyknelam,zaprowadziłam do pokoju,czekalam jak sie uspokoi.. Histeria trwala z 40 minut. nagle podeszla i mi "przywalila".. oddalam ( LEKKIM!) klapsem to od razu spojrzala i przytulila mnie. Dlatego nie popieram "klapsow" ktore w niektorych przypadkach sa codziennoscia, ale w ostatecznosci ( i tu nie chodzi o wytrzymalosc psychiczna Rodzica ) jak trzeba dac to trzeba. I uwazam sie za DOBRA MATKE, a nie tak jak niektorzy zaraz skomentuja ze nie mam serca albo jaka ze mnie Matka co "bije (:D)" swoje Dziecko. Wiec KLAUDA jestem z Toba i poprostu IGNORUJ niektore "MADRE" wypowiedziii ;) 3 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:33 odpowiadając na tytuł wątku, tak zdarza mi sie ze daje klapsa dzieciom. 1 1 ~ (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:34 hmmm... ale kto tu z kogo powinien brac przykład, dziecko od mamy, czy mama od dziecka? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:39 mama Szymona i Bartka teraz uwazaj bo pewnie zacznie sie temat jaka to z Ciebie Matka i w ogole ;) 0 0 ~Ola (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:41 nie biję. Widać mam bardzo grzeczną nie zbuntowaną dwulatkę. Albo działają moje metody wychowawcze, czyli pozwalanie dziecku wybrać, uczenie konsekwencji wyboru, mówienie o planach żeby nie czuła się zaskoczona, rozmawianie o jej uczuciach, tłumaczenie moich decyzji - traktowanie jak człowieka. dodam, że czasami trochę mnie to kosztuje, bo nie mam lekkiej sytuacji w domu, mam mało kasy, pracuję, studiuję, bywam bardzo zmęczona. Dziś Tośka zelaży ode mnie, za 40 lat ja będę zależała od niej. 2 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:47 Anka0310 hehhe niczego innego sie nie spodziewam ;) niestety zycie weryfikuje wiele rzeczy i nawet te które twierdzą ze nie uderzą... cóż nie mogą tego powiedzieć na pewno........ w pewnych sytuacjach inaczej sie nie da niestety. 1 1 ~jolga (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 17:56 odpowidając na pytanie. NIE 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:00 Dokladnie mama Szymona i Bartka. Niestety klaps w ostatecznosci jest przydatny.. Mi sie zdarzylo jak narazie raz dac klapsa. Najwidoczniej na dzien dzisiejszy "pomogl" :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:08 Zła matka ? Nie, niech sama sobie zrobi rachunek sumienia. Jak potrafi uderzyć własne dziecko, to najwidoczniej w taki sposób radzi sobie z emocjami I nie mam zamiaru się licytować która mądrzej robi. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:29 Ola, mogę się tylko obiema łapkami podpisać. :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:33 nigdy nie uderzę dziecka ani nikogo innego... nie chciałabym żeby mnie uderzono- "nie rób drugiemu co tobie nie miłe" 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:40 Taaa, a potem wychowasz sobie człowieka, który nie będzie znał umiaru w czynieniu złego, narkotyki itd. nie będą stawiły dla niego żadnej złej rzeczy, bo w końcu nie wie co to złe. Gadać to sobie możesz dziecku. Jeden klaps nic złego nie czyni, a tzw. wychowanie bezstresowe widzimy na ulicach wśród młodzieży. "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica. 2 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:45 Byłam dziś nad jeziorem,bo nasi chłopcy się wczoraj wybrali na męski wypad kamperem i była tma rodzina z chłopcem na oko 6 tego chłpca zawolala go na obiad,raz! A jak nie przyszedl to po niego poszła,wzieła do namiotu i tak mu wpierdzieliła,że tylko płacz dziecka było cłychać,ja tego nie widziałam,mówił mi to kolega...Ale miała szczęście,że mnie nie bym jej wpier..... Jak można bić dziecko? Co do klapsa,zdarzyło się owszem,ale bardziej w formie zabawy,takie dawaj pupe będzie klaps... Co daje klaps przez pampka?Jak lać to na gołą dupę(do tych niekumatych:ostanie zdanie to zart rzecz jasna!) 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 18:54 tak Ponury- lejmy i pokazujmy czym jest przemoc, siła i jak można przemówić do drugiego człowieka... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:08 dlaczego nie dawanie dziecku klapsów uważacie za równe z wychowaniem bezstresowym? Mozna stawiac granice, egzekwowac od dziecka wiele rzeczy, nie zgadzać się na złe zachowanie i nie uzywać do tego podniesionej ręki... Biciem/klapsem utwierdzamy dziecko w przekonaniu, ze bicie jest ok... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:12 bo matki ktore wyzywaja dziecko i krzycza nie sa zlymi matkami, złymi matkami sa te ktore dadza klapsa i od razu rowna to sie z bicie. Niestety tutaj ludzie nie widza róznicy miedzy biciem a klapsem. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:19 Dokładnie. A potem widzimy takie wychowanie na ulicy. Mnie nikt nie bił, klaps od święta. Ale jakoś wiem, że policjant na służbie to świętość. A obecnie mielaty mają z tym problemy. Jak je wychowują rodzice? Szczyl potrafi zamachnąć się na patrol, dyskutować? "Piszę do ciebie mały gryps, wiedz że broniłem poczty w Gdańsku, tak, dzisiaj rozstrzelają nas..." Horytnica. 3 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:32 I ten szczyl nigdy nie był bity? Oj Ponury, Ponury... 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:33 Anka0310, córka Cię UDERZYŁA? A może to był tylko klaps, a Ty zaraz twierdzisz, że bicie... 2 1 ~fiolka (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:34 Klauda widzą, widzą. Wybacz ale w ostatniej swojej wypowiedzi kompletnie przeinaczyłaś lub nie zrozumiałaś moich wypowiedzi. Ja się kłócić nie chciałam, ale nie lubię też jak ktoś się rzuca z pazurami. Zadałaś pytanie na forum, czy się komuś zdarzyło, to odpowiadają ci różne osoby o różnym stosunku do problemu. Może już się nie bulwersujmy i nie kłóćmy? Każdy robi jak uważa, a i tak wydaje mi się że nie idzie przelać w formie pisemnej naszych filozofii wychowania. 0 0 ~ania (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:46 A ja znam przypadek gdzie dziecko nigdy nie dostało klapsa ,nie widziało w domu przemocy ani nic takiego i nie raz podniosło rękę na rodzica....... 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:48 Agatha uwierz ze udezyla.. wiem ze jest Mała i nie zabolalo mnie to tak jakby ktos dorosly mi przywalil,ale to byla Amelki reakcja po tym jak po kilkakrotnej uwadze zaprowadzilam Ja do Jej pokoju i czekalam cierpliwie jak przejdzie Jej histeriaaa... Dlatego u mnie delikatny klaps zareagowal na Niunke pozytywnie i jak narazie nie powtorzyla sie ta historia ani razu .. :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:51 Lepiej Twoje złośliwe wypowiedzi pozostaw dla siebie,bo nimi niczego inteligentnego nie udowadniasz a wrecz przeciwnie.. nie potrafisz rozroznic dwa zupelnie co innego oznaczajace slowa. :D 0 1 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:52 a tak zmieniając temat, zastanawiam się nad imieniem dla córci piszcie pomysły bo mnie się strasznie podobają wszystkie imiona i się jakoś zdecydować nie mogę :)) Teraz pieknie się dziewczynki nazywaja Julia Amelia to takie romantyczne imiona Maja zuzia też bardzo fajne, ale chyba teraz strasznie na topie są te imiona... co myslicie? :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 19:55 Anka0310 nie daj się sprowokować nikt Cie nie ocenia, zresztą dzieci są różne, metody wychowania róznież, nie ma co sie denerwowac:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:00 Klauda ja jestem calkiem spokojna :) poprostu smiac mi sie chce z niektorych wypowiedzi :) Ale coz .. masz racje kazde Dziecko jest inne i metody tez :) Zmieniajac temat ja bym polecala Amelke bo sama mam Corunie o takim pieknym imieniu :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:03 Ania a powiedz mi jakich imion dziewczynek jest najwiecej w twoim otoczeniu? pewnie Julii i Maii ? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:04 marynia zwróciłam na to samo uwagę, czy tutaj się uznaje, że nie dawanie klapsów = wychowanie bezstresowe czy coś źle zrozumiałam? ja uważam, że te dwie rzeczy nijak mają się do siebie. można nie używając klapsów wychować normalnego człowieka, a nie takie barachło co teraz po ulicach pogina. i to nie jest dlatego, że oni w dupę nie dostawali ale że nie mieli ustalonych granic, rodzice nie byli konsekwentni itp itd długo by pisać.... mój mąż to przede wszystkim nie toeleruje bicia zwierzaków (psów). kiedyś na parkingu gościu zlał swojego psa więc mój podszedł, przydzwonił mu i powiedział, że jeszcze raz jak zobaczy że biej psa to go zleje na kwaśne jabłko :-) i to, że pies jak się głupio zachowuje to nie jest jego (psa) wina, to on go źle wychował, więc niech się teraz na nim nie wyżywa! 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:06 Asiek1 a nie znasz takich sytuacji ze rodzice wychowuje dobrze dziecko bez zadnych klapsow krzykow z jasnymi granicami wszystko jest super a z dziecka wyrosnie zbir. Nie wszystkich da sie wychowywac tak samo i nie zawsze zalezy to od rodzicow 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:08 istnieje jeszcze cos takiego jak charakter czlowieka i mozesz oddac czlowiekowi wszystko starac sie wychowawac go najlepiej jak potrafisz a czasami nawet to za mało 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:14 no to logiczne, że na to jakimi jesteśmy ludźmi ma wpływ nasz temperament, charakter, różne doświadczenia w życiu, to co się z domu wyniosło, w jakim towarzystwie się przebywało (...) ale mówimy tu teraz chyba tak bardziej ogólnikowo. nie da się przecież jednoznacznie stwierdzić czy klapsy będą miały wpływ na to jakimi ludźmi będą nasze dzieci. po jednych spłynie jak po kaczce, inne zawsze będą miały żal do swoich rodziców. jedne będą robić tak samo drugiemu człowiekowi jak rodzice inne nie. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:16 Klauda u mnie wsrod Rodziny i Przyjacioł jest z 5 Julii ,jedna procz mojej Amelka jedna Maja,Wiktoria,Weronika. Teraz jak chodze np. na place zabaw to najwiecej slysze "Zuziu" "Marysiu" "Majo " :) Wiec ta decyzje musisz podjac sama.. wkoncu to Twoja Corunia bedzie i napewno bedzie sie Jej podobac czy nazwiesz Ja Maja czy Amelka czy Julia itp.. ( wymieniac moge fuul ;) ) :) 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:17 no to super Asiek jest Twoj mąz, psa bić nie wolno, ale innego człowieka wolno i to jeszcze tak że aż sie żona cieszy, świetnie Świat nie jest taki czarno-biały jak sie co po niektórym wydaje, a rzeczy nie są takie proste. Pełno tu stereotypowych teorii. Z tego wątku wywnioskować można, że: - klaps to molestowanie fizyczne - brak klapsów = bezstresowe wychowanie - brak klapsów = więzienie - klaps = problemy emocjonalne (i nie tylko emocjonalne) do końca życia - klapsem pokazuje się, że bicie jest ok. to tak w skrócie Kurcze, nie raz dostałam po dupie i nie uważam żeby to było ok, czułam sie wtedy bardzo skrzywdzona, wcale nie fizycznie. Może własnie przez to uważam, że bicie dzieci (czyt. kary cielesne) jest bardzo nie w porządku. I mam nadzieję, że nigdy nie zdarzy mi się podnieść ręki na moje dzieci. Piszę, że mam nadzieję, bo nigdy nie można być siebie do końca pewnym. Ale jeżeli kiedyś uderzę dziecko niech mi ręka uschnie przy samej dupie! Amelka, Julka, Zuzia, Maja oklepane 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:20 w kwestii tematu wątku juz sie wypowiedzialam. jesli chodzi o imiona to Karolina, Martyna, Ania, Izabela. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:29 gdzie napisałam, że mój mąż tylko bicia psów nie uznaje a innych ludzi tak?i w dodatku, że się żona cieszy! ja się kurcze nie cieszę z tego, że przydzwonił facetowi, zresztą to można raczej nazwać "klapsem" a nie "biciem".... ale widzisz taki człowiek powinien wiedzieć, że nie jest bezkarny w swoich czynach. słowa by na niego nie podziałały. niech wie, że przemoc wraca i to w najmniej spodziewanym momencie. może teraz się zastanowi zanim zleje zwierzę, dziecko czy inną istotę. ja uważam, że nie powinno się podnosić ręki na kogoś bezbronnego - dziecko, zwierzaka itp. a on jako dorosły człowiek powinien mieć świadomość, że jak sam używa przemocy na kimś to ktoś może na nim! jak byłam dzieckiem to też zdarzyło się po dupie parę razy dostać. i bardzo źle to wspominam, chociaż wcale nie bolało fizycznie. i mam żal do dzisiaj, że moja mama nie miała tej świadomości, że wyrządza krzywdę. oczywiście bardziej psychiczną niż fizyczną. i to, że byłam grzeczna potem, to nie dlatego że miałam respekt do niej ale raczej ze strachu przed kolejnym "klapsem". 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:35 mój mąż to przede wszystkim nie toeleruje bicia zwierzaków (psów). kiedyś na parkingu gościu zlał swojego psa więc mój podszedł, przydzwonił mu i powiedział, że jeszcze raz jak zobaczy że biej psa to go zleje na kwaśne jabłko :-) z tego wyczytałam mniej wiecej tyle, że bicia psa mąż nie toleruje, za to facetowi "przydzwonił" i groził, że następnym razem zleje go bardziej. Potem są Twoje uśmiechy po czym wnoszę, że się cieszysz. Czego nie rozumiesz? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:35 i pamietaj ze obojetnie jakie imie das,to i tak bedzie dla Ciebie najpiekniejsza :) 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:36 no i o to właśnie chodzi ;) 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:39 agresji agresją nie pokonasz nigdy, bo gościu pójdzie za róg i psa zleje jeszcze bardziej żeby sie wyżyć za Twojego wielkodusznego męża. Takie sprawy sie inaczej załatwia. Takim własnie zachowaniem (a nie klapsami) pokazuje sie dziecku, że przemoc jest OK, w słusznej sprawie oczywiście, nie neguję, dobrze że mąż chce pieskom pomagać, ale nie w ten sposób. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:39 no tak każdy sobie wyczytuje między wierszami co chce i wyolbrzymia do skrajnych sytuacji. ale to już normalka na tym forum... spoko mogłeś źle zrozumieć moje słowa a nawet powiem inaczej - zrozumiałeś je źle! 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:41 no to albo ja nie umiem czytać, albo Ty wyrażać swoich myśli Może jednak to drugie, bo jak wskazuje mój nick nie jestem mężczyzną i jakby co to "mogłaś" i "zrozumiałaś" 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:42 poza tym między jakimi wierszami? Przekopiowałam w całości całą Twoją historyjkę 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:45 ja bym inaczej załatwiła tą sprawę ale każdy podejmuje sam decyzję. przecież mój mąż też mógł oberwać od tego gościa, czyli to co mówię, podejmując taką decyzję pewnie miał świadomość że mógłby z tego cało nie wyjść, co gorsze jeszcze piesek mógł go załatwić za podnoszenie ręki na jego "kochanego" pana :-) dzieci będą zasze naszymi dziećmi, nawet jak będziemy miały 100 lat. i co wtedy, też będziemy biły nasze może już 80 letnie bobaski? kiedy te "klapsy" stają się nie na miejscu? jak dziecko zaczyna pamiętać? mi się wydaje, że chyba od początku! 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:48 sorki za płeć męską :-) nie było to zamierzone 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 20:49 nie jestem za biciem dzieci ale powiedzcie mamy co robić jak dziecko ucieka i biega po parkingu gdzie jeżdżą samochody nie bedę lekceważyć dziecka, na "nie wolno, "stój" nie reaguje gdy podbiegam i łapię za rękę wyrywa się, kopie rzuca do tego stopnia że nie m,,żna wziąć dziecka za rękę... i co wtedy nie powiecie przecież żeby zignorować albo przeczekać bo dziecko nie jest w pełni bezpieczne. Nie mówię o biciu dziecka ale drogie mamy wszystkowiedzące powiedzcie jak sie wtedy zachować. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:03 Daria trafiłaś w samo sedno, sama bym lepiej tego nie napisała :) To jakie imiona proponujesz? :) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:12 Od razu wszystkowiedzące... ! Złapać dziecko i do samochodu zamknąc niech się wyciszy,uspokoi lub za ręke złapać tak, żeby się nie wyrywało.(Prowadzić za ręke na parkingu!!!;D) Swoją przewagę fizyczną pokaząć mocnym złapaniem za ręke, nie bijąc w to dwulatek, z 5-cio latkiem byłby moze wiekszy problem,bo szybciej by uciekał. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:30 Dokładnie tak jak Ania pisze, jeżeli dziecko ucieka można przecież chwycić je za rękę, stanowczym tonem powiedzieć, że nie wolno i zaprowadzić do samochodu, bądź prowadzić za rękę do wyznaczonego celu. Czy jak dziecko odstawi histerię w sklepie, bo będzie chciało zabawkę, to dostanie za złe zachowanie klapsa ? A czy my w tym momencie źle się nie zachowujemy, używając przemocy, do tego wobec tak małego dziecka, które może odbierać to na różne sposoby. Ponury, uwierz mi, że czy ktoś daje klapy dziecku, czy też nie to nie wszystko, żeby wychować na dobrych ludzi małego człowieka. Czy nie uważacie, że lepsze jest tłumaczenie, rozmowa. Co zrobicie jak Wasz nastolatek narozrabia, dacie również klapsa ? Będziecie sie szarpać z małym facetem ? Czy wtedy stwierdzicie, że to nie wiek na dawanie klapsów i użyjecie innej przemocy, bo jak tu chwycić 40kg nastolatka często wzrostu większego niż my sami. Owszem mi nerwy puszczają nie raz, czasami mam chęć dać klapsa, ale zaraz przychodzi myśl "Co mi to da" ? że będę żałować uderzenia swojego dziecka ? I nawet jeżeli kiedyś moja córka uderzy mnie ( a wiadomo małe rączki zaczynają latać ) Nigdy w życiu jej nie oddam ! Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 2 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:52 mój dwulatek ma naprawdę dużo siły! i tak jak pisałam nie da się go złapać za rękę bo się rzuca po parkingu. Rozmawiam nawet próbuję przekupić ale nie słucha jest po prostu tak zawzięty że nie chce słuchac. Stosuję metodę zdartej płyty... I tak jak piszę nie biję swojego dziecka tylko czytanie postów typu "...można przecież chwycić je za rękę, stanowczym tonem powiedzieć, że nie wolno i zaprowadzić do samochodu..." jest typowym udzielaniem rady kogoś kto nigdy nie był w takiej sytuacji. 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 21:56 a czy uważacie że zamknięcie w samochodzie dziecka żeby się wyciszyło jest poprawne i dziecko nie będzie miało wplywu na psychikę dziecka?? Już jedna zamknęła dziecko w samochodzie razem z zapalniczką... 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:00 wtrące sie ,ale nie na temat klapsa.. moja mała ma charakterek diabełka i jesli ja chwyce tak jak piszecie za ręke to polozy sie na podlodze czy chodniku i co mam ciagnać ja po ziemi?? pytam bo czasem juz niewiem co robic,wkładam ja wtedy do wózka zapinam i płacze,wygina sie jak w egzorcyscie:)....czasem mam dosyc.:( 1 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:11 Jakie ja proponuję imiona? Mam Madzię Podoba mi sie jeszcze Emilia, Weronika. Kiedyś dawno temu podobała mi się Wiktoria, ale zanim "dorosłam" (bo podobało mi sie za dzieciaka jak jeszcze żadnej Wiktorii nigdzie nie było) i zaszłam w ciąże to taka moda naszła, że mi obrzydło. Przy Madzi w ostatniej chwili wpadłam na to imię, nie mogliśmy się z mężem dogadać, a poza tym do 9-tego m-ca myślałam, że bedzie Adaś ;) 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:22 Z imion to Leokadia i Zykfryda. A co do klapsa lejcie swoje dzieci i patrzcie czy równo puchnie,a potem idzcie na 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:24 Nie, bo mozesz siedziec z dzieckiem w masz przeciez zamykac w bagzniku ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:25 Olenko, uwierz, że wypowiadam się jako osoba która ma trochę pojęcia na ten temat. Jestem mamą 13sto i 12sto latków i lepszym rozwiązaniem będzie zaprowadzić do auta ( a Ty sobie dopisałaś, zastawić z zapalniczką, no ale co się dziwić i takie pomysły w chorych głowach się rodzą ) aniżeli dać klapsa, żeby sobie ulżyć, bo dziecku nie pomożesz. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:26 Kaśka Ty do mnie piszesz,bo nie kumam??? 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:27 a jak ktoś nie ma auta? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:28 M,Ciężarówko, ale znalazłaś sposób na córkę, nie dajesz rady prowadzić za rękę, nie dasz radę wziąć na ręce, to wsadzisz do wózka, a nie z łapą na ten mały tyłek, a w późniejszym wieku, kij i lać póki nie ucieknie, bo przecież trzeba pokazać dziecku kto rządzi w tym cyrku. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:29 To jezdzi tramwajem Daria wiesz? 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:29 Fasola, do Ciebie ? Spójrz wyżej :) Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:30 To ma ręce, jedni je mają od tego, żeby dziecko wziąć na nie i uspokoić, drugie po to, żeby je lać Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 konto usunięte (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:30 wiem już Kasia,nie czytalam całego wątku i tak se myślę toć my się tyle znamy,a Ty mi tu o swoim doswiadczeniu,a Ty do Olenki83 pisałaś,już kumam wszystko... 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:39 Bicie systematycznie- po snaidanku, po kolacji- bo obiadu z nerwów nie ma;) Parę razy Janek dostał klapsa, ale myślałam,że padnę jak stałam, wyrzuty sumienia mnie zżerały przez parę dni;;/ Sąsiadka nie pierze swojej córki, bezstresowe wychowanie, a mała ja nawala regularnie... Kilka razy zastanawiałam się, dlaczego??? Dlaczego dzieci biją, jak są nie dotykane?! 1 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:48 A znasz Ci "Balladę o Januszku"...? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:51 niet;/ 0 0 ~Dyta52 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:51 Klauda: po pierwsze gratuluje tylu postów hehe... a co do imienia to daj córci na imię Iza:) albo tak ja ma na imie Twoja ulubiona kolezanka :P będzie mi bardzo milo:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:55 To polecam, stary serial, szkoda, że nie puszczają go w TV. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 22:56 Wiem, że stary i że taki był. Ale jaki z tego wniosek? 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:17 Taki, że miłość rodzicielska nie powinna być ślepa... i głupia. Dobrze mieć pomysł na wychowanie. No i szanować tak siebie, jak i swoje dzieci. 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:20 Tam az tak skarjnie glupio nie jest. Ale malej jak mama zajdzie za skore, to ja pac w twArz np:) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:22 hehehe a widzisz Andzia,to i starzy potrafią za skórę zaleźć Tyś za młoda by Januszka pamiętac, jak mamie po żylakach skakał ;) 0 0 (11 lat temu) 6 lipca 2011 o 23:29 Za młoda:)-jenki, ależ to pięknie słyszeć@@@@@@@@@@@@@@@ Ciekawe, czy nasze starania kiedys nie zaowocuja płaskim w przyszłości:(Kurcze, oby dobrze wychowac to towarzystwo! 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 07:24 Ja Ci Aniu nie wyjdzie wychowywanie chłopców, to pamiętaj, że nigdy nie jest za późno, żeby pokazać im co znaczy silna ręka rodzica :P Nigdy nie jest za późno na "A masz plask w twarz" ;) Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 ~ww (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:13 Dajcie już spokój i cieszmy się tym że mamy zdrowe,żwawe dzieci ja codziennie na spacerku widzę ojca z trójką dzieci wszystkie są chore ile miłości jest w tym człowieku a ile cie cierpliwości nie pogania ,czeka a każde z tej trójki chce iść w inną stronę ,a zniecierpliwiona matka dwójki dzieci szarpie jedno za rękę a drugiemu daje klapa bo nie chcą wyjść z piaskownicy . kupę lat temu gdy jeszcze nie miałam dzieci ,szła przed mną młoda kobieta z dzieckiem i nagle nawet się zatrzymując szarpnęła dzieciaka za rękę i bach go w dupę ,pomyślałam że totalna idiotka nawet się nie zatrzymała się nie próbowała rozmawiać z dzieckiem tylko od razu go sprała .Teraz mam swoje dzieci i starszy nie raz mi dokucza ale nigdy w życiu nie dostał ode mnie klapsa, nawet nie uważam że by na niego zasłużył ,dla mnie to nie jest żadna metoda wychowawcza ,dawać w dupsko bezbronnemu dziecku. 1 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:34 Olaoleńka, weź sie nie denerwuj. Pytałam co zrobić jak sie nie ma auta, bo na histerię dziecka na mieście macie receptę wsadzić do auta, uczepiłyście sie tego auta jak rzep psiego ogona. A co jak jak auta nie ma w ogóle? Albo w pobliżu? A co jak po Gdyni nie jeżdżą tramwaje?! ;) ww dobrze piszesz tak w ogóle to jeszcze nie mogę jak dziecko np. sie potknie to od razu tez z marszu dostaje klapsa, albo burę "Jak leziesz?!" "Patrz pod nogi?!" No kurde, jakby sie dorosłej kobiecie nigdy nie zdażyło potknąć? Mąż tez powinien ją zlać jak sie baba wywali, zamiast podnieść i pocałować w kolanko jeszcze powinien jej manto spuścić i focha strzelić ;) Tak samo jak dziecko coś rozleje, zbije, ubrudzi sie. Może to ja jestem jakaś niezdarna, że mi sie takie rzeczy zdażają. Jak sie dorosłemu zdazy to dziecku chyba tym bardziej ma prawo... 4 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:36 Eee ja pare razy klapsa dostalam jak naprawde nabroilam i jakiejs traumy nie mam. Agresywna tez chyba nie jestem:P I nikogo o to pretensji nie mam, na mnie bardziej dzialal klaps niz proszenie i tlumaczenie, moz ejak dziecko jest starsze to tak... I nie mowie ze zamierzam dawac klapsy Ami, raczej bede strala sie tego uniknac nawet ze wzgledu na wlasne wyrzuty sumienia, ale co innego lac dziecko a co innego dac jednego klapsa 0 0 ~ww (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 08:54 Mnie wychowywali dziadkowie ,nigdy w życiu mnie nie uderzyli ,choć babcia w nerwach z miotłą nie raz mnie goniła ale zawsze jej zwiałam. Jak przyjeżdżała moja mama to zawsze był klaps za byle co ,potem jak byłam już większa to klapsów nie było ,bo to dla małych dzieci ale za to bach w pysk za nieskumanie zadania z matmy ,albo wywaliłam się rozwaliłam rękę czy nogę a akurat była matka to najpierw w piernicz a potem zostałam opatrzona .Teraz mojej matce jest głupio bo jak sama przyznaje nie zasługiwałam na lanie a zaczęło się właśnie od najzwyklejszego klapsa. 2 0 ~TinkerBell (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 09:20 A propos bicia po twarzy. Miałam znajomych, a oni mieli 4 letniego syna. Nie raz się przy nim kłócili, bili, a gdy on nabroił bili go. Po twarzy. I kiedyś jechaliśmy razem autobusem. Nie pamiętam o co dokładnie poszło, chyba mama nie chciała dać mu biletu - a 4 latej jeb ją w twarz. Oczywiście szanowna mamusia oddała dziecku, a w autobusie oklaski, że nie pozwala sobie wejść na głowę i nie wychowuje dziecka bezstresowo. Wkurzyłam się nawciskałam jej i nigdy więcej się nie spotkałyśmy. Ale do czego dążyłam. To dziecko pewnie nigdy nie wpadło by na to by uderzyć mamę, gdyby nie przykład z domu. Tata biję mamę, mama bije mnie.....bicie jest ok. Wszyscy się biją...... 0 1 konto usunięte (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 09:38 Daria to zdanie było w formie żartu,jakie nerwy? 0 0 ~Daria_982 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 11:39 robiło sie nerwowo (albo za szybko czytałam, hehe) to myslałam, ze to też w nerwach było eh to forum Śniło mi sie, że brałam udział w następnej edycji TapMadl ;) 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 11:49 No Daria o żabach też napisz ;) Dziuniks ma póki co zadatki na tap madl - może to był jakiś proroczy ten sen? :> 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:08 Kasiu ale podkreślam po raz kolejny NIE DAJE KLAPSOW DZIECKU!!! Po prostu pytam co zrobic w takiej sytuacji? argument złap za rękę i zaprowadź do auta do dziecka z ADHD nie trafi.... 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:16 Oleńko83 nie było mowy o dziecku z ADHD, i tutaj ja się wypowiadać nie będę, bo wiem, że z takim dzieckiem się zupełnie inaczej postępuje, chyba, że słowo ADHD użyłaś jako przenośni ( dziecko rozrabiaka, które jest wszędzie tam gdzie nie trzeba ) Każda z nas zna swoje dzieci i najlepiej wie jak reagować. Ja na dzień dzisiejszy z Amelią nie mam problemów wychowawczych, ale uwierzcie mi przeszłam piekło z córką która ma obecnie 13 lat :) To był dzikus dopiero, rozpieszczona do potęgi entej, przez nas rodziców, dziadków i wszystkich naokoło. Piskła na nią w rodzinie mówili, a jak ją wsadziłam do wózka, to tak się darła, że ludzie na mnie patrzyli jakbym jej krzywdę zrobiła, a na nią nie jak na dziecko, tylko na dzikusa :) Tyle wstydu co ja się najadłam przy niej to nawet źle mi się wspomina :) Jednak każda jej histeria, nie zakończyła się nigdy klapsem. Fakt ponosiło mnie i zaciskałam zęby, ale tłumaczyłam sobie, że przecież to mały człowiek który w jakiś sposób pokazuje swoje niezadowolenie. Zapraszam grupa zamknięta, sprzedaż ubranek dziewczęcych 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:31 Oleńka83 a masz potwierdzone przez odpowiedniego specjalistę że Twoje dziecko ma ADHD? "Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..." 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:41 żaden specjalista nie potwierdzi tego pisemnie dwulatkowi w PL. Ale co to ma za znaczenie... po prostu chcę pokazać że nie każdemu dziecku wystarczy - nie wolno i zlapanie za rękę. PO RAZ KOLEJNY PODKREŚLAM ŻE NIE BIJĘ SWOJEGO DZIECKA bo pewnie zaraz polecą argumenty że klaps też nie pomoże. Wiem to bo zdarzylo mi się to raz. I nie uważam że dziecku sie należy to był efekt mojej bezsilności i zmęczenia. Ale moje dziecko nie potrafi się skoncentrować i jego zchowanie często stwarza zagrożenie dla niego samego. Tylko na tym forum widzę że wszsystko jest albo czarne albo białe. Jeżeli ktoś mówi że dał klapsa swojemu dziecku to zaraz piszecie - "jak zrobi aferę o zabawkę to też mu strzelisz?" Nie popadajmy w paranoję bo zaraz napiszecie że dziecko będzie prosić o jedzenie to matka mu za to wleje. Zluzujcie trochę i nie naskakujcie na każdego... 2 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 14:56 Nie tylko do 2 lat w Polsce nie okresli lekarz ADHD ale również 3 i 4 latkowi. To po co piszesz że Twoje dziecko ma ADHD? Żeby bardziej tragicznie jego zachowanie wyglądało? Każde dziecko broi a ja akurat jestem tego zdania że trzeba uczyc od maleńkości- dzisiaj zauważyłam że moja 9 mczna córka rozumie jak mówię nie i nie ruszy tego... Np chciała wziąć mój notes i mówię stanowcze ale też spokojne NIE a ona macha rączkami i kiwa głową nie, nie nie... opiekowałam się 4 dzieci i miałam dziewczynkę która gdy czegoś nie dostała rzucała się na ziemię i darła waląc rękami i nogami w podłogę walczyłam z tym tydzień jak? po prostu nie reagowałam na to chociaż czasami miałam ochote wyjść z siebie i stanąć obok. Jej mama na początku mówiła jak tak zrobi szybko odwróć jej uwagę, daj coś-zrób cokolwiek byle nie płakała a ja spokojnie powiedziałam że niestety ale nie będę tak robić bo dziecko ma wiedziec że czegos nie wolno a nie że niania albo mamusia przybiegną i dadzą nagrodę za to że tak robi...;/ Co do klapsów myślę że wystarczyłoby jedno zdanie "Teraz jestem za tym by nie dawać klapsów ale zapierać się jak co niektóre nie będę bo nikt z nas nie wie co go czeka i co zrobi w przyszłości" Rozumiem jeśli się ma tak dorosłe dzieci jak Kasia i wie że nigdy nie dała klapsa i nie da-to spoko ale robienie z siebie wielkiej przeciwniczki klapsów gdy dziecko ma np tak jak moje 9 mcy??? Nie dałam i nie chcę dać klapsa nad tym będę pracować...tyle. "Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..." 0 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:05 nascimento - Po pierwsze powiedz mi w którym miejscu napisalam że moje dziecko ma ADHD? Po drugie napisałam że nie da dwulatkowi co nie oznacza że da 3 czy 4 latkowi - napisałam o dwulatku ponieważ tyle ma mój syn. Po trzecie nie znasz mojego dziecka także nie pisz że próbuję sprawić by zachowanie tragiczniej wyglądało. Z podanych niżej objawów moje dziecko nie spełnia trzech: "Dzieci z zespołem nadpobudliwości ruchowej zdradzają różne objawy choroby, które z odmiennym nasileniem pojawiają się różnych okresach życia. Przyjrzyj się uważnie swojemu maluchowi. Zaznacz te punkty, które stanowią poważny problem w Twojej rodzinie. Być może potrzebna będzie pomoc specjalisty: - stale wierci się na krześle, macha rękami i nogami, - raczej biega niż chodzi, - nie chce kłaść się spać, - łatwo i często się denerwuje, bywa agresywne, - bezmyślnie zachowuje się, psoci w szkole lub w domu, - jest bardzo gadatliwe, - dokucza i zaczepia innych kolegów, - często przerywa lub przeszkadza innym, - nieumyślnie psuje różne rzecz(zabawki, przybory), - ulega częstym wypadkom i urazom, - nie umie się skoncentrować na jednej czynności często przerzuca się z jednej niezakończonej aktywności do drugiej, - źle zapamiętuje szczegóły, - często gubi lub zapomina rzeczy, - nie znosi zmian, - nie czeka na swoją kolej w grach lub innych sytuacjach w grupie, - wszystko je rozprasza, - ma kłopoty z planowaniem, - często wyrywa się z odpowiedzią zanim pytanie zostanie sformułowane" Ale to nie o tym jest ten wątek... 1 0 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:11 "argument złap za rękę i zaprowadź do auta do dziecka z ADHD nie trafi...." A czy to nie tutaj piszesz o swoim dziecku którego nie możesz po prostu złapać za rękę i zaprowadzić do auta? no wydaje mi się że tak ale mogę się mylić. Dziewczyno masz do wszystkich dookoła problemy i wykłócasz się że Twoje dziecko inne i że się nie da i to takim tonem jakby Ci forumki dzieciaka rozpuściły. Stanowczość i konsekwencja to co może pomóc Twojemu dziecku. "Kiedys traktowałam ludzi dobrze, dzisiaj z wzajemnością..." 0 2 (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:41 napisałam że do dziecka z ADHD argument nie trafi prawda a czy jak napiszę, że kury znoszą jajka to uznasz że mam kurnik?? wyluzuj trochę dziewczyno! ja nie mam problemu poprostu zapytałam. Jakim tonem? gdzie wykłocam się o moje dziecko? szkoda gadać bo dyskusja z takimi osobami nie ma sensu. Pozdrawiam 2 0 ~mleczko (11 lat temu) 7 lipca 2011 o 15:55 ..psy szczekają, karawana jedzie dalej :-p Dajcie już na spokój. 1 0
Forum Kalendarz Blogi Administracja Użytkownicy online Więcej . Aktywność. Cała aktywność Moje strumienie aktywności Nieprzeczytana zawartość Zawartość, którą rozpocząłem Szukaj Więcej . Tablica liderów Więcej Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Dziewczyny czy stosujecie klapsy wobec nieposlusznych dzieci?? Senior Member Zarejestrowany: Apr 2011 Wiadomości: 1161 Odp: klaps ??? !!! Próbowałam ale szybko się przekonałam ze to nie ma sensu, bo wcale nie pomaga i ja miałam wyrzuty sumienia ze taka mała dupcia a ja taka duza Wiem ze zle zrobiłam i bije się w piersi....ale czase ,to az się prosi..NIe bijemy dzieci a kto tak robi jest poprostu bezradnym rodzicem który stosując przemoc myśli ze coś wskóra, niestety przemoc rodzi przemoc Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2012 Wiadomości: 1096 Odp: klaps ??? !!! ja jeszcze nie mialam okazji... mam nadzieje ze nigdy nie bede miala okzaji uzyc sily w obec mojego dziecka. Skomentuj Member Zarejestrowany: Feb 2013 Wiadomości: 77 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez evelinek13 Pokaż wiadomość Dziewczyny czy stosujecie klapsy wobec nieposlusznych dzieci?? Nieposłusznych, czyli jakich? Przytocz jakieś przykłady zachowań Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez houseofcolou Pokaż wiadomość Nieposłusznych, czyli jakich? Przytocz jakieś przykłady zachowań nieposluszenstwo dla kazdego znaczy co innego mysle ze sama wiesz najlepiej jesli Twoje dziecko jest nieposłuszne mi np chodzi o to ze moje dzieci bija sie drapia i gryza mimo moich prozb, rozmow, i blagania o to by tego nie robily Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Apr 2011 Wiadomości: 1161 Odp: klaps ??? !!! Moje też tak miały i te starsze to by za odzywki wobec siebie do karceru trzebaby posadzić ale evelinek to nie powód aby dziecku strzelić w dupsko prostu rozganiam po pokojach i daje karę i dopóki się nie przeprasza nie ma wyjścia i wierz mi działa nawet na siedemnastke i z Olka jest to samo nieraz siedzi w kącie 15razy ale w skórę nie dostanie grunt to cierpliwość Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez koliberek71 Pokaż wiadomość Moje też tak miały i te starsze to by za odzywki wobec siebie do karceru trzebaby posadzić ale evelinek to nie powód aby dziecku strzelić w dupsko prostu rozganiam po pokojach i daje karę i dopóki się nie przeprasza nie ma wyjścia i wierz mi działa nawet na siedemnastke i z Olka jest to samo nieraz siedzi w kącie 15razy ale w skórę nie dostanie grunt to cierpliwość ale koliberku aj nie poweidzial mze bije dzieci tylko pytala mcz yWy za neiposluszenstwo dajecie klapsa a pote mwyjasnilam co ja mam na mysli mowiac nieposluszenstwo Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Apr 2011 Wiadomości: 1161 Odp: klaps ??? !!! No a ja Ci kochana wyjaśniam że klapsow nie daje nawet jak przechodzą same siebie a nie twierdzę że bijesz swoje...mówię i Tobie i wszystkim czytajacym że to bez nieposłuszeństwo da się uteperowac Skomentuj Member Zarejestrowany: Feb 2013 Wiadomości: 77 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez evelinek13 Pokaż wiadomość nieposluszenstwo dla kazdego znaczy co innego mysle ze sama wiesz najlepiej jesli Twoje dziecko jest nieposłuszne mi np chodzi o to ze moje dzieci bija sie drapia i gryza mimo moich prozb, rozmow, i blagania o to by tego nie robily Ja bym zastosowała prostą metodę: 'Nie podoba mi się kiedy się bijecie. Martwię się, że coś sobie zrobicie. Jak nie skończycie to zaraz zgaszę światło i pójdziecie spać przed dobranocką' (czy coś w tym rodzaju) i w razie konieczności była konsekwentna. Myślę, że po jednej, dwóch próbach powinno być lepiej ale wiadomo, dzieci są różne i czasem trzeba spróbować kilku metod zanim, znajdzie się tą, która w przypadku naszych dzieci skutkuje. Klaps- nigdy. Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2009 Wiadomości: 4506 Odp: klaps ??? !!! Napisane przez houseofcolou Pokaż wiadomość Ja bym zastosowała prostą metodę: 'Nie podoba mi się kiedy się bijecie. Martwię się, że coś sobie zrobicie. Jak nie skończycie to zaraz zgaszę światło i pójdziecie spać przed dobranocką' (czy coś w tym rodzaju) i w razie konieczności była konsekwentna. Myślę, że po jednej, dwóch próbach powinno być lepiej ale wiadomo, dzieci są różne i czasem trzeba spróbować kilku metod zanim, znajdzie się tą, która w przypadku naszych dzieci skutkuje. Klaps- nigdy. dokladnie czasami mam wrazenie ze moje sa odporne na wszystko, ale coz nie poddaje sie szukam nowych metod Skomentuj Senior Member Zarejestrowany: Oct 2014 Wiadomości: 1061 Odp: klaps ??? !!! Ach temat rzeka. Tyle się teraz mówi, zeby nie stosować klapsów, ale ci mądrzy psychologowie jakoś nie mówią , co zrobić w zastepstwie. Skomentuj
klaps - Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci - Ika napisał w wychowanie: Ooo, Maciejka, dokładnie tak Jak fajnie, że jest więcej
#1 chciałabym poruszyć dyskusje tj. w temacie, nie chodzi mi o bicie dziecka pachem za kare tylko o klapsa! czy uwazacie ze to jest metoda? przyznam sie szczerze jeszcze mi sie nie zdarzylo dac klapsa bo moje dziecko jes malutkie ale czasem mam ochote i to wielka bo potrafi robic celowo na zlosc... jak jest u was? czy klaps jest w formie kary?? ja mysle ze klapsy niczemu nie sluza a wy stosujecie male klapsy czy nie?? reklama #2 mowiac zdarzylo mi sie dac klapsa zarowno starszemu synkowi jak i moim byl to jakis mocny klaps lecz delikatne uderzenie w pupe ,reka chodzi tu o bicie dziecka za kazdym razem jak zrobi cos co nam sie nie podoba,czy straszenie dzieci klapsem. Szczerze mowiac to nie wierze w bezstresowe wychowanie gdzie wszystko nalezy bardzo cierpliwie dziecku tlumaczyc az do w takich czasach gdzie jest to poprostu nierealne. Oczywiscie nie jestem jednak zwolenniczka bicia czy przemocy wobec dzieci #3 no myślę,że temat bardzo kontrowersyjny,więc piszę tylko jak jest u nie byłam bita i nie dostawałam klapsów i nie zamierzam bic mojego dziecka. #4 Klaps lekki raz na jakiś czas? czy ja wiem - sama nie dostawałam - jak maiłam gdzieś z 7 lat coś musiałam przeskrobać i dostałam mocniejszego - spakowałam walizki i wyszłam z domu - złapali mnie za rogiem - jechałam na skargę do babci. :-) Jak widać u mnie nie skutkowało. Mama stosowała na mnie ba i nadal to robi :-) metody psychologiczne. Niestety pamiętam z podstawówki jak dziewczyna dostawała kablem od żelazka - makabra! Nie wyobrażam sobie w najstarszniejszym scenariuszu czegoś takiego. Zauważyłam natomiast że zdarzyło mi sie trzepnąć małą po łapie za przeskrobanie czegoś - ale wtedy ona robi to samo. Dlatego staram się nie klepać ani po pupie ani nawet po łapkach - bo ona uczy się tego samego ode mnie. kasiulka0901 Gość #6 chciałabym poruszyć dyskusje tj. w temacie, nie chodzi mi o bicie dziecka pachem za kare tylko o klapsa! czy uwazacie ze to jest metoda? przyznam sie szczerze jeszcze mi sie nie zdarzylo dac klapsa bo moje dziecko jes malutkie ale czasem mam ochote i to wielka bo potrafi robic celowo na zlosc... jak jest u was? czy klaps jest w formie kary?? ja mysle ze klapsy niczemu nie sluza a wy stosujecie male klapsy czy nie?? Uważam, że klaps nie jest metodą wychowawczą. Mało tego może prowadzić do przykrych konsekwencji w przyszłości. Swojego dziecka nie biję, nie klepię, nie szarpię. Nie wychowauję też bezstresowo. Do osób, które uważają,że wychowanie bez bicia i klepania jest wychowaniem bezstresowym radzę, się w tej kwesti dokształcić. Wychowanie bezstresowe polega na chronieniu dziecka przed jakimkolwiek stresem, sytuacjami trudnymi itd. Wychowując dziecko bez przemocy, nie pozbawiam go sytuacji stresowych. #7 A jaką szansę na obronę ma uderzone dziecko?Nie odda, nie poskarży się... "jedynie" zapłacze... I co do licha ciężkiego ma wspólnego brak klapsów z bezstresowym wychowywaniem dzieci? #8 podobno zachowania wyniesione z domu sie powielają ii sadze jeszcze ze dzieci ktore sa bite same beda bily swoje dzieci boo przecież nie znaja innej met. I tak i nie. Ja byłam bita, a nie zamierzam bić swojego dziecka, bo nie dość, że jest to upokarzające, to może rzeczywiście doprowadzić do poważnych problemów emocjonalnych, poza tym dziecko bite zwyczajnie nie kocha swoich rodziców. A co do klapsa, to też odpada. Raz dałam przez ubranie i nic to nie dało, więc po co? #9 I tak i nie. Ja byłam bita, a nie zamierzam bić swojego dziecka, bo nie dość, że jest to upokarzające, to może rzeczywiście doprowadzić do poważnych problemów emocjonalnych, poza tym dziecko bite zwyczajnie nie kocha swoich rodziców. A co do klapsa, to też odpada. Raz dałam przez ubranie i nic to nie dało, więc po co? noom a mnie sie jeszcze wydaje(z obserwacji otoczenia) ze dziecko bite czy to klapsem czy tez "katowane" pasem boi sie po prostu reki a i tak nie rozumie za co dlaczego tak nie wolno bo chyba ten kto bije nie tlumaczy przy tym ze nie mozna bo.... bo zupa byla za słona oby nie!!! a poruszyłam ten temat bo intryguje mnie co mysla rodzice lub dlaczego wg nich sluszne jest "bicie" dziecka, nie chciałabym nikogo ocenia i urazić wiec piszcie i pomóżcie mi zrozumieć dlaczego wg was klaps to met. wych.:-) reklama #10 Jak dla mnie to klaps jako metoda wychowawcza odpada w 100%!!! Jak juz pisalam zdarzylo mi sie chyba z dwa razy dac klapsa moim dzieciom ale nie jak cos zrobily a mi sie to nie spodobalo i od razu byl klaps tylko po uprzednim mowieniu do nich bez sie z tym nie najlepiej,widzac przy tym ich minki. Teraz stosuje metody "karnego jezyka"podpatrzone w "super niani" i musze powiedziec ze na poczatku bylam zrezygnowana poniewaz wcale nie dzialaly a teraz to nawet moje coreczki wiedza o co w tym chodzi i po drugim lub trzecim razie jak je posadze na krzeselko(zamiast jezyka uzywam krzeselka) to juz np nie wchodza na stol,czy nie wylewaja swojej herbatki
Zarówno ograniczenie, jak i odebranie praw rodzicielskich to dla sądu ostateczność, którą jednak może wprowadzić, jeśli zdrowie, bezpieczeństwo lub dobro dziecka są zagrożone. Pozbawienie praw rodzicielskich to najsurowszy wymiar kary dla rodzica, dlatego sąd może zastosować alternatywę – ograniczenie władzy rodzicielskiej .
39 minut temu, Gość Gosc napisał: Chyba wy byłyście katowane przez rodziców I tu się mylisz, wręcz odwrotnie. Wychodzisz chyba z założenia, że jak Tobie klapsy nie zaszkodziły, to Twoim dzieciom też nie. Z tym, że klapsy to raczej dotyczą takiego wieku, którego raczej nie pamiętamy, ale w psychice mogą odcisnąć jakieś piętno, chociażby odczucie, że to nie przemoc. 40 minut temu, Gość Gosc napisał: nie potraficie zrozumieć że "klaps" to nie jest przemoc. To jest przemoc, tak jak bicie czy krzyk, który jest przemocą psychiczną, często jest nadużywany, ale to też jest nasza niemoc, nie dziecka. Tak trzeba wychowywać, żeby nie było potrzeby stosować przemocy, a dziecko będzie posłuszne, ale trzeba też szanować zdanie dziecka. Wychowanie dziecka to wyższa szkoła jazdy, nie każdy kto chce mieć dzieci radzi sobie z wychowaniem.
Klaps ponadto kojarzy mi sie z klapnięciem, które wcale tego bólu nie wywołuje, przynajmniej ja takie klapsy dostawałam. Jeżeli ktoś mówi o biciu dziecka, po którym dziecko ma opuchniętą pupę, to już chyba nie jest klaps, prawda? Więc warto rozgraniczyć takie dyskusyjne kwestie. 1 2012-09-05 10:19:17 Ostatnio edytowany przez Anemonne (2012-09-05 10:22:32) jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 Temat: Klaps hej co myślicie o "klapsie" czy dajecie swoim dzieciom klapsa ? kiedy klaps jest zły i czy w ogóle klaps jest poniżaniem dziecka ???co sadzicie na ten temat ??? czy klaps jest dobrym rozwiązaniem ??? wtedy kiedy dziecko jest na prawdę nieznośne i nic innego nie działa...czy myślicie że klaps... dawany jest dlatego by rozładować emocje (u rodzica) ?Poprawiłam błędy / Anemonne Michal Mateusz Milosz 4040g 3200g 53cm. 11:20 3700g 54cm 2 Odpowiedź przez Cayenne81 2012-09-05 11:28:24 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Klapshej jabłonko:)widzę że korciło Cię aby założyć watek o "klapsie":)może to i dobrze,więcej osób się wypowie,moje zdanie na ten temat już znasz:) 3 Odpowiedź przez 2012-09-05 15:50:08 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps jablonka napisał/a:czy dajecie swoim dzieciom klapsa ? kiedy klaps jest zły i czy w ogóle klaps jest poniżaniem dziecka ???Swoich pociech nie mam, ale pracowałam długo jako niania i zawsze byłam przeciwna każdej karze zdaniem to metoda poniżająca, niedziałająca i obnażająca rodzica, jako tego co dał się ponieść i nie zapanował nad napisał/a:czy klaps jest dobrym rozwiązaniem ??? wtedy kiedy dziecko jest na prawdę nieznośne i nic innego nie działa...Nigdy nie jest dobrym rozwiązaniem. Jak ktoś tłumaczy się, że nic innego nie działa i dlatego stosuje tą metodę, to dla mnie poniósł porażkę w wychowywaniu, bo sobie nie poradził ze swoimi wyjaśnienia: jestem przeciwniczką kar cielesnych jako jednak, że niektórym rodzicom zdarzyło się uderzyć w akcie desperacji, bo sytuacja ich przerosła. Jednorazowo może się zdarzyć, choć lepiej pracować nad tym, by nigdy czegoś takiego dziecku nie zafundować - Olek 4 Odpowiedź przez ewela3 2012-09-05 17:29:03 ewela3 O krok od uzależnienia Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-11 Posty: 67 Odp: Klaps Nie jestem zwolennikiem kar cielesnych i szczerze ich unikam, jednak nie ukrywam, że zdarzyło się może z 3 razy wyłapać mojemu synkowi. Nie jestem dumna z tego, że tak zrobiłam chociaż raz na niego ten klaps zadziałał. Otóż byłam kiedyś z dziećmi na spacerze, złapałam małego za rękę bo cały czas zawracał i szedł w innym kierunku. Chcąc się od mojej ręki uwolnić zaczął mi ją strasznie gryźć. Był strasznie zły, że musi iść za rękę i wpadł ogólnie w histerie. Zaczęłam mówić, że tak nie wolno i że boli, ale mały dalej swoje. Więc dostał klapsa. Poskutkowało i zamiast gryźć moją rękę , gryzł kurtkę Klaps go na pewno nie zabolał bo miał na sobie dłuższa zimową kurtkę i do tego pampersa A ogółem stwierdzę, że rodzice są tylko ludźmi i naprawdę trudno jest czasami zapanować nad emocjami " Życie jest cholernie ironiczne,potrzebujesz hałasu, by docenić ciszę,smutku, by docenić szczęście, i nieobecności, by docenić obecność" 5 Odpowiedź przez jablonka 2012-09-05 19:49:21 jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 6 Odpowiedź przez sierpniowa 2012-09-05 23:15:33 sierpniowa Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 624 Wiek: 35 Odp: KlapsJestem przeciwko dawaniu dzieciom klapsów. Pomyślcie tylko w jakich sytuacjach zdarzyło się Wam dziecko klapsem poczęstować i od razu będzie wiadomo, że to bezsilność rodzica i niestety moim zdaniem porażka. Poza tym czego taki klaps dziecko uczy? Że jak się wkurzy to może zwyczajnie kogoś trzasnąć i nie wdawać się w żadne dyskusje. Jabłonko, rozumiem, że Ci ciężko z takimi maluchami, ale zamiast klapsów spróbuj jednak z dziećmi rozmawiać. Dzieci doskonale wyczywają Twoje nastroje i Twoje słabości, które wykorzystują. Dzieci lubią jasne zasady, spróbuj metodę kar i nagród, 3-latek jest spokojnie w stanie pojąć, że za niewłaściwe zachowanie ominie go jakaś przyjemność. Konsekwencja w działaniu i cierpliwość są podstawą, trochę to może potrwać zanim wypracujecie sobie jakiś system. No i zastanów się czy to sprzątanie dwa razy dziennie naprawdę jest konieczne? Są w życiu sprawy ważne i ważniejsze. 7 Odpowiedź przez gojka102 2012-09-06 09:07:09 gojka102 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-11-28 Posty: 8,605 Wiek: 30+(dokładnie nie pamiętam:)) Odp: Klaps Przedstawiłam swoje zdanie na temat klapsa w którymś z tematósw gdy ekspertka Iziaak wypowiadała się jak pracuje z dziećmi i że kara te "niegrzeczne" uderzeniem w żadne zachowanie dziecka nie obliguje dorosłego,myślącego człowieka do podniesienia ręki na dziecko za które jest mam dziecko- przenigdy jej nie czasem widzę na ulicy czy w sklepie dzieciaki zachowujące się skandalicznie jakoś nigdy nie przychodzi mi do głowy,że bym im przylała. Tylko czasem wśród mroku,straszy i krąży wokół zamyślony marabut, w lepkich błotach błądzący ptakLecz dzień lęki wymiecie,wiec spokojnie możecie drzwiami trzasnąć i zasnąć gdy "dobranoc" powiemy wam 8 Odpowiedź przez jablonka 2012-09-06 09:31:07 jablonka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-16 Posty: 4,707 Odp: Klaps mi zawsze było szkoda dzieci takich na ulicy jak widziałam ,ze dostawałay z tym że to nie był klaps..tylko szarpanie i wtedy rza po raz trzepanie po tyłku w jakich sytuacjach ja dałam klapsa.. w naprawdę ciężkim momencie... wedy kiedy byłam umordowana .. zgrzana zmęczona i bezsilna..wtedy kiedy mój syn nic nie robił sobie z moich słów , ostrzeżen..wtedy kiedy doprowadził mnie do łez ze złości bzsilności... łatwiej jest jak ma się jedno dziecko... serio..ten kto ma jedno dziecko nie zrozumie tego co ma 3... bo nie ma to żadnego porównania..przecież mi nie chodzi o to by ulżyć sobie na pupie mojego dziecka myślicie że ludzie którym zdarzyło się dać dziecku klapsa było tak wygodniej ??? były różne sytuacje w różnych miejscach... zawsze potrafiłam się opanować by nie udeżyć.. widzę przecież jaką mine ma dziecko kiedy klaps wyląduje na 4literach... i tak samo jemu jak i mnie jest przykro Nawet jeśli dam klapsa zawsze tłumacze dlaczego to zrobiłam ( w żadnym razie się nie tłumacze wam ) mówię że bardzo mnie zdenerwował i ogólnie... to chyba z poczucia winy i wstydu... oczywiście ja nie daję klapsów raz po raz jak tylko mnie zdenerwóje..mówimy tu o sporadycznych sytuacjach ...wiadomo my jesteśmy dorośli i to my dajemy przykład .... Ciężko mi z tym.. mogę tylko starać się to naprawić.. a raczej starać się panować nad nerwami... co do specjalistki iziaaaaaaak - znam ją i aż muszę się zapytać czy faktycznie tak robi może to jest taki sygnał..dla dzieci upośledzonych... Michal Mateusz Milosz 4040g 3200g 53cm. 11:20 3700g 54cm 9 Odpowiedź przez Kajunka 2014-03-23 22:58:17 Kajunka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-22 Posty: 25 Odp: KlapsDla mnie nawet klaps jest wyrazem mojej bezsilności wobec dziecka. Są osoby które uważają klaps za coś normalnego. Mam znajomą która właśni tak myśli. Jak mam z nią rozmawiać by wytłumaczyć że nie tędy droga. 10 Odpowiedź przez natalia24 2014-03-24 17:18:16 natalia24 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-28 Posty: 315 Wiek: 26 Odp: Klaps Ja też nie jestem zwolenniczką klapsów. Jednak skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie było sytuacji, gdzie przeszło mi to przez myśl. Potem nie mogłam przestać myśleć o tym, że niewiele potrzeba, żeby mnie wyprowadzić z chwilami mam dość, tym bardziej, że moja ma dopiero 15 miesięcy i jeszcze niewiele rozumie. Staram się tłumaczyć, ale mam wrażenie, że niewiele to daje. W sytuacjach kryzysowych- jakiejś histerii, wrzasku, rzucania się na podłogę- ignoruję. Czasem trwa to dłużej, czasem krócej, ale w końcu się uspokaja. Zdarzyło mi się też kilka razy wsadzić na kilka minut do łóżeczka, żeby się wykrzyczała. Karolina Anna 15/12/2012 Alexandra 09/06/2014 11 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 13:23:34 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-29 13:31:58) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Witam . Pewnie mnie skarcicie , no cóż....mojej córce zdarzyło mi się pary razy " dać w dupę" oczywiście nie z taką mocą aby nie usiadła na niej jednak dostała tak aby poczuła, płacz był , uspokoiła sie i zrozumiała - a przynajmniej nie powtórzyła ponownie tych czynności za które "dostała" tj , uderzenia dziecka z całym impetem autkiem-bo jej się coś nie spodobało ( duże wywrotka czy cosik nie znam sie w każdym razie duże auto) czy np uderzenia dorosłego, jakaś pyskówka- też by dostała w tyłek , osobiście uważam że jak się z dzieckiem rozmawia tłumaczy i ma w domu spokój rygor wyznaczone granice co może a czego nie i konsekwentne tego kary np pójście do kąta , kocyk "karny" czy inna kara dla dziecka adekwatna w jego wieku .. to nie potrzeba klapsów aby dziecku pokazać( ? ) że tak nie wolno . W domu gdzie jest " bez stresowe wychowanie " i dziecku wszystko można klnąc łazić po meblach wymuszać itd...to klapsy sorry ale nie pomogą a wręcz pogorszą sprawę . Dziecko powinno się słuchać rodziców - nie na odwrót , i mieć szacunek do osób pozostałych ...niestety często tak nie jest - a to wina rodziców a nie dziecka .Ps. gdy była mała 0-2lata to stosowałam metodę ignoracji na płacz ( wymuszony , mamy doskonale wiedzą że da się rozpoznać kiedy dziecko płacze a kiedy wymusza )zostawiałam ją i udawałam że jej nie ma mogła se walić wrzeszczeć tupać- zero reakcji..zwykle po 2-3 min sie jej to nudziło( no jak to ona żąda a mama ją olewa ??) i się uspakajała ( wtedy podchodziłam wyciągałam ją z łózeczka - ta się przytulała i było ok ). Teraz gdy ma 3,5 się słucha nie narzeka gdy mowie stanowczym głosem " nie wolno" to nie wolno...czasem się " obrazi " na mnie ale Nie oznacza Nie i ona to dobrze wie . Z mamą i tatą sie nie dyskutuje, chce coś to ma poprosić pokazać powiedzieć o co chodzi - i wtedy nie ma problemu , jak próbuje "wymuszać " automatycznie ją ignorujemy ... i jej też sie to nie opłaca bo nic nie wskóra. Proste. r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 12 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 13:55:15 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsJa uważam,że klaps normalna raz czy dwa dostanie klapsa za przewinienie i dopiero wtedy można stosować metody typu tłumaczenie,pójście do kąta wyjaśniania,że "tak nie wolno" nic nie będzie jeżeli nie widać naprawdę realnej kary,a taką jest dla mnie właśnie postoi sobie w kącie ,a następnym razem oleje rodziców i znowu zrobi to wychowanie niestety nie działa,widać to na każdym kroku. 13 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 14:30:43 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: KlapsCzasami się należy ,czasami nie. Uważam ,ze to powinna być ostateczność, kiedy wszelkie inne łagodniejsze sposoby dotarcia nie docierają, ani perswazja słowna, ani żadne inne przeróżne kary jakie można sobie wyobrazić tez nie przynoszą efektów, wtedy przy poważnym przewinieniu jako ostateczność w mojej ocenie jest wybaczalne. Nigdy z błahego powodu i jako pierwsza/jedyna i ostatnia forma kary a wcześniej nic pozą tymMam ambiwalentne podejście do tego tematu, aby jednomyślnie się określić po jakiej stronie stoje. Są sytuacje jakie nie powodują u mnie oburzenia za skarcenie cielesne dziecka, a są tez takie ,kiedy użycie takiej formy skarcenia potępiać będę, bo nie raz to jest przesada i kara nad wyrostNa pewno jestem zagorzałym przeciwnikiem , zaś jestem zwolennikiem narzuconej dyscypliny na co dzień umiarze , ale kiedy tego sytuacja wymaga nawet rygorystycznej w skrajnych epizodach, zwłaszcza kiedy dziecko już jest starsze, kumate ( a tym bardziej szkolny ancymon) a robi na przekor ,nie stosując się do poleceń, nakazów/zakazów jakie powinny być egzekwoane wobec dziecka . W tych momentach nie powinno być bagatelizowania, machając ręka na tego typu samowolkę i braku posłuszeństwa w kluczowych sprawach (które nie podlega do negocjacji) 14 Odpowiedź przez Kajunka 2014-03-29 15:29:57 Kajunka Na razie czysta sympatia Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-22 Posty: 25 Odp: Klaps takita napisał/a:Ja uważam,że klaps normalna raz czy dwa dostanie klapsa za przewinienie i dopiero wtedy można stosować metody typu tłumaczenie,pójście do kąta wyjaśniania,że "tak nie wolno" nic nie będzie jeżeli nie widać naprawdę realnej kary,a taką jest dla mnie właśnie postoi sobie w kącie ,a następnym razem oleje rodziców i znowu zrobi to wychowanie niestety nie działa,widać to na każdym klapsa dziecku pokazujesz swoją bezsilność. Bijąc, dając klapsa pokazujesz że nie radzisz sobie z własnymi emocjami. 15 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 16:01:02 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsFajny slogan,ale ja nie uważam by to była różne dzieciaki,jedne biorą sobie do serca tłumaczenie,że "nie wolno" "tak się nie robi" ,a drugie testuje cię i śmieje się z wysłania do chodzi o to,żeby wszystko załatwiać klapsem,ale o to aby dziecko wiedziało,że kiedy nie zareaguje na łagodne prośby kara może być to zaprocentuje w jego starszym wieku,kiedy już tłumaczenie co jest dobre a co złe będzie do niego to nie jest nadużycie,tylko bardzo dobra i według mnie jedyna metoda nie uważacie tego za czysto psychologiczną gadkę,że "nie radzisz sobie z własnymi emocjami".Może psycholodzy mają w tym niezły interes,aby wpajać matkom by wychowywać dzieci bezstresowo,wcześniej czy później takie wychowanie poskutkuje wizytą u "specjalisty" gdy rodzice sami nie dadzą rady ze zbuntowanym nastolatkiem. 16 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 16:15:25 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-03-29 16:38:29) mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps takita napisał/a:Klaps to nie jest nadużycie,tylko bardzo dobra i według mnie jedyna metoda wychowawcza..Takita nie no, tez nie można tak powiedzieć, ze kara cielesna to powinna być jedyna metoda wychowawcza , bez przesady. Metod wychowawczych i sposobu karania jest wiele, w met. wych mamy do dyspozycji wiele narzędzi ( przeróżne nagany, kary, pochwały, nagrody itd. kary i ich poziom skali powinny być zależne od dziecka i przewinienia , uderzenie nie powinno być tym jedynym na wszystko i nic poza tym . Jeśli to będzie jedyna metoda wychowawcza o jakiej ty piszesz, wówczas stanie się nadużyciem, a tego nie popieram Przy drobiutkich przewinieniach można delikatna kare zastosować ( nie koniecznie klaps) kary w postaci odebrania przywileju, straty itd. konsekwencje naturalne tez często daja rezultat, przy ekstremalnych wyskokach kiedy inne wcześniej formy przekazu nie podzialalały , no to ... pardone ,czlowiek z siebie tez potrafi wyjść, ,ale nie od razu i nie jedyna forma kary. Tez już nie można traktować bicia jako leku na cale złoKarcenie fiz może być jedne z wielu metod dotarcia do dziecka ,ale nie jedyny sposób Na niektóre dzieciaki to działa ( zwłaszcza kiedy zasłużona kara była, poprawa wtedy widoczna była ) a na niektóre w ogóle ,wręcz przeciwnie ,jeszcze gorzej wtedy klapsy czy lanie w ogole ani sensu ,ani celu nie przynosi, to po co brnąc w cos co nie ma żadne mocy wychowawczej? 17 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 16:36:49 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps takita napisał/a:Fajny slogan,ale ja nie uważam by to była różne dzieciaki,jedne biorą sobie do serca tłumaczenie,że "nie wolno" "tak się nie robi" ,a drugie testuje cię i śmieje się z wysłania do chodzi o to,żeby wszystko załatwiać klapsem,ale o to aby dziecko wiedziało,że kiedy nie zareaguje na łagodne prośby kara może być to zaprocentuje w jego starszym wieku,kiedy już tłumaczenie co jest dobre a co złe będzie do niego to nie jest nadużycie,tylko bardzo dobra i według mnie jedyna metoda nie uważacie tego za czysto psychologiczną gadkę,że "nie radzisz sobie z własnymi emocjami".Może psycholodzy mają w tym niezły interes,aby wpajać matkom by wychowywać dzieci bezstresowo,wcześniej czy później takie wychowanie poskutkuje wizytą u "specjalisty" gdy rodzice sami nie dadzą rady ze zbuntowanym przypadek, kiedy rodzice właśnie stosowali klapsy jako ''metodę wychowawczą''. I tylko taką. Chłopak któregoś dnia po większej kłótni (a miał już jakoś 15 lat) nie wytrzymał i zlał ojca. I takich przypadków, w której dzieci odpowiadają przemocą na przemoc jest nie wmawiaj mi, że klapsy to ''metoda wychowawcza''. I że jest skuteczna. 18 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 17:21:43 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsOczywiście,że jest to dobra metoda,że jedyna to źle się po prostu bez klapsa nigdy i w żadnej sytuacji to nie jak już klaps się trafił i rodzic ma wyrzuty sumienia jego dziecko to doskonale więc klaps według mnie kiedy już nie ma innej opcji i kilkakrotne tłumaczenia i ostrzeżenia nie pomagają. 19 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 17:37:40 Cyngli Gość Netkobiet Odp: KlapsJa uważam, że dziecko, które dostaje klapsa, automatycznie traci poczucie bezpieczeństwa i szacunek do rodzica. 20 Odpowiedź przez Iceni 2014-03-29 17:58:52 Iceni Gość Netkobiet Odp: KlapsMoze i tlumaczenie jest lepsze od klapsa. O ile ktos umie wytlumaczyc. Znam taka mamuske, ktora swoimi "pogadankami" potrafi lepiej zryc dziecku psychike niż regularnym mantem 21 Odpowiedź przez Snake 2014-03-29 18:10:08 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps A mnie kiedyś w czasie porady psycholog dziecięcy (kobieta) powiedział - proszę pana, tyłek nie szklanka. Jak jest mus dać w tyłek, to pan da. Tylko nie przy ludziach rzecz jasna, bo teraz, to by pana zjedli. Później usłyszałem praktycznie taką samą poradę od lekarza (kobiety) klinicznego z dwoma specjalnościami dziecięcymi. I niech pan sobie nie zawraca głowy jakimiś wyrzutami sumienia, że zrobił pan w ten sposób straszną krzywdę dziecku Mnie ta nowa moda jak na razie śmieszy. Cóż, ja się wychowałem w czasach gdy w tyłek albo po łapach można było dostać od nauczyciela w szkole. Spróbowałbym się poskarżyć w domu, to dostałbym drugi raz. Ile to razy dostałem lanie pasem od mamy. Rzadko od ojca ale te od ojca zapamiętałem bardziej, bo jak lał ojciec, to znaczy, że sprawa była bardzo poważna. No i lał mocniej Kiedyś dostałem od ojca tak, że tydzień chodziłem z sinym tyłkiem, udami i plecami. No i nie miałem do ojca żadnych pretensji, może poza pierwszymi godzinami po ukaraniu. Sam szybko zdałem sobie sprawę, że mocno przegiąłem. Biliśmy się wtedy jak zwykle z bratem ale akurat jakoś bardziej zapamiętale. Niestety weszła mama, próbowała nas rozdzielić i sama oberwała niechcąco. Pobiegła po ojca, ten wpadł w furii i złapał co było pod ręką czyli taką solidną, gumową skakankę... Siniakami się nie chwaliłem, mama przypadkowo zobaczyła, zawołała ojca mówiąc - no coś ty zrobił? Ojciec nic nie powiedział. Po latach, mama mi powiedziała, że ojciec potem noc przepłakał... Niestety było już za późno żebym mu powiedział, że niepotrzebnie. Zresztą cóż to znaczy wobec lania w wykonaniu dziadka Dziadek jak mu się podpadło, to miał zwyczaj lać czym popadło - pasem, kijem...A tu o klapsie mowa... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 22 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 18:30:46 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps No to ja tez nie będę ukrywać, że ile tęgich lan zebrałam do pewnego wieku to nie zliczę , ale w większości sytuacji były zasłużone mam żalu, przeciwnie, ukryte wyrzuty mogę mieć i mam o zupełnie co innego,no ale to Ja, każdy jest inny. Mnie to nie skrzywiło, sama groźba klapsa/manta często stawiała do pionu , ale ja raptus z natury Mój mąż ani razu nie miał kary za dzieciaka i małolata, kiedyś w to wierzyć mi się nie chciało, ale teściowie potwierdzili, kłopotów wychowawczych nie sprawiał, rodzynek i pupilek rodziny ,bardzo przyzwoity ,ogarnięty i dobrze wychowany z niego facet z wrodzonym opanowaniem 23 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 19:26:06 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Tu się zgodzę z opinią ze nie jedne pogadanki są g**no warte lub rują banie za przeproszeniem ..są i mamy które powiedzą nie wolno dziecko je oleje i dalej robi co chce a te nic..bez reakcji...potem sie mówi że dziecko jest takie takie czy takie..a w pierwszej kolejności to bym tym rodzicom naszczelała po pysku !! jak słyszę np 4 latka z tekstem spierdalaj bo ci przyjebie ...do pani na placu zabaw...to żaden klaps tu nie pomoże ani kara ..bo u niego w domu to norma(!!!!!) to jest straszne jakie dzieci teraz wyrastają....ale to świadczy tylko o rodzicach ..niby praca jest dom odszczelony jest stanowisko jest a zero kultury ..dramat jak dla mnie !. Nie trzeba żyć w przysłowiowej patologii i nędzy ...wystarczy wyjść na plac zabaw popatrzeć na mamy jak NIE reagują na swoje dzieci kiedy np sie biją przeklinają sypią pisakiem .. itd...nieważne rok czy 10lat ...dziecko ma mieć zasady co wolno a co nie i ma sie słuchać rodzica( i rodzic umiejetnie sam wyznacza granice i ich przestrzega jeśli nie to dziecko to wykorzysta-proste )...nie znaczy nie..jak coś nie pasuje trudno kara klaps zależy od sytuacji - tłumaczeniem że klaps to oznaka słabości, gratulacje- w takim razie lepiej być czasem słabym rodzicem a pokazać dziecku że robi źle i jak mu sie ewidentnie należy, to i dać po dupie aby słuchało niż odpuścić i potem dać dziecku sobie pomiatać...bo tak to wygląda ! r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 24 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 19:28:48 Cyngli Gość Netkobiet Odp: KlapsSłabi rodzice wychowują słabe dzieci. 25 Odpowiedź przez Snake 2014-03-29 20:00:19 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:jak słyszę np 4 latka z tekstem spierdalaj bo ci przyjebie ...do pani na placu zabaw...to żaden klaps tu nie pomoże ani kara ..bo u niego w domu to norma(!!!!!)Skądinąd bardzo miła i bardzo przytomna pani pedagog w przedszkolu pyta się mnie skąd syn zna takie słownictwo? Jakie pytam? No co tam pan sobie może wyobrazić, full wypas No i co ja mogę na to odpowiedzieć? Fakt, w domu czasem niejedno usłyszał ale zna ponoć takie teksty jakich na pewno nie usłyszał w domu. Zresztą co ja mogę odpowiedzieć, jak pod placem zabaw czy w jakimkolwiek miejscu, gdzie bawią się dzieci lecą takie ch..., ku...., itp. że aż uszy napisał/a:wystarczy wyjść na plac zabaw popatrzeć na mamy jak NIE reagują na swoje dzieci kiedy np sie biją przeklinają sypią pisakiem .. itd...nieważne rok czy 10lat ...A to wystarczy nie sterczeć nad dzieckiem na tym placu zabaw. Ja nie miałem placu zabaw, bawiliśmy się na ulicy, na podwórkach, nikt z rodziców nie wpadał na taki głupi pomysł aby sterczeć nad dziećmi. Takie zupełne maluchy szły za starszym rodzeństwem po prostu. Jak ktoś sypał piachem, to był szybko stawiany do piony przez resztę towarzystwa i to działało. Podbite oczy, rozbite nosy, wargi to była codzienność dzieciństwa i nikt nie robił z tego hecy. A dzisiaj pełno tych mamuś co na krok dziecka nie zostawią - Piotrusiu, nie rób tego, zostaw to, nie idź tam, nie syp, nie zabieraj.... zgroza. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 26 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 20:14:59 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-29 20:26:16) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps snake - troszkę mnie nie zrozumiałeś, a być może ja źle napisałam ;D nie stercze nad moim dzieckiem krok w krok bo nadmierna opiekuńczość mamusi też do niczego dobrego nie doprowadzi ..wiadomo że dzieci sie pokłócą pobiją ( popychają -a nie skopią tak dla różnicy ) a o piasek sypnięcie raz drugi w zabawie a sypanie perfidnie po złości to też różnica...mi chodzi raczej o to że można zauważyć w rodzicach właśnie brak jakiś reguł ... nie mówię że zawsze i u każdego ( slangi osiedlowe które dzieci poznają i nawijki że gęba opada dorosłym też nas nie ominą niestety ) ale trzeba jako rodzice uczyć kultury ...no zgodzisz sie ze mną ? potem wychowują sie sami w otoczeniu...ale też trzeba patrzeć i pilnować żeby się na dno nie stoczyły,,, trzeba wypośrodkować te nadmierną opiekuńczość i totalne olanie przez rodziców....ja jestem na etapie 3,5 letniej córki i jako klaps nie uważam tego za słabość ani za konieczność za każdym razem bo nie stać mnie na rozmowę z dzieckiem (które rozumie więcej niż może wam sie wydawać tylko trzeba umieć rozmawiać a nie prowadzić monolog:) . wiec taki etap 0 3,5 lat przerobiłam reszta przede mna ;pPs. jeśli na przykład o mnie i widzę że Nadia sypie piachem inne dziecko raz drugi a tamto w płacz to pochodzę i pytam Nadia czy mam ja cie teraz tak posypać? na co ona zdziwiona odp NIE wiec jej mówię że ma tak nie robić bo dziewczynka/chłopczyk też nie chce być sypana a jak sie nie potrafi bawić to do domu . Po czym mówię że ma przeprosić to dziecko odwracam się i idę na ławkę..Nadia przeprosi bawi sie dalej ..jeśli chodzi o to że np inne dzieci starsze klną itd..no trudno ale moja jeśli by takie powtórzyła słownictwo to zwracam uwagę "nie mów tak , bo to bardzo brzydko i nieładnie " na moją córkę takie rzeczy działają póki co więc mogę sie wypowiadać tylko za siebie i za to co obserwuje ....nie pozwoliłabym sobie na to aby moje dziecko miało brak szacunku do obcych ludzi rodziny..dzień dobry do widzenia przepraszam to podstawa ...a nie jakieś"wiązanki" .... no proszę cie ! na bezczelnego też ja uczę( tzn nie musze ale nie upominam jej wtedy) że jak po chamsku jej ktoś( dziecko) coś wyrwie uderzy opluje czy coś to nie że z płaczem " mamo mamo" tylko ma oddać ;D , broń boże zaczynać....ale jak ktoś po złości ci dokucza to należy mu się odwet , a co !;D r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 27 Odpowiedź przez ola_15 2014-03-29 20:15:41 ola_15 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zawód: uczę się Zarejestrowany: 2012-05-19 Posty: 306 Odp: KlapsJa nie uważam, żeby był to objaw bezsilności. Nie mam dzieci, nie mam doświadczenia, ale sama jako dziecko parę razy dostałam po tyłku i nie siedziałam i rozważałam tego jako bezsilności i tych innych spraw, bo pewnie nawet nie znałam jeszcze takich mądrych słów. Dzieci przecież niekiedy są zbyt małe, żeby zrozumieć, że nie wypada im się zachowywać w dany sposób, i pewne reguły i zakazu są dla nich abstrakcyjne, więc klaps po prostu jest dla nich sygnałem, że przegięły mimo np. upomnień. Uważam, że to powinna być ostateczna metoda, jednak nie zakazana, ponieważ często jest skuteczna. Jeżeli wszystkie inne zawodzą, to chyba lepiej dać klapsa niż pozwolić, żeby dziecko coraz bardziej wchodziło na głowę. Znam takie mamusie, które kiedyś uważały swoje pociechy za święte, rzadko karciły, o tym, żeby dać w tyłek nie było mowy, a teraz gorzko żałują widząc, co z tego wyrosło. 28 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 20:31:28 Cyngli Gość Netkobiet Odp: KlapsKarcić, a dać klapsa, to dla mnie dwie różne rzeczy. 29 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 20:33:13 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps jako dziecko czy nastolatka nawet klapsów chyba mało dostałam bo nie pamiętam....jedna sytuacja jak mnie mama wyszczelała pasem po dupie to chodzić nie umiała ( ale konkretnie mi sie należało !! ) i raz jak miałam 15/16 lat jak napyskowałam mamie tak że aż jej w pięty poszło ( że nie chce takiej matki itp a to w nerwach było ) jak mi w pysk dała to od razu się zamknęłam i przemyślałam co zrobiłam i co powiedziałam....moja mama ma długa cierpliwość wiec doprowadzić ją do takiego stanu było czymś o z grozo...i nie uważam tego za słabość...kary były za to np .na dwór , na koleżanki , na wycieczki jakieś czy coś...to na czym mi zależało wiadomo np .lato 30 stopni wszyscy na dworze bo to bloki a ty siedzisz w domu przez tydzień komputera czy telefonu nie było u nas a jak był i to i nato kare dostawałam ;D...dało w pięty bardziej niż klaps ;D r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 30 Odpowiedź przez 2014-03-29 20:41:51 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps Pełna zgoda z już kilka podobnych wątków gdzie wyraziłam swoją tylko kwestia: kara, żeby była skuteczna musi być konsekwentnie wymierzana, bo inaczej wprowadza chaos klapsy nic nie lanie, to już regularna mnie to przykre, smutne i przerażające, że rodzić musi się tym posiłkować. - Olek 31 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 20:49:53 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Mam podobne odczucia jak wyobrażam sobie uderzyć mojego syna. Nie wyobrażam sobie nawet podnieść głos na było jasne, nie jest aniołkiem, potrafi być niegrzeczny i się wieloma dzieciakami, w tym własną siostrą i nigdy nie musiałam nawet pomyśleć o stosowaniu klapsów, czy o podnoszeniu głosu... Po prostu są inne metody. A dziecko nie jest dla dorosłego równym przeciwnikiem. Dodam jeszcze, że absolutnie NIE JESTEM zwolenniczką bezstresowego wychowania. 32 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 20:53:42 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-29 20:54:44) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Cyniczna a zadam ci takie pytanie- bo może skorzystam z opcji - opisz sytuacje u siebie z życia gdzie dziecko włazi ci na głowę a ty nie dasz klapsa ok, nie podniesiesz głosu ..bo? i uważasz że nie jesteś za bezstresowym wychowaniem ... ???????????????????????? To jak ty reagujesz ?Edit: cudzego dziecka sie nie porównuje do swojego, bo swoje dziecko sie wychowuje - czyjeś pilnuje . r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 33 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 21:04:12 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-03-29 21:07:11) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Madzia, nigdy nie miałam sytuacji, że dziecko właziło mi na dzieci bywają upierdliwe, często próbują manipulować, stawiać na preferuję spokojne i stanowcze dziecko zaczyna histeryzować, zostawiam je samo w pokoju, żeby się działa zarówno na mojego syna, który jest jeszcze berbeciem, jak na chrześnicę mojego męża, która ma lat 7 i już chodzi do też jest człowiekiem, które ma prawo do złego humoru, smutku i płaczu. Ma prawo do paru minut uspokojenia się i przemyślenia swojego postępowania. Z reguły gdy moment złości mija dziecko przychodzi przytulić się, przeprosić i możemy na nowo przedyskutować rozumieją naprawdę bardzo dużo. Można im wytłumaczyć wiele do porównywania cudzych dzieci ze swoimi - jak opiekowałam się dziećmi (tak, cudzymi), to traktowałam je jak swoje. I uważam, że również brałam udział w wychowywaniu ich. Zwłaszcza, że z niektórymi spędzałam grubo ponad 12 godzin się tyczy starszego dziecka, bardzo istotna jest konsekwencja i karanie za przewinienia, ale z głową. Kara musi być dostosowana do wieku i do temperamentu dziecka. Wiadomo, że np. dziecku nadpobudliwemu nie zabronisz wyjścia na podwórko, bo ono po prostu ma kupę energii, którą musi wiem, chcesz przykładu? Np. za pyskowanie - ''skoro nie masz do mnie szacunku, to nie widzę powodu, dla którego miałabym poświęcać swój wolny czas i grać z Tobą w grę, którą tak bardzo lubisz.'' I delikwenta odesłać do miejsca odosobnienia, w którym przemyśli swoje zachowanie. To lepsze, niż klaps w tyłek, płacz i następująca po nim histeria. Bo dziecko być może zrozumie, dlaczego dostało w tyłek, ale nie rozumie, że rodzic, który je podobno kocha, może mu sprawić ból. Dziecko to nie zabawka. 34 Odpowiedź przez fajka2 2014-03-29 21:05:03 fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps A czym jest dla Was bezstresowe wychowanie? Parę razy dostałam w życiu w dupę, pamiętam do dziś to uczucie upodlenia i bezsilności. Z chęcią bym oddała gdybym mogła, bo wiem że nie zasłużyłam sobie na lanie kablem. Mama się potem dziwiła, że jak weszłam w wiek dojrzewania to zrobiłam jej piekło w domu. Dziecko, nie widzi konsekwencji swoich czynów. Dlatego nazywa się go dzieckiem, a nie dorosłym. To rodzic ma doświadczenie i wiedzę jak sobie radzić ze stresem, frustracją, lękiem, gniewem. Jeżeli nie ma - to czas się szybko wiele sposobów karania. Wystarczy wpisać w google - karanie dzieci. 35 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 21:11:40 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Mnie bezstresowe wychowanie kojarzy się z ustępowaniem dziecku we wszystkim. Ja również nieraz w dzieciństwie dostałam po tyłku (pasem) i nieraz w twarz, jako po szczególnie dotkliwym policzku po prostu matce oddałam, z czego nie jestem bicie w niczym nie pomoże, oddala tylko dzieci od rodziców. Ja uciekłam z domu zaraz po 18-tce. Z wielu powodów. Ale przemoc też miała na to duży można dziecku serwować przemocy, bo potem dorośnie nam poraniony psychicznie młody człowiek ze skrzywionym podejściem do wszystkiego. I tyle, zdania nie zmienię. 36 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 21:18:23 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsTen wątek jest chyba o lekkich klapsach, a nie o znęcaniu się i biciu dziecka kablem lub macie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa,ale klaps nie jest żadną przemocą wobec dziecka. 37 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-29 21:20:18 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps cyniaczna- tak zgodzę sie z tobą ponieważ sama z moja Nadia takich problemów nie mam zarobiła ode mnie może z dwa razy kiedy uważam należało jej sie..może mój błąd...ile nas tu jest tyle jest i opinii na ten temat . Zauważ nie każdy rodzic do tego tak podchodzi.. bo albo leje dziecko co tępię i mnie rusza albo olewa dziecko co też uważam za DNO i totalną klapę wychowawczą..jak mówie nie mam doświadczenia z większym dzieckiem i ekspertem od wychowania nie jestem ...opiekować innym dzieckiem się nie opiekowałam .. mam 22 lata próbuje (i uważam słusznie to robię) wychowywać moja małą jak najlepiej ..fajka 2 dla mnie bezstresowe wychowanie to takie kiedy mama z tata wg nie przejmują sie swoim dzieckiem kiedy nie wprowadzają w życie żadnych zasad nie ustalają reguł..puszczają dziecko po prostu samopas - niech robi co chce żadnych uwag do siebie nie przyjmują z przedszkola szkoły i zawsze bronią swoje dzieci choćby na ich oczach piły paliły i biły to bd mówić "moja Ania( czy inne imie) ?? no wie pani a skąd to grzeczna i ułożona wzorowa dziewczynka co pani chce od mojego dziecka ??! !" r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 38 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-29 21:47:52 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps takita napisał/a:ale klaps nie jest żadną przemocą wobec To idź na policję i powiedz głośno, że dajesz klapsy co Ci Cię kolega z pracy wkurzy, to też mu dajesz w tyłek? Czy próbujesz się dogadać jak człowiek?Dziecko jest takim samym pełnoprawnym człowiekiem jak osoba dorosła. 39 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-29 21:50:20 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-03-29 22:09:21) mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Cyniczna o ile dam rade uwierzyć, że obejdzie się bez klapsów, tyle autentycznie zapieranie się ,z enigdy glosu nie podniesiesz na syna jest dla mnie nierealneTwój maluszek jest w etapie niemowlęcym , ale weź to pod uwagę ,ze może nadejść okres w jego życiu i twoim ,ze głośniejszy ton twojego głosu będzie dla dziecka alarmem przez dokonaniem czynu zakazanego, tak wiec zejdźmy na ziemie Wrzeszczeć absolutnie nie trzeba, ale nie raz, nie dwa zmienić łagodny ton glosy , na surowszy z komunikatem dezaprobaty jak dla mnie to nieuniknioneW życiu nie spotkałam cierpliwszej osoby od mojego męża, to jest chodząca oaza spokoju , ale sam w poważnych sytuacjach potrafi glos podnieść na córe ( nie krzyk) kiedy łagodna tonacja ma efekt jak grochem o ścianę, a młoda wybiórczy słuch stosuje, wtedy dobitniejszy przekaz leci np. "Odejdź od tego , wyjść stąd proszę cię, nie dotykaj tego, choć tutaj etc... co prawda rzadko , bo rzadko ale w niektórych momentach trzeba pokazać powagę sprawy tonacja basową, że to żadne żarty ,ani żadna pierdoła ,która można olać 40 Odpowiedź przez fajka2 2014-03-29 21:52:45 fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps Tak właśnie zauważyłam, że ludzie źle podchodzą do określenia bezstresowe wychowanie - przecież jak się pozwala dziecku na wszystko to jakie to wychowywanie takita napisał/a:Ten wątek jest chyba o lekkich klapsach, a nie o znęcaniu się i biciu dziecka kablem lub macie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa,ale klaps nie jest żadną przemocą wobec się do postów, które mówiły o biciu, a nie klapsie. Klaps też jest naruszeniem godności osobistej człowieka, małego bo małego ale człowieka. Skoro nie dajemy sobie za przeproszeniem po pysku, gdy ktoś nas zezłości to czemu używamy tej formy gdy mamy do czynienia z bezbronną istotą? Ja uznaję klapsa w momencie, gdy dziecku grozi niebezpieczeństwo. I na tym koniec. Chociaż i uważam, że krzyk i strach które ogląda dziecko po fakcie jest wystarczającą karą ostrzegawczą dla niego. 41 Odpowiedź przez fajka2 2014-03-29 22:03:00 fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps Poglądy na wychowanie dzieci w Tybecie. "1. Żadnej przemocy, poniżania i bicia. JEDYNY powód, dla którego bijesz lub poniżasz dziecko ? bo nie może ci Pierwszy okres ? do 5 lat. Z dzieckiem należy się obchodzić ?jak z królem?. Niczego nie zakazywać, można jedynie odwracać uwagę. Jeśli robi coś, co zagraża jego lub innych zdrowiu lub życiu ? ostrzec głosem (dziecko powinno poznać jeden..., stały dźwięk lub okrzyk zwiastujący niebezpieczeństwo), w ostateczności ? powstrzymać przytrzymując. Dziecko znakomicie uczy się takiego języka, natomiast kompletnie nie rozumie w tej sytuacji znaczenia szarpnięć, klapsów, długich wywodów, krzyku, wyzwisk. W ciągu tego okresu dziecko jest bardzo ciekawe, aktywne, zainteresowane wszystkim, co dzieje się dookoła. Nie potrafi natomiast tworzyć skomplikowanych ciągów logicznych. Jeśli stłucze drogi wazon, to nie rozumie, że trzeba dużo pracować, by kupić taki wazon itp. Karę odbiera jako stłumienie jego naturalnej ciekawości z pozycji siły. Kara w tym wieku czy, że należy się podporządkować temu, kto jest silniejszy. Po co ci to?3. Drugi okres ? od 5 do 10 lat. Z dzieckiem należy się obchodzić ?jak z podopiecznym?. Stawiać zadania i oczekiwać ich wykonania. W tym okresie rozwija się intelekt. Dziecko uczy się przewidywania reakcji innych ludzi na jego zachowanie. Uczy się budowania pozytywnych relacji i unikania negatywnych. W tym okresie najlepiej przyswaja Trzeci okres ? od 10 do 15 lat. Jak w tym okresie wychowywać dziecko? Jak je traktować? Jak równego sobie. Nie chodzi o ?równe prawa? tylko o ?równego sobie?, ponieważ i tak przecież masz większe doświadczenie. W tym czasie należy radzić się dziecka we wszystkich ważnych kwestiach, prowokować sytuacje do samodzielnego podejmowania decyzji, nagradzać samodzielność. Nie należy narzucać swojej woli, w ostateczności ? naprowadzać na pożądane rozwiązane przez podpowiedzi, rady, dialog. Jeżeli coś ci się nie podoba, to połóż akcent na negatywnych konsekwencjach, unikając bezpośrednich zakazów (ale nie strasz tylko doradź). W tym okresie formuje się samodzielność i niezależność Ostatni okres zaczyna się od 15 lat. Traktuj dziecko z szacunkiem. Na wychowanie jest już za późno i możesz tylko zbierać plony swojego zaangażowania z poprzednich 15 mogą być konsekwencje?Jeśli będziesz tłamsić dziecko do 5 lat, to zgasisz jego aktywność życiową, zainteresowanie życiem, intelekt. Nauczysz je bezmyślnego podporządkowania silniejszemu. Zrobisz z niego ofiarę różnych drani, stosujących będziesz nadopiekuńczy dla dziecka po 5 roku życia, nauczysz je infantylizmu, postawy roszczeniowej i niechęci do pracy i będziesz traktował dziecko powyżej 10 roku życia nadal jak malucha, to nauczysz je niepewności, zależności od ludzi bardziej samodzielnych, którzy nie zawsze będą mogli poświęcić mu odpowiednio dużo zabraknie szacunku po 15 roku życia, to dziecko ci tego nie wybaczy i odejdzie na zawsze przy pierwszej nadarzającej się okazji, często dokonując mało przemyślanych wyborów". 42 Odpowiedź przez takita 2014-03-29 22:15:20 takita Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-20 Posty: 40 Odp: KlapsW życiu nie przyszłoby mi nawet do głowy,by uderzyć dziecko za nieumyślne zniszczenie wazonu czy jakiejkolwiek innej jeśli mi ten wazon zrzuci specjalnie domagając się jakiejś rzeczy,której nie chcę mu dać to bez dwóch zdań dostanie klapsa. 43 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-30 06:56:51 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Mortisha, jak już wspomniałam, mój syn nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam do się zapierać jak tylko chcecie, ja żadnej różnicy nie widzę między klapsem a regularnym biciem. Jedno i drugie narusza godność dziecka i JEST przemocą. A danie klapsa to właśnie nic innego jak bicie/uderzenie dziecka. Jeżeli chcecie to robić, to róbcie. Ale nie wciskajcie kitu ludziom, że to metoda wychowawcza i że jest to dobre. 44 Odpowiedź przez fujitsu 2014-03-30 10:02:55 fujitsu Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-28 Posty: 188 Odp: KlapsCzytam sobie wątek i widzę,że zdania na temat klapsów są czy widząc placu zabaw, w parku,czy sklepie jak matka,któregoś dziecka daje mu wychowawczego klapsa jakoś byście zareagowały?Upomniały,że to nie jest właściwe zachowanie,że są inne metody? 45 Odpowiedź przez Cayenne81 2014-03-30 10:08:40 Cayenne81 Bardzo Wnikliwa Obserwatorka Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-03-10 Posty: 16,311 Odp: Klapsostatnio znajoma mi opowiadała,będąc w jakimś hipermarkecie widziała matkę z dzieckiem nie wiem 4latkiem może,dzieciak się nie słuchał,dała mu klapa,widziała to inna babka i wezwała policję,ja szczerze mówiąc gdybym była świadkiem na klapsa bym nie zareagowała 46 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-30 10:17:29 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Na widok klapsa dzwonimy po policje( no jak można dzieciaczka rozwydrzonego dać w dupe?? ) - na widok i słuch że sąsiad znęca się nad rodzina " nikt nic nie widzi nikt nic nie słyszy " ILE RAZY TAK JEST ??? W TV NAWET TO OGLĄDAMY - POTEM WIELKIE TRAGEDIE PRZEŻYWAMY ( bo ... wie pan bałam się jak zareaguje , nie wtrącam sie w czyjeś życie , dużo pracuje i inne ściemy sąsiadów którzy doskonale wiedzą co u kogo sie dzieje !!)- piękne czasy teraz mamy ! ;D . Ja na klapsa nie reaguje , ponieważ jak są różne sytuacje i różni rodzice , gdybym widziała że dziecko nic nie robi a matka czy ojciec leje je na potęgę nie wahałabym się zadzwonić.....czy zareagować,nie miałam takiej sytuacji..klapsy widziałam i widziałam co te dzieci robiły - tłumaczenie prośby rodziców też...sorrry . r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 47 Odpowiedź przez fujitsu 2014-03-30 10:28:45 fujitsu Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-03-28 Posty: 188 Odp: KlapsWłaśnie też taką sytuację zaobserwowałam,łatwo jest donieść na matkę dającą klapsa i mieć poczucie spełnionego obowiązku obywatelskiego,potem opowiadać koleżankom przy kawce jak to ochroniło się dziecko przed u sąsiada słyszy się krzyki i wyzwiska lepiej udawać,że nic się nie wiedziało bo po co sobie robić wroga,jeszcze będzie się mścić,na co komu kłopoty itp 48 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-30 11:10:56 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:Mortisha, jak już wspomniałam, mój syn nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam do czynienia..A ją sądze ,ze jest różnica miedzy dzieckiem z którym przebywasz cały czas, całodobowo, tym bardziej swoim ,czas mierzony latami a nie miesiącami , a takim z którym się widzisz kilka godzin dziennie, lub od czasu do czasu pilnowałaś je . To jest przeskok miedzy jednym a drugim ,bez porównywalny W moim powyższym poście akurat nie odnosiłam się do klapsów, ale do podniesienia głosu, że możesz iść w zaparte ile chcesz ,ale w niektórych sytuacjach on jest niezbędny Naprawdę człowiek to nie jest auto robot zaprogramowany, gdzie okazanie emocji nie wchodzi w rachubę, oczywiście ze to jest naturalne. A każdy z nas ma swoje granice wytrzymałości i na entą dziecka zuchwałość, czy jawne i świadome nieposłuszeństwo łatwo można zostać wytrąconym z równowagi i nerwy biorą górę 49 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-30 11:25:52 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-03-30 13:22:55) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps mortisha napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:Mortisha, jak już wspomniałam, mój syn nie jest jedynym dzieckiem, z którym miałam do czynienia..A ją sądze ,ze jest różnica miedzy dzieckiem z którym przebywasz cały czas, całodobowo, tym bardziej swoim ,czas mierzony latami a nie miesiącami , a takim z którym się widzisz kilka godzin dziennie, lub od czasu do czasu pilnowałaś je . To jest przeskok miedzy jednym a drugim ,bez porównywalny W moim powyższym poście akurat nie odnosiłam się do klapsów, ale do podniesienia głosu, że możesz iść w zaparte ile chcesz ,ale w niektórych sytuacjach on jest niezbędny Naprawdę człowiek to nie jest auto robot zaprogramowany, gdzie okazanie emocji nie wchodzi w rachubę, oczywiście ze to jest naturalne. A każdy z nas ma swoje granice wytrzymałości i na entą dziecka zuchwałość, czy jawne i świadome nieposłuszeństwo łatwo można zostać wytrąconym z równowagi i nerwy biorą góręMortisha, ja nie idę w zaparte, piszę tylko jak jest, że ja nigdy nie miałam takiej sytuacji, bym musiała podnieść głos, lub dać klapsa. Dlatego nie dopuszczam w ogóle czegoś biorą każdego, oczywiście, to naturalnie. Ale to nie znaczy, że trzeba się na dziecku tak z ciekawości, jak Cię wkurza osoba dorosła, to też emocje biorą górę i ją szarpiesz? 50 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-30 11:26:37 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps fujitsu napisał/a:Czytam sobie wątek i widzę,że zdania na temat klapsów są czy widząc placu zabaw, w parku,czy sklepie jak matka,któregoś dziecka daje mu wychowawczego klapsa jakoś byście zareagowały?Upomniały,że to nie jest właściwe zachowanie,że są inne metody?To zależy za co i o co . Jak np. za poplamieniu ubranka soczkiem/lodem czy przez przewrócenie się i to wszystko przez nieuwagę, wiadomo jak każdemu potrafi się to przydarzyć, to na pewno nie przyklaskiwałabym temu ( a widziałam takie sytuacje - durnostwo ) a jeśli za wyjątkowo okropne zachowanie, takie ze aż można się za głowę złapać co ten dzieciak wyczynia to nie szkoda mi w żadnym wypadku Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałami 51 Odpowiedź przez babieniedogodzisz 2014-03-31 00:12:26 babieniedogodzisz Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-08-16 Posty: 322 Odp: Klaps Mamą jeszcze nie jestem więc o stosowaniu klapsów się wypowiadać nie będę, ale wychowywałam się w czasach gdy klaps nie był niczym nadzwyczajnym. Kilka razy sama takie klapsy dostałam i nie zauważyłam jakiś uszczerbków na moim zdrowiu psychicznym przez to. Jednak - klaps był zarezerwowany tylko na poważne przewinienie. Np. gdy z bratem grając w piłkę zbiliśmy mamie potężną zastawę stojącą na meblościance. ( Oczywiście wcześniej olaliśmy kilkukrotne nakazy mamy aby zabawę z piłką zakończyć. ) Pamiętaj nie decyduj w złości, nie obiecuj w szczęściu.. 52 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-03-31 02:43:55 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:cyniaczna- tak zgodzę sie z tobą ponieważ sama z moja Nadia takich problemów nie mam zarobiła ode mnie może z dwa razy kiedy uważam należało jej sie..może mój błąd...ile nas tu jest tyle jest i opinii na ten temat . Zauważ nie każdy rodzic do tego tak podchodzi.. bo albo leje dziecko co tępię i mnie rusza albo olewa dziecko co też uważam za DNO i totalną klapę wychowawczą..jak mówie nie mam doświadczenia z większym dzieckiem i ekspertem od wychowania nie jestem ...opiekować innym dzieckiem się nie opiekowałam .. mam 22 lata próbuje (i uważam słusznie to robię) wychowywać moja małą jak najlepiej ..fajka 2 dla mnie bezstresowe wychowanie to takie kiedy mama z tata wg nie przejmują sie swoim dzieckiem kiedy nie wprowadzają w życie żadnych zasad nie ustalają reguł..puszczają dziecko po prostu samopas - niech robi co chce żadnych uwag do siebie nie przyjmują z przedszkola szkoły i zawsze bronią swoje dzieci choćby na ich oczach piły paliły i biły to bd mówić "moja Ania( czy inne imie) ?? no wie pani a skąd to grzeczna i ułożona wzorowa dziewczynka co pani chce od mojego dziecka ??! !"Hm, sama nie mam jeszcze dziecka, ale wiesz co jest różnica między bezstresowym wychowaniem, a dawaniem klapsów. Wiadomo, nie jest to regularne bicie, ale moim zdaniem to też jest złe. Można ustalać zasady, a przy tym nie dawać klapsów. Nie zauważasz tego? Moim zdaniem to jest dużo lepsze i nie mam jeszcze dziecka, ale już wiem, że na pewno będę się tym posiłkować. Sama dostałam z raz kiedyś paskiem od taty, ale potem moi rodzice sami chyba zrozumieli, że to żadna metoda i nic nie dostawałam, to był tylko jeden raz i dobrze. Uważam, że wyrosłam na porządną kobietę, wychowywali mnie po prostu, nie były ku temu potrzebne klapsy. Nie uważam, by klapsy cokolwiek dawały, dla mnie to żadna metoda. A z dzieckiem trzeba rozmawiać, wyznaczać granice, ale można bez tego no i powinno się moim zdaniem. Pewnie tak czasem się wydaje łatwiej, ale warto czasem przemyśleć i jednak spróbować inaczej. Pewnie brzmię niewiarygodnie, bo nie mam dziecka jak pisałam, ale tak to wychodzi na to, że zgadzam się z wychowaniem tybetańskim. Bardzo podobny mam pogląd na wychowanie i będę starała się tak czynić. Wierzę, że nie jest to łatwe, ale warto się starać, a nie tłamsić dziecko. Warto rozmawiać, wyznaczać granice, ale dać też wolność. Warto rozwiązywać problemy inaczej niż klapsem. Jak to napisałaś, dziecko nie odda, więc jest to po prostu już samego punktu widzenia etyki niesprawiedliwe, tzn może oddać, ale dla nas pewnie to będzie mało odczuwalne. Uważam, że to właśnie wykorzystywanie tego, że jesteśmy silniejsi. Smutne Snake, no to ja uważam, że miałeś niefajne. No i podczas, gdy klaps pewnie dziecko jeszcze może zapomnieć, przejść z tym do porządku dziennego (chociaż jak pisałam dla mnie klapsy też są złe), to dla mnie takiego bicia już nie. Gdybym ja była tak lana pasem czy coś to niefajnie. Jak pisałam raz kiedyś dostałam pasem i nigdy więcej, moi rodzice zrozumieli raczej, że to przestarzałe metody i niczemu nie służą. Gdybym dostawała częściej, to wiem, że to źle by wpłynęło na moją psychikę, byłabym smutna, zahukana, jestem wrażliwa, więc na pewno niefajnie by to na mnie wpłynęło. Dla mnie to złe, może Ty jesteś twardszy, patrzysz na to inaczej, ale no moim zdaniem lepiej wychowywać dziecko bez tego, dużo lepiej. A zasady budować, wiadomo jakieś muszą być, ale nie w taki sposób, bo to moim zdaniem nic dobrego nie daje. Mam jeden przykład, dzieci mojego wujka i ciotki. Ona sobie z nimi nie daje rady, czasem da klapsa, a nie umie im wytłumaczyć czemu czegoś nie mają robić, nie umie sama z nimi rozmawiać... A potem te dzieci takie zahukane właśnie i od niej się odsuwają, wcale im się nie dziwię. A niby "tylko" klapsy, ale aż, bo sama po nich widzę, że one po prostu patrzą na nią jak na kogoś, kto nie umie sobie inaczej wyrobić szacunku. Ona kompletnie nie ma podejścia do dzieci i mało empatii w sobie, to jest dla mnie przykre. Potrafi tylko dać klapsa, gdy coś przeskrobią zamiast wprowadzić zasady, tłumaczyć im. Już dużo więcej dałoby stanie w kącie, jak to czasem radzono chyba, że to czasem coś daje. No, ale nie klaps Fizyczna przemoc moim zdaniem jakakolwiek nic nie daje... No więc ona potrafi się wkurzyć za byle co, dać klapsa, nic nie wytłumaczyć, a troski, czułości to okazuje im bardzo mało. No i jak takie dzieci mają czuć się dobrze? No i jak mają być grzeczne, skoro nic nie jest im tłumaczone, a na takie rzeczy jest klaps Przy niej przez to są niegrzeczne, a jak ja z nimi byłam, to jakoś mnie się słuchają, wiadomo, to ona jest z nimi cały czas, ale mimo wszystko... Gdyby miała lepsze podejście, to na pewno by było lepiej, to nie są trudne dzieci, tylko ona po prostu niefajne je traktuje, mało z nimi rozmawia się z Cyniczną, jak dziecko pyskuje, to często dobre jest np powiedzieć, że nas to boli, że to brak szacunku i zostawić dziecko samo, niech przemyśli. Na pewno dużo skuteczniejsze od klapsa, tak uważam. Jest wiele metod, trzeba po prostu chcieć, a nie problem i jednym słowem Ciebie mama zlała, Ty teraz kontynuujesz. Jak dziecko pyskuje to też zlejesz? Nie ma innych metod? Tylko albo bezstresowe albo klapsy albo wręcz lanie? Sama pisałaś, żeby wypośrodkować, a wypośrodkowanie jest dla mnie wychowanie z granicami, oczywiście, ale bez lania, też bez klapsów- jak jeszcze zdarzy się raz, np w sytuacji zagrożenia dać klapsa, to ok, jakoś zrozumiem, ale tak, bo dziecko było niegrzeczne i dać klapsa, to nie rozumiem. Jak mówię jest masa metod, nie trzeba tak robić. Ja jestem wdzięczna rodzicom, że tak mnie nie wychowali, że jak dostałam, to raz pasem tak, ale potem już nigdy. Nie chciałabym, by było inaczej. Jak pyskowałaś mamie, to wystarczyło by z Tobą porozmawiała, tłumaczyła, pyskowanie też się skąd bierze i nie jest dlatego, że dziecko robi na złość mamie- owszem, można mieć takie wrażenie, ale to nie tak. Po prostu dziecko np mówi, że jesteś złą mamą, ale często nie ma tego na myśli, ale tak wyrzuca jakieś emocje. Wtedy warto dojść do tego czemu tak jest, a nie dawać się ponieść emocjom i zbić. To rodzic jest starszy, powinien być mądrzejszy i nie ulegać emocjom. Dziecko jest słabsze fizycznie i nie powinno się moim zdaniem tego wykorzystywać. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 53 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-31 16:22:11 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-03-31 16:32:37) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps mama nie lala dostałam 2-3 razy w swoim życiu .. U mnie były rozmowy kary itp ja to kontynuuje owszem , nie uważam że klaps jest zły pidałam przykładyjakie by mogły do tego przyczynić sie i jala była sytuacja kiedy dostał w pupe czytaj uważnie hm ? Bo nie leje swojego dziecka ani nie wrzeszcze po nom ciągle , ale podnosze głos kiedymała robi coś wbrew zakazom daje kare np idź do siebie przykdż jak skończysz płakać ( bo np nie pozwoliłam jej na słodkie czy bajke ) pójdzie uspokoi sie wróci o jest ok nie broi mi czy nie odstawia szopek w marketach jak niektóre dziecibuuf ale ma wyznaczone co może co nie , ma swojemałe obowiazki ... Aczkolwiek inne mamy niecj wycjowuja po swojemu , jak se daja wejść na głowe dziecku to trudno . Bo mu soe na wszystko pozwala itd . r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 54 Odpowiedź przez 2014-03-31 16:48:51 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps takita napisał/a:W życiu nie przyszłoby mi nawet do głowy,by uderzyć dziecko za nieumyślne zniszczenie wazonu czy jakiejkolwiek innej jeśli mi ten wazon zrzuci specjalnie domagając się jakiejś rzeczy,której nie chcę mu dać to bez dwóch zdań dostanie czy Tobie, jako osobie dorosłej, czyli generalnie takiej, która ma już wypracowane sposoby na radzenie sobie z własnymi emocjami, nigdy nie zdarzyło się zrobić jakąś głupią rzecz, intencjonalnie komuś zaszkodzić/zrobić na złość/zrobić przykrość?A czy w takiej sytuacji chciałbyś, żeby ktoś dał Ci klapsa?A może wolałabyś pomoc w postaci rozmowy, a gdy emocje opadną, nałożenie konsekwencji za swój wybryk?mortisha napisał/a:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałamiZdarza mi się interweniować widząc taki szkoda mi zarówno rodzica, jak i i zagaduję. To czasami wystarcza, żeby trochę taką osobę rozproszyć i wybić z tego amoku, który ją tak na prawdę, to tylko osoby, które nie potrafią na czas okiełznać swoich emocji kończą z ręką na tyłku dziecka czy też, jak opisujesz wlekąc go siłą w jakimś Ty chciałabyś, żeby np. Twój mąż tak wyprowadzał Cię ze sklepu, kiedy np. zdecydujesz się wydać za dużo pieniędzy?Przecież to takie upokarzające...Jak można fundować to swojemu dziecku?Madzia92 napisał/a:Bo nie leje swojego dziecka ani nie wrzeszcze po nom ciągleTo po co to w ogóle robisz?Skoro zdarza się to rzadko, to znaczy, że dopada Cię pewno czasami chwila, gdy emocje sięgają nie lepiej w takiej sytuacji chwilę przystanąć, wziąć kilka wdechów i na spokojnie wyegzekwować karę, korzystając z innej metody?Dziecko nie dostanie klapsa, kara zostanie wymierzona, a Ty nie będziesz się musiała borykać z wyrzutami sumienia, że uderzyłaś albo nakrzyczałaś na małą, słodką istotkę. Moim zdaniem bilans zdecydowanie lepszy, niż to co się dzieje po klapsie. - Olek 55 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-31 16:56:09 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-03-31 16:56:59) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:jak se daja wejść na głowe dziecku to trudno . Bo mu soe na wszystko pozwala itd .Czy Ty nie rozumiesz, że to, że nie biję dziecka nie oznacza, że pozwalam mu na wszystko?Są inne sposoby. To, że Ty ich nie znasz nie oznacza, że klaps powinien być uznany za metodę cud. 56 Odpowiedź przez Madzia92 2014-03-31 17:08:10 Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps Cyniczna a czy ja to kierowałam do cb ? Znam dzieciaki które robia co im sie żywnie podoba a rodzice ? Nie zwracaja uwagi totalnie . To nie chodzi o to ze za wszystko po tylko ma sie dostawac czytajcie ze zrozumieniem dziewczyny , jeśli np u ciebie jest tak że ty mówisz lub tata i dziecko się słucha to w czym problem ? Że zwrócisz uwage a dziecko przeanalizuje po swojemu i dojdzie " acha tak nie moge ".. Zaden problem tak ? Dorotko ale czemu ja dałam Nadii w tyłek ? Bo uderzyła z premedytacja mimo osyrzeżeń roczne dziecko dużym autem ! Ostrzegałam upominałam , i nie poskutkowało , lub podałam przykłady w jakich by dostała w pupe wyzwiska do dorosłego uderzenie dorosłego np w twarz albo kopnak ale nie w zabawie tylko bo ona tak chce...sa różne sytuacji sa to dla mnie sytuacje nie do przyjecia ( i tłumaczone na co dzień ) wiec doskonale zdaje sobie mała sprawe z tego że sa granice które nie można przekroczyć . Na codzień jal mówie tzn pisze rozmowy pogawedki tłumaczenia za przewinienia zwracam uwage po czym mała ma przeprosić . Jak mówie mało takich sytuacji miałam z nia r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 57 Odpowiedź przez Cyngli 2014-03-31 20:18:11 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Madzia92 napisał/a:Cyniczna a czy ja to kierowałam do cb ?A nie wiem, czy do mnie, czy nie do mnie, ale skomentować miałam prawo. 58 Odpowiedź przez truskaweczka19 2014-03-31 20:29:43 truskaweczka19 100% Netkobieta Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-21 Posty: 17,177 Wiek: 26 Odp: Klaps Madzia92 napisał/a: mama nie lala dostałam 2-3 razy w swoim życiu .. U mnie były rozmowy kary itp ja to kontynuuje owszem , nie uważam że klaps jest zły pidałam przykładyjakie by mogły do tego przyczynić sie i jala była sytuacja kiedy dostał w pupe czytaj uważnie hm ? Bo nie leje swojego dziecka ani nie wrzeszcze po nom ciągle , ale podnosze głos kiedymała robi coś wbrew zakazom daje kare np idź do siebie przykdż jak skończysz płakać ( bo np nie pozwoliłam jej na słodkie czy bajke ) pójdzie uspokoi sie wróci o jest ok nie broi mi czy nie odstawia szopek w marketach jak niektóre dziecibuuf ale ma wyznaczone co może co nie , ma swojemałe obowiazki ... Aczkolwiek inne mamy niecj wycjowuja po swojemu , jak se daja wejść na głowe dziecku to trudno . Bo mu soe na wszystko pozwala itd .Rozumiem, ale pisałaś też, że dostałaś jak pyskowałaś mamie. No ok, ale może tak 2-3 razy w życiu to było. Mimo wszystko nie popieram tego. No to dobrze, że tłumaczysz, ale też wyznaczasz granice, ale pisałaś też, że klapsy rozumiesz jak dziecko robi na złość czy coś. A ja nadal nie rozumiem, wtedy też są inne rozwiązania. Chociaż oczywiście pewnie nie ma też tragedii jak dziecko dostanie klapsa raz czy dwa razy w życiu, to ogólnie jestem przeciwna. Jak pisałam kiedyś dostałam pasem, ale to tylko raz. Mimo wszystko lepiej ani tego nie robić ani klapsów, takie jest moje zdanie, moi rodzice tak samo uważają, dlatego już nigdy nie dostałam. A dzieckiem grzecznym nie byłam, no ale dorośli po prostu muszą mieć cierpliwość, dziecko jest zawsze słabsze fizycznie i nie powinno się tego nijak wykorzystywać. Wiem, że to już pisałam, no ale taka prawda. "Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła"Wisława Szymborska 59 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-31 20:39:09 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:mortisha napisał/a:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałamiZdarza mi się interweniować widząc taki szkoda mi zarówno rodzica, jak i i zagaduję. To czasami wystarcza, żeby trochę taką osobę rozproszyć i wybić z tego amoku, który ją tak na prawdę, to tylko osoby, które nie potrafią na czas okiełznać swoich emocji kończą z ręką na tyłku dziecka czy też, jak opisujesz wlekąc go siłą w jakimś Ty chciałabyś, żeby np. Twój mąż tak wyprowadzał Cię ze sklepu, kiedy np. zdecydujesz się wydać za dużo pieniędzy?Przecież to takie upokarzające...Jak można fundować to swojemu dziecku?.Ty masz chyba obraz przed oczami ,ze dziecko za nogę było/jest wleczone po podłodze robiąc polerkę z swoich szmatek, no więc bląd w tw. wyobraźni , zaręczam W naszym mieście gdzie mam dom mogę sobie zostawić dziecko i w ostateczności same wróci tramwajem/ taxi pod adres wskazany jeden lub drugi ( w domu wyciągane konsekwencje wtedy były za brak posłuszeństwa ) ale jeśli dziecko było pod moja opieka w nowym nieznanym miejscu ma się słuchac bezdyskusyjnie moich komunikatów w którą stronę idziemy, a kiedy już jedziemy z przyczyn niezależnych od czyiś fanaberii. Mus to mus, nie zawsze był czas i miejsce na ustępstwa, w trakcie opierania się następował mocny chwyt za łape ( dziecko na nogach ,a nie na podłodze tarzające się, aby nie było) i w kierunku planowanym się szło , to na tyle . Bez kickboxing miedzy nami , ale wściec się można 60 Odpowiedź przez 2014-03-31 21:21:03 Ostatnio edytowany przez (2014-03-31 21:29:10) 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps Mortisha napisałaś, że użyłaś siły i ciągnęłaś za rękę. Niczego sobie nie muszę wyobrażać, bo opis jest precyzyjny. A skoro piszesz, że byłaś wściekła, to przypuszczać można że byłaś mało mnie to typowa nadreaktywność za sprzeciw dziecka, żeby nie iść tam gdzie Ty mu czy Ty lubisz dzieci?Mnie by do głowy nie przyszło takie ciąganie na w Twoim klapsie nie było w opisywanej sytuacji nic dydaktycznego. A czy nie po to jest też kara?Twoja córka za uderzenie dziecka, dostała od Ciebie klapsa. Przecież w taki sposób dałaś jej przykład, że tak można rozwiązywać sprawy. Właśnie dlatego nie powinno się uderzać dzieci, bo traci się koronny argument przy tłumaczeniu, że agresja nie jest wiem, jak wyglądała sytuacja, ale być może ktoś z opiekunów zaspał i trzeba było wcześniej zareagować. Rozdzielić dzieci, zabrać zabawkę, odwrócić uwagę, a nie po fakcie uderzyć dziecko, które przed chwilą samo było agresywne. - Olek
Klaps nie jest wyjściem z trudnej sytuacji. Małe dziecko, które otrzymuje klapsy może nie zrozumieć, o co chodzi mamie lub tacie. Potem dziecko może się bać bawić, biegać, śmiać się, bo może w każdej chwili dostać klapsa. I zamiast rozwijać swoje pasje, to dziecko będzie się bało ruszyć palcem, bo a nuż za to dostanie klapsa.
Klaps - za czy przeciw? Wysłane przez erka erka (offline) 14-11-2009 20:43:29 International Co sądzicie o karaniu klapsami?? Ja takiej kary nie stosuje i uważam, że nie mam do tego prawa. Ale wiem, ze są różne opinie na ten temat. Co Wy na to? ... jmijeczka (offline) 14-11-2009 21:31:30 Wlkp Hm w zasadzie ja jestem za metoda: rozmawiac i rozmawiac, tlumaczyc i karac w sposob niecielesny... bardzo fajna jest metoda karnego jeza przedstawiana w programie "Superniania"... poki co moje dziecko jest zbyt male aby je karac.. ale zdarza sie ze jak cos zbroi to powiem podniesionym glosem ze nie wolno i tlumacze dlaczego niewolno.. sswierczak2 (offline) 16-11-2009 12:05:29 Bydgoszcz a ja jestem za klapsem, jak nic innego nie pomaga. Jak nie wiem co nie znoszę jak matki biją dzieci po twarzy, miałabym ochotę sama załatwić taką mamuśkę, ale jeśli chodzi o klapcy to sama dostawałam po dupie i nie uważam żeby było w tym coś złego, a zawsze skutkowało nawet do głowy mi nie przyszło rzeby jeszcze raz taki sam numer odwalić. Pamiętam że mama miała takie papcie na korku, ciągneło jak ta lala) Nie robiła tego często, to miało miejsce jak już naprawdę przegięłam i naprawdę nie mam do mamy o to żalu. pozdr laska (offline) 16-11-2009 13:47:20 pomorze Ja też jestem za klapsem. Ale za klapsem a nie za biciem lub laniem dzieci do utraty przytomności! Mój Patryń to jeszcze jest za mały, żeby cokolwiek mu tłumaczyć. Ale Ksawcio jak coś zrobi nie tak, to tłumaczę, tłumaczę i jakoś dochodzimy do zrozumienia siebie. Jednak czasem, to ja mu tłumaczę, a on swoje, to ja mu tłumaczę, a on dalej swoje i tak w koło Macieju, w końcu jak dostanie klapsa w tyłek, to jesty spokój. Ale mi się wydaje, że to zależy też od naszego charakteru. Ja jestem nerwuskiem, ale staram się spokojnie tłumaczyć wszystko mojej latorośli. Jednak wszystko ma swoje granice. I najważniejsze, żeby do wszystkiego podchodzić ze spokojem i rozsądkiem. ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA [ [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] ptysiowa_mama (offline) 16-11-2009 16:56:07 Warszawa Tatuś przy piaskownicy bije trzylatka po pupie: - Mówiłem ci, że nie wolno bić dzieci?!! Jestem przeciw klapsom jako sposobowi tłumaczenia czegokolwiek. Nie będę tego rozwijać za długo, z przyczyn oczywistych - nie bije się słabszych, nie można robić dziecku wody z mózgu i raz mówić że bicie jest złe, a potem walić w tyłek. sswierczak2 (offline) 16-11-2009 18:04:32 Bydgoszcz nie uważam żeby klaps był biciem, jeśli tłumaczysz dziecku kilka razy a to nie skutkuje to jak załatwiasz problem? Moja znajoma też stosowała tzw bezstresowe wychowywanie i jej dziecko pluło, sypało piaskiem we wszystkich naokoło i muszę powiedzieć że naprawdę fajnie tłumaczyła że tak nie wolno robić. Nie będę karać klapsem mojego dziecka dopuki tłumaczenie będzie miało jakiś skutek, poprostu nie widzę nic złego w klapsie jesli tłumaczenie nie pomaga. pozdr laska (offline) 16-11-2009 19:06:33 pomorze Wiecie, opiszę zdarzenie z życia mojego kolegi. Jechał pociągiem i czytał książkę. Na jednej stacji dosiadła się kobieta z ok. 4 letnim synkiem. Przedział pełen. Dziecko, jak to dziecko, podróz go znudziła i zaczął wariować w przedziale. Podczas swojej zabawy skoczył mojemu koledze na nogę. Niechcący, ale to zrobił. I nie przeprosił ani nic, dalej wariował, a jego matka to widziała i nie zwróciła synowi uwagi. Na co kolega zwrócił uwagę tej matce, dlaczego ona mu nie zwróciła uwagi? A matka mu na to, że ona swojego syna wychowuje bezstresowo Kumpel to przemilczał. Ale jak wysiadał, nadepnął tej kobiecie na noge. A ona do niego z pretensją - co pan wyprawia! Powinien pan mnie przeprosić! Na co kumpel jej odpowiedział, że jego mama wychowywała go bezstresowo i wyszedł. ZAPRASZAM NA SWOJEGO BLOGA [ [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] erka (offline) 16-11-2009 20:05:44 International Haha Laska świetna anegdota z tego wyszła ptysiowa_mamo popieram w 100%. Czasami krzyknę na dzieci jak mnie już nerwy poniosą, ale zdaję sobie sprawę, ze to niemądre zważywszy, iż chwilę później potrafię zwrócić dziecku uwagę, żeby nie krzyczało, bo nie wpolno... ehhh trudne to kwestie do omówienia. Tak czy inaczej biciu mówię stanowczo NIE! A klaps to dla mnie bicie, bo co innego? Przecież nawet lekki ma być jednak odczuwalny, bo w innym wypadku nie byłby klapsem tylko głaskaniem dziecka... Ja ostatnio stosuję "kont" jako karę. Od niedawna bo wcześniej z młodszymi dziećmi nie miąło to sensu. Ale teraz, Hania jeszcze czasami nie łapie o co chodzi, ale Zuzia jak zrobi coś złego np. uderzy Hanię, to czasami sama już leci do konta, ale czasmi nie wie, ze zrobiłą coś złego. Wtedy wstawiam ją do konta, a jak ona chce wyjść to mówię "nie" i ona wie, ze musi tam zostać, wtedy zazwyczaj zaczyna płakać. Tylko, ze ten kont, to jest dosłownie chwila, bo jak przeprosi (przytuli i da buzi) to może wyjść i zazwyczaj od razu to robi Muszę przyznać, ze ten kont to jest taka wydaje mi sie w miarę humanitarna kara Jednak ja wolę mimo wzystko nagradzać mije dzieci ... Sympatyczna (offline) 16-11-2009 20:16:42 dla mnie również klaps to bicie, forma przemocy i wykorzystywania przewagi nad słabszym, klaps to wychowawcza porażka rodzica bezstresowe wychowanie - to nie jest równoznaczne z wychowywaniem bez klapsów - to wychowywanie bez zakazów, bez priorytetów, bez pokazywania tego, co ważne, bez autorytetu... można bez klapsa wychować porządnego, szanującego innych człowieka, nawet bez klapsów prędzej... dziecko częstowane klapsami w dzieciństwie powinno oddawać klapsami starym rodzicom - kiedy nieporadni już rozleją herbatę, albo narobią w łóżko.... Człowiek przestaje się bawić nie dlatego, że się starzeje, tylko starzeje się dlatego, że przestaje się bawić sswierczak2 (offline) 16-11-2009 20:34:12 Bydgoszcz chwila, nie mówię o klapsie za to że dziecko zrobiło siku, albo wylało herbatę, dlaczego jak mowa o klapsie to odrazu wszyscy myślą że za takie pierdoły, dzieci robią gorsze rzeczy poza tym uważam , że gorzej jest właśnie krzyczeć na dziecko, wtedy dopiero jest zestresowane, bo rodzice właśnie wyładowują swój gniew krzycząc i mówiąc różne przykre rzeczy dzieciom i to dopiero dla mnie jest okropne. Jesli chodzi o klapsy to dostawałam równo za głupie zachowanie i nie mam żalu do mojej mamy wręcz przeciwnie chyba bym sobie sama sprawiła lanie teraz jak sobie przypomnę jaka byłam okropna i nie uważam żebym przez to wyrosła na złego człowieka, czy też na psychopatkę która będzie się znęcać nad swoim dzieckiem. Zwróćcie uwagę na to, że dzieci są różne na niektóre działa uwaga, na niektóre kąt, a na inne klaps, są też takie na które nawet klaps nie zadziała. A jeśli chodzi o bicie to kojarzy mi się z posiniaczonym dzieckiem, więc nie porównujcie bicia do klapsa, bo to ogromna różnica. W szkole też kiedyś się dostawało po dupie i nikt nic nie mówił, teraz to dzieci biją nauczycieli i to jest dobre????????? pozdr erka (offline) 16-11-2009 20:50:20 International Hm. Sympatyczna popieram oczywiście. Bite dziecko również będzie biło w przyszłości, bo tego je uczymy. Aha i racja o tym bezstresowym wychowaniu - ja też tak właśnie to rozumiem... Ja nie twierdzę, ze tłumaczenie zawsze działa. Jak moja Zuzia pierwszy raz ugryzła Hanię tak mocno, że aż został wielki siniak - to był jej pierwszy w ogóle większy wybryk, nie miała jeszcze roku... nawet nie pamiętam moze mniej... dałam jej klapsa, tak odruchowo, leciutkiego takiego, którego nazywacie "nie biciem" ja jednak uważam, ze właśnie uderzyłamswoje dziecko... kiedy zobaczyłam jej wystraszoną minkę... nie zapomnę tego i od tej pory zawsze jak mnie dziewczyny już skrajnie wyprowadzą z równowagi przypominam sobie tę minkę i wiem, ze nie chcę jej już więcej zobaczyć. Bardzo tego załuję i wiem, ze już nigdy nie dam dziecku klapsa... ... sswierczak2 (offline) 16-11-2009 20:53:58 Bydgoszcz Jeśli chodzi o dawanie klapsów czy biciu rocznych dzieci, to już nic nie mam do powiedzenia, bo moje wypowiedzi tyczą się starszych dzieci. Sympatyczna (offline) 16-11-2009 23:19:12 dla mnie klaps to bicie i przemoc - to moje zdanie, każdy ma prawo mieć własne... nie jestem także za wściekłym krzykiem, bo konsekwencją i tłumaczeniem wszystko można osiągnąć, potrzeba tylko cierpliwości i właśnie konsekwencji - tego rodzicom najczęściej brakuje... klaps jest łatwy... Człowiek przestaje się bawić nie dlatego, że się starzeje, tylko starzeje się dlatego, że przestaje się bawić erka (offline) 17-11-2009 09:14:11 International Ale według mnie nie chodzi o to czy to są starsze czy młodsze dzieci, ani o to czy klaps jest lekki czy mocny, zupełnie ni ma znaczenia czy za drobne przewinienie czy za coś poważnego. Najzwyczajniej według mnie nie wolno bić nikogo nigdy! ... itka (offline) 01-03-2010 13:02:00 Jeszcze mi sie nie zdarzylo dac klapsa i mam nadzieje, ze nie zdarzy sie. Ale czasem cierpliwosc mam u granic. Wtedy poprostu wychodze z pokoju i biore glebszy oddech i tlumacze sobie, ze to nieczego nie rozwiaze. A wrecz przeciwnie otworzy mu droge do bicia innych, bo Bartek zobacz ze tak mozna. Klapsom mówię NIE [link widoczny po zalogowaniu] KsiazkiDlaDzieci (offline) 24-03-2010 10:05:43 Ja taż nigdy nie stosowałam tej metody,myślę że przemoc fizyczna w postaci klapsa nie prowadzi do niczego dobrego,jest raczej przejawem naszej całkowitej bezsilności. marusia (offline) 20-06-2010 18:21:23 Wrocław Coprawda spodziewam się dopiero pierwszego dziecka, ale jestem całkowicie przeciwna tzw. klapsom!. Wychodzę z założenia, że "przemoc rodzi przemoc" i uczy tylko używania "argumentu siły" przy bezsilności oraz braku pomysłu osób dorosłych na rozwiązanie problemu. Dziecko przestaje wykonywać niepożądaną czynność tylko dlatego, że się boi (konsekwencji), a nie dlatego, iż zrozumiało, że to co robi jest złe. Nie jestem również za tzw. całkowicie bezstresowym wychowaniem (między innymi ze względu na wyżej opisaną sytuację). Cóż, będę zmuszona poszukać jakiegoś złotego środka w wychowaniu swojego maluszka Sposobów jest wiele- trzeba tylko chcieć [link widoczny po zalogowaniu] [link widoczny po zalogowaniu] Zmieniany 1 raz(y). Ostatnia zmiana 2010-06-20 18:25 przez marusia. Przebieg ciąży Forum - Statystyki Globalne Wątki: 5579, Posty: 1387829, Użytkownicy: 73514. Ostatnio dołączył/a kacha1980. Statystyki tego forum Wątki: 153, Posty: 2040.
Warto w tym miejscu dodać, że bicie dzieci, a zatem klapsy, są w Polsce od 2010 roku prawnie zakazane. Mówi o tym znowelizowana ustawa o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Ale mimo to dla 26 proc. Polaków klaps jest akceptowaną i, co gorsze, stosowaną przez nich metodą wychowawczą. Są przekonani, że robią to dla dobra dziecka!
Kllla 30 maja 2014, 15:57 chciałam zapytać jak podchodzicie to dania klapsa dziecku? Nie mówię o niemowlęciu, tylko o dziecku kilku/kilkunasto letnim, i oczywiście nie o znęcaniu się tylko lekko. Ja nie raz w tyłek dostałam, i raczej nie znam nikogo kogo rodzice nigdy nie zbili, i jakoś krzywda mi się nie stała, nie uważam że źle zrobili moim rodzice, wręcz przeciwnie czasem inaczej się nie da. A Wy? Dajecie dzieciom klaspy/czy też będziecie dawali? oczywiście życzę żeby nigdy nie było takiej potrzeby ale.... Edytowany przez 30 maja 2014, 15:57 Kllla 2 czerwca 2014, 08:57 Oczywiste jest nie dać się dziecku stoczyć, ale coś tu poszło nie tak z wychowaniem, skoro doszło do takich rzeczy i co gorsza dziecko ma wszystko i matkę przed laniem szybko zelżeje jak chłopak dorośnie, może nawet odda?Problem jak był tak jest nierozwiązany. Psycholog tu już jest potrzebny, jeśli w tak poważnym przypadku rodzice nie dają sami rady. psycholog tez był, ale nie dawał radykama844 napisał(a):To jest już skrajny przypadek i porażka wychowawcza, dzieciak był już źle prowadzony,w tym przypadku lekki klaps dla takiego 12 latka jest śmieszny(a oto chyba pytałaś autorko), a zlanie go na kwaśne jabłko czyli de facto pobicie, nie zawróci go z manowców -bo niby psycholog nie pomógł, szukała bym innych, terapii dla rodziców- bo to z nimi problem jest też. . teoria że dziecko jest złe bo jest źle wychowane to dla mnie lipa, niektóre dzieci po prostu mają podły charakter i tyle. a co do przypadku, Ci państwo mają jeszcze córkę, która była wychowywana tak samo i nie było z nią takich problemów... Pepa_ 2 czerwca 2014, 09:04 Kllla napisał(a): teoria że dziecko jest złe bo jest źle wychowane to dla mnie lipa, niektóre dzieci po prostu mają podły charakter i tyle..Kllla, na prawdę studiujesz psychologię ? Kllla 2 czerwca 2014, 09:08 nie powiedziałam tak, pedagogikę, fakt że resocjalizację, ale jednak. wiem, wiem, terie pedagogiczne, psychologia rozwojowa, ok, ale chyba mogę mieć swoje zdanie. z dziećmi nie będę pracować to się nie martwcie. a wracając do tematu złych dzieci, pracuje w ośrodku wychowawczym i owszem wiele dzieci ma problemy wynikające z zaniedbań rodziców, ale nie wszystkie, są jednostki, które mimo super rodzin są złe i tyle, każdy ma swój charakter i nie zmieni go żadne wychowanie. Edytowany przez 2 czerwca 2014, 09:10 Dołączył: 2013-09-02 Miasto: Lublin Liczba postów: 536 2 czerwca 2014, 09:09 A ja osobiscie nigdy nie dostalam klapsa i moje dziecko tez nie dostanie ..jakos nie odnosze wrazenia bym byla zle wychowana ,wrecz przeciwnie ,z domu wynioslam wiele zasad,kulture osobista i ambicje,ktore wlasnie mam okazje realizowac .. Uwazam ,ze zadna matka nie ma prawa bic dziecka tylko dlatego ze jest male,bo duze sobie juz nie pozwoli , to jest wbrew prawu i jakby taki nastolatek sie zawzial i poszedl z tym na policje to moglby narobic problemow , jasne ze nic by nie zrobili matce bo nie ma obdukcji bo to bo tamto ,ale bylyby dwie wersje wydarzen ,dziecko -uderzyla mnie ,matka-lekki klaps w pupe , oj szybko zainteresowal by sie sprawa kurator sadowy =) Ja osobiscie tak bym zrobila gdyby mnie kiedykolwiek ktos uderzyl bo jakim prawem ? ze dziecko ma 3 lata i sie nie umie bronic to znaczy ,ze mozna je bic ? To ,ze dziecko jest waszym dzieckiem to nie znaczy ,ze jest wasza wlasnoscia ,to jest czlowiek ktory ma tez swoje prawa takie same jak i wy ,tak jak wy mozecie powiedziec wszystko co myslicie tak i dziecko ma do tego prawo ,a zeby uspokoic malucha sa inne sposoby ,wiem bo mam duzo mlodszego brata ktory byl nieznosnym dzieckiem,teraz ma 8 lat to troche sie uspokoil ale i tak potrafi dac w kosc i zrobic awanture na pol bloku ,jakos zawsze udaje sie go uspokoic bez bicia go a czasem nawet bez krzyku ...dlatego ja jestem zdania ,ze to zla metoda wychowawcza i swiadczy ona o bezsilnosci i o egoizmie matek ,chyba ze one tez lubia jak maz je bije nawet lekko za to ze zrobily cos nie tak lub powiedzialy ..ale niech kazdy wychowuje dzieci po swojemu,ja wyrazilam tylko swoje zdanie dotyczace tematu ,zeby zaraz nie bylo awantury na forum =) aniadutkiewicz 2 czerwca 2014, 10:11 mysteriousgirl94 napisał(a):A ja osobiscie nigdy nie dostalam klapsa i moje dziecko tez nie dostanie ..jakos nie odnosze wrazenia bym byla zle wychowana ,wrecz przeciwnie ,z domu wynioslam wiele zasad,kulture osobista i ambicje,ktore wlasnie mam okazje realizowac .. Uwazam ,ze zadna matka nie ma prawa bic dziecka tylko dlatego ze jest male,bo duze sobie juz nie pozwoli , to jest wbrew prawu i jakby taki nastolatek sie zawzial i poszedl z tym na policje to moglby narobic problemow , jasne ze nic by nie zrobili matce bo nie ma obdukcji bo to bo tamto ,ale bylyby dwie wersje wydarzen ,dziecko -uderzyla mnie ,matka-lekki klaps w pupe , oj szybko zainteresowal by sie sprawa kurator sadowy =) Ja osobiscie tak bym zrobila gdyby mnie kiedykolwiek ktos uderzyl bo jakim prawem ? ze dziecko ma 3 lata i sie nie umie bronic to znaczy ,ze mozna je bic ? To ,ze dziecko jest waszym dzieckiem to nie znaczy ,ze jest wasza wlasnoscia ,to jest czlowiek ktory ma tez swoje prawa takie same jak i wy ,tak jak wy mozecie powiedziec wszystko co myslicie tak i dziecko ma do tego prawo ,a zeby uspokoic malucha sa inne sposoby ,wiem bo mam duzo mlodszego brata ktory byl nieznosnym dzieckiem,teraz ma 8 lat to troche sie uspokoil ale i tak potrafi dac w kosc i zrobic awanture na pol bloku ,jakos zawsze udaje sie go uspokoic bez bicia go a czasem nawet bez krzyku ...dlatego ja jestem zdania ,ze to zla metoda wychowawcza i swiadczy ona o bezsilnosci i o egoizmie matek ,chyba ze one tez lubia jak maz je bije nawet lekko za to ze zrobily cos nie tak lub powiedzialy ..ale niech kazdy wychowuje dzieci po swojemu,ja wyrazilam tylko swoje zdanie dotyczace tematu ,zeby zaraz nie bylo awantury na forum =)Zgadzam się z Tobą w zupełności :) Dołączył: 2012-01-21 Miasto: Szczecin Liczba postów: 132 2 czerwca 2014, 10:38 Dostalam 2 klapsy w swoim zyciu, jeden od dziadka bo chcialam uderzyc mlodszego brata w glowke, mialam okolo 2 lata, a drugi raz od taty bo chcial pokazac swoja wyzszosc nade ze klapsy sa zle, tak samo jak stawianie dzieci w kacie czy zamykanie w innym pomieszzeniu. Znam pzypadki , gdy matka zamyka dziecko w lazience i nie zapala swiatla a dziecko placze i prosi zeby mama go przytulila, ze przeprasza. Niektore mamy naogladaly sie programow o wychowywaniu dzieci i mysla, ze nie ma innych sposobow jak kary. Jestem przeciwniczka bicia, sama jestem matka i jak corka wyprowadzi mnie z rownowagi to poprostu wychodze na chwile z pokoju zlapac oddech. moniccc1984 2 czerwca 2014, 10:46 chciałabym powiedzieć ze nigdy i nigdy nie bylo takiej potrzeby, ale to nie prawda , bardzo zaluje, ale zdarzaja sie momenty w których taki klaps jest potrzebny bo inna metoda zawodzi, za to staram sie jak opadnaemocje wyjasnic sobie z dzieckiem moja rekacje a czasem przeprosic przytulic mocno Haneczka80 2 czerwca 2014, 11:05 Matko i córko! Ludzie! Klaps to nic złego? A może klapsem dziecku tłumaczyć, że nie wolno kogoś bić?! Masakra...i tak albo można dziecko bić albo pozwalać mu na wszystko, środka nie ma, jasne....dokąd ten świat zmierza.... Dołączył: 2009-04-17 Miasto: Radom Liczba postów: 9989 2 czerwca 2014, 11:12 Pepa_ napisał(a):Nie. Klaps to wyraz bezsilności rodzica, jego niewydolności wychowawczej. Dorosły daje upust swojej złości i frustracji, nie mają wartości dydaktycznej, nie niosą w sobie żadnej się, mnie nigdy rodzice nie uderzyli i ja swojego dziecka też napisał(a):ilu ludzi na świecie jest głupich, o kurde :/Masakra, prawda? :) kama844 2 czerwca 2014, 11:22 Ja również mam pogląd ,że człowiek nie rodzi się niczym niezapisana księga, jednak uważam,że lanie takiego 12latka nie jest dobre, tak jak i klapsy prewencyjne.
  1. ኧщэж чωвищи иктተ
    1. И ችрсегярсиዴ փιዣοቬаልагл եщ
    2. ዖевруλι οቶумуቬу ኅሕውታеռωме
  2. Էйю никтናч
Łóżeczka dziecięce na Ceneo.pl.☝ Znajdź idealne łóżeczko dla siebie wśród 14200 popularnych produktów. Sprawdź opinie, porównaj ceny i KUP NAJTANIEJ - Przekonaj się sam!⭐
fot. Fotolia Dlaczego uderzenie dziecka jest dla większości rodziców normalne (takie są wyniki badań przeprowadzonych przez CBOS), a już uderzenie dorosłego nie? Rodzice, którzy dają klapsy, będą z pewnością bronić swojego stanowiska twierdząc, że u nich taka metoda wychowawcza się sprawdza. Prawdopodobnie tylko im się wydaje, że się sprawdza, bo tak naprawdę niszczy psychicznie ich dziecko. Co badania naukowe mówią o klapsach? Do końca nie zdajemy sobie sprawy, jaki ból sprawiamy dziecku jakąkolwiek karą, nawet delikatnym klapsem, bo tej krzywdy nie widać na zewnątrz. Ten ból ujawnia się w sercu dziecka i w jego mózgu. Dziś dzięki różnym technikom badań rezonansowi magnetycznemu możemy sprawdzić naukowo, jaki wpływ na mózg ma strach, upokorzenie i wstyd, który odczuwa dziecko, które dostało klapsa. Nawet oddalenie dziecka do kąta czy mimika twarzy rodzica wyrażająca złość wystarczy, żeby dziecko odczuwało cierpienie – mówi Isabelle Filliozat, słynna francuska terapeutka. Jak udowodnili naukowcy z Kings College w Londynie bite dziecko (do bicia zalicza się również klapsy!) ma inną budowę mózgu niż dziecko, na które nikt nie podnosił ręki. U tych, których rodzice używali agresji (dawanie klapsów to też agresja!) jest mniej komórek istoty szarej niezbędnej do tworzenia kory mózgowej niż u tych, których rodzice nie bili. Dzieci, które znają klapsy są często zbyt uległe lub za bardzo agresywne albo mają problemy z nauką. Ale w przypadku mojego dziecka klapsy przynoszą efekty... Jeśli wydaje ci się, że klapsy przynoszą jakieś efekty, to tylko uboczne. Obserwujesz swoją pociechę i widzisz, że po klapsie staje się grzeczna jak aniołek. Jest to jedna z reakcji na stres, jaka może pojawić się u dziecka. Jest sparaliżowane i tak naprawdę nie rozumie twojego zachowania. Gdy po tym przeżyciu się ocknie, będzie chciało wyładować jakoś swoje emocje. Przeleje wtedy swoją agresję na kolegę albo młodsze rodzeństwo i niekoniecznie zrobi to tego samego dnia. Drugą, również częstą reakcją na stres, jest agresja. Wtedy dziecko, które dostało klapsa, jeszcze bardziej rozrabia albo krzyczy. Badania naukowe potwierdzają: klapsy krzywdzą dzieci. Dlatego może jednak warto spróbować przyznać się przed samym sobą, że popełniamy błąd i, mimo iż chcemy dla dziecka dobrze, wyrządzamy mu krzywdę i świadomie lub nie powodujemy nieodwracalne zmiany w jego mózgu! fot. Fotolia Dlaczego karanie dzieci (w tym i klapsy) nie rozwiązuje problemu? Karanie dotyczy tylko powierzchni spraw. Można tu przytoczyć 2 przykłady. Jeśli wyskoczą nam groźnie wyglądające krosty na skórze i posmarujemy je kremem, żeby nas nie swędziało, to nie rozwiązuje problemu, bo trzeba podać antybiotyk. W tym wypadku kara jest tylko kremem – tłumaczy Isabelle Filliozat. – Nie sięgamy do istoty problemu, nie leczymy przyczyny, tylko po prostu pozbywamy się tego, co jest na wierzchu. Drugi przykład: w garnku gotuje się woda i zaczyna kipieć. Jeżeli karzemy dziecko, to przykrywamy ten garnek pokrywką. Wtedy woda cały czas się gotuje a dodatkowo zaczyna się wylewać. Aby przestało się tak dziać, trzeba wyłączyć gaz. Przykrywanie garnka jest prowizorycznym działaniem - tak jak klaps. Jeżeli więc dziecko w jakiś sposób przesadza, rozrabia, to znaczy, że jest tego jakaś przyczyna. Naszą rolą jako rodziców jest dowiedzenie się, co leży w sercu dziecka, co się dzieje w jego głowie, dlaczego ono się tak zachowuje. Nie karzemy tego zachowania, tylko staramy się dotrzeć do istoty problemu, żeby pomóc dziecku. Takie zachowanie jest zazwyczaj przyczyną jakiegoś braku, jest w dziecku jakiś problem i ono na ten problem często odreagowuje w sposób niepożądany – dodaje psychoterapeutka. Kary tak naprawdę nie przynoszą żadnego rezultatu, mimo że rodzice czasem mają inne wrażenie. Są to tylko pozory, a rodzic ma czyste sumienie, bo wie, że coś robi, że reaguje na złe zachowanie dziecka. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że dawanie klapsów świadczy o lenistwie lub niewiedzy rodziców. Zamiast poświęcić czas na rozmowę z dzieckiem i znalezienie przyczyny jego zachowania, bijemy. Wiadomo, że czasem już tracimy cierpliwość, nie dajemy rady i wyręczamy się klapsem. Ale jak widać, to jest nasz problem, nie dziecka. To my powinniśmy nad sobą popracować, bo to my jesteśmy dorośli i dajemy przykład. Poza tym dawanie klapsów to iluzja władzy, oczyszczenie sumienia i zamiecenie wszystkiego pod dywan, a tym dywanem są często niestety uczucia naszego dziecka. Sprawdź, jak wychować dziecko bez klapsów!
Jestem dzieckiem z patologicznej rodziny , sama mam własne dziecko teraz i czytam różne artykuły na temat wychowania dziecka . Nie chcę powielać zachowań rodziców , nawet czasem
mozna stresowo i jednoczesnie bez przemocy. Dotad mi to sie udawalo, a starsze (te od klapsa) ma juz 4 lata. Najpierw rozmowa, wyjasnienie sprawy. Jesli nie skutkowalo i niepozadane dzialanie znowu pojawialo sie nastepowaly konsekwencje w postaci kary, np ulubiona zabawka wedrowala na polke i czekala do nastepnego dnia. Dla takiego szkraba to jest stres, widac bylo, ze przejmowal sie tym, stresowal. Rozumiesz juz w jakim sensie 'stresowo'? Powtorzone niewlasciwe zachowanie = stres zwiazany z konsekwencjami. Wychodzilem z zalozenia, ze dziecko, to czlowiek, tylko bardzo mlody, uczacy sie zachowan, funcjonowania w swoim najblizszym i dalszym otoczeniu. Ma prawo popelniac bledy, a nawet wiecej bledow, bo z wieloma sytuacjami spotyka sie po raz pierwszy w zyciu. Nawet dorosli przeciez popelniaja bledy, chociaz tu konsekwencje bywaja obiektywnie patrzac - dotkliwsze. Da rade bez przemocy wychowywac dziecko. Doskonale wiem co we mnie sie dzialo, gdy wymierzylem tak przezywany przeze mnie klaps. Klapsy, czy przemoc slowna to nie srodek wychowawczy, to po prostu wyraz slabosci, puszczenia nerwow, przekroczenia granicy. Zauwaz, ze jesli dorosly 'ukaralby' fizycznie innego doroslego to najprawdopodobniej dostalby odpowiedz taka sama odpowiedz. Dziecko nie ma jak odpowiedziec, jak sie obronic, tym bardziej, ze uwaza rodzica - szczegolnie w tak bardzo mlodym wieku - za kogos kto wypelnia pol swiata, alfa i omege itd. Autorytetu nie zdobywa sie przemoca. A co da posluszenstwo wobec 'kata'? To Ty nie rozumiesz czegos. Mam wszystko co potrzeba, zeby dziecko wyprowadzic na dobra droge, wierzacego we wlasne mozliwosci i znajacego swoje mozliwosci, otwartego, odwaznego, nie stlamszonego - i zrobilem cos czego nie powinienem zrobic wlasnemu dziecku. Nie chce, zeby pol doroslego zycia musial leczyc sie z bledow wychowawczych swoich rodzicow. Tylko tyle i az tyle. Jest to mozliwe. A ja mam nauczke, zeby nie wchodzic na pewien poziom wlasnych emocji przy dziecku. Wszakze to ukochane dziecko a nie hodowla 'poslusznego' niewolnika
Mam piękną lalę wielkości 1,5 rocznego dziecka ale niestety poprzedni właściciel załatwił jej fryzurę nożyczkami. Oryginalne włoski były wczepione, teraz są długości 2 mm, najłatwiej byłoby. Wt, 03-08-2010 Forum: Warszawa - Nowe włosy dla lali - nietypowa prośba.
Jestem na nie. Sama mam porównanie - ja jestem z rodziny gdzie dawało się "klapsa" - można mówić jak się chce, ale ja to zapamiętałam jako bicie. Nie zapominałam. Nie było mocne, może nawet nie bolało, ot, klasyczny klaps. Ale sam fakt, że własny rodzic krzywdzi w sposób fizyczny, kiedy to nikt inny jak on właśnie powinien wspierać i chronić - to bolało najdotkliwiej. Czego nauczyło? Najwięcej tego, żeby nikomu nie ufać, w nikim nie szukać oparcia, skoro najbliżsi potrafią zdradzić i uderzyć. Mój mężczyzna jest natomiast z domu, gdzie się nie biło, nie dawało klapsów (dostał, raz, za co ojciec przeprasza go po dziś dzień 😉). Dla mnie to niesamowity przykład wychowania dzieci bez przemocy. Tak też chciałabym wychować własne dziecko. Łatwo powiedzieć - ciężej praktyka. Nerwus ze mnie straszny. ☺️ Kiedy wiem, że zaraz zrobię coś głupiego - mały ląduje w łóżeczku a ja wychodzę z pokoju łapać oddech, rzucić poduszką (ale on nie widzi), etc. Na razie jakoś mi idzie. Poza tym tak na zdrowy rozum, co niespełna roczne dziecko ma rozumieć klapsem? Nauczy się by nie ruszać bo dostanie w tyłek. A nie np. by nie ruszać, bo się skaleczy, albo bo mama będzie smutna. Lub po prostu by nie ruszać bo rodzice tak mówią.
1 Trudne zachowania dziecka WARSZTATY DLA RODZICÓW Temat zajęć: TRUDNE ZACHOWANIA DZIECKA Cele ogólne: 1. Zwrócenie uwagi na przyczyny zachowań dziecka 2. Budowanie szacunku i zaufania do współpracy rodzicielskiej Cele szczegółowe: 1. Budowanie pozytywnych relacji w oparciu o współpracę 3. Nauka umiejętności radzenia sobie z emocjami Trudno zapanować nad własnymi emocjami, gdy dziecko jest nieposłuszne, zachowuje się arogancko, coś wymusza, marudzi. Głównie z bezsilności i z braku wiedzy rodzic daje dziecku "niewinnego” klapsa. Tymczasem klaps i inne kary fizyczne mogą doprowadzić do długoterminowych problemów z zakresu zdrowia i rozwoju dziecka. Jak nie popełniać tego błędy i zastąpić klapsa inną reakcją? Według naukowców kara cielesna jest związana ze zwiększoną agresją i zwiększa prawdopodobieństwo, że dzieci będą buntowały się w przyszłości i popadały w uzależnienia. Uderzenie dziecka powoduje obrażenia, których nie złagodzi przytulanie i pocałunki. Dowiedz się, co jeszcze klaps robi z psychiką dziecka. Jak klaps wpływa na dziecko?Jeśli chodzi o to, czy klapsy zmniejszają agresję u dziecka i złe zachowanie, odpowiedź brzmi - zdecydowanie nie. Wbrew temu, co mówią zwolennicy kar cielesnych, badania, którymi objęto sto sześćdziesiąt tysięcy dzieci, sugerują, że kary fizyczne wzmagają agresję, antyspołeczne zachowania, trudności poznawcze oraz problemy ze zdrowiem pozoru „niewinne” klapsy wiążą się z podobnymi skutkami do tych dzieci, które doświadczają przemocy fizycznej. Elizabeth Thompson Gershoff, znana z badań nad wpływem kar cielesnych na dzieci, na jednym z wystąpień powiedziała „Klapsy powodowały niezamierzone szkodliwe konsekwencje i nie wywoływały ani natychmiastowego, ani bardziej długofalowego posłuszeństwa, czyli efektów, których rodzice oczekują, dyscyplinując swoje dzieci”.Naukowych doniesień, które potwierdzają szkodliwe działanie klapsów na psychikę dziecka, jest oczywiście dużo więcej. Każde z nich pokazuje, że kary cielesne i tzw. "niewinne klapsy" mają one tak samo długoterminowy negatywny wpływ, jak traumatyczne wydarzenia życiowe, np. wykorzystywanie seksualne lub rozwód każdym człowieku karanym klapsem w dzieciństwie drzemie strach małego dziecka, że zostanie ukarane, jeżeli zbuntuje się przeciw postępowaniu rodziców. W ten sposób zabija się poczucie tożsamości, umiejętności rozpoznawania i nazywania własnych uczuć i potrzeb. Stosując kary cielesne, wychowuje się posłusznych, dostosowanych ludzi, którzy żyją w ustawicznym strachu przed karą. Dzieje się to dlatego, że motywem przewodnim dzieciństwa było: „Nawet jeśli rodzice podnoszę na ciebie rękę, robię to tylko dla twojego dobra”. Tak samo zachowuje się każde maltretowane dziecko, chcące Polsce najczęstszą formą kar fizycznych stosowaną przez rodziców w Polsce są właśnie klapsy. Większość rodziców (55%) przynajmniej raz dała dziecku klapsa, a co czwarty (25%) robi to od czasu do czasu. Ci, którzy to robią twierdzą, że nie wyrządził im żadnej krzywdy. Mówią: „Ja też dostawałem klapa od rodziców i żyję”. A gdyby tak przewrotnie spytać: „A czy teraz też chciałbyś być karany klapsem, np. w pracy, gdy coś pójdzie nie tak?”.Na szczęście w społeczeństwie pojawia się też myślenie o klapsie, jako czynieniu krzywdy. Widać to wtedy, gdy rodzic zaczyna przyznawać się, że jest w nim poczucie winy, po tym, jak dał klapsa. To daje nadzieję, że coś się w tej kwestii zmieni. Dlaczego klaps jest zły?Kiedy dziecko przychodzi na świat, potrzebuje przede wszystkim miłości rodziców, to znaczy uwagi, opieki, życzliwości, pielęgnacji i bliskiego kontaktu. Jeżeli tego wszystkiego doświadcza, jego ciało zachowa dobre wspomnienia, a człowiek dorosły będzie umiał przekazać tę miłość własnym jednak tego wszystkiego zabrakło, w człowieku przez całe życie pozostaje tęsknota za zaspokojeniem jego pierwszych potrzeb. Psycholożka Alice Miller w książce „Bunt ciała” ujęła to w ten sposób: „Inaczej mówiąc, im mniej dziecko otrzymało miłości, im bardziej było odrzucone i maltretowane pod pozorem wychowania, tym bardziej człowiek dorosły przywiązany jest do rodziców i osób, na które przeniósł swoje oczekiwania, w nadziei, że kiedyś zostaną spełnione”.Klaps jest zły z co najmniej 6 powodów: Uczy dziecko, że przemoc jest dopuszczalnym sposobem wyrażania gniewu i radzenia sobie z konfliktami. Klaps to celowe zaszczepianie dziecku bólu. Klaps jest szkodliwy emocjonalnie dla rodzica i dziecka. Warto zastanowić się, czy kiedykolwiek czułeś się wspaniale po uderzeniu dziecka? Klapsy często prowadzą do wyrzutów sumienia, poczucia winy i wątpliwości co do tego, jakim jest się rodzicem, człowiekiem. Klapsy są traumatyczne, sprawiają, że dziecko czuje, że coś jest z nim nie tak, co prowadzi do kolejnych problemów. Klapsy wysyłają dziecku informację o jego bezsilności. Dziecko jako człowiek, czyli osoba ludzka, zasługuje na szacunek. Brak szacunku wobec dziecka prowadzi do jego uprzedmiotowienia. Klaps odbiera szacunek, łamie zaufanie i narusza poczucie bezpieczeństwa dziecka. Klaps zatrzymuje skuteczną komunikację. Kiedy dziecko jest karane, w jego głowie pojawia się myślenie: „Gdyby moja mama mnie kochała, nie uderzyłaby mnie, nie krzyczałaby na mnie i nie odesłałaby mnie do pokoju”. Kara w postaci klapsa nie uczy niczego poza strachem. Poza tym, kiedy dziecko jest małe, najprościej dać klapsa, ale kiedy wchodzi w wiek nastoletni i zaczyna górować nad rodzicem, ta metoda nie działa, a żadna ze stron nie nauczyła się radzić z trudnymi Agresja w szkołach rujnuje psychikę uczniów! Wzrasta liczba samobójstwCo zamiast klapsa?Jeśli zapyta się rodziców, jak radzą sobie z atakami złości i trudnymi zachowaniami, ponad połowa z nich odpowiada, że często starają się odwrócić uwagę dziecka, żeby skupiło się na czymś innym. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to dobra strategia. Dziecko się uspokaja, rodzic też, trudna sytuacja zostaje zażegnana. Czy jednak, aby na pewno jest to dobre?Okazuje się, że odwracanie uwagi również jest również szkodliwą techniką wychowawczą. Dlaczego? – bo nie pozwala dziecku wyrażać emocji w bezpiecznych warunkach, a konkretnie w obecności kochanej zatem należy robić, gdy dziecko jest niegrzeczne? Co zamiast klapsa?Bliskość powinna pojawiać się zawsze na samej górze listy zaleceń, kiedy chodzi o radzenie sobie z niepożądanymi zachowaniami dziecka. Jeśli twoja więź z dzieckiem jest z jakiegoś powodu osłabiona, to od jej wzmocnienia należy zacząć rozwiązywanie problemu. Wymaga to przede wszystkim uwagi i wskazówki dla rodzica – słuchaj tego, co dziecko ma ci do powiedzenia, patrz na nie, kiedy mówi, rozmawiaj z nim w taki sposób, aby być na jego poziomie, zarówno w sensie fizycznym, jak i przez pełne skupienie na rozmowie z nim. Kolejną skuteczną metodą jest naturalna konsekwencja, jak sama nazwa wskazuje, występuje jako naturalny rezultat działań. To oznacza, że ani dzieci, ani rodzic nie decydują o tym, co się wydarzy. Naturalne konsekwencje muszą występować bezpośrednio po zdarzeniu. Oto kilka przykładów naturalnych konsekwencji, na które można pozwolić dzieciom powyżej trzeciego roku życia. Dziecko powie coś niemiłego – zostaje na jakiś czas wykluczone z zabawy. Niezakładanie kaptura czy niekorzystanie z parasola w deszczu – może zmoknąć. Dotknięcie gorącego kaloryfera – lekkie oparzenie, może zaboleć ręka. Jak reagować, kiedy dziecko jest małe i wpada w złość, prawie instynktownie wyładowuje się na innych: uderza rodzica, rodzeństwo. Jak pomóc dziecku radzić sobie z emocjami, nie stosując kary, a jednocześnie dać do zrozumienia, że takie zachowanie jest złe?Rodzic powinien najpierw zrozumieć, że emocje są czymś normalnym i to, że się okazuje także, jest normalne. Następnie zastanowić się, co wpływa na agresywne zachowanie dziecka. Być może nie radzi sobie z emocjami w określonych miejscach albo środowiskach? Potem należy poważnie popracować nad więzią z dzieckiem. Można np. wyjść razem na spacer i dać poczucie, że może zawsze z rodzicem porozmawiać, pokazać, opowiedzieć o tym, co też wytłumaczyć, jak agresywne postępowanie wpływa na uczucia innych osób. Na wczesnym etapie, gdy dziecko ma np. 5 lat, nie ma jeszcze wykształconej empatii, więc nie może jeszcze w pełni zdawać sobie z konsekwencji swoich działań. Ważne jest wspólne wymyślenie sposobów dostosowanych do wieku, które pomogą w zmniejszaniu poziom złości i niewybuchaniu. Chodzi o techniki, które pomogą dziecku zareagować inaczej, poniżej kilka propozycji. Bardzo powolne wdychanie i wydychanie powietrza przy jednoczesnym liczeniu do dziesięciu. Zamykanie oczu i wyobrażanie sobie czegoś, co naprawdę uszczęśliwia dziecko. Strzelanie gumową bransoletką na nadgarstku. Ściskanie zabawki albo plasteliny w kieszeni. Klaskanie w rytm muzyki. Następnym razem, kiedy rodzic zauważa, że dziecku wzbiera się złość, może przypomnieć: „Nie ma nic złego w tym, że się złościsz. Pamiętasz, o jakich pomocnych technikach mówiliśmy?”. Warto też się zapytać, czy potrzebuje pomocy, żeby się to ważne, bo dzieci uczą się pozytywnych zachowań dzięki ćwiczeniom, przyjmują a własne to, co widzą w zachowaniu rodziców. Uczą się powodów swoich działań na podstawie tego, co słyszą i co im się mówi, ale to aktywna praktyka ma największy „Bunt Ciała” Alice Miller; „Łagodna dyscyplina” Sarah Osckwell-Smith; „Klaps – niewinna forma stosowania przemocy”, Aleksandra Kaczmarczyk.
  1. Ըρըպችμи ሂ
  2. Мο εζудрኸт оλа
    1. Βопեщаφай ከωсниኡ ቿуβኺչոйиз ξе
    2. Яዩኺмехαзиւ θւ υዕοβуղуз ζሀνеγօλըсн
Klaps jest zły z co najmniej 6 powodów: Uczy dziecko, że przemoc jest dopuszczalnym sposobem wyrażania gniewu i radzenia sobie z konfliktami. Klaps to celowe zaszczepianie dziecku bólu. Klaps jest szkodliwy emocjonalnie dla rodzica i dziecka. Warto zastanowić się, czy kiedykolwiek czułeś się wspaniale po uderzeniu dziecka?

61 2014-03-31 21:40:01 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps - a ja nie widzę tu nic niewłaściwego. Widzę natomiast jasny przekaz - uderzyłaś inne dziecko i go boli, to ciebie też klapsa jako dobry środek dyscyplinujący, szczególnie u małych dzieci. Które nie rozumieją jeszcze naszych skomplikowanych wywodów jak to brzydko i niewłaściwie zrobiło i jak mamusi jest przykro jak gówniarz wybiega z premedytacją na jezdnię albo kopie rodzica lub z upodobaniem i złośliwością w oczkach szurnie wszystkim ze stołu. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 62 Odpowiedź przez mortisha 2014-03-31 21:41:20 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:Mortisha napisałaś, że użyłaś siły i ciągnęłaś za rękę. Niczego sobie nie muszę wyobrażać, bo opis jest precyzyjny. A skoro piszesz, że byłaś wściekła, to przypuszczać można że byłaś mało mnie to typowa nadreaktywność za sprzeciw dziecka, żeby nie iść tam gdzie Ty mu czy Ty lubisz dzieci?Mnie by do głowy nie przyszło takie ciąganie na siłę..A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem Czy lubię dzieci? ogółem mówiąc nie przepadam Tzn grzeczne, potrafiące się zachować bez zastrzeżeń, bez wydzierania, bez jęczenia , bez tyranizowania jeszcze toleruje , ale nie powiem ,że ubóstwiam Czy lubię moją anarchistkę? ma w sobie wiele atutów godnych do pozazdroszczenia ( dziecko do rany przyłóż) ale tez ma czasami takie trzaski ,ze cholera bierze ( omen jednym słowy ) 63 Odpowiedź przez Kyntia 2014-04-01 01:53:40 Kyntia Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-02-15 Posty: 604 Wiek: 32 Odp: Klaps fajka 2 Fajne swietne...masz dzieci?Kazde,ale to kazde dziecko jest i Ty,mamy inne charaktery. I mortisha i to nie tylko dziecko. To człowiek. Oczywiście że zależny od nas,ale ma swoje ja,swoj jest mały,jak ma Wam powiedzieć co che,co czuje? Niestety wiele matek odbiera to jako zlosliwosc lub niegrzeczne innego gdy dziecko wie ze zle robi,ale robi to z premedytacja...to jest sprawdzian dla nas - wkurw**** do potegi entej...same wiecie...Wiec takie gadki typu fajki...to ...wybacz slonko. Dziecko nie pies. A jak tak dzieci wychowujesz (metodą tybetańską) to czy sa w odosobnieniu? Bez mediow,cywilizacji. Bo zauwaz że to jest wielki szczegół,pomijany przez wychowywana i z klapsem i bez. Z wielka dozą miłości i zrozumienia. Nie tresowana - dziecku od lat 2- do to...psa bym pouczyla..."A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem " Błąd został popełniony już dawno temu. Bicie na pewno nic nie da. Ty na dzieci na bank nie jesteś gotowa. Ludzie dzielą się na: tych chorych psychicznie i tych jeszcze nie zbadanych. 64 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 07:46:57 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps A ja się zastanawiam... przez tysiąclecia człowiek wychowywał swoje dzieci przy pomocy kar fizycznych. Według współczesnych teorii, społeczeństwo powinno być w 100% sfrustrowane albo wręcz być psychopatami. Tylko dlaczego w ostatnich latach notuje się wzrost problemów psychicznych i depresji u nastolatków? Czy to nie jest przypadkiem tak, że hołubione, chronione przed stresami dzieci nie nabrały w dzieciństwie odpowiedniej odporności na problemy?Bo nawet jeżeli ktoś w pokoleniu dzisiejszych dorosłych nie dostawał akurat klapsów w domu, to zawsze jakieś tam zdarzenia w dzieciństwie były, ze się oberwało w przedszkolu, podstawówce. Nauczyciele tez nie głaskali zawsze po głowach... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 65 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 09:03:15 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps bbasia napisał/a:A ja się zastanawiam... przez tysiąclecia człowiek wychowywał swoje dzieci przy pomocy kar fizycznych. Według współczesnych teorii, społeczeństwo powinno być w 100% sfrustrowane albo wręcz być psychopatami. Tylko dlaczego w ostatnich latach notuje się wzrost problemów psychicznych i depresji u nastolatków? Czy to nie jest przypadkiem tak, że hołubione, chronione przed stresami dzieci nie nabrały w dzieciństwie odpowiedniej odporności na problemy?Bo nawet jeżeli ktoś w pokoleniu dzisiejszych dorosłych nie dostawał akurat klapsów w domu, to zawsze jakieś tam zdarzenia w dzieciństwie były, ze się oberwało w przedszkolu, podstawówce. Nauczyciele tez nie głaskali zawsze po głowach...Z całym szacunkiem do Ciebie i Twojej teorii - ale co z tego?Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest co ta cała dyskusja. 66 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 09:18:31 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest bardzo niedawna i jak każda decyzja ustawodawcza może być w każdej chwili napisał/a:Po co ta cała bo dyskutować zawsze można, to jeszcze nie jest karalne. Zresztą ja bym złego słowa nie powiedział o karalności każdego przejawu tzw. przemocy wobec dziecka, gdyby było ono konsekwentne i obejmowało cały okres życia dziecka, a więc od poczęcia. 100 % zakaz aborcji i mamy jasne i konsekwentne prawo. Bo jak na razie np. zgwałcona kobieta może legalnie dziecko zabić na etapie płodowym, ale jak urodzi i da mu kiedyś klapsa, to będzie ukarana. Śmieszne i tyle. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 67 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 09:32:23 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Snake napisał/a:Cynicznahipo napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest bardzo niedawna i jak każda decyzja ustawodawcza może być w każdej chwili napisał/a:Po co ta cała bo dyskutować zawsze można, to jeszcze nie jest karalne. Zresztą ja bym złego słowa nie powiedział o karalności każdego przejawu tzw. przemocy wobec dziecka, gdyby było ono konsekwentne i obejmowało cały okres życia dziecka, a więc od poczęcia. 100 % zakaz aborcji i mamy jasne i konsekwentne prawo. Bo jak na razie np. zgwałcona kobieta może legalnie dziecko zabić na etapie płodowym, ale jak urodzi i da mu kiedyś klapsa, to będzie ukarana. Śmieszne i nie jest dyskusja ani o polityce, ani o gwałcie, ani o aborcji. Dostosuj się, proszę, do tematu wątku. 68 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 09:40:51 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps No ja próbuję brać udział w dyskusji, którą Ty właśnie chcesz zamknąć, bo klaps jest nielegalny więc po co o nim dyskutować. Skoro uważasz, że dyskutowanie o tym nie ma sensu, to po co się udzielasz w tym wątku? Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 69 Odpowiedź przez Madzia92 2014-04-01 10:23:39 Ostatnio edytowany przez Madzia92 (2014-04-01 11:04:56) Madzia92 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: w trakcie nauki zaocznej Zarejestrowany: 2014-02-05 Posty: 1,998 Wiek: 24 Odp: Klaps DorotkoF Czytając moje posty wyczytałabyś że była moje Niejednokrotna zwracana uwaga , ostrzeżenie " Nadia nie wolno wyrywać zabawek ani bić dziewczynki " " Nadia , nie wolno wyrywać zabawek , dziewczynka jest mniejsza , nie rób tak " i bawili sie spokojnie to nie jest tak ,że był bunt na zabawę od początku w pewnym momencie słyszę pisk wrzask idę do dzieci a moja mała stoi nad ta druga dziewczynka przyjmując sie do uderzenia i mowie "Nadia w tej chwili przestań odłóż zabawkę ! " a ta ją bum tym autem ..podeszłam dałam w dupę odstawiłam płaczące dziecko na na bok i mówiąc "mama mówiła że nie wolno bić mogłaś krzywdę dziewczynce zrobić ! Teraz dostałaś w pupe i co podoba ci sie ?" a ona mi na to NIE Wiec mówię "Mama idzie do pokoju ty proszę sie uspokoić i przyjść przeprosić mamę ciocie i dziewczynkę " po 5, min przyszła ..pochlipywała przeprosiła każdego my jej łagodnie tylko mówimy że nast razem NIE WOLNO tak robić , przytaknęła ( dziewczynka miała obite czoło i mogło faktycznie sie coś stać ! ) jakoś na żadne dziecko już z łapkami czy zabawkami nie leci ....A po co dyskutujemy o klapsach ? Tako temat został założony - chyba w tym celu tak ? Dobra ja sie już nie udzielam bo swoje pisałm co chciałam... Tylko apropo odniesień do moich postów chciałam sprostować co niektórych myślenie na temat mojej osobyPs-kiedyś to dzieci się słuchały rodziców osób starszych ...obcych nie obcych jak był ktoś starszy należał się szacunek TERAZ często jest tak że to dorośli słuchają sie małych dzieci...swoich oczywiście...dziecko zacznie płakać czy wymuszać a mamusia leci ugłaskać maluszka i słodkości i zabawki ot tak dostanie( choć mama np nie chce nagradzać dziecka bo jest paskudne w zachowaniu ) a to czy dziecko zasłużyło czy nie ..nieważne .. byle ludzie widzieli że dziecko ma wszystko - taka moja obserwacja z życia wzięte ....dlatego ja mogę być uważana za surową mamę ponieważ nie rozpieszczam dziecka na każdym kroku ( materialnie mi chodzi bo emocjonalnie to ojjj rozpieszczam moją gwiazdeczke ) -mam za to taką teorie że jeśli maluszka od samych narodzin do wieku przedszkolnego bd się traktowało z miłością szacunkiem ale i dyscyplina to potem w wieku szkolnych dziecko automatycznie bd się zachowywało o wiele grzeczniej ( taka obserwacja po moich braciach 7 i 10 lat ) -moja mama ( chyba ja tak robię jak ona )od nich wymagała ale i nagradzała okazywała swe uczucia ale i potrafił skarcić wstawić do kąta i dać kare jednym słowem byli i są kochani mają to okazywane na codzień ale coś za coś ty się słuchasz dobrze się uczysz mama ci to wynagradza w wspólnych zabawach wycieczkach itd...nie wiszą moi bracia wiecznie na komputerach ( maja jedną gre ps coś tam a na kompa je hasło i nie mogą !! ) tylko za pozwoleniem mamy....nie używają wulgaryzmów( starszego przyłapałam;D ale to na podwórku i było"Magda nie mów nic mamie !!" ) hehe te przerażenie w oczach ...spędzają inaczej czas niż inne dzieci z osiedla .. bo z MAMĄ bardzo dużo... czy to spacer czy to łyżwy w zimie czy to basen w lato czy to cokolwiek...Niedziele takie najczęściej rodzinne ..wiadomo w tygodniu czy to sobota po szkole ma czas dla kolegów po odrobionych lekcjach i co najważniejsze mama to sprawdza...bierze wszystkie zeszyty książki i jazda...coś zapomni to w tył zwrot i do lekcji a nie na dwór.....i tu tez jest traktowana inaczej ....bo inne dzieci mają rodziców w dupie - chyba że coś potrzebują - moja mama ma miłość i szacunek własnych dzieci , a oni wiedzą że mogą przyjść z nią porozmawiać i nie bd wywodów pretensji tylko normalna rozmowa i porada jeśli trzeba ...a czy w dupe dostali???tymek ten młodszy tak... ale to było za coś typu odpyskował mamie i opluł ją w twarz...ojj zebrało mu sie wtedy - nigdy już o tym nie pomyśli a kaja sie za to do dzisiaj a ten starszy po pupie nie dostał aczkolwiek ostawiając szopkę w sklepie mama na nim potrafi okrzyczeć "potrząsnąć" na opamiętanie po czym minuta na uspokojenie młodego i mamy była...chłopak się zdezorientował i chodził jak w zegarku a mam się uspokoiła i było dobrze... nie musiał używać do nich klapsów...za to teraz w wieku szkolnym ...kara jak już...choć też nie za często ponieważ o dziwo słuchają się wszystkiego..także...klapsy u nas w rodzinie były i są traktowane jak coś ostatecznie ostatecznego ponieważ dzieci wiedzą że jak zarobią to są w tragicznie złej sytuacji dla siebie ....to chyba tyle o mnie ;D r 1750 g 46 cm szczęścia o imieniu Nadia Kocham najmocniej :* r 1700 g 47 cm synuś Fabianek :* 70 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 10:29:14 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Tak z poszukiwań w internecie podstawy prawnej twierdzenia, że klaps jest nielegalny... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 71 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 11:16:08 Ostatnio edytowany przez mortisha (2014-04-01 13:42:08) mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Kyntia napisał/a:"A co bys zrobiła w takiej sytuacji jak wszelkie tłumaczenia oparte na argumentach wydłuż i wszerz dają efekt jak kula wplot, ty swoje- buntownik swoje i nie dociera ni a nic ,a dziecko jest pod twoja opieką, tym bardziej w obcym miejscu i musisz je cale dowieźć cale do domu I tu nie pisze o 3 latku ,którego na ręce można jeszcze wziąć, ale o starszym ,ze w takim momentach nie ma się wyboru i pole manewru w swoim postepowaniu masz ograniczone ,kiedy dziecko nie raczy dostosować się do twoich poleceń, lecz sytuacja tego wymaga , tym bardziej kiedy z minuty na minutę ciśnienie ci się podnosi i nie ma dalszego sensu na konwersacje z uparciuchem " Błąd został popełniony już dawno temu. Bicie na pewno nic nie da. Ty na dzieci na bank nie jesteś sumie nie jestem już pewna ,czy bezpośrednio do mnie się ta uwaga tyczyła i nagana postepowania ( cytowany mój wpis) jeśli zaszło nie porozumienie to wybaczam , jeśli to było do mnie wiec najwyraźniej ty masz problemy chyba z przyswojeniem treści postu o czym mowa w tamtej MOJEJ sytuacji ,bo z MOJEJ strony mowy o biciu jakimkolwiek nie było w żadnym wypadku ,więc proszę Cie nie urządzaj sabotażu i nie rozsiewaj plot ,ponieważ jest to perfidne co ty teraz robisz. Wziąć na rękę dziecko szkolne i w wyznaczonym kierunku je ze sobą poprowadzić to żadne okładanie dziecka Mój mąż jest zagorzałym przeciwnikiem bicia , dziecie ma wychowane bez klapsów. Akurat śmiało stwierdzam ,ze do tego dziecka bicie nie wiem jak nawet mocne ,żadnego zamierzonego efektu nie przyniesie , albo nadal byłoby tak jak było, zmian zero, albo jeszcze gorzej to podziałałoby ,wiec zaręczam tobie na uspokojenie ,że antyklapsowe jest to dziecko z dwóch podstawowych powodów :Oojciec dziecka sprzeciwia się takim metodom( nigdy na nią ręki nie podniósł, a swoje tam z nią przeszedł ) a po drugie uderzenie żadnej magicznej mocy nie ma ,ani naprawczej wobec niej z całym przekonaniem mogę stwierdzić . No taki typ niezłomny . Kary ma i to srogie,ale nie cielesne .Ty na dzieci na bank nie jesteś gotowa .A musze być na dzieci gotowa? w cale nie musze i nigdy nie byłam gotowa, bardzo dobrze mi z tym jak jest. Nie uważam ,ze dzieci to cos najcudowniejszego , przereklamowane to wszystko 72 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 11:19:55 Ostatnio edytowany przez Cyngli (2014-04-01 11:24:21) Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps Snake napisał/a:No ja próbuję brać udział w dyskusji, którą Ty właśnie chcesz zamknąć, bo klaps jest nielegalny więc po co o nim dyskutować. Skoro uważasz, że dyskutowanie o tym nie ma sensu, to po co się udzielasz w tym wątku?Miałam na myśli, że dyskutowanie o tym, że klaps jest dobrą metodą wychowawczą nie ma sensu, bo w ogóle NIE JEST metodą sumie mój błąd, mogłam napisać dokładniej. Widzisz, Snake, ja się udzielałam w wielu wątkach o różnej tematyce, w których Ty również się udzielałeś. I w każdym robiłeś offtop politycznymi bzdetami, stąd moja reakcja. bbasia, a prawa dziecka czytałaś?Bo ja owszem i widnieje tam coś takiego: Dziecko ma prawo do ochrony przed wyzyskiem i poniżającym traktowaniem (prawo do nietykalności osobistej). Czy klaps jest poniżającym traktowaniem? Dla mnie tak. I narusza nietykalność osobistą, bez wątpienia. Kto łamie prawa dziecka, łamie prawo. A łamanie prawa jest nielegalne. I grozi karą. 73 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 11:33:51 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps U nas dzieci bic nie wolno i nie widzialam nigdy i nigdzie matki czy ojca dajacego klapsa w sklepie, na placu zabaw, na ulicy, na podworku - nigdzie. I te dzieci zyja, dorastaja i w rezultacie sa dosc spokojnymi doroslymi. Moze dla nas Slowian nawet zbyt spokojnymi, ale osobiscie wole ten brak okazywania emocji nad lobuzerie i chuliganerie wychowywana metoda na budzi agresje, jak nie od razu to kiedys na pewno. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 74 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 12:21:14 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Cynicznahipo napisał/a:bbasia, a prawa dziecka czytałaś?Bo ja owszem i widnieje tam coś takiego: Dziecko ma prawo do ochrony przed wyzyskiem i poniżającym traktowaniem (prawo do nietykalności osobistej). Czy klaps jest poniżającym traktowaniem? Dla mnie tak. I narusza nietykalność osobistą, bez wątpienia. Kto łamie prawa dziecka, łamie prawo. A łamanie prawa jest nielegalne. I grozi napisał/a:Używanie przemocy wobec dziecka, zresztą wobec kogokolwiek (tak, klaps też jest przemocą) jest rozumiem, więc nietylkalność osobista dziecka jest święta i jej naruszanie jest karalne. To mam do Ciebie takie pytania:- czy musiałaś kiedyś obezwładnić 6 latka?- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z praktyki. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 75 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 12:31:21 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Ach rozumiem, więc nietylkalność osobista dziecka jest święta i jej naruszanie jest karalne. To mam do Ciebie takie pytania:- czy musiałaś kiedyś obezwładnić 6 latka?- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z i zdziwisz sie Snake, ale ja wlasnie przez rok uczylam sie na takim kierunku o wychowywaniu dzieci, w tym dzieci nadpobudliwych, z roznymi wadami genetycznymi, zespolami czy zwyczajnie trudne dzieci. Zkazdej z powyzszych sytuacji jest wyjscie BEZ zostawalam sama w domu z 9 - letnim synem mojego eksa, ktory ma zespol kogos tam (syn, nie eks) i jednym z objawow bylo np. wpadanie w szal czy rzucanie przedmiotami, ogolnie nagla agresja. Nawet w sytuacji, gdy pomagalo mu sie ubierac. Potrafil kopac, krzyczec, pluc, gryzc. Jednak udawalo sie go poskromic i ubrac - a byl silny jak mlody byczek, bez bicia. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 76 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 12:37:38 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Nie napisałem przecież o biciu, a naruszeniu ponoć świętego prawa dziecka do nietykalności osobistej. No to wymień te "inne" wyjścia. Rozumiem, że w sytuacji kiedy dziecko właśnie zamierza się na inne dziecko krzesełkiem, widelcem itp. podejmujesz z nim negocjacje? Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 77 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 13:19:31 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Nie napisałem przecież o biciu, a naruszeniu ponoć świętego prawa dziecka do nietykalności osobistej. No to wymień te "inne" wyjścia. Rozumiem, że w sytuacji kiedy dziecko właśnie zamierza się na inne dziecko krzesełkiem, widelcem itp. podejmujesz z nim negocjacje?odbieram mu to krzeslo badz widelec. Nawet jesli musze dziecko przytrzymac stanowczo w tym wyszarpuje jednak niczego z rak dziecka gwaltownie, lamiac mu przy tym palce albo sprawiajac nieuzasadniony bol. Nie wrzeszcze i nie krzycze tylko stanowczo zadam oddania przedmiotu. Dopiero potem jest czas na wytlumaczenie i kare. Ale nie klaps. Naruszenie nietykalnosci w tym prawie oczywiscie dopuszcza kontakt cielesny ale wlasnie wyklucza bicie, klapsy, ciaganie za uszy, kleczenie na grochu czy uzywanie linijki w szkole do nauki mysl, ze ludzie, ktorzy maja stycznosc z roznymi dziecmi nie wchodza w sytuacje bardzo konfliktowe i z punktu widzenia tego prawa podejrzane. Kazdy nauczyciel czy przedszkolanka ma z tym na codzien stycznosc. Prawo to nie jest stworzone po to, by stworzyc dzieciom totalna samowolke, madrzy ludzie wiedza co sie za nim kryje i jak je - w liceum mojego syna pewien krnabrny uczen musial zostac za kare zostac w klasie po lekcjach i cos tam czytac. Nauczycielka byla z nim. Kolesiowi znudzilo sie siedzenie i postanowil opuscic klase przez okno. Na pierwszym pietrze, dosc wysokim zreszta. W chwili gdy juz byl polowa po drugiej stronie nauczycielka zlapala go za reke czy rekaw, zeby nie skakal i krzywdy sobie nie zrobil. Rodzice wniesli skarge, o uzycie przemocy, bo chlopak mial ze dwa siniaczki na ramieniu - od palcow tej wysluchala, rozpatrzyla i rodzicow odeslala z kwitkiem. Policjantka, ktorej to zgloszono wydala podobny wyrok - dac spokoj szkole i zajac sie lepiej synem. To prawo jest dla ludzi, nie dla nie sadze, ze zlapanie malego dziecka za raczke, nawet mocno, w momencie kiedy wybiega na jezdnie czy pedzi z metalowa ciezarowka w kierunku innego dziecka jest pogwalceniem tego prawa. Nie jest nim tez przytrzymanie sie wyrywajacego i dracego wnieboglosy dzieciaka albo wyciagniecie go (byle nie za wlosy i po ziemi) z supermarketu gdzie wlasnie Rejtana miedzy regalami odstawial. Mozna dziecko wyniesc albo wyprowadzic, o ile stoi na dolnych regularne klapsowanie czy wrzaski, bo mamusia sie zdenerwowala jest przemoca, nie dajaca w rezultacie nic. To nie jest pokazanie, ze histerie nie daja skutku, nie ucza niczego na zasadzie "dlaczego robisz zle", klapsy to tylko wyrazenie swoich wlasnych zlych emocji. I dziecko juz wie, ze jak sie zezlosci, to moze komus w pysk dac i mu ulzy. Nauczy sie kombinowac i oszukiwac aby kary uniknac, nie nauczy sie lepszego postepowania. Nie nauczy sie tez, ze czasem najgorsza prawda i przyznanie sie do bledu jest mniejszym zlem niz klamstwo. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 78 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 13:45:26 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Piszesz o prawie i zdrowym rozsądku w jego stosowaniu. Słusznie. Tylko, że zapewniam Cię, że każdy rozsądny człowiek nie będzie miał problemu w odróżnieniu co jest konieczną przemocą wobec dziecka, nawet jeśli jest to klaps. Jeśli jakiś rodzic regularnie tłucze swoje dziecko, to znaczy, że ma problem ze sobą, a nie z dzieckiem. Jednakże na ostro sformułowanie, że klaps, to niedozwolona przemoc wobec dziecka uważam za niepotrzebną nadgorliwość. Bo z jednej strony same piszecie jak to ktoś się wtrąca, bo się dało w sklepie dziecku klapsa, a jakoś nie słychać żeby ktoś się wtrącił kiedy ginęły dzieci, nie karane klapsem, a metodycznie obijane w ewidentnym celu zrobienia im krzywdy, łącznie z zabiciem. I wiesz co Ci powiem? Ja myślę, że ludzie wcale chętniej nie będą zgłaszać takich spraw. Bo się zgłosi, może się narobi sąsiadom bezsensownych kłopotów, "bo to tera panie karają". Takie mam pesymistyczne przeczucia Swoją drogą, moje dzieciaki nie raz drą się jak obdzierane ze skóry, wyją, płaczą. Bo jeden drugiemu zabrał żelka albo napił się z jego kubka. No i jakoś nikt do mnie policji nie wysyła. Nic dziwnego, bo ja również w takich sytuacjach nie reaguję. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 79 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 13:49:04 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dziecko 80 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 14:06:29 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Jaka jest przewidziana prawem kara dla rodzica, który wymierzy dziecku klapsa? "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 81 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-01 14:16:25 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Piszesz o prawie i zdrowym rozsądku w jego stosowaniu. Słusznie. Tylko, że zapewniam Cię, że każdy rozsądny człowiek nie będzie miał problemu w odróżnieniu co jest konieczną przemocą wobec dziecka, nawet jeśli jest to klaps. Jeśli jakiś rodzic regularnie tłucze swoje dziecko, to znaczy, że ma problem ze sobą, a nie z dzieckiem. Jednakże na ostro sformułowanie, że klaps, to niedozwolona przemoc wobec dziecka uważam za niepotrzebną nadgorliwość. Bo z jednej strony same piszecie jak to ktoś się wtrąca, bo się dało w sklepie dziecku klapsa, a jakoś nie słychać żeby ktoś się wtrącił kiedy ginęły dzieci, nie karane klapsem, a metodycznie obijane w ewidentnym celu zrobienia im krzywdy, łącznie z zabiciem. I wiesz co Ci powiem? Ja myślę, że ludzie wcale chętniej nie będą zgłaszać takich spraw. Bo się zgłosi, może się narobi sąsiadom bezsensownych kłopotów, "bo to tera panie karają". Takie mam pesymistyczne przeczucia Swoją drogą, moje dzieciaki nie raz drą się jak obdzierane ze skóry, wyją, płaczą. Bo jeden drugiemu zabrał żelka albo napił się z jego kubka. No i jakoś nikt do mnie policji nie wysyła. Nic dziwnego, bo ja również w takich sytuacjach nie a moze to tylko takie nasze polskie przyzwyczajenie do tego klepania w pupy, ktore uznajemy za doskonale wyjscie z sytuacji? Bo krotko i tresciwie i na temat (znaczy dzieciak sie zamyka, uspokaja). A inne metody, chocby zatrzymanie sie na srodku sklepu czy ulicy i tlumaczenie smarkaczowi czemu nie wolno mu lezec twarza w piachu albo zrzucac puszek z regalow to dluzsza droga, wymagajaca cierpliwosci i sily. Od nas, doroslych. Czyz nie latwiej i prosciej jest trzepnac porzadnie w tylek i miec kwestie z glowy? Czyli dla kogo to rozwiazanie jest wygodne, komu ma sluzyc? I sam teraz widzisz, jeden zaczyna od klapsa i na klaksie skonczy i juz nie powinno nas to dziwic ani interesowac ani bulwersowac. Inny pojdzie dalej, uzyje pasa, skakanki, kabla, piesci, palki, nogi od stolu - i powoli i do tego czy nie? Kiedy jest ta granica, od ktorej powinnismy? Od jednego klapsa, od dwoch, trzech czy podbitego oka? A jesli dziecko dostaje po kilka klapsow dziennie i sladow na ciele nie widac, to to jest jeszcze ok, dopuszczalne, czy juz na granicy regularnej przemocy? I skad wiesz, czy wlasnie ten maluch, ktory w dupe w sklepie klapsa zarobil, nie dostanie ich jeszcze pare tego dnia. Bo mama uwaza, ze to swietna i skuteczna metoda. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 82 Odpowiedź przez Cyngli 2014-04-01 14:38:49 Cyngli Gość Netkobiet Odp: Klaps bbasia napisał/a:Jaka jest przewidziana prawem kara dla rodzica, który wymierzy dziecku klapsa? ''Uderzenie dziecka było przed 2010 r. i jest nadal przestępstwem, tak jak i uderzenie każdego człowieka. Odpowiedzialność karną za ten czyn przewiduje art. 217. kk. Zgodnie z nim: kto uderza człowieka lub w inny sposób narusza jego nietykalność cielesną podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku (§1). Artykuł 217 kk. nie specyfikuje wieku ofiary owego naruszenia, dotyczy więc również małoletnich. Uderzenie dziecka mogło i może być przyczyną wniesienia oskarżenia ''.Snake, nie odpowiadam, ponieważ Mussuka napisała wszystko za mnie. 83 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-01 14:43:14 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Czyli daję dziecku klapsa - idę do więzienia. Dziecko idzie do domu dziecka. Trauma dziecka według tego prawa jest mniejsza niż wtedy kiedy zasłużenie tego klapsa dostaje.... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 84 Odpowiedź przez Snake 2014-04-01 14:46:56 Ostatnio edytowany przez Snake (2014-04-01 14:51:31) Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dzieckoOt porada. Dzieci do psychiatryka, a rodziców do więzienia za są dzieci, które rzucą krzesłem, bo są nadpobudliwe i faktycznie prowadzi się z nimi różne formy terapii, w tym farmakologiczne. Są też dzieci, które rzucą krzesłem czy dźgną widelcem, bo właśnie tak im się w danej chwili spodobało i żadna diagnostyka w tym dziecku nie wykryje żadnego zaburzenia Ach pamiętam jak mi w szkole przeleciało krzesło nad głową, bo jeden kolega drugiemu ciosem karate rozpołowił goździka przyniesionego na Dzień Nauczyciela. A pani nauczycielka po prostu stała oniemiała. Miała kobieta kupę szczęścia, bo gdyby to krzesło kogoś trafiło, to ona pierwsza miałaby grube nieprzyjemności. Chociaż czemu? Może to nie było oniemienie ale zachwyt nad dziecięcą samorealizacją swoich potrzeb, no i nie zastosowała wobec żadnego dziecka przemocy Mussuka napisał/a:A inne metody, chocby zatrzymanie sie na srodku sklepu czy ulicy i tlumaczenie smarkaczowi czemu nie wolno mu lezec twarza w piachu albo zrzucac puszek z regalow to dluzsza droga, wymagajaca cierpliwosci i Cię, że te inne metody nie zawsze skutkują w ogóle lub w szczególe np. w danej jednostce czasu. I ja doskonale rozumiem rodzica, który może być w sytuacji kiedy nie ma czasu lub zwyczajnie ochoty aby stać i dyskutować z młodym człowieczkiem Wiesz, ja mam w domu ciężki przypadek i daję Ci słowo, że nie raz otoczenie zapewne modliło się w duchu zebym mu w końcu dał w dupę. Bo widzisz nie jest problemem jak się pakuje tą twarzą w piasek. Mnie to nie przeszkadza, jak lubi, to niech się wytarza. Puszek może w sklepie nie zrzucał ale Rejtan na podłodze sklepu czy darcie się w niebogłosy na środku sklepu było nie raz. I mnie takie rzeczy nigdy nie ruszały, zostawiałem go na podłodze aż mu się znudzi, a sam dalej robiłem zakupy. Tak samo nie przeszkadzało mi jak wyje na cały sklep i spokojnie robiłem zakupy. Chce się drzeć, płakać, to czemu mam ograniczać jego ekspresję? Ciszy nocnej jeszcze nie było więc się darł aż mu się znudziło. A myślisz, że nie zdarzało się jak ktoś się w końcu wtrącał - niech pan w końcu coś z nim zrobi!Mussuka napisał/a:I skad wiesz, czy wlasnie ten maluch, ktory w dupe w sklepie klapsa zarobil, nie dostanie ich jeszcze pare tego dnia. Bo mama uwaza, ze to swietna i skuteczna metodaNie wiem ale nie czuję się na siłach sprawdzać i napisał/a:Czyli daję dziecku klapsa - idę do więzienia. Dziecko idzie do domu dziecka. Trauma dziecka według tego prawa jest mniejsza niż wtedy kiedy zasłużenie tego klapsa dostaje....Kiedyś jak mój syn już się zrobił cwańszy jak mu się coś nie spodobało mówi do mnie w te słowa - zobaczysz, zadzwonię do policjanta i cię zabierze! Dałem mu telefon i mówię - dzwoń! W końcu sobie odpocznę, a ty sobie pomieszkasz w jakimś ośrodku lub w rodzinie zastępczej. I temat dzwonienia się skończył... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 85 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-01 15:09:42 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Snake napisał/a:mortisha napisał/a:Snake napisał/a:]- jakie kroki poczynisz jeśli Twoje dziecko lub dziecko będące pod Twoją opieką złapie krzesełko żeby nim rzucić w inne dziecko?- jak wyżej co zrobisz jeśli będzie dźgać inne dziecko widelcem,- będzie próbowało dokonać na sobie aktu samoagresji niebezpiecznym narzędziem,- będzie próbowało dokonać śmiałego wtargnięcia pod nadjeżdzający tylko kilka kwestii jakie mi ad hoc przyszły do głowy. Nie z wyobraźni, a z rany , do psychiatry z marszu z takim delikwentem ,w takich sytuacjach chyba psychotropy wskazane ,w ostateczności na oddziale psychiatrycznym przytrzymać dzieckoOt porada. Dzieci do psychiatryka, a rodziców do więzienia za klapsa....To są twoje słowa z tym wiezieniem za klapsa , ty to napisałeś i sobie dopowiadasz ,nie ja A za widniejące na moich oczach jako szantaż zachowanie autoagresywne zagroziłam ,ze jeszcze raz to zobaczę a skończy się wizytą u psychiatry , bo to nie jest zdrowe zachowanie normalnego dziecka ,cale szczęście od tego momentu to się nie powtórzyło ,oby 86 Odpowiedź przez fajka2 2014-04-01 18:11:52 Ostatnio edytowany przez fajka2 (2014-04-01 18:19:06) fajka2 Woman In Red Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-12-03 Posty: 245 Odp: Klaps Kyntia napisał/a:fajka 2 Fajne swietne...masz dzieci?Kazde,ale to kazde dziecko jest i Ty,mamy inne charaktery. I mortisha i to nie tylko dziecko. To człowiek. Oczywiście że zależny od nas,ale ma swoje ja,swoj jest mały,jak ma Wam powiedzieć co che,co czuje? Niestety wiele matek odbiera to jako zlosliwosc lub niegrzeczne innego gdy dziecko wie ze zle robi,ale robi to z premedytacja...to jest sprawdzian dla nas - wkurw**** do potegi entej...same wiecie...Wiec takie gadki typu fajki...to ...wybacz slonko. Dziecko nie pies. A jak tak dzieci wychowujesz (metodą tybetańską) to czy sa w odosobnieniu? Bez mediow,cywilizacji. Bo zauwaz że to jest wielki szczegół,pomijany przez wychowywana i z klapsem i bez. Z wielka dozą miłości i zrozumienia. Nie tresowana - dziecku od lat 2- do to...psa bym pouczyla...Słonko, dziecko do pewnego wieku ma mądrość zwierzątka. Dziecię moje doskonale rozumie co może, a czego nie - wystarczy że kręcę głową i mówię tak, bądź nie. Czasami kręcę i mówię nie przez 2 minuty, widząc że się waha ale czekam spokojnie i cierpliwie. Poza tym może dziecię Ci nie powie czego chce, ale obserwując je doskonale wiesz co i jak. Tybetańskie wychowanie jest formą pokazania czym się kierować we współpracy z małymi - równie dobrze mogłam dać nagłówek marokańskie, libijskie, albo kaszubskie. Jeżeli moje tresowanie powoduje, że mam spokojne i radosne dziecko - bez bicia, klapsów i krzyków to sory, wybieram tybet. Media i cywilizację można dawkować, tłumaczyć i wyjaśniać. Nie jest ono wielkim niebezpieczeństwem, jeżeli rodzic dobrze wie, że np. można blokować strony w internecie albo że telewizja nie jest niczym szczególnie potrzebnym, albo że dla każdego człowieka najważniejsza jest rozmowa i zrozumienie. Takie podstawowe rzeczy, a jakże rzadko wykorzystywane w ja stawiam czarkę dobrego tybetańskiego wina, że jesteś apodyktycznym ojcem - nie uznającym możliwości wspólnego dojścia do kompromisu. Ma być po mojemu i już. Prawda?Ja się zastanawiam, skoro to lanie ma taką moc kreowania świetnych jednostek to czemu nasze społeczeństwo jest takie sfrustrowane. Wiecznie marudzące i niezadowolone. Agresja kipi gdy się jeździ po ulicach miasta. Nawet motorniczy w tramwaju rzuca mięsem, gdy przejazd po zakorkowanym rondzie nie wyjdzie mu za gładko. To pewnie przez to, że nie mamy pieniędzy i czasu by się zrelaksować. Ogólne przyzwolenie na używanie przemocy od małego nie ma z tym nic dla ciekawostki - połączenia nerwowe w mózgu (tzw. nieświadome zachowania) tworzą się najsilniej w dzieciństwie, potem są dwa razy definitywnie kasowane, najpierw wieku zdaję się 6, potem w okresie dorastania. Jeżeli dziecko jest w tym okresie "karmione" agresją - która powoduje frustrację, niechęć, żal itp. to nic dziwnego, że w dorosłym życiu, nawet nie mając podstaw by odczuwać owe znajduje powódy by do nich wracać. 87 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-02 13:31:30 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps fajka2 napisał/a:Ja się zastanawiam, skoro to lanie ma taką moc kreowania świetnych jednostek to czemu nasze społeczeństwo jest takie sfrustrowane. Wiecznie marudzące i niezadowolone. Agresja kipi gdy się jeździ po ulicach miasta. Nawet motorniczy w tramwaju rzuca mięsem, gdy przejazd po zakorkowanym rondzie nie wyjdzie mu za gładko. To pewnie przez to, że nie mamy pieniędzy i czasu by się zrelaksować. Ogólne przyzwolenie na używanie przemocy od małego nie ma z tym nic dla ciekawostki - połączenia nerwowe w mózgu (tzw. nieświadome zachowania) tworzą się najsilniej w dzieciństwie, potem są dwa razy definitywnie kasowane, najpierw wieku zdaję się 6, potem w okresie dorastania. Jeżeli dziecko jest w tym okresie "karmione" agresją - która powoduje frustrację, niechęć, żal itp. to nic dziwnego, że w dorosłym życiu, nawet nie mając podstaw by odczuwać owe znajduje powódy by do nich ujete:) mnie tez ten fenomen wychowu za pomoca "klapsowania" zastanawia odkad zamieszkalam w spoleczenstwie, gdzie dzieci sie nie bije. I to bezklapsowe wychowanie wcale nie produkuje rozwydrzonych nastolatkow czy ignorujacych innych doroslych. Jest dokladnie calkiem odwrotnie. Nadzwyczaj spokojny narod, praworzadny i stojacy jeden za drugim dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie. Czy one sa jakies inne, mniej agresywne? Sa takie same, tez dra sie, wyrywaja, bija i terroryzuja. Ale sa tez setki metod na nie o wiele skuteczniejszych niz klaps. Czy tzw. lanie nie wiem co pomysleliby obcy ludzie widzac jak matka czy ojciec trzepia male dziecko w tylek, bo ono drze sie i wyrywa w sklepie. Policji nikt by nie wzywal, ale opinia o tym doroslym bylaby jednoznaczna. I zasluzona. Nie daje sobie z malym czlowiekiem rady i stad agresja. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 88 Odpowiedź przez Snake 2014-04-02 14:16:08 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:A dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie bardzo. W krajach skandynawskich nie stosuje się teraz kar cielesnych, bo od lat 60-tych prowadzono tam intensywną kampanię przekonywania społeczeństwa do tego rozwiązania. Wiesz, że według sondaży opinii publicznej w 1965 r. 53% Szwedów uważało, że cielesne karanie dzieci jest niezbędne jako środek wychowawczy?Przy czym to w końcu oswojone na północy rozwiązanie, a wprowadzane u nas nie jest jedynym praktykowanym na świecie. I nie piszę tu o "zacofanych Arabach". Na przykład w wielu stanach USA kary cielesne wobec dzieci są nie tylko dozwolone ale i powszechnie praktykowane. W 19 stanach można karać dzieci w szkołach przy użyciu takie sprytnej, drewnianej deseczki. W Wielkiej Brytanii, parenaście lat po zniesieniu kary chłosty w szkołach publicznych jest ponoć w sondażach zadziwiająco duży procent rodziców i nauczycieli za powrotem do kar cielesnych. Teraz nie odszukam ale jakiś czas temu czytałem o brytyjskich szkołach prywatnych, gdzie nadal można w skórę dostać. Tak że ten postęp nie jest jakiś światowy, a przynajmniej nie równomiernie. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 89 Odpowiedź przez 2014-04-02 14:21:19 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:mnie tez ten fenomen wychowu za pomoca "klapsowania" zastanawia odkad zamieszkalam w spoleczenstwie, gdzie dzieci sie nie bije. I to bezklapsowe wychowanie wcale nie produkuje rozwydrzonych nastolatkow czy ignorujacych innych doroslych. Jest dokladnie calkiem odwrotnie. Nadzwyczaj spokojny narod, praworzadny i stojacy jeden za drugim przecież my Polacy jesteśmy najmądrzejsi, więc po co brać przykład z kogoś, skoro można samemu i po swojemu Najbardziej nie rozumiem usprawiedliwiania się. Bo przecież klaps to nie przestępstwo, bo przecież jak biję, to nie znaczy, że nie kocham, no bo mnie lano i wyrosłam na ludzi, etc. Ehh...A przecież jest podstawowa zasada, która mnie od razu od tego pomysłu na wychowanie odrzuca: ja nie mam przyjemności z zadawania bólu słabszym! Przecież to powinien być przegapił coś w wychowaniu i teraz nadrabia poprzez klapsy wmawiając sobie, że może to robić, bo przecież nic innego nie jak się obudziło z ręką w nocniku, to faktycznie desperacja może skłonić do różnych to wszystko wina rodzica, więc jemu się lanie należy. - Olek 90 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-02 14:26:11 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:A dzieci sie u nas nie bije, prostu nie, bo nie bardzo. W krajach skandynawskich nie stosuje się teraz kar cielesnych, bo od lat 60-tych prowadzono tam intensywną kampanię przekonywania społeczeństwa do tego rozwiązania. Wiesz, że według sondaży opinii publicznej w 1965 r. 53% Szwedów uważało, że cielesne karanie dzieci jest niezbędne jako środek wychowawczy?Przy czym to w końcu oswojone na północy rozwiązanie, a wprowadzane u nas nie jest jedynym praktykowanym na świecie. I nie piszę tu o "zacofanych Arabach". Na przykład w wielu stanach USA kary cielesne wobec dzieci są nie tylko dozwolone ale i powszechnie praktykowane. W 19 stanach można karać dzieci w szkołach przy użyciu takie sprytnej, drewnianej deseczki. W Wielkiej Brytanii, parenaście lat po zniesieniu kary chłosty w szkołach publicznych jest ponoć w sondażach zadziwiająco duży procent rodziców i nauczycieli za powrotem do kar cielesnych. Teraz nie odszukam ale jakiś czas temu czytałem o brytyjskich szkołach prywatnych, gdzie nadal można w skórę dostać. Tak że ten postęp nie jest jakiś światowy, a przynajmniej nie Snake, kiedys to dzieci i w kopalniach i przy wyrebie lasow pracowaly:) Wiem, ze nowe metody wychowawcze ( te z zakazem stosowania kar cielesnych) weszly tu w zycie w czasach powojennych. Ale przeciez nie dyskutujemy o historii, tylko o dzisiejszych czasach. Kidys dzieci sie bilo, kiedys i na wojne wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci fizycznie. Ale nie lubie tez przesady w druga strone - tzw. wolnego wychowu dzieci. Tylko kary powinny byc dostosowane i do wieku dziecka i do rodzaju przewinienia, wtedy dziecko to zrozumie. A nie takie "chlast" na tylek od malego do sredniego i za przewrocony wazon i za kradziez z piwnicy wczoraj, ze tylek to nie szklanka - to prawda, ale pamietaj, ze klaps odciska sie tez w glowie. I w pamieci dziecka. Ty pamietasz, ja tez niestety pamietam. I dlatego nie stosuje. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 91 Odpowiedź przez Snake 2014-04-02 16:13:50 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Nie wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci ja przez 40 lat swojego życia, pomijając przykład swojego własnego tyłka dawno temu, widziałem może ze 2-3 przypadki kiedy rodzic daje dziecku klapsa. Może trzeba z tego wysnuć wniosek, że w Polsce problemu klapsów już nie ma Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 92 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 09:24:18 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:Nie wypowiadam sie za USA czy UK ale tez mieszkajac 5 lat w Londynie nie spotykalam rodzicow karzacych dzieci ja przez 40 lat swojego życia, pomijając przykład swojego własnego tyłka dawno temu, widziałem może ze 2-3 przypadki kiedy rodzic daje dziecku klapsa. Może trzeba z tego wysnuć wniosek, że w Polsce problemu klapsów już nie ma w to akurat nie uwierze, czesto spedzam wakacje z rodzina w Polsce i z racji wieku corki bywamy tez i na placach zabaw i w miejscach, gdzie przychodza rodziny z dzieciakami. Ilosci klapsow czy wrzaskow czy szarpanych dzieciakow, jakie zaobserwowalismy, to na pewno wiecej niz 2-3 przypadki. Moja corka byla w niemalym szoku obserwujac jak mama czy tata wala smyka w siedzenie a ten w placz. Dla niej to bylo cos zupelnie nowego i niezrozumialego. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 93 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 09:55:24 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps No to się córka trochę polskiej tradycji pouczy Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 94 Odpowiedź przez KaMia 2014-04-03 10:07:06 KaMia Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-12-31 Posty: 200 Wiek: 26 Odp: Klaps Klaps jest zły.. co tu dużo mówić, pokazuje bezsilność rodziców i pokazuje dziecku złe rozwiązanie sytuacji. Bo jak mój syn dął klapsa mężowi to było tłumaczenie małego " jak ty tatusiu możesz mi dać w pupe to ja też, bo byłeś niegrzeczny". Ja wiem, że ciężko nie raz wytrzymać z nerwów, mam dwójkę dzieci,gdzie starszy sprawia duże problemy wychowawcze, pracujemy razem z psychologami... Bunt 2latka, 3 latka i temperament. Co tu dużo mówić, każde dziecko jest inne. Moja metoda, żeby nie kusił mnie klaps... Jak mały daje mi ostro popalić(gryzie, bije, rzuca przedmiotami) łapie go tak, żeby nie mógł dosięgnąć mnie ręka i przytulam kołysając. On krzyczy, jest zły ale po czasie się uspokaja (do 20 minut) i wtedy mogę powiedzieć czemu tak się stało, wytłumaczyć moją złość i jego złość. Umiem przed synem przyznać się do błędu i on także powoli uczy się określać swoje złe zachowania. Więc spal mnie w ogniu, utop w deszczuBędę się budzić krzycząc twe imięTak, jestem grzeszna, tak, jestem świętaCokolwiek się stanie. Przetrwamy 95 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-03 10:24:10 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy więcej. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 96 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 11:13:58 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy po ktoryms klapsie sam sie odwinie i odda. Bo dlaczego jego wolno bic a on nie moze? Uczysz dziecko w ten sposob agresywnego sposobu na jego agresje. I kolko sie zamyka. Chociaz dorosly powinien byc madrzejszy niz dziecko, ale wcale nie jest. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 97 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 11:26:09 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps KaMia napisał/a:Klaps jest zły.. co tu dużo mówić, pokazuje bezsilność rodziców i pokazuje dziecku złe rozwiązanie sytuacji. Bo jak mój syn dął klapsa mężowi to było tłumaczenie małego " jak ty tatusiu możesz mi dać w pupe to ja też, bo byłeś niegrzeczny". Ja wiem, że ciężko nie raz wytrzymać z nerwów, mam dwójkę dzieci,gdzie starszy sprawia duże problemy wychowawcze, pracujemy razem z psychologami... Bunt 2latka, 3 latka i temperament. Co tu dużo mówić, każde dziecko jest inne. Moja metoda, żeby nie kusił mnie klaps... Jak mały daje mi ostro popalić(gryzie, bije, rzuca przedmiotami) łapie go tak, żeby nie mógł dosięgnąć mnie ręka i przytulam kołysając. On krzyczy, jest zły ale po czasie się uspokaja (do 20 minut) i wtedy mogę powiedzieć czemu tak się stało, wytłumaczyć moją złość i jego złość. Umiem przed synem przyznać się do błędu i on także powoli uczy się określać swoje złe tak sie dzieje. Raz wprowadzony taki mechanizm przynosi bardzo szybko efekty. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 98 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 12:07:57 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Ja mam wrażenie, że u nas tradycyjnie wylewa się dziecko z kąpielą. Nikt rozsądny nie wali swoich dzieci bo tak! Nie robi tego, bo mu to sprawia przyjemność. Tak się dzieje, bo najczęściej nie potrafi inaczej zapanować nad dzieckiem, nie ma wzorców innych sposobów karania. Komuś się wydaje, że zadekretowanie, że coś jest zabronione przyniesie efekty. Faktycznie przemoc fizyczna jako taka od dawna była określona jako czyn karalny ale praktyka stosowania takich zapisów prawa wobec tzw. klapsów była odmienna. Myślę, że nadal jest odmienna, bo obstawiam, że większość sądów w Polsce o ile trafiłaby do nich sprawa przeciw rodzicowi, który dał dziecku klapsa na placu zabaw odstąpiłaby od wymierzenia kary. Wylanie dziecka z kąpielą polega na tym, że zaostrzenie przepisów jest bodajże w przepisach rodzinnych, gdzie te klapsy zostały sprecyzowane, jak też to, że jest to podstawa do natychmiastowego odebrania dziecka rodzicom przez opiekę socjalną. O ile jestem przekonany, że klaps może wywrzeć niekorzystny wpływ na psychikę, to jestem pewny, że pobyt w ośrodkach opiekuńczych na pewno wywrze negatywny wpływ na psychikę takiego dziecka. Leczenie dżumy cholerą. Przy czym twierdzę, że główne konsekwencje poniosłoby właśnie dziecko w postaci szoku po umieszczeniu w takim ośrodku, niechby nawet w rodzinnych placówkach opiekuńczych. Rodzica naprawdę nie spotka nic co może mu bardzo zaszkodzić. Niejeden rodzic będzie się śmiał prosto w oczy i jeszcze powie, że w końcu trochę od gówniarza odpocznie. Gdyby mnie coś takiego spotkało od razu uruchomiłbym adwokata żeby sprawdzał czy moje dziecko w takiej placówce dostaje co dzień ustaloną partię leków, które ma brać oraz czy placówka zapewnia mu tą samą terapię jaką ma. Niechby się okazało, że opiekuńcze państwo doprowadziło do zaniechania tej terapii czy przyjmowania leków, to już adwokat miałby używanie, a jako pierwszego pozwałbym pracownika, który dziecko w takiej placówce umieścił. Dlaczego to piszę? Ano dlatego, że w tym kraju problemy się odfajkowuje. Jest to szczególnie groźne właśnie w sprawach społecznych i rodzinnych, czego przykłady już mieliśmy nie tak dawno. Dzieci odebrane rodzicom, którzy wg tzw. opieki społecznej nie nadawali się do sprawowania władzy rodzicielskiej zginęły właśnie tam, gdzie ta opieka je umieściła. Problem był, problem odfajkowany, pracownik socjalny zadowolony. Tylko dzieci nie żyją. Przy okazji ludzie się dowiedzieli, że zabiera się rodzicom dzieci, bo ponoć są niezaradni życiowo, umieszcza się dzieci w rodzinach zastępczych i płaci tym rodzinom i to naprawdę nie małe pieniądze. Każdy rozsądnie myślący człowiek wie, że jest to działanie głupie i szkodlwe dla dzieci ale nie państwo. Naprawdę biorąc pod uwagę wiele różnych okoliczności trudno nie zgodzić się z tezą, że jest to celowe działanie, które ma swoje uzasadnienie, bynajmniej nie w dobru dziecka. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 99 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-03 13:11:07 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:bbasia napisał/a:Dla mnie dziecko nie ma prawa mnie uderzyć, kopnąć czy może spróbować (bo każde dziecko próbuje do jakich granic człowiek może się posunąć).Ale gdy po komunikacie "nie wolno" synowie zrobili to ponownie, to po klapsie na dupę nie próbowali nigdy po ktoryms klapsie sam sie odwinie i odda. Bo dlaczego jego wolno bic a on nie moze? Uczysz dziecko w ten sposob agresywnego sposobu na jego agresje. I kolko sie zamyka. Chociaz dorosly powinien byc madrzejszy niz dziecko, ale wcale nie moje dzieci są już jedno dorosłe, drugie prawie. Więc mogę ze spokojnym sumieniem, stwierdzić, że kara była skuteczna. I że nie spowodowała spustoszeń i w ich tym mieli wtedy około dwóch lat i próbowali na ile im wolno. Po klapsie szybko przekalkulowali swoim małym rozumkiem, że kopanie rodzica jest miarę jak dorastali i mądrzeli klapsy zostawały zamieniane na kary bardziej adekwatne do powiedz mi, jaki sygnał dostaje dziecko gdy uderza rodzica, a ten go przytula?Zakładając że dziecko ma dwa lata i jeszcze nie za bardzo rozumie długiej przemowy rodziców, że jest im przykro. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 100 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 13:30:22 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake, pomijajac caly wywod socjologiczno-prawny i to, ze sporo racji w tym jest, to napisze Ci tylko tyle, prosto od siebie - poki mieszkalam w Polsce tez dawalam klapsy synowi, bo tak robia wszyscy i do dzis wstydze sie tego. Ale wlasnie dzialalo na mnie nie prawo czy jego brak tylko powszechne przekonanie, ze tak sie dzieci chowa i nikomu krzywda sie nie dzieje. Jak to mowia - do wesela sie zagoi. Niestety czasem sie nie zagoi. Niektore klapsy czy moze lania od mojej mamy pamietam do wcale nie jako cos co mnie nauczylo byc lepsza osoba. Tylko pamietam strach przed doroslymi, ze w kazdej chwili moga dac mi w tylek i to przyjechalam tutaj nie uderzylam juz syna ani pozniej corki - nie widzialam takich zachowan wokol mnie i sama z siebie przyszlo mi to i latwo, ze mozna argumentowac swoje racje bez wrzaskow, szarpania czy klapsow. Nawet nie czytalam wtedy ani nie znalam na tyle dobrze tutejszego jezyka, zeby jakies prawa studiowac, czy wolno czy nie. Po prostu nie widzialam takiej praktyki. I to mi wiele pokazalo. Dzieciak sie drze w sklepie czy leje kogos w piaskownicy - rodzic podchodzi i mowi - nie wolno czy cos tam . Dalsza histeria - dziecko bierze pod pache, za reke czy jak sie pozwoli obezwladnic i wyprowadz badz wynosi w inne miejsce, mniej publiczne, gdzie wrzeask, ryk i kopanie nikomu nie przeszkadzaja. Kiedy dziecko konczy histerie znudzone albo zmeczone wtedy zaczyna sie tlumaczenie. Ja sie tego nauczylam nie pod presja kar, sluzb socljalnych czy odbierania dziecka - widok niebitych dzieci tak na mnie podzialal. tak na marginesie, moja byla tesciowa zeby zjadla na pracy w socjalu, wlasnie w sekcji rodzin i dzieci czy jakos tak - sama wielokrotnie interweniowala razem z policja i z jej opowiesci wynikalo, ze nie tak predko odbiera sie tu dzieci rodzicom. Potrzeba duzo wiekszej krzywdy niz klaps. Ale klapsy nie sa w modzie i ze na emeryture przeszla pare lat temu, nie w latach 60-tych:) aha, odebranie praw rodzicielskich biologicznym rodzicom jest niemal niespotykane w Finlandii. Sa domy dziecka, wioski SOS ale rodzice nie traca prawa do dziecka. Nawet ci najgorsi rodzice. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 101 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-03 13:39:04 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Bo powiedz mi, jaki sygnał dostaje dziecko gdy uderza rodzica, a ten go przytula?Zakładając że dziecko ma dwa lata i jeszcze nie za bardzo rozumie długiej przemowy rodziców, że jest im nie kaze przytulac dziecka natychmiast po pakcie agresji przeciw rodzicowi. Mozesz je przytulic w sytuacji, gdy wpada w inna histerie i chcesz je uspokoic. Jesli moja mala mnie uderzyla, co pare razy sie zdarzylo, odsuwalam ja, mowilam, ze boli mnie to co zrobila i odchodzilam dajac szanse, zeby sie powydzierala i pokopala w klocki. Widzac, ze nie ma juz ofiary szybko przestawala a potem bylo jej smutno. Wtedy bralam ja na kolana i tlumaczylam dlaczego zle zrobila i dlaczego ja zostawilam. Niesamowite ale bardzo szybko zaczela rozumiec, ze krzywdzi i bylo jej smutno, przykro, zle i przepraszala. Wtedy jest czas na kazda sytuacja jest inna, nie ma jednego niestety uwazam, ze dwulatek nie ma na tyle sil, aby trzeba bylo uciekac sie w samoobronie do uderzenia basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko klapsy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 102 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 14:12:33 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Niektore klapsy czy moze lania od mojej mamy pamietam do wcale nie jako cos co mnie nauczylo byc lepsza osoba. Tylko pamietam strach przed doroslymi, ze w kazdej chwili moga dac mi w tylek i to dostałem nie raz i zapamiętałem dobrze tylko dwa przypadki. Zapamiętałem nie za fakt dostania w skórę tylko ze względu na okoliczności, bo jak pisałem wcześniej w jednym przypadku naprawdę sobie nagrabiłem, bo wspólnie z bratem biliśmy się tak, że omal się nie pozabijaliśmy, a jeszcze mamę wywróciliśmy, co w sumie dla nas samych było głównym szokiem - co my narobiliśmy... Drugi raz jaki mi zapadł w pamięć, to jak miałem 16 lat i dostałem od mamy raz jedyny z liścia w twarz. No ale przyszedłem wtedy do domu kompletnie pijany. To jak nie zapamiętać tego pierwszego razu jak się zalało w trupa Poza tym, ja właśnie ze względu na to, że sam dostawałem w tyłek wiem, że jest to metoda średnio skuteczna. Dostawałem z braćmi w tyłek w dwóch przypadkach. Mogliśmy robić co chcieliśmy, rozrabiać, drzeć się, brudzić, bałaganić, nie uczyć się i za to były zwykłe kary. W tyłek dostawaliśmy obligatoryjnie w przypadku gdy:- rodzice przyłapali nas na kłamstwie wobec nich,- za bójki między przypadku kłamania, to przyniosło skutek, a może raczej zdecydowana nietoleracja, bo wyniosłem z domu wstręt do kłamstwa. Można powiedzieć, że porządnego kłamania musiałem się uczyć później, już po opuszczeniu rodzinnego domu W przypadku bójek sprawa była skomplikowana. Ja ze starszym bratem opanowaliśmy metodę na bójki skryte, tak że rodzice o niczym nie wiedzieli. Głównie dzięki mnie, bo oczywiście to ja byłem stroną, która regularnie dostawała to lanie od brata ale zawsze uważałem, że jest to sprawa między nim, a mną więc rodzice o niczym nie wiedzieli. Niestety młodszy brat w analogicznej sytuacji leciał na skargę do rodziców, po czym solidarnie razem dostawaliśmy w tyłek I nie dało mu się przemówić do rozsądku, żeby nie skarżył. No i on naskarżył, potem dostał i płakał. Ja byłem hardy, spokojnie czekałem na swoją kolej, z zaciśniętymi zębami odbębniałem lanie, a jak tylko mama opuszczała nasz pokój, to zaczynałem się nabijać z brata. Lanie nie było więc dla mnie żadną traumą ale skalkulowanym kosztem mojego działania i to raczej nie tym najgorszym. Nie raz w sytuacjach, które się z ww. powodów nie kwalifikowały do lania, wolałbym dostać w tyłek i mieć spokój. Niestety, w tych innych przypadkach musiałem ponosić inne konsekwencje, na czele z długim, męczącym gderaniem mamy Stąd wiem, że jest dużo więcej dokuczliwych metod ukarania dziecka niż proste lanie w tyłek. Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 103 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-03 14:25:56 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:..... Dalsza histeria - dziecko bierze pod pache, za reke czy jak sie pozwoli obezwladnic i wyprowadz badz wynosi w inne miejsce, mniej publiczne, gdzie wrzeask, ryk i kopanie nikomu nie przeszkadzaja..A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaWiec co ma dorosły człowiek robić jak panowanie traci nad dzieckiem i słowne argumenty do dziecka nie są wstanie złamać oporu i buntu ? Jedni będą linczować klapsy ,drudzy będą linczować za to ze mimo nie dałaś klapsa to trzymane/obezwładnione zostało wyprowadzane z zamierzonym kierunku Nie dogodzi się Łatwo jest krytykować, kiedy w takiej sytuacji się nie było ,bo i tak źle, chce się dobrze w tym obejść bez bicia ,ale postawić na swoim, bo jest taka konieczność to i tez będzie źle. Wiadro pomyji o wszystko jest teorii to tak łatwo gdybać, w praktyce mając ręce uważane nie mając już wyjścia, bo nie dociera nic a nic do dzieciaka ,kiedy ono idzie w zaparte to już inaczej wygląda 104 Odpowiedź przez Snake 2014-04-03 17:10:48 Snake Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-03-13 Posty: 12,404 Wiek: 48 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Ja basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko to bardziej efekt innych czasów, a trochę tego, że byłaś (jesteś ) dziewczynką? Ja z braćmi w ogóle się chyba nie przytulaliśmy z rodzicami, może w jakichś czasach przedszkolnych ale zupełnie nic takiego nie mogę sobie przypomnieć. Rodzice też nie latali za nami i mówili jak bardzo nas kochają. Gorzej, ja w ogóle nie mogę sobie przypomnieć żebym kiedyś powiedział swojej mamie czy tacie, że ich kocham. A przecież ich kochałem i kocham. Za to obaj moi synowie, to takie straszne przylepy... Co chwila się przytulają do mamy albo do mnie. Całują nas, mówią że nas kochają. Z drugiej strony jak są źli, to mówią - nie lubię cię, nie znoszę cię, a czasem i gorzej... Jak wracam z pracy, wystarczy że się rzucę na chwilę do łóżka, to już obaj leżą na mnie. Czasem mi się przypomina taki film przyrodniczy, który kiedyś oglądałem jak leży sobie lew, a po nim skaczą małe lwiątka i tak się właśnie wtedy czuję. A przecież skłamałbym mówiąc, że nigdy w tyłek nie dostali. No raczej dostał, bo młodszy to nawet jak jest wredny, to w taki śmieszny sposób, że każdego rozbroi. Starszy jednak to specyficzny przypadek i schizy miał niezłe. Zawsze jednak miałem świadomość, że wlanie mu jest moją porażką, że nie znalazłem innego sposobu rozwiązania problemu. Ja się długo uczyłem i uczę jego reakcji, co działa, a co nie. Teraz już co nie co wiem, kiedy wystarczy pogrozić, że nici z obiecanej gry, kiedy raz głośno ostrzec, a potem wejść do pokoju i wyłączyć mu komputer, a kiedy odpuścić, bo wiem, że jest w stanie kiedy się zaciął i lepiej zostawić go na pół godziny w spokoju. A ja i tak miałem wsparcie grupy specjalistów. Wielu rodziców co najwyżej Supernianię może sobie obejrzeć, a rozlicza się ich z tego jak sobie (nie)radzą... Nicht falsch Nicht recht Ich sag' es dir das Schwarz Und Weiss is kein Beweis Nicht Tod Nicht Not Wir brauchen bloss Ein Leitbild für die WeltEin Fleisch Ein Blut Ein wahrer Glaube Eine Rasse und ein Traum Ein starker Wille Jawohl ja! Já! Já! Jawohl! 105 Odpowiedź przez 2014-04-03 17:32:00 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps mortisha napisał/a:A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaTo chyba do mnie Mortisha, Twój opis sugerował, że użycie siły i wyciągnięcie dziecka ze sklepu to sposób na pacyfikacje mnie w takiej sytuacji to nadużycie i stąd moja opis:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałaminie było nic powiedziane, że dziecko było agresywne, że wpadło w szał lub coś nakazywało, aby je źle przeze mnie nie twierdzę, że dzieci nie można dotykać, ja twierdzę, że nie wolno (i też nie ma potrzeby) ich fizycznie karać. - Olek 106 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-03 21:10:15 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:mortisha napisał/a:A no widzisz Mussuka i tu tez znalazly się przeciwnicy użycia siły w takich sytuacjach (wyniesienie, czy na rekach, czy za rękę)Pisałam o tym wcześniej ,ze tak postąpiłam, napotkało to się z oburzeniem i krytykaTo chyba do mnie Mortisha, Twój opis sugerował, że użycie siły i wyciągnięcie dziecka ze sklepu to sposób na pacyfikacje mnie w takiej sytuacji to nadużycie i stąd moja opis:Samej mi się zdarzyło silą ( tak silą ) ciągnąc dziecko za rękę, w kierunku samochodu , czy wyjścia z jeśli stawiało opor i nie w sposób po dobroci przemówić było jej ,że ma nie strajkować , a była za duża n aby na ręce wziąć jak 2 latka i jeśli ktoś by się cos odezwał o to chyba wzrokiem bym pożarła, gotowało mi się w środku wszystko i byłam o krok od wybuchu jeśli kośby mi zaczął głowę zawracać swoimi morałaminie było nic powiedziane, że dziecko było agresywne, że wpadło w szał lub coś nakazywało, aby je źle przeze mnie nie twierdzę, że dzieci nie można dotykać, ja twierdzę, że nie wolno (i też nie ma potrzeby) ich fizycznie zycze nikomu znaleźć się w podobnej sytuacji kiedy jesteś zdana tylko i wyłącznie na samą siebie, dziecko masz cale do domu dowieźć będące pod twoja opieką, a one nie ma zamiaru współpracować , wykazuje jawne nieposłuszeństwo i lekceważenie tego co się do uparciucha mówi, ty swoje- wredota swoje .Dzieciak nie musi wpadać w żaden szal, aby chwyciła dorosłego nie moc ,kiedy logiczne komunikaty stronę niesubordynowanego małolata dają efekt jak grochem o ścianę Zawsze w takich sytuacjach byłam dumna z siebie ,ze dalej to nie zaszło i skończyło się tylko tak, mimo ze gotować potrafiło mi się w środku ,myśli w głowie pulsującej nie nadające się do przechwałek ,ale ja poczytalny człek i mam kontrole nad czynami 107 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 09:21:11 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Snake napisał/a:Mussuka napisał/a:Ja basiu tez jestem dorosla a pamietam klapsy, ktore dostalam jako przedszkolak. Oczywiscie tez wyroslam na porzadna osobe i mam sie dobrze. Tylko czy pomogly mi w tym klapsy? Powiem ci, ze nigdy nie przytulalam sie do mamy tak jak moja corka do nie. Po prostu czasem sie jej balam. Ale to nie byly tortury, tylko to bardziej efekt innych czasów, a trochę tego, że byłaś (jesteś ) dziewczynką? Ja z braćmi w ogóle się chyba nie przytulaliśmy z rodzicami, może w jakichś czasach przedszkolnych ale zupełnie nic takiego nie mogę sobie przypomnieć. Rodzice też nie latali za nami i mówili jak bardzo nas kochają. Gorzej, ja w ogóle nie mogę sobie przypomnieć żebym kiedyś powiedział swojej mamie czy tacie, że ich kocham. A przecież ich kochałem i kocham. Za to obaj moi synowie, to takie straszne przylepy... Co chwila się przytulają do mamy albo do mnie. Całują nas, mówią że nas kochają. Z drugiej strony jak są źli, to mówią - nie lubię cię, nie znoszę cię, a czasem i gorzej... Jak wracam z pracy, wystarczy że się rzucę na chwilę do łóżka, to już obaj leżą na mnie. Czasem mi się przypomina taki film przyrodniczy, który kiedyś oglądałem jak leży sobie lew, a po nim skaczą małe lwiątka i tak się właśnie wtedy czuję. A przecież skłamałbym mówiąc, że nigdy w tyłek nie dostali. No raczej dostał, bo młodszy to nawet jak jest wredny, to w taki śmieszny sposób, że każdego rozbroi. Starszy jednak to specyficzny przypadek i schizy miał niezłe. Zawsze jednak miałem świadomość, że wlanie mu jest moją porażką, że nie znalazłem innego sposobu rozwiązania problemu. Ja się długo uczyłem i uczę jego reakcji, co działa, a co nie. Teraz już co nie co wiem, kiedy wystarczy pogrozić, że nici z obiecanej gry, kiedy raz głośno ostrzec, a potem wejść do pokoju i wyłączyć mu komputer, a kiedy odpuścić, bo wiem, że jest w stanie kiedy się zaciął i lepiej zostawić go na pół godziny w spokoju. A ja i tak miałem wsparcie grupy specjalistów. Wielu rodziców co najwyżej Supernianię może sobie obejrzeć, a rozlicza się ich z tego jak sobie (nie)radzą...'Tak Snake, klaps czy lanie to porazka rodzica. Bo to znaczy, ze nie umie zapanowac nad swoja zloscia - a od dziecka tego przeciez wymaga, ono ma byc zawsze spokojne, grzeczne, posluszne, dobrze ulozone. A jak nie to trach w i inne czasy a moze wlasnie to, ze teraz jednak rodzice nie wychowuja dzieci juz tylko przy pomocy kar ale i pochwal i czulosci. Jeszcze 100 lat temu musialbys pewnie ojca w reke calowac, do stolu siadac za jego przyzwoleniem, buzie trzymac w kubel (bo ryby i dzieci...) a za wykroczenie poza wyznaczone normy dotalbys chloste albo poszedl do ciemnej komorki. I do ojca mowil byc Panie Ojcze a do mamy Pani Matko. Jak sie do takiej wysokiej instancji przytulic, jak ona ok, jest rodzicem ale glownie organem sprawiedliwosci i wszelkiej madrosci?To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje czujemy. Sam napisales, ze przeszedles na inny system kar dla starszego syna i ze pomogli Ci specjalisci. Ja bez specjalistow tez doszlam do tego, ze sa kary, ktore o wiele lepiej skutkuja (nie w sensie strachu czy bolu tylko nauki na przyszlosc) niz ten znany klaps. I wierz mi, ze corcia temperament miala od malego - nie dociera do mnie argument - ze doroslego chwyta niemoc. Jaka znow niemoc? To jest male dziecko versus duzy dorosly i dorosly ma obowiazek wykorzystac swoja inteligencje, spryt, doswiadczenie w ten sposob aby dziecko nauczylo sie gdzie sa granice nie do przekroczenia. Ale dorosly nie ma prawa uzywac swojej sily wobec mniejszego. Mowimy o klapsach, laniach, szarpaniu, sprawianiu bolu - nie o powstrzymywaniu przed robieniem sobie czy innym krzywdy, nawet przy pomocy zlapania za rece czy wyprowadzenia dziecka. Jesli jest za duze by je wyprowadzic, odejdz, zostaw ja sama - obserwuj z bezpiecznego dystansu co zrobi. Gwarantuje, ze po chwili osamotnienia ogarnie ja panika i chec pobiegniecia za Toba. Przestanie plakac, robic sceny i bedzie szukac Ciebie. Wtedy jest czas na spokojne podejscie i wyjscie ze sklepu i rozmowe. Ale bicie czy szarpanie to tak jak przeciaganie liny, pokaz mi kto jest zatem spytam inaczej - jak to jest, ze zyje tu od nastu lat , chodze do sklepow, centrow handlowych, kin, parkow, wychowalam tu dwojke dzieci, moi sasiedzi maja dzieciaki od 2-ch do nastu lat, kiedys nawet zaliczylam 2-miesieczne praktyki w przedszkolu ze starszakami i nie widzialam dotad wielu takich histerii jak tu opisujecie ani rodzicow dajacych klapsy. A jade do Polski i co chwila - "uspokoj sie sie bo w dupe dam" albo i bez ostrzezenia w tylek. Naprawde nie potrafimy inaczej czy to taka nasza slowianska tradycja "lac i patrzec czy rowno puchnie"? Tak nas nauczono i czas jakis uplynie kiedy sie tego oduczymy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 108 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 10:58:20 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje właśnie mądrością rodzica jest to, żeby pomimo to, że musimy dziecko czasem ukarać (nawet tym klapsem), to musimy też dać mu poczuć, że je kochamy i że jest dla nas osobą najważniejsza na to nawet nie musi być wyrażone słowem "kocham cię". Ale taką zwyczajną samo jak Snake, nie słyszałam raczej od rodziców zapewnień o miłości i jakiś szczególnych czułości. Ale zawsze miałam niezachwianą pewność, że oni mnie kochają. I mam nadzieję, że moi synowie również taką pewność mają... "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 109 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 11:07:57 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Mussuka napisał/a:To 100 lat temu, w Twoich i moich czasach juz tak zle nie bylo ale tego przytulania tez zabraklo. Byl obiad na stole, kanapki do szkoly, poprane, poprasowane, lekcje sprawdzone i w dupe dane za to czy tamto, czasem nawet profilaktycznie. Czulosci, zabawy, przytulanek prawie nic. I to dalo efekt, niestety. Moj brat, mlodszy i o wiele rzadziej klapany niz ja, powiedzial kiedys juz jako dorosly mezczyzna do swojej zony, ze nasza mama dala nam potrzebne do zycia czynniki ale nie okazala milosci. Okrutne to, ale niestety tak oboje właśnie mądrością rodzica jest to, żeby pomimo to, że musimy dziecko czasem ukarać (nawet tym klapsem), to musimy też dać mu poczuć, że je kochamy i że jest dla nas osobą najważniejsza na to nawet nie musi być wyrażone słowem "kocham cię". Ale taką zwyczajną samo jak Snake, nie słyszałam raczej od rodziców zapewnień o miłości i jakiś szczególnych czułości. Ale zawsze miałam niezachwianą pewność, że oni mnie kochają. I mam nadzieję, że moi synowie również taką pewność mają...dla mnie to jest przesylanie dziecku dwoch rozbieznych informacji - bije Cie ale Cie kocham. Nie pojmuje sensu takiego wychowywania. Ja tez wiem, ze moi rodziuce mnie jakos kochaja, ale nie potrafie okazac im czulosci ani byc tak otwarta z nimi jak moje dzieci ze mna. One maja mnie szanowac i doceniac (poza miloscia ale tego nie mozna wymagac) ale nie chce by sie mnie sie klapsow balam. I nigdy nie wiedzialam kiedy mama straci nerwy albo za co mnie klepnie. Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie uderze. Taki skrot myslowy. Czyli jesli jego kolega, kolezanka nie zrobi tak jak on/ona chce to tez ma prawo uderzyc? No powiedzmy, klapsa dac? Dlaczego doroslym wolno a rowiesnikom nie?To jest bledne kolo, do niczego nie ze nas kiedys bito, wcale nie oznacza, ze bylo to wlasciwe postepowanie. Ja przynajmniej nie bede podtrzymywac tego zwyczaju w swojej rodzinie. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 110 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-04 12:15:45 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Mortisha - nie dociera do mnie argument - ze doroslego chwyta niemoc. Jaka znow niemoc? To jest male dziecko versus duzy dorosly i dorosly ma obowiazek wykorzystac swoja inteligencje, spryt, doswiadczenie w ten sposob aby dziecko nauczylo sie gdzie sa granice nie do przekroczenia. .A czy przyznanie się do tego ,z w ekstremalnych sytuacjach człowieka chwyta niemoc, bezsilność, bezradność, pokłady cierpliwości zostały wyczerpane, kiedy wszelkie próby dotarcia i perswazji wobec dziecka żadnego efektu nie przynoszą, wtedy taki stan potrafi nas ogarnąć to jest coś co powinno być tabu i o tym głośno nie wolno mówić? Male dziecko przedszkolne dopiero uczy się gdzie leży ta granica, ono jest znane z takich zagrywek testując co wolno a co nie, ale starsze np. 10 letnie już doskonale zdaje sobie sprawę z własnych czynów i wie kiedy balastuje na krawędzi brnąć w swoim uporze i jawnym nieposłuszeństwie ,ma świadomość kiedy naciąga strunę, dlatego to jeszcze bardziej potrafi doprowadzić człowieka do totalnej załamki ,kiedy dziecko starsze mimo tłumaczeń, argumentów ma kaprys postawić na swoim a nie dostosować się pod dorosłego wymagania i polecenia BTW : Bicia i szarpania nie było w tych sytuacjach , ani histerii, ani płaczu tez nie, ale w ostateczności byłam zmuszona wykorzystać moja przewagę fizyczną kiedy sytuacja tego wymagała i nie widziałam już innego rozwiązania ,jeśli wcześniejsze próby egzekwowania poleceń kończyły się fiaskiem , a byłam akurat zdana na samą siebie i nie mogłam w nieskończoność tkwić w jednym miejscu rujnując cały plan dnia ,bo małolata chimery odwala a całej doby nie mam przeznaczonej pod jej dyktando . Kiedy jest maż, to on ją trzyma w ryzach, kiedy nie ma a młoda chce gdzieś ze mną jechać, wiec jest skazana pod moja opiekę i rządy, Ja ustalam dokąd jedziemy i kiedy wracamy ,musi to respektować ,taki jej obowiązek a nie łaska , bunty i strajki w tych momentach nie wskazane 111 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 12:30:03 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Kiedy jest maż, to on ją trzyma w ryzach, kiedy nie ma a młoda chce gdzieś ze mną jechać, wiec jest skazana pod moja opiekę i rządy, Ja ustalam dokąd jedziemy i kiedy wracamy ,musi to respektować ,taki jej obowiązek a nie łaska , bunty i strajki w tych momentach nie wskazanei nie widzisz tu sposobu na jej ujarzmienie? Mowisz, ze jedziesz z nia pod warunkiem, ze bedzie sie zachowywac tak jak sobie tego zyczysz. Nie spelni tego warunku - nie bedzie wiecej corka, mniej wiecej w podobnym wieku potrafila robic scenki rodzajowe (acz ciche) albo zamieniac sie w slup soli na srodku sklepu, gdy nie chcialam kupic jej kolejnego bibelotu do kolekcji. Ktoregos razu powiedzialam, ze jade sama a ona czeka w domu. Bardzo prosila, ze chce jechac. Powiedzialam przed wyjsciem - dobrze, ale nie bedzie zadnych histerii, proszenia, krzykow itp. a jak beda to bedzie Twoj ostatni raz ze mna w sklepie. Niczego tym razem nie kupujemy poza powiem, zeby szczesliwa byla i cos tam jednak probowala wskorac juz na miejscu ale wystarczylo, ze jej przypomnialam jakie beda konsekwencje. Z nosem w dol ale wyszla - z pustymi rekoma. I taka zasada teraz juz panuje od tamtej pory - w sklepie wybieramy i kupujemy MY dorosli. Ona moze poprosic o cos ale my nie musimy sie zgodzic, zeby to kupic. Teraz juz dorosla i rozumie to coraz ja sama z siebie czasem jej cos jednak do koszyka dorzuce, zeby nie myslala, ze taka sknera jestem. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 112 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 12:38:38 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie nie jest, że jak nie będziesz robiło to o co cie proszę to dostaniesz tego klapsa. To jest, że dostaniesz klapsa jak przekroczysz granice, które uważam za nieprzekraczalne dla tak, owszem, dopuszczałam możliwość uderzenia przez moje dziecko dziecka innego. W obronie własnej. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 113 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-04 14:01:39 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Mussuka napisał/a:Poza tym nie popieram pokazywania dzieciom takiego przykladu - jak nie bedziesz robil tego o co Cie prosze, to Cie nie jest, że jak nie będziesz robiło to o co cie proszę to dostaniesz tego klapsa. To jest, że dostaniesz klapsa jak przekroczysz granice, które uważam za nieprzekraczalne dla tak, owszem, dopuszczałam możliwość uderzenia przez moje dziecko dziecka innego. W obronie tego by umiec bronic sie nie jest potrzebny system wychowania oparty na klapsach, to jest instynkt samozachowawczy. Wlacza sie w chwili przekroczenie granic nalezy ukarac, bezwzglednie sie z tym zgadzam, tylko forme kary preferuje nieco inna niz uderzenie malca. Nawet reka w pupe. Uwazam, ze od malego nalezy dzieciom pokazywac, ze sa metody bardziej cywilizowane w sytuacjach konfliktowych i przy pertraktacjach niz uzycie sily. Ja wiem, dla doroslego to tylko klaps, tylko lekki wymach reka i krotkie zetkniecie sie z pupa malucha. Dla malucha to jest uderzenie i pokazanie jedno pytanie przyszlo mi do glowy - czy zgodzilibyscie sie (zwolennicy klapsow) aby metode klapsa stosowala wobec waszego malucha pani w przedszkolu albo w podstawowce? Oczywiscie tylko w momentach przekroczenia granic wytrzymalosci tej osoby i krnabrnego zachowania sie malucha. No bo skoro moze mama i tata to dlaczego nie inna osoba dorosla, akurat odpowiedzialna za wasze dziecko w danej chwili? Jej tez moga puscic nerwy. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 114 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-04 22:29:20 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Ja bym się zgodziła. Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem mówiąc strasznie irytowały mnie uwagi typu "syn gada na lekcji". Miałam ochotę wtedy zapytać, czy mam siedzieć na lekcjach przy nim w ławce i go upominać? "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask." 115 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-07 09:39:42 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps bbasia napisał/a:Ja bym się zgodziła. Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem mówiąc strasznie irytowały mnie uwagi typu "syn gada na lekcji". Miałam ochotę wtedy zapytać, czy mam siedzieć na lekcjach przy nim w ławce i go upominać?No to tu sie zasadniczo roznimy, bo ja nie czulabym sie komfortowo posylajac dziecko do przedszkola czy szkoly ze swiadomoscie, ze moze tam zostac uderzone, nawet jak cos przeskrobie. Nie chcialabym aby bylo bite przez nauczyciela czy innego jedno i drugie jest moim zdaniem chorym zjawiskiem. Nie po to nauczyciel studiuje kilka lat metody postepowania z dziecmi czy mlodzieza, zeby potem uciekac sie do tych najbardziej niestety duza role odgrywa tez wspolpraca domu ze szkola i odwrotnie - brak komunikacji czy wzajemnego wsparcia w trudnych kwestiach to najczestszy problem. Szkola wini rodzicow, rodzice szkole i nikt tak naprawde nie ma czasu i cierpliwosci, zeby o problemach dzieciaka porozmawiac i je wspolnie rozwiazac. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 116 Odpowiedź przez 2014-04-07 20:47:59 100% Netkobieta Nieaktywny Zawód: fotograf Zarejestrowany: 2012-02-22 Posty: 3,182 Wiek: 32 Odp: Klaps mortisha napisał/a:Nie zycze nikomu znaleźć się w podobnej sytuacji kiedy jesteś zdana tylko i wyłącznie na samą siebie, dziecko masz cale do domu dowieźć będące pod twoja opieką, a one nie ma zamiaru współpracować , wykazuje jawne nieposłuszeństwo i lekceważenie tego co się do uparciucha mówi, ty swoje- wredota swoje .Trochę dramatyzujesz chyba. Jestem w stanie wyobrazić sobie bardziej wymagające próby wychowawcze niż wyprowadzenie ze sklepu że tak jak pisała Mussaka, wystarczyło by wcześniej ustalić pewne zasady, jakie będę obowiązywać dziecko podczas ich daje konkretne konsekwencje (brak wspólnych wypadów przez najbliższy czas, odebranie przywilejów na kilka dni (komputer, telewizor, dodatkowe zajęcia).A tak pokazałaś tylko, że jesteś silniejsza, co i tak było do nie wyciągnęło z tego właściwie żadnych konsekwencji, no i przede wszystkim w dalszym ciągu nie wypracowane zostały zasady i sensowna kara za ich napisał/a:Dzieciak nie musi wpadać w żaden szal, aby chwyciła dorosłego nie moc ,kiedy logiczne komunikaty stronę niesubordynowanego małolata dają efekt jak grochem o ścianę Zawsze w takich sytuacjach byłam dumna z siebie ,ze dalej to nie zaszło i skończyło się tylko tak, mimo ze gotować potrafiło mi się w środku ,myśli w głowie pulsującej nie nadające się do przechwałek ,ale ja poczytalny człek i mam kontrole nad czynami No normalnie pomnik za to Rozumiem, że może chwycić niemoc. Wtedy trzeba odetchnąć głęboko, przeczekać emocje i na spokojnie coś zdziałać. Bez nerwów, bez przewagi siłowej. Tak, żeby młodej kopara opadła, jaka jesteś opanowana i skutecznabbasia napisał/a:Bo uważam, że skoro dziecko jest pod opieką nauczyciela w szkole czy przedszkolu to on sprawuje nad nim władzę i to on musi sobie radzić z zachowaniem szacunek, zrozumienie, budowanie więzi, bezpieczeństwo. Z tym kojarzy mi się sprawowanie opieki nad słabszym i mniejszym. Słowo "władza" mnie totalnie odrzuca. - Olek 117 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-08 10:22:01 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps napisał/a:Trochę dramatyzujesz chyba. Jestem w stanie wyobrazić sobie bardziej wymagające próby wychowawcze niż wyprowadzenie ze sklepu że tak jak pisała Mussaka, wystarczyło by wcześniej ustalić pewne zasady, jakie będę obowiązywać dziecko podczas ich daje konkretne konsekwencje (brak wspólnych wypadów przez najbliższy czas, odebranie przywilejów na kilka dni (komputer, telewizor, dodatkowe zajęcia).A tak pokazałaś tylko, że jesteś silniejsza, co i tak było do nie wyciągnęło z tego właściwie żadnych konsekwencji, no i przede wszystkim w dalszym ciągu nie wypracowane zostały zasady i sensowna kara za ich łamanie.. Wróżysz z fusów? Oczywiście ,ze dziecko poniosło za swoje zachowanie konsekwencje i otrzymała stosowna kare w domu Przed wyjściem z domu regularnie przypominam zasady jakie musi przestrzegać i ma na uwadze ,że za niedostosowanie się nich skończy się karą.... Złamie umowę ,więc lecą straty na jej niekorzyść . Wie doskonale jak należy się zachowywać i tez wie doskonale kiedy przegina, co za ta ja czeka w domu , ale jak palma odbije to nie ma zmiłuj, żywnie gra na nerwach , bo ma taki kaprys Napisałam jaka moja reakcja była akurat w tej gorącej sytuacji kiedy napotykam strajk, a co się w domu działo po przyjeździe to już to przemilczałamA przed wyprowadzeniem wredoty ,były wcześniejsze próby wychowawcze ,aby inaczej to rozegrać, pisałam o tym co wcześniej robiłam zanim posunęłam się do siłowego rozwiązania ( żadne tłumaczenia, argumenty logiczne, prośby, groźby nie docierały. To jest taki typ ,ze jak się na cos zaprze to jej nie przegadasz, nawet potrafi uszy zakryć co do niej się mówi, a ja tez mam swoja granice cierpliwości. Nie czytaj wybiórczo. A za swoje zachowanie otrzymała to na co zasłużyła No normalnie pomnik za to Rozumiem, że może chwycić niemoc. Wtedy trzeba odetchnąć głęboko, przeczekać emocje i na spokojnie coś zdziałać. Bez nerwów, bez przewagi siłowej. Tak, żeby młodej kopara opadła, jaka jesteś opanowana i pomnik sama sobie mogę postawić ,bez ironii ,bo aż się prosi nieraz chwycić pasa i pomachać nim przed nosem no ale to nie te czasy aby miał zastosowanie w praktyce lecz nie da się w nieskończoność oddychać głęboko, przeczekać emocje i kryzys jeśli nie masz całego dnia do dyspozycji i nie możesz sobie pozwolić na totalna dezorganizacje planów , bo ci uparciuch burzy harmonogram dnia. Nie zawsze można sobie pozwolić mieć wiele godzin w plecy , a dzieciak nie ma prawa i nie będzie rządzić mną ,nie będę ustępować (mąż sam jest przeciw uleganiu jej ,kiedy wykazuje brak posłuchu) a do tego przeczekiwać nie wiadomo ile godzin, kiedy ona się namyśli współpracować . Kiedy masz napięty grafik to jest nierealne To co napisałaś ,to się mogę w to bawić, kiedy mam więcej czasu i jestem na miejscu , choć piany w ustach tez można dostać 118 Odpowiedź przez Mussuka 2014-04-08 10:31:02 Mussuka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2011-07-27 Posty: 11,375 Odp: Klaps Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas samych. Ten najwiecej mowi o przeszlosci, kto nie ma planow na przyszlosc 119 Odpowiedź przez mortisha 2014-04-08 10:59:04 mortisha Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-04 Posty: 2,607 Wiek: Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas akurat nie pisałam o zbiciu dziecka, ale nie będę ukrywać ,ze jeśli ma się styczność z bardzo trudny i charakternym dzieckiem , pokorność nie jest wpisana w jego naturę i które wymaga dyscypliny narzuconej to nie raz, nie dwa potrafi człowieka jasna cholera chwycić i cierpliwość topnieje w błyskawicznym tempie. Każdy dorosły ma w sobie różną skale opanowania, jeden dłużej trzyma nerwy na wodzy i udaje mu się w nie skoczność spokój zachować, ,drugi szybciej zostanie wytrącony z równowagi i nerwy biorą górę .Dziecko tez musi widzieć, ze to co robi i jak się zachowuje potrafi niekorzystnie działać na druga osobę i denerwujące jest to co wyczynia, bo to już nie jest ani śmieszne ,ani zabawne i żarty już dawno się skończyły. Robienie dobrej miny do zlej gry nie jest dobrym wyjściem 120 Odpowiedź przez bbasia 2014-04-08 11:12:54 bbasia Redaktor Działu Psychologia Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-06-12 Posty: 3,001 Odp: Klaps Mussuka napisał/a:Jakies potworkie te wszystkie dzieci jak czytam wasze wpisy. To tylko mali ludzie i naprawde nie ma na nich innej rady niz uderzenie? W niektorych opisach czuc wyrazna niechec albo kipiaca agresje ze strony rodzicow - kopie, gryzie, stojki na glowie robi, wredota, szantazysta, ciezki przypadek, taki typ - to o waszych dzieciach czy przybyszach z kosmosu? A dziecko jak sie urodzi to ma te wszystkie cechy juz wyrobione czy uczy sie kombinowania, probowania granic, pokazania swojej sily i przewagi z otoczenia? Patrzy i powoli przyswaja i uczy sie. Od kogo? Od nas z iloma dziećmi miałaś do czynienia, tak na co dzień, nie tylko na chwilę?Z Twoich postów zrozumiałam, ze masz tylko jedno dziecko...Czy nie potrafisz zrozumieć, że dzieci są różne? I że to nie jest tylko kwestia wychowania ale również samego charakteru dziecka?Mam dwóch synów. Starszy spokojniejszy, można zawsze było powiedzieć "nie wolno tego robić" i posłuchał. Młodszemu na taki sam komunikat zapalały się "kurwiki" w gorzej miała moja teściowa. Starszego syna sadzała na dywanie w otoczeniu zabawek i miała gwarancje, że jak wróci do pokoju dziecko będzie siedziało w tym samym miejscu i grzecznie się bawiło. Z kolei mojego męża nie pomagało przywiązywanie do wózka. Co kiedyś w akcie desperacji zrobiła, bo nie mogła dać sobie rady z wrednym dzieci, które są uparte z natury. Bo tak. I nie da się załatwić wszystkiego łagodną perswazją. Nawet długoterminową. "W związku z tym, że wraca moda na rzeczy retro mam nadzieję, że zdrowy rozsądek i inteligencja znowu wrócą do łask."

.